Na mnie ten serial nie robi wrażenia. Któryś z poprzedników powiedział, że Big Bang Theory
jest o wiele lepszy i miał rację.
To pewnie dlatego, że nie lubię angielskiego humoru, szczególnie w takim prymitywnym
wykonaniu.
zgadzam się z przedmówcą - serial ujdzie ale jakoś tak bez szumu. w sumie oglądam tylko dlatego żeby móc się wypowiedzieć (bo wszyscy dookoła się zachwycają). w sumie krzywda mi się nie dzieje - ot zobaczę, wyłączę, wykasuje i zapominam
chociaż pierwszy odcinek daje radę, albo ten kiedy idą do teatru na gejowskie przedstawienie
"THe Big Bang Theory" to serial klasę gorszy od "The IT Crowd". Pierwszy sezon był dobry, ale potem już lecą na tych samych gagach i jokach. A It Crowd ciągle świeże.
Zgadza się. Zarazem żaden z tych seriali to nie jest jakieś top class.
The IT Crowd to serial angielski, operujący specyficznym, angielskim humorem. Jeśli ktoś nie miał z nim wcześniej do czynienia, raczej nie złapie z miejsca bakcyla. Na to potrzeba czasu. Stąd łatwo twierdzić, że TBBT jest serialem lepszym.
Chwila jednak zastanowienia i zaraz widać, że TBBT to nieustannie i na okrągło to samo. Twierdzenie, że TBBT nawiązuje do filmów, komiksów, seriali, teorii naukowych itd. i przedstawianie tego jako zalety jest - imho - skrajną bzdurą. I co z tego, że nawiązuje? Ważne jak i po co nawiązuje. Odpowiedź w przypadku TBBT brzmi - po nic, w przewidywalny sposób. Albo inaczej - dlatego, że niektórym się zdaje, że sam fakt nawiązania świadczy o poziomie serialu.