PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=657154}

Spartakus: Wojna potępionych

Spartacus: War of the Damned
2013
7,9 39 tys. ocen
7,9 10 1 39354
8,8 5 krytyków
Spartakus: Wojna potępionych
powrót do forum serialu Spartakus: Wojna potępionych

Wspaniały odcinek - były łezki na koniec, oj były!

Odcinek ten dedykuję bezimiennemu rebeliantowi, który nie położył roli posłańca Pompejusza :D Jak przybył do Mareczka, jedyne co właściwie było u niego podejrzane, to że obficie się pocił i chyba 2 razy nerwowo zerknął na Marka. Wydało mi się to dziwne, ale to olałam.
Zaczęłam podejrzewać, że coś jest nie tak dopiero kiedy Tybek przybył na spotkanie :o
Sparty - jesteś wielki, uwielbiam twoje gierki!
Nie powiem, zaczynam lubić Julka, który wreszcie zachowuje się jak Cezar. Podobają mi się jego i Tybka rozmowy pełne dwuznaczności. I wielce znaczące hasło Julka o Tybku i jego zwodniczej młodości, dzięki której przeciwnicy nie doceniają młodego Krassusa.

Ten odcinek to była cudowna podróż w czasie do czasów B&S. Arena i zakulisowe intrygi: HELL YEAH!! Właśnie dla tych gierek, mindf*cks, intryg, udawań, podchodów, maskarad oglądam Spartacusa, tego mi brakuje najbardziej, bo w czasach Ilithii, Batiatusa i Lukrecji na tym w dużej mierze opierała się fabuła.

Świetna Kore. Czemu ona nie jest panną Gannikusa, jak już któraś musi być? Zaimponowała mi. Sybil imponuje tylko rozmiarem swojego poddańczego psiego oddania. Ciekawe jak teraz będzie wyglądał jej związek z Mareczkiem.

Oj Tybi, miałam jeszcze nadzieję, że uda ci się załatwić Naevie, co byłoby miła niespodzianką w obliczu spodziewanego holiłódzkiego zakończenia walki ala Ashur, ale ok, jego śmierć z rąk Kore mi to wynagrodziła.

Na arenie najfajniejsza była walka Spartakusa, Ganni z 3 przeciwnikami niech się schowa. :)

Świetny Sparty, którego coraz bardziej wielbię. Oprócz przewrotnego umysłu, podziwiam jego opanowanie i zimną kalkulację. Widać, że jego serce wyrywało się do zemsty za Kriksosa, ale potrafił spojrzeć chłodno na swoją nową odpowiedzialność jako przywódca. Podoba mi się również jego brak kozactwa, ten kolo jest tak Wielki, że nie musi nikomu tego udowadniać (i nie musi porównywać penisów z Gannikusem w walce :D).

Na minus jedyna rzecz, czyli banalne pokazanie Nasira i Agrona. Ja wiem, że moje fangirlowanie Nagronu przemawia przeze mnie, ale Nasir jakoś nie okazał wielkiego żalu po śmierci Agrona (ot smutna mina), a jak się okazało, że żyje, to zamienili ze sobą dwa zdania i tyle. Ha. Haha. Ha. F*ck NO.
No i Marek - yyyyy to jest ten sam pan z pierwszego odcinka? Hm.

Na koniec absolutnie piękna, wzruszająca, wyciskająca łzy scena ze wspomnieniami o zmarłych. OMFG.

9/10

ocenił(a) serial na 10
emo_waitress

Mam pomysł-może będzie tak, że Spartakusowi uda się uciec i powróci na Via Appia , aby pocieszać w przebraniu konające rzesze ukrzyżowanych ? najpierw myslałam, że jest -przynajmniej ten serialowy-zbyt szlachetny, aby uciec i ukryc się, a potem wpadłam na to, że jego widok pod krzyżami, rozjaśnione na jego widok oblicza..taka może byc ostatnia scena :)

Xantira

Obawiam się końca w stylu : wizja Spartacusa, który łączy się z Surą. Jego śmierć musi być spektakularna, jak na wojownika i przywódcę przystało.

