Dla większości aktorów chyba ten film to była zabawa, a nie poważna praca. Bawią sie historią to fajnie, ale mało kto się do tej roli rzetelnie przygotował. Małaszyński (ja też jestem z Białegostoku) no niestety, zgadzam się, że to aktor jednej miny, a szkoda...ale też Szyc, Frycz, Żak są nienaturalni, nieprzekonywujący a przede wszystkim nieprzygotowani. Grane przez nich postacie ( szczególnie Żaka) są raczej karykaturalne. Na planie musiało być bardzo fajnie, ale zabrakło reżysera, który wzioł by to wszystko za mor.. i zmusił aktórów do prawdziwej i rzetelnej pracy