Jezu ale końcówka odcinka była cringowa... Odcinek 4/10
Ta się obudziła i idzie do księdza i mu gada, że była w miejsce z potworami, aha. Nadal nic się nie wyjaśnia no ale dobra tutaj dam szansę bo to dopiero początek.
Ale oglądałeś dalej? Dzięki ksiedzowi zajrzała do pudełka i trafiła do ojca Victora ... Co się miało wyjaśnić? Pierwszy odc dopiero
Ale co to ma do rzeczy, że jej zachowanie jest głupie? Randomowej osobie mówi że była w miejscu gdzie są potwory i ktoś ma jej tak po prostu uwierzyć? o to mi chodzi, co mnie interesuje że dzięki temu zajrzała do pudełka co to ma w ogóle do tego co ja napisałem? no wiem że dopiero 1 odcinek, przecież to zaznaczyłem w ostatnim zdaniu tak jakby XD? Nie, nie oglądałem, napisałem, że sama końcówka odcinka to cringe ale nie oglądałem, logika.
Teoretycznie randomowa, ale w praktyce to ksiądz, może uznała, że jest to osoba godna zaufania. Zresztą powiedziała to na spowiedzi, więc wyszła z założenia, że się nikomu nie wygada. W sumie to ten ksiądz jej za bardzo nie uwierzył, ale dzięki jego dociekliwości odkryła adres. Czy to zamierzone działanie księdza i ona wcale nie trafiła do normalnego świata, czy też ksiądz jej nie uwierzył i dopytywał o te ciasteczka bo myślał, że jest na naćpana, a ona przypadkiem odkryła adres? Dowiemy się pewnie w kolejnych odcinkach, więc pozwolę sobie nie zgodzić się, że ta scena była tak do końca bez sensu. Proszę pamiętać, że dla niektórych ksiądz nadal jest osobą godną zaufania, więc pewnie stąd wybór osoby, której mogła opowiedzieć o tym co ją spotkało, przecież nie poszłaby na policję. Trafiła do obcego jej miejsca i gdzie niby miała się udać po pomoc?