Shui

Oł noł, już jeden brejwhart był... :/

emo_waitress

Miałam to samo skojarzenie :-).
Nie wiem czy Spartacus zostanie uśmiercony ( niektórzy twierdzą, że ciała nie znaleziono, więc Spartacus udał się do Galii), chyba, że wiernie zostanie ukazana jego śmierć na polu bitwy.
Dziś przeglądałam zapowiedź 10 odc. widziałam jak Kore jest duszona (bodaj przez Krassusa) i jest też wspomnienie Spartacusa (Varro, Sura).

ocenił(a) serial na 10
emo_waitress

Dokładnie... Spartacus wspomniał Surę i Mirę. Gannicus mógł wspomnieć Melittę :(

ocenił(a) serial na 8
emo_waitress

Chyba wiem już co mi w tym odcinku tak przeszkadzało. Po pierwsze fakt igrzysk. Nie samych w sobie, ale tego jak zostały poprowadzone. Prawdziwy Spartakus urządził je, by pokazać Rzymianom jak to jest zostać zmuszonym do zabicia "swojego człowieka" w celach rozrywkowych. Serialowy Spartakus ma podobne doświadczenia. Czemu więc nie poszli tą drogą? Ok, raz już w tym sezonie Rzymianin musiał zabić kogoś bliskiego, ale nie było to w celach rozrywkowych. Dalej, Spartakus i Ganikus są przeciwni urządzania walk między Rzymianami w Lacjum, tak? Są źli na Kriksusa i Naevie, bo "my tacy nie jesteśmy ...". Ale jakiś czas później igrzyska są już ok, tak? Z jednej strony rozumiem - ból po stracie Kriksusa,; w takich sytuacjach robi się nieracjonalne rzeczy. Tylko czemu oni sami postanowili walczyć? Czemu znowu stawiać się (i to jak widzieliśmy - jeden i drugi nogami ze szczęścia przebierali jak dzieci w kolejce do kibla na wycieczce w McDonaldzie) w tym miejscu, w którym postawili ich Rzymianie? Czy oni w tym momencie nie upodlili samych siebie? Spartakus mówi, że nie chciał być na piaskach areny, by za moment radośnie lać się na ... piaskach areny. Czemu twórcy nie poszli z historią i nie pokazali Spartakusa, który teraz siedzi w loży honorowej i każe Rzymianom walczyć? Dużo bardziej niż śmierć Sabinusa w decymacji (co szybko przewidzieliśmy) pogrzebałaby mnie osobiście scena, w której Tyberiusz i Sabinus muszą walczyć ze sobą jak kiedyś Spartakus i Varro. Ryczałabym jak głupia, ale to byłoby bardzo moce. I piękne. I bardzo w stylu pierwszego sezonu. I koparę bym zbierała pewnie bardzo długo, a tak tylko wzruszyłam ramionami po tym odcinku.
Druga rzecz, to wypaczanie zemsty, co w Hollywoodzie robią wciąż. Bez rozwlekania się na cały serial - tylko o tym odcinku. Zemsta Naevii na Tyberiuszu? Sorry, ale za co? Oni są na wojnie. Na wojnie, którą to powstańcy wywołali. To Kriksus maszerował na Rzym - to Rzymianin bronił swojego miasta. Ale Naevia obsrana, bo ona musi się za Kriksusa zemścić ;/ Zacznijmy od tego, co ona sobie myślała jak namawiała go do walczenia? Że oboje są nieśmiertelni? Sorry, no bonus. A po drugie - czy to nie taka sama sytuacja, w której dwóch gości włamuje się do cudzego domu, jeden zostaje zabity przez właściciela, więc drugi postanawia się mścić? Nie trzeba było wpieprzać się tam, gdzie nie potrzeba. Chciała żyć z Kriksusem do końca swoich dni? To trzeba było iść ze Spartakusem na Alpy i spieprzać. Kiedy Hollywood przestanie pokazywać zemstę jako katharsis, którą zemsta wcale nie jest.

