Ani nie pojawili się zarażeni, akcja skrócona w zasadzie do niezbędnego minimum. Był naprawdę duży potencjał i go zmarnowano. Co z tego, że wiemy już dlaczego Ellie jest odporna na zakażenie. Można było kosztem tego niezbyt potrzebnego wątku jej matki (nawet jeżeli zagrała ją Ash) wzbogacić tym razem właśnie wątek Joela i Ellie. Każdy racjonalny człowiek domyśla się, że matka Ellie się zaraziła i trzeba było ją uśmiercić. Chyba raczej z innego powodu, niż zarażenie, czy poważna choroba nie prosiłaby Marlene, żeby się nią zaopiekowała. Nie kupuję tego. 7/10 tylko dlatego, że jednak mimo wszystko dobrze oddano finał gry, tak można było zrobić to dużo lepiej.