Temat założony dla fanów tej pary abyśmy mogli o Niej podyskutować bez tak zwanych "hejterów"
Strasznie poważnie podchodzicie do fikcji.
Jak można nie lubić Gannicusa? Był zdecydowanie najlepszą postacią w tym sezonie, ewentualnie tuż za Lugo.
Co do skandowania imienia Kriksosa- Spartakus i Naevia tez nie krzyczą, jaki z tego wniosek? To nie jest pytanie retoryczne, serio nie wiem, o co chodzi z tymi "brawami".
Może i jest to fikcja, ale czy to od razu ma oznaczać, że nie można sobie poważnie podyskutować o tym serialu?
Gannicus nie każdemu musiał przypaść do gustu, więc nie rozumiem tego zdziwienia ;) Jak dla mnie, był zbyt "wyidealizowany".
Pewnie że można, ale piszecie o tych postaciach jakby to się działo naprawdę. Nie czepiam się, stwierdzam tylko fakt.
Gannicus wyidealizowany? Co przez to rozumiesz? Dla mnie ta postać była świetna: niby alkoholik i dziwkarz, dla którego odzyskanie wolności było z jednej strony wybawieniem od ludus, które sprawiło mu tyle bólu, z drugiej strony jednak przekleństwem, bo stracił tak naprawdę wszystko, co było dla niego istotne: ukochaną, przyjaciela i arenę. Zresztą mówi o tym w przedostatnim odcinku, gdy rozmawia z Sybil o igrzyskach- z jednej strony nienawidził niewoli, z drugiej jednak będąc na arenie wiedział, co ma robić, nie miał wątpliwości, dylematów. Te słowa można zresztą odnieść nie tylko do areny, ale ogólnie do niewolnictwa - brak wyborów i wolności sprawia, że nie mamy dylematów, co upraszcza życie. A Gannicus był prostym człowiekiem- nie potrzebował wzniosłych celów i idei do życia, wystarczyły mu kobiety, wino, przyjaciele i walka.
A gdy stracił swojego prawdziwego przyjaciela, nic innego mu nie zostało w życiu, prócz walki o to, w co on wierzył i za co zginął. Jedyne co nie podoba mi się w Gannicusie, to moim zdaniem trochę naciągany wątek z Sybil, ale jakoś to przebolałem.
Najwyraźniej lubimy po przeżywać ten serial w taki sposób ;)
Wyidealizowany w tym sensie, że przegięli z jego zajebistością. Najlepszy w walce, najlepszy kochanek, najlepiej wycinał gladiatorów/rzymian w pień, wszystko naj naj. Taki bez wda praktycznie. Choć to chyba nie najlepsze słowo, bo jego wady też dodawały mu tej "zajebistości".
Spartakus, Agron, Crixus- tez byli praktycznie niepokonani, mordowali masowo Rzymian, i nikt nie narzekał na ich miłosne zdolności.
Ale oni mieli jakieś widoczne wady. Aggy był niekiedy dość dziecinny, a Crixus często podważał autorytet Spartacusa. No i obaj byli narwani. Sam Spartacus miał czasem zbyt miękkie serce (co wtedy było wadą, choć teraz niektórzy pewnie patrzą na to inaczej). Gannicus się wyłamuje, bo jego wady większość bierze jako kolejny przejaw zajebistości.
Czyli jeśli postać ma cechy, które czynią ją ciekawą, to źle, bo jest zbyt zajebista.
Wadą Gannicusa było to, że bał się odpowiedzialności. Dlatego nie chciał zostać porucznikiem Spartakusa, związać się z Sybil, przyłączyć się od początku do powstania.
A fakt, że Agron strzelał fochy, a Crixus kłócił się ze Spartakusem, tylko ubarwia te postacie.
Dla ciebie te cechy czynią Gannicusa ciekawym, a mnie drażnią. Dla mnie jest po prostu nudny i tyle.
Wiem, że ubarwiają te postacie. Ich wady pokazują, że mamy jeszcze do czynienia jako tako z ludźmi, a z Gannicusa zrobiono prawie Boga. To mi się w nim nie podoba.
Nie rozumiem, jak można widzieć w nim boga. Dla mnie to właśnie najbardziej ludzka postać. Gdy Spartakus, Agron i Crixus żądni zemsty planują kolejne podboje, on woli korzystać z życia, którego mu zostało niewiele. Nie jest bohaterem, nie jest mścicielem, jest po prostu wojownikiem, który walczy za ideały swojego przyjaciela. Już bliżsi ubóstwianiu byli Spartakus i Crixus- nieustępliwi, całkowicie oddani temu, za co walczą, gotowi za to zginąć. A Gannicus jest po prostu facetem, który wszystko utracił i nie ma co ze sobą zrobić.
M. in. dlatego mam dwoisty stosunek do postaci Gannicusa. Jestem jednak zdaje się wyposażona w wiedzę, dlaczego Gannicus nie pasuje co po niektórym kobietom.