ocenił(a) serial na 10
Kasiek_haz

Bardzo ciekawe spostrzeżenia...
Co do Naevi... Tyberiusz ściął głowę Kriksosowi, więc ona chciała ściąć jemu. Głowa za głowę. Ale masz rację... To jest wojna. Poza tym śmierć marnego Tybka, nie przywróci życia Kriksosowi.
Porywając się na Rzym bez aprobaty Spartacusa powinni się liczyć z tym, że mogą ponieść klęskę. To było wyjątkowo głupie posunięcie, bo nie dość, że sami wystawili się na śmierć, to jeszcze osłabili armię Spartakusa. Wspólnie mogli więcej zdziałać.
Jednak Naevia jest bardzo mściwa. Akcja z Atiusem, potem ta rzeź na mieszkańcach miasta. Gdyby mogła, to zabiłaby wszystkich Rzymian, tylko za to, że nimi są. Nie da się ukryć, że to ona w dużej mierze przyczyniła się do upadku Gala. Aż nadziwić się nie mogę, wspominając sobie Naevię z B&S.

ocenił(a) serial na 9
Kasiek_haz

Igrzyska dla rozrywki, powiedzmy iż urządził Kriksos, gdy kazał walczyć Rzymianom o kawałek chleba. Igrzyska z 9 odcinka, były ku czci Kriksosa ( i innych poległych, lecz nie oszukujmy się, chodziło głównie o Gala), którego Spartakus darzył sporym szacunkiem. Z wszystkich Mistrzów Areny, Kriksos najbardziej cenił więź łączącą 'braci' gladiatorów, i rozkoszował się walką na Arenie. Jak więc lepiej oddać mu cześć, jak nie urządzając igrzyska, z udziałem Rzymian którzy są bezpośrednio odpowiedzialni za jego śmierć.

Dlaczego udział brali w nich Spartakus i inni z jego drużyny? Proste, co innego być zmuszanym do walki, a co innego walczyć z własnego wyboru. To raz, a dwa... śmierć Gala i tych, którzy za nim poszli osłabiło zapewne znacznie morale w obozie niewolników. Co innego gdy wychodzi się cało z każdej opresji, łatwo uwierzyć wówczas, iż z każdej potyczki król Spartakus wyprowadzi ich zwycięsko. Gdy się jednak doświadcza tak dotkliwej porażki, łatwo stracić wiarę w sprawę, która stoi i tak na straconej pozycji. Dlatego też Spartakus nie mści się w sposób szybki i brutalny, lecz urządza przedstawienie, swoisty show dla ludzi. Nie mam chleba, więc dam im chociaż igrzyska.

A Naevia, to obłąkany cień dawnej kobiety. Zabito jej mężczyznę, więc trzeba go pomścić. A że to w sumie w samoobronie go ubito? Pal licho. Szukać u niej racjonalnego zachowania, to niczym poszukiwanie altruizmu u Ashura. A gdy o Syryjczyku już mowa, szkoda, iż nikt nie wspomniał o nim, gdy tak wołali imiona poległych... reakcja pozostałych na hasło 'za Ashura!' byłaby pewnie bezcenna.

ps. Zemsta często bywa katharsis. Wszystko zależy od osoby już, i jej indywidualnego podejścia do świata/życia.

ocenił(a) serial na 8
truegod

Ja wspomniałam Ashura, nic się nie bój :)
Tzn wiesz, zależy o jakiej zemście rozmawiamy. Jak ktoś mi namalował penisa w zeszycie, a ja zabiorę mu długopis i wyrzucę przez okno to może jakieś tam ukojenie w tym odnajdę. Ale w tak ekstremalnych sytuacjach jak tutaj, czyli mordowanie za zamordowanie raczej niczego nie wyrównuje. Jeśli ktoś zabija mi kogoś bliskiego, a ja w zamian zabijam jego, to a) nie odzyskuję straconej osoby b) staję się takim samym mordercą c) mam na plecach kogoś, kto będzie się mścił za osobę, którą zabiłam d) idę do pierdla. Podczas gdy tamta osoba nie żyje i ma na wszystko wy*ebane :)
Poza tym, jeśli żyję tylko i wyłącznie zemstą to po jej dokonaniu sama tracę sens życia. I jakie to wyrównanie rachunków? Jakie to katharsis?

