Poprawny tytuł odcinka to "Chapter 11: The Heiress" (pl. Spadkobierczyni) za:
https://www.imdb.com/title/tt12981672/?ref_=tt_eps_cu_n
https://pl.wikipedia.org/wiki/The_Mandalorian
Także proszę o poprawienie
Wcześniej były Ewoki, później Jar Jar Binks teraz yoda baby. To jest tak nachalny product placment, że przebitki są z dupy wzięte, czyli idiotyczne wręcz. Nie będę nawet próbował oceniać tego serialu, bo wcześniejsza seria filmów Star Wars mimo, że była space operą, to poziomem spójności fabuły bije to o głowę.
Naszła mnie taka refleksja
Wyobraźcie sobie dyrekcję Disneya na zebraniu
Kierownik - musimy zrobić jakieś Gwiezdne Wojny na mały ekran
Reszta - ale szefie nie da się za dużo to kosztuje
Kierownik - Więc niech to będzie prosta historia dajmy na to o Mandalorianinie o imieniu Mando
Reszta - Ale szefie to jak by...
Jestem po pierwszej trylogi (IV, V, VI). Czy taka znajomość uniwersum pozwala na normalne oglądanie serialu czy lepiej obejrzeć wszystkie filmy?
Średni odcinek, nic ciekawego, czy godnego zapisania w annałach historii się w nim nie wydarzyło. Ot Mando walczy z pająkami i zostaje uratowany przez Nową Republikę. Ale w sumie wartka akcja, więc nie dostaje ode mnie 5/10. Minus za Amy Sedaris, psuje każdy odcinek, w którym występuje.
Czy mógłby mi ktoś z fanów Star Wars napisać w kolejności od czego zacząć przygodę ze Star Wars? Chcę zapoznać temat bo kompletnie nigdy mnie nie ciągnęło do niego i na starość złapałem ochotę na zapoznanie się z tym dziełem. Problem jest taki, że przeglądając ile filmów powstało kompletnie nie wiem od czego zacząć i...
więcej
Ach, jaki to mógł być znakomity serial! Potencjał był ogromny, zresztą przebłyskuje tu i ówdzie, co tylko jeszcze bardziej mnie przygnębia, bo produkt finalny jest daleki od tego, czym mógłby faktycznie być.
Fama głosiła, że "The Mandalorian" ucieszy miłośników oryginalnej trylogii, albowiem klimatem właśnie do niej...
Nie mam póki co czasu ani możliwości żeby obejrzeć ale ciekawi mnie skąd wziął się tam Baby Yoda skoro akcja dzieje się po Powrocie Jedi gdzie Yoda jest już stary. Więc gdyby ktoś był miły i mi napisał to byłbym wdzięczny.
Wymęczone, okropne, nudne wręcz żenujące 4 minuty dialogów w każdym odcinku.
Odcinki 35 minutowe, w któtych jak już coś się dzieje, to przewidujemy to z góry. Męczarnia.
Jak dla mnie ten serial to fenomen. Jasne, nie ma wyszukanej osi fabularnej oraz
odcinków, które wywrócą do góry nogami twoje pojmowanie świata. ALE CÓŻ TO JEST ZA ROZRYWKA! Pod względem efektów - mistrzostwo, jeśli bierzemy pod uwagę, iż to tylko serial. Do pracy kamery i ogólnie reżyserii też trudno się przyczepić...
Czy znajomość filmów z serii SW jest konieczna by obejrzeć ten serial? Czy to jest może kompletnie inna historia bez wątków poruszonych w filmach? Powiem szczerze że The Mandalorian przykuł moją uwagę i zamierzam się za niego zabrać, a z filmami z tego uniwersum mi nie po drodze.