W jego żyłach płynie wino, zamiast krwi, jak to powiedział ktoś w serialu. I to takie pomieszanie z poplątaniem. Z jednej strony Jaskier (patrz Wiedźmin), ale z drugiej emo z silną depresją.
Agron to taki chłopiec co to musi się jeszcze wiele nauczyć, bo koniec końców był z nich wszystkich najmłodszy. No i chyba dał radę, uczył się na własnych błędach i takie tam.
Kirksosa zjadła Neavia i tyleśmy go widzieli w ost. sezonie, ale ostatecznie, gdyby nie ona, toby do powstania pewnie nie poszedł - był do pewnego stopnia taki sam jak Gannicus.
Niesprawiedliwość, a w następstwie tegoż bunt wobec gwałcenia ludzkiej godności, chęć odzyskania wolności odkryli w sobie jedynie Spartakus, Agron i Duro, jego brat. Dlatego też Agron miał najwięcej potencjału. Dobrze zaczął, a ponadto był postacią nieskończoną, której ostateczny charakter kreowany był na oczach widzów.
Mam też wrażenie, że to właśnie przez to, że był najmłodszy (a nie że gej) mógł zostać odsunięty na boczny tor w ost. sezonie.
Przede wszystkim musimy rozróżnić Gannikusa z końcówki Zemsty, o tego w WotD. Ganni zakończył Zemstę w świetny sposób, pokazał się jednocześnie od lajtowej strony jako kobieciarz, ochlej, wesołek, ale również jako człowiek żyjący z poczuciem winy, bez celu w życiu odkąd odzyskał wolność, spędzający czas bezproduktywnie, nie wierzący w Spartakusa, ale dzięki niemu odzyskujący motywację, coś, dla czego warto żyć, możliwość osiągnięcia glorious death, itd. Ganni przystąpił do rebelii na początku z oporami, ale potem już widać w nim przekonanie. Wydawało się, że Ganni będzie od tej pory gościem rozsądnie wytykającym błędy w rozumowaniu Spartakusa i pokazujący mu inne formy rozwiązania sytuacji - jak to zrobił z Ilithią. Że będzie okazywał spryt, inteligencję i opanowanie - szczególnie to ostatnie, czego brakuje reszcie kapitanów rebelii.
Co nam zaserwowało WotD? Ganni zachowuje się jak palant, nie słucha rozkazów, wydaje się wręcz ograniczony do bicia i dupcenia, do tego zaczyna to wszystko wyglądać, jakby był w rebelii, bo tam jest najlepsza impreza we wsi: bitka, laski i wypitka. No sorry, ale to nie jest ten sam Ganni z poprzednich sezonów! Do tego czego się chwyci, wszystko mu się udaje, cuda na kiju, a już szczyt wszystkiego to odrzucenie najgorętszej laski i zarazem cudownej kobiety, na rzecz jakiejś psiny, która uważa go za zesłańca bogów.
W WotD taki los spotkał nie tylko Gannikusa, spłaszczona i ograniczona została rola Kriksosa, Naevii, nawet Agrona. Wcześniej te postaci o wiele więcej rozmawiały, miały jakieś wewnętrzne rozterki, przeżycia, ewoluowały. Teraz Kriksos i Naevia są sfiksowani na punkcie Rzymian, mordu i stawiania się Spartakusowi, Agron ma dobrą passę do połowy sezonu, potem też jakieś dziwactwa są mu serwowane, w tym jedno mega.
Więc dziwnym nie jest, że Ganni, który był moim ulubieńcem w 2 sezonie, teraz jest mi niemiły :) A Kriksos i Naevia stali się taką karykaturalną parą, która nie ma innych tematów rozmów, tylko "ilu dziś wymordowaliśmy Rzymian, o brzydki Sparty nie pozwala nam mordować Rzymian, no a poza tym tylko Krzyś i Natalka istnieją na tym świecie i nawet w rozmowach z innymi osobami mówią tylko o sobie..
Jakich rozkazów nie słuchał Gannicus? Prócz tego, że nie składał raportów i był wiecznie nabzdryngolony?
No to jeden rozkaz. Ogólnie Gannicus był jednym z posłuszniejszych ludzi Spartakusa, szanował jego rozkaz o niezabijaniu jeńców, chodził z nim na każdą misję, zgodził się na dowodzenie w ostatniej bitwie.
"Jak można nie lubić Gannicusa?"
Normalnie. Przyznam szczerze, że wiele wysiłku mnie to nie kosztuje.
"Był zdecydowanie najlepszą postacią w tym sezonie, ewentualnie tuż za Lugo."
Złego słowa o Lugo nie napiszę, ale jeśli Ty ich dwóch uważasz za najlepsze postaci to widać, że niewiele Ci do szczęścia potrzeba.