ocenił(a) serial na 10
Kasiek_haz

Bardzo interseujące drugie spostrzeżenie.
Neavia jak to Neavia niczego sensownego w tym sezonie nie pokazała więc w tym odcinku nie mogło być inczej. Jedyny plus że Tybka nie zabiła ale faktycznie ta zemsta mało uzasadniona. Wojna to wojna, a na wojnie są ofiary.
Co do igrzysk to jest jednak różnica między igrzyskami z udziałem żołnierzy których chce się zgłaadzić a walką na śmierć i o kawałek chleba dwóch cywilów.

Kasiek_haz

Już ci spieszę wszystko wyjaśnić: otóż nas wielce szanowny Pan DeKnight oryginalnie przewidywał właśnie TAKI scenariusz walk na arenie, że Rzymianie mieli ze sobą walczyć. Walczyć mieli ze sobą Tybek i Julek! ALE po burzy mózgów stwierdzili, że fabuła za bardzo skupiałaby się na Rzymianach, a to jest wszak serial o Spartakusie i rebelii i postanowili ustawić rebeliantów versus Romans. I temu tak wyszło.

Co do reszty twoich spostrzeżeń ABSOLUTNIE się zgadzam (i dziwię się, że mi wcześniej nie przyszło to do głowy :/):
- walka Tybka z Sabinusem - morze łez z mojej strony, ale i satysfakcja z rozdzierającej sceny ala Sparty i Varro
- tak samo z motywem zemsty i karkołomnej konstrukcji sztucznie stworzonej przez twórców w celu wytłumaczenia motywów Naevii. Kriksos zginął na wojnie - gdzie on SAM był agresorem w tym przypadku, dostał po dupie, zapłacił za to głową, se la wi. Co innego, gdyby poniósł śmierć broniąc kogoś (np. innych uciekinierów, niewolników którzy nie mogą się sami bronić, Naevii, w efekcie zdrady itd). Były tak naprawdę dwie osoby, które miały moralne prawo do zemsty na Tybku - to jest Kore i Julek. Ale reszta - no cóż, jesteście na wojnie, czego się spodziewacie, rycerskich zachowań?
Naprawdę się dziwię, że nie pomyślałam o tym wcześniej, dzięki za wytknięcie tego paradoksu! :D

emo_waitress

Przecież jedno nie wyklucza drugiego. Istnieje taka możliwość aczkolwiek prawdopodobieństwo zemszczenia się graniczy w takich sytuacjach z cudem. Też bym chciał zgnoić gościa, który podczas bitwy pozbawiłby życia mojej kobiety. To są normalne odruchy, zresztą każdy zachowuje się inaczej, każdy ma swój szlak postępowania, kodeks etyczny/moralny albo jego brak i przypinanie ludzkich zachowań pod określone szablony nie jest w tym przypadku najlepszym pomysłem. Nie wiem, co może być dziwnego w tym, że Naevia chciała zabić Tyberiusza. Nie dość, że wróg, to jeszcze zabił jej kogoś, kogo kochała i zrobił to w sposób, który dla niej był dodatkowym powodem do żalu i negacji wszystkiego wokół.

