Temat założony dla fanów tej pary abyśmy mogli o Niej podyskutować bez tak zwanych "hejterów"
hahahaha oglądałam dwa sezony :) i dumam czy trzeci oglądać
więc to m.in, a poza tym Awkward - jakież to głupie, nie wiem czemu to oglądam
WTF BRAIN?!
to chyba jedyny plus tego serialu, bo fabuły to tam nie ma, aktor tylko jeden gra a wątek głównego romansu jest tak beznadziejny, że mam ochotę się porzygać jak na nich patrzę :)
Ja oglądam Teen Wolf! :D
Z dwóch powodów głównie: to jest sarkazm i humor Stilesa oraz hmm estetyczna estetyka Wiesz Kogo :>
ja się tylko dla porządku dopiszę, bo Stiles i Derek. oglądałam trochę po łebkach. właściwie to oni wszyscy są ode mnie młodsi. i jak ja mam się czuć, dzieci?
ja się jarałam Derekiem, póki nie zczaiłam, że jest młodszy ode mnie
masakra po prostu :(
:D
Drogi Bosz, sprawdziłam właśnie, czy przypadkiem nie dotarłam na ten padół przed Dan 'Agron' -em. Drodzy moi, podajcie babci chodzik, zaraz mi zastawka pójdzie ... uf, co za stres.
tak? a jak ja ślinię się na widok Tybcia? a ja za niego do kryminału mogłabym iść :D z łatką pedofila :(
Mam to samo..dla tego napisałam że wstyd bo to serial dla nastolatków a ja nastolatką nie jestem :) i przyznaję że ogladam to tylko dla Stilesa i Derekiem
Mnie się udało dotrwać do 5 odcinka. Niestety pokonała i przydeptała mnie do ziemi gra aktorska niektórych osób.
Proszę cię, a już główna para zakochanych, taka Bella I Edward, to jest tragedia na miarę dziesięciu tytaników.
Nie wiem z kim się przespała ta laska, że ją zatrudnili. O jej kunszcie aktorskim niech świadczy fakt, że ni uja nie mogę sobie przypomnieć jej imienia.
Przyspieszałam sceny z tą parką :(
Oj taaak, nie da się opisać kulturalnymi słowami jak bardzo główna para jest beznadziejna. Na szczęście jest tumbler, względnie deviantart gdzie można sobie fajne zdjęcia/obrazki z innymi "parami" pooglądać bez narażania psychiki na szwank.
Oni są po prostu do niczego, ta ich miłość rodem z Twilight. On ma zawsze taki dziwny wyraz twarzy a ona to porażka bez zdolności. Jedynym pozytywem jest Stiles i mięśniak :D
Właśnie zaczęłam Da Vinciego. Trochę takie szalone się wydaje po pierwszym odcinku, ale dam szansę bo Leo fajnie wygląda w ramonesce :D
sympatyczny ten Leo
poza tym, że dyma laskę gościa, który w sumie całkiem szanuje jego pracę
no i jego rozmowy ze swoimi przydupasami: SHUT UP, NICO!
Z zachowania bardzo mi przypomina Sherlocka Holmesa, którego grał RDJ. Też miał taką dziwną manierę, napady geniuszu, palił jakieś podejrzane rzeczy, no i ten niechlujny (ale seksiarski) zarost :)
Dużo osób właśnie porównuje tę kreację do RDJ. Ja za nim niespecjalnie przepadam, więc wolę myśleć, że to taki Jack Sparrow na lądzie :) i mniej pijany
Ooo, a ja go uwielbiam właśnie w roli Sherlocka :) W każdym razie będzie mi się milej da vinciego oglądało, bo aktorowi zgrabnie wychodzi granie "szalonego geniusza". No i faktycznie, do Sparrowa też jest Leoś podobny. Fuzja SherSparrowa XD
Ja wiem, że ten wątek ma już wąsy, ale ja mam zapłon opóźniony. W końcu latka lecą ... Wczoraj dopiero ruszyłam DDV i muszę rzec, że mi to bardziej się kojarzy z serialem Krodd Mandoon ... i za dużo miłośników młodych chłopców (jak ja to mówię, to coś musi być na rzeczy). Najpierw ten gość z początku, potem papież, a na końcu jeszcze sam Leo dał do zrozumienia, że ceni w życiu różnorodność. I jeszcze jedno - Da Vinci mi się z gannikusowym typem kojarzy (ja tak jeszcze przez parę dni pewnie będę porównywała wszystko do Spartakusa). Tylko ma IQ wyższe. No i serio? Wegetarianizm? To nawet w fantasy nie przejdzie!
Podobno da Vinci naprawdę nie jadł mięsa :) Akcje z papieżem mnie jakoś nie zdziwiła, oni tam ciągle z jakimi młodymi chłopcami się zabawiali.
Ale nie wszyscy przeca ... albo jednak watykańskie lobby homoseksualne pierdzi w jedwabie już od wieków, a ja tylko żyję w nieświadomości. A z wegetarianizmem to mi chodziło o samą nazwę. Tak się czepiam ... bo lubię.
A ... i jeszcze te kobiety ... cycki to mają niewyjściowe ...
W Watykanie było dużo różnych "atrakcji", chociażby za czasów Borgiów. Łatwiej spytać co się wtedy tam NIE działo :D
A na te piersi to też uwagę zwróciłam. Strasznie brzydkie cycki ma ta Lukrecja, a ładna z niej nawet kobita. Oczywiście okazała się zimną suczą, ale znając takie seriale z czasem przejdzie na stronę Leonardo bo "TRU LOW" musi być.
