Kiepska realizcja, bzduerne i nudne dialogii, drętwo i ogólnie jakby bez pomysłu co zrobić z kawałkiem interesującej historii
Raczej brak pomysłu jak ją rozciągnąć na 13 odcinków,stąd te wszystkie dłużyzny (niektóre nawet przypadły do gustu, ale gdy w kolejnych scenach zaczęły się powtórzenia na temat rzeczy o których już wiemy... no to już zaczyna irytować. Fajnie że twórcy starają się tworzyć dzieło realistyczne: stąd po paru dniach ktoś zapomina czyjegoś imienia i trzeba mu je przypomnieć, albo ktoś co chwila natyka się na kogoś kogo nie zna i musi się przedstawić, albo wyjaśnić mu co ważniejsze fakty. Tyle tylko że twórcy przedobrzyli i widzowi z trzecim odcinkiem zamiast wydawać się że ogląda inteligentny obraz to ma wrażenie że twórcy traktują go trochę jak debila)
Fajnie że Wołoszański postanowił w scenariuszu rozwinąć historię z powieści, i dokończyć wątki które w książkowym oryginale albo ledwo były zasugerowane, albo nagle się urywały bez żadnego wyjaśnienia... tyle tylko że serial byłby lepszy gdyby składał się z 8 odcinków. Nabrałby zdecydowanie na dynamice (i uniknął niepotrzebnych powtórzeń).
Ja póki co czekam na odcinek 6. Bo dopiero wówczas ma nastąpić najważniejszy dla całej historii zwrot akcji
w zwrocie "niektóre nawet przypadły do gustu" uciekło słówko "mi"... przez co trochę zmienił się sens zdania. Poprawiam się :P