ocenił(a) serial na 8
TheBoss

Tak, w jakiejś tam innej sytuacji tak, ale nie na wojnie. Wyobraź sobie, że razem z wielką banda napadasz na, nie wiem, Ruskich niech będzie :) idziecie, plądrujecie, zabijacie, palicie, gwałcicie, co tam wyobraźnia podsunie, w każdym razie zabawa trwa. Jedno starcie, drugie, zabijasz mnóstwo ludzi. I teraz news flash - każda z tych osób ma bliskich. I teraz ty masz tych wszystkich bliskich zabitych przez ciebie osób na swojej głowie. Oni w ramach "zemsty" polują na ciebie, bo przecież teraz to ty jesteś tym gnojkiem, który zabił ich ukochanych. Tylko kolejny news flash - to ty zacząłeś wojnę, bo to ty wkroczyłeś na ich tereny i postanowiłeś zabijać. Każda z tych osób chcę ciebie zgnoić. Któraś to robi - wtedy twoi bliscy szukają jej. Koło się kręci. I w taki sposób byśmy mieli wieczne wojny.
Żołnierze umierają wciąż, dziś, Irak, Syria, Afganistan, Afryka. Tam wszędzie umierają żołnierze. Idiotyzmem jest szukanie tej jednej osoby, która kogoś zabiła podczas gdy trwa wojna. Giną setki bezimiennych ludzi. W samym serialu zabijanych brutalnie jest mnóstwo Rzymian - czy ich rodziny teraz z pianą na pyskach gonią Naevie? (bo ona też wielu zabiła); czy rodzina Attiusa ją ściga? Nie. I nikt tutaj nie wspomni, że i jego bliscy powinni owej zemsty na Naevii szukać. Czemu? A bo w serialu tak nie powiedziano.

Kasiek_haz

Zdaję sobie dokładnie sprawę z tego, o czym piszesz i z ogólnym sensem wypowiedzi się zgadzam.
Chodziło i chodzi mi tylko o to, że jestem sobie w stanie wyobrazić chęć zemszczenia się i może nie polowania na tą osobę, ale gdyby nadarzyła się okazja... ;)

ocenił(a) serial na 8
TheBoss

aha, w tym sensie.
No to okazja się nadarzy - Markowi :)

Kasiek_haz

Chyba większość osób przypuszcza, że Kore zostanie przez niego zamordowana, może nawet przez ukrzyżowanie.
Myślę, że gwałt Tyberiusza może wyjść na jaw i wcale się nie zdziwię, jeżeli dojdzie do jakiegoś nieporozumienia, do którego dodatkowo przyczyni się (może nawet przez przypadek) Cezar...

ocenił(a) serial na 8
TheBoss

Osobiście liczę na takie zakończenie jej wątku. Nie wyobrażam sobie, że Kore wraca z Markiem i żyje sobie pod jego dachem. Co to, to nie. Jeśli nie on, to Tertulla powinna ją ubić.
A czy Cezar się do tego przyczyni? Nie wiem. Na pewno będzie obecny jak prawa wyjdzie na jaw. Ale czy sam ją zdradzi Markowi? To wątpię. Przecież już okłamał go mówiąc, że Tyberiusza zabił jakiś starzec (czy coś takiego). Kłamstwo w tej kwestii Marek odebrałby jako zdradę. Jeśli już to Cezar powinien mieć nadzieję, że Kore nie powie, jak było naprawdę.
I stąd moje przypuszczenie, że ona spróbuje Marka zabić, on się obroni zabijając ją, ale ona powie mu prawdę. Tracąc syna i ukochaną, wiedząc jak oni wzajemnie się skrzywdzili plus kłamstwo Cezara i Marek ma mgłę przed oczami. Wtedy wszystko jest możliwe; łącznie z przeoczeniem ciała Spartakusa :)