Obejrzałam w końcu. Najbardziej podobają mi się koledzy Leonarda :D Przezabawni. On sam jest na razie taki jakiś nijaki, a ta sucz jest suczą i już jej życzę zniknięcia w odmętach rynsztoka. No ale ze względu na jej pozycję, będzie jej dużo, bueee..
Czemu nie mogli dać takiej kobity jak Lukrecja i Ilithia? Jakoś one mi nie przeszkadzały, a wręcz im dopingowałam.
(Bo mi generalnie baby przeszkadzają w filmach, zazwyczaj są tak głupio rozpisane, w porównaniu do facetów..
No i Turek jest git.
No, koledzy są fajni :D Coś mi się wydaje, że ten od zwłok to po tęczowej stronie mocy będzie.
Mnie też właśnie kobitki irytują w większości. Zawsze muszą być desperacko przywiązane do swoich mężczyzn, bez własnego zdania i niemyślące samodzielnie przez co wychodzą takie ciepłe kluchy :/
a on nie powiedział, że na gadkę o tarocie to nie jedną kobietkę a i paru facetów wyrwał?
Dokładnie. Baby przeważnie są tak okropnie, jednowymiarowo napisane. I przeważnie są dodatkiem do faceta. A jeśli są głównymi bohaterkami to są takie albo idealne, że ojp albo w drugą stronę - kompletne idiotki. Jak widzę taką Penny w BBT to mnie nieco rzuca. W Borgiach samo wspominanie Lukrecji powoduje u mnie opadanie witek. Co z tego, że np. taka Katarzyna Sforza jest zajebistą bohaterką graną przez bardzo ciekawą aktorkę, lepiej pokazywać kolejny rzygopowodujący romans Luśki ;/
SPOILER Z DEMONÓW DA VINCI
Jeszcze ta Luśka z DaVinciego to choć zapowiada się na nie tylko partnerkę; jakiś tam własny wątek będzie miała, ale pewnie, jak ktoś gdzieś napisał - oj, jednak się zakocha i przestanie być secret agent.
A ta mimoza z Teen Wolf (też imienia nie pamiętam) to już apogeum wszystkiego co najgorsze w serialowych babeczkach.
Z pozytywów, Abby z Misfits zapowiada się fajnie, ale niewiele jej było, póki co. Lubiłam Vicky z Więzów Krwi (please, don't judge me). No i dwie faworytki, z Third Watch, Faith Yokas i Maritza Cruz. Yokas co prawda miała przeboje z mężem, ale to on był w serialu "mężem Yokas" a nie odwrotnie. A Cruz, let me tell you, Cruz to Saxa. Ale z własnym wątkiem, któremu poświęcono odpowiednią ilość czasu.
Ja nie znać tych bab, oprócz Peggy i Aggy, no i tego paszteta z Teen Wolf.
Big Bang stał się naprawdę suaby, kiedy postawili na ZWIONSKI i ROMANSE. Nawet Sheldon musi mieć dupencje, z którą co prawda mało go łączy, więc ja się pytam po co?? I jak mogli z Amy zrobić fajną kobitę, jak Charlie z Supernatural, to robią z niej wariatkę, która jest "naukowczynią" piszczącą na widok tiary. FAIL.
Z kobiet, które są SOBĄ, które nie definiują się przez romans, faceta, które nie rzucają wszystkiego, swojej pracy, marzeń, dotychczasowego życia i aspiracji dla rozbuchanych uczuć, które mają swoje życie, zajęcia, swój własny świat, to na szybko przypominam sobie Jessikę Pierson z Suits i Zoe z Firefly (obie postaci grane przez boską Ginę Torres), Elizabeth z White Collar, Charlie z Supernatural, SuperDuo i Germanka ze Spartacusa :) i o dziwo Natasza z Avengers.
I to jest chyba największy problem kobiecych postaci. Zawsze muszą wszytko rzucić w cholerę dla faceta, bo "wielka i nieskończona miłość" :\
Tak naprawdę to Nasir był Spratakusem, tamten niewolnik robił cały czas za przykrywkę i każdy kto się trochę interesuje historią powinien o tym wiedzieć. Spartakus przeżył powstanie, dopiero potem został zgładzony w Galii przez Cezara bodajże w 30 r.p.n.e. Ludzie naooglądali się Spartacusa z Kirkiem Douglasem i myślą, że to naprawdę był on. Powiem wam coś. To nieprawda. Nie wierzcie we wszystko, co wam mówią. Musicie myśleć samodzielnie.
Pozdrawiam.
O ... tak. I pomyśleć, że za pisklęcia na ścianach wywieszałam jakiś naćpanych chudzielców z depresją. Jak to się gusta zmieniają ...
O rany, a ja miałam plakaty ze zwierzętami :O I co teras??
Oł maj gad, maj sekszualiti is łiiiiird!!!
A nie, jednak przypominam sobie, że miałam zdjęcia ekipy Monty Pythona i Axela Rosa, uff..
Ja plakatów nie miałam chyba że plakat Metallici na ścianie i tyle. Ale miałam typ facetów dziwny, chodź zapewne typ powielany przez inne kobiety w młodości :)
A ja miałam plakaty z mangowo-animowymi kolesiami :P Na szczęście mi przeszło i teraz tylko Avengersi spoglądają na mnie ze ściany :)
Hahaha, nie ma >D Kiedyś byłam strasznym weeaboosem, ale dzięki bogu te ciemne czasy minęły.
złego słowa o tym gościu nikomu nie pozwolę wypowiedzieć, Goku to jest dopiero fuqing victor i do tego taki przesympatyczny, ale moje serce bije dla Vegety - genialna postać!