Z Lugo to oczywiście był żart, postać ta ma zbyt małą rolę, by ja porównywać do głównych bohaterów. Natomiast Gannicus jest dużo ciekawszy niż pozostali bohaterowie.
Jak tu cicho..tak dla rozrywki : romans między piłkarzami :D http://www.youtube.com/watch?v=1EWUCquBkPg (warto)!
Jak już jesteśmy przy temacie sportu: http://its-blee.tumblr.com/post/47699093826/emil-hegle-svendsen-and-tarjei-boe-i f-you-dont ;)
Tumblr jest moją kopalnią szczęścia.
Najlepszy piłkarski bromance *.*
http://ashburtondreams.tumblr.com/post/5392541703/when-world-loves-fabrique-and- nothing-hurts-remember
Jeśli o mnie chodzi to oglądam również z innych powodów, ale jak widzę coś takiego to nie narzekam. :D
Mogliby częściej dziękować sobie w taki sposób za asystę:
https://www.youtube.com/watch?v=gnB3Y4rTW8s
Widziałam urywki tego serialu. Wiesz, że Manuel ma na początku żonę i dzieci? :o Trochę mnie to odrzuciło :P
Tak na początku ma, ja też nie byłam z tego zadowolona ale chciałam pokazać że różnie zostają ukazane związki w różnych serialach :) a po za tym przypomniałam sobie o tej historii czytając tumbrl "znaleziono zaginionego brata nasira" i zdjęcie Lalo :) i tak jakoś.
Pana: http://25.media.tumblr.com/2547658509b5bb16bac0527a1461f30a/tumblr_mmv9zgPqvE1s8 2xm6o1_r1_1280.jpg plus reszta ekipy (Tybek!)
I moja druga ulubiona para http://25.media.tumblr.com/f95a360cae4e4609768d14f98803a146/tumblr_mmronroFAw1qc 4hclo2_250.jpg tehehe :D
Czy słyszałaś coś może o Panda? (nie chodzi mi o zwierze :P tylko o dwóch aktorów grających N i A) Czytałam gdzieś o jakiś zdjęciach gdzie się całują na jakiejś imprezie po za planem dla uciechy fanów :)
Macie tak, że jak słuchacie jakiejś piosenki to czasami textem kojarzy się wam z jakąś postacią z serialu/filmu? W tym przypadku ze Spartakusa? Ja tak, bo zdarza mi się czasami robić kompilacje :) i ostatnio chodzi za mną cała lista piosenek kojarzących mi się z ekipą ze Spartakusa :)
Krassus - "Hit'em up", Tupac "I'm a selfmade milionare ..." :D
Kriksus/Naevia - "Me and my Girlfriend", Tupac
Sybil - "I Need A Hero", Bonnie Tyler
Ganikus - "Boombastic", Shaggy
Agron/Nasir (szczególnie czasy z Zemsty) - "You're The One", Hoobastank
Kastus - "If I Had You", Adam Lambert - to mnie szczególnie bawi :)
W ogóle mam całą listę, ale mocno tendencyjna wśród wykonawców, bo wybierałam ze swoich ulubieńców. (Założyłabym oddzielny temat, ale pewnie się dowiem, że słabej muzy słucham i tyle :D)
Jest taki filmik na yt Agron -Angry Little Boy, niesamowicie mi do niego pasuje cały czas ją słyszę kiedy go widzę na ekranie.
Nasir -Florence and the machine breath of life
Ganniacus nie wiem czemu ale Bruno Mars Lazy Song :) lug Lady Gaga Born this way ( nie wiem czemu)
A wszyscy mężczyźni Spartacusa Def Leppard Pour some sugar on me
Nagron - Florence and the machine Heavy in your arms
Spartacus AC/DC Highway to hell :)
Później posłucham. Jeszcze kilka dorzucę:
Spartakus - Troublesome '96, Tupaca i Bye Bye Baby, TQ
Naevia - Killa on the run, Bruno Mars
Ashur - This Is Gonna Hurt You, Hoobastank
Ganikus - Polyamorous, Breaking Benjamin
Tybek - Crawl, Breaking Benjamin
Mira - Stranger, Usher
Illithiya/Glaber - What Happend To Us?, Hoobastank,
Cezar/Tybek - Tainted Love, Mansona - ok, oni nie mieli romansu, ale ta piosenka ma taki sexualny hejt w sobie - coś co ja między nimi zawsze odczuwałam :D
czytałaś może gdzieś o zdjęciach gdzie Pana i Dan się całują poza planem na jakiejś imprezie??Bo właśnie coś takiego czytałam na tumbrl i mnie to teraz ciekawi...
Haha ludzie obczajcie to a na końcu brawo :D https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=H8KvJx9IHqQ
Warto oglądnąć wszystkie części. Moja ulubiona wstawka w części 3 kiedy Glaber leży z Seppią i śpiewają piosenke Sheldona :D Sweet kitty :) i oczywiście z 4 Tybek :)