TheBoss

Oczywiście rozumiem cię doskonale, odruch zemsty jest całkowicie naturalny, kiedy człowiek cierpi z czyjejś winy.
W przypadku serialu Naevia cierpi, bo została sprzedana na brutalne gwałty Rzymian, a potem do piekła kopalń. Wyszła z tego już "uszkodzona" i jak widać w tym sezonie, przeżycia trwale ja odmieniły i uczyniły z niej maszynę do zabijania, bo tylko w taki sposób Naevia potrafi sobie radzić z traumą - poprzez ciągłe zabijanie Rzymian - ale zwróć uwagę NIE TYCH RZYMIAN, którzy ją skrzywdzili - WSZYSTKICH Rzymian. Wypowiada wojnę Rzymowi, Rzym odpowiada, rękami fircyka ścina głowę ukochanego - Naevia obiera sobie go za kolejny cel. Tylko że fircyk nie zabił Kriksosa - Kriksosa, zabił Kriksosa - przywódcę rebeliantów.
Zastanawiam się, jakby wyglądało życie Naevii, gdyby nie była cały czas otoczona przez rzeź, juchę i przemoc. Gdyby dano jej szansę życia spokojnie, założenia rodziny, ODPOWIEDZIALNOŚCI za kogoś innego. Czy byłaby tak "skrzywiona"?

Tybek jest jednym z Rzymian, nawet jednym z lepszych z dotychczas przedstawionych, ot zwykłym żołnierzem, do czasu śmierci Sabinusa. Jego własne pragnienie zemsty doprowadziło do upadku. Ale i tak uważam, że na nim - jak na Tybku, nie na Rzymianinie - mieli największe prawo zemścić się Kore oraz Julek.
Zemstę Naevii jestem w stanie zrozumieć, bo ona nie potrafi żyć już niczym innym, akurat trafiło na niego. Dlatego dobrze, ze twórcy przynajmniej na koniec uratowali Naevię, która oszczędziła Tybka i pozwolili Kore na JEJ zemstę.

Natomiast co dopiero teraz widzę, szkoda że Sparty sam przejął teraz rolę Kriksosa w nakręcaniu Naevii na zadawanie śmierci. Oni to traktują personalnie, jakby cała potęga Rzymu, najbogatszy człowiek i jego syn zaparli się na NICH konkretnie, a nie na rebelię ogólnie. Owszem, Krassus nawija cały czas o głowie Spartakusa - ale to jest po prostu dowód dla Senatu na koniec rebelii i owszem, Krassus szanuje swojego przeciwnika. Ale sorry, to są dla Rzymian niewolnicy, podludzie, rebelianci, nikogo nie interesuje, że Kriksos to Kriksos jakiego my znamy, to tylko jeden z przywódców powstania. I takiego właśnie Kriksosa zabił Tybek..

emo_waitress

Myślę, że Kore po prostu zależało na jego śmierci i kiedy zdała sobie sprawę, że znów mu ujdzie wszystko na sucho (a przecież nie wiedziała, co zamierza Cezar), postanowiła, że sama musi go ubić, bo Tyberiusz musiał zginąć i już.
A dla mnie, jako widza, to wielka szkoda, bo liczyłem na interesującą podróż Cezara z Tyberiuszem. ;)

TheBoss

Ja również, nie ukrywam, liczyłam na więcej akcji Tybka z Julkiem (nie, nie TEJ akcji! jejciu), bo dynamika ich relacji należy do najlepszych w tym sezonie.

ocenił(a) serial na 8
emo_waitress

ależ proszę uprzejmie :)
pięknie, czyli zamiast czegoś ciekawego dostaliśmy Ganikus a z Sybil ;/ no qwa rewelacja
bo przecież tego fircyka i jego pozerstwa to mało w serialu ;/

Kasiek_haz

Dla niektórych zemsta może być niejako katharsis, nie wiem, dlaczego wydaje się być to niezrozumiałe. Każdy potrzebuje czegoś innego, widocznie dla niej krokiem do osiągnięcia wewnętrznego spokoju był odwet na gówniarzu, zresztą, też mi wielkie zaskoczenie. Mógłbym się zastanawiać nad sensem zemsty, gdyby Tyberiusz ich ocalił a potem kupił dom i oddał majątek ojca, ale w tym przypadku wszystko jest proste, jak budowa cepa. Poza tym, jest wojna a Naevia dostała dodatkowy powód do zabicia pierworodnego Marka Krassusa.