No nie wiem czy Glenn by był aż tak głupi i czy zdradził by swoją, co tu dużo mówić rodzinę...

O proszę, wypowiedź dodała się dwukrotnie. Wracając jednak do Glena. Nie od dziś wiadomo, że racjonalne myślenie u Glena poszło się przysłowiowo bujać. Jeżeli przyjmiemy, że zacznie działać na szkodę grupy, to równocześnie obok tego, będzie w stanie zbliżyć się do Gubernatora. Dodatkowo będzie przy tym bliżej możliwości dokonania tej swojej irracjonalnej zemsty.

No nie wiem, nie wiem...to co piszesz ma sens i jest logiczne, ale z drugiej strony, jakoś tego nie widzę. SPOJLER SPOJLER (żeby później nie było,jeśli ktoś to przeczyta..)
Jednak przyjmując że tak by było to mogłaby się wtedy ziścić Twoja hipoteza na temat przyspieszonej śmierci Glenna, którego mógłby wtedy załatwić Gubernator tak jak to zrobił w komiksie z Tyreesem. W ogóle to jak tak widzę tą chęć zemsty Glenna, to coś mi się wydaje że albo on skończy jak Tyreese albo to on pójdzie z Pączusiem na Gubcia zamiast Mich .KONIEC SPOJLERA

Ale Glenn to postac numer jeden, ktora za wszelka cene chcialaby zlikwidowac Gubcia ... wiec sabotaz z jego strony bylby graniem podwojnego szpiega ... Czyli ja wam pomoge z wiezieniem i jego mieszkancami i przy okazji dobiore sie wam do dupy od srodka ...

Mysle ze wroci Murzyn ze swoimi ludzmi i sabotowac bedzie ten bialy ojciec z synem ...

Wiesz Tortuga, wszystko jest możliwe :D Ja tam nie neguję takiej możliwości. Pamiętaj że wraz z końcem sezonu ma wyjść na jaw kwestia taka, iż ktoś sabotuje więzienie. Merle odpada, bo to byłoby zbyt oczywiste. Andrea? Moim zdaniem też nie skoro stoi z nożem nad łóżkiem Gubernatora. Pytanie więc kto? Martinez wejdzie na tapetę dopiero w odcinku ostatnim. Reszta z grupy odpada, choć nad Glenem bym się zastanowił. Jemu akurat tak się mota wszystko, że naprawdę bym się nie zdziwił, gdyby chciał swoje sprawy załatwić kosztem grupy. Ewentualnie pozostaje jeszcze Ben oraz Allen.

W kazdym razie dla mnie wydało sie to dziwne,Glenn odjezdza,nagle przyjezdza Gubernator,potem KTOS przywozi trupy,Gubernator odjezdza i nagle chwile potem wraca Glenn, ktory ma podobne ubranie do kierowcy i podobnie jak owa osoba jest szczupły. Jednak mam nadzieje ze sie myle,i to tylko zwykły zbieg okolicznosci

Glen poniekąd sprawdzał tyły więzienia. Możliwe, że usłyszał strzały i wrócił. Niemniej jednak Twoja teoria o jego grze również jest prawdopodobna, tyle tylko, że kamizelka którą nosił on, a ta postać jest inna. Poza tym inne spodnie oraz buty, choć zaraz obok tego, mamy zgodność postury.

Nie, nie, nie, nie idźcie tym tropem to byłoby głupie i i irracjonalne. Nie.

Ogladales serial czy strzelasz na pale ?? Jak Glenn mogl byc kierowca skoro w trakcie ucieczki Gubcia nadjchal samochodem ze swojego pseudo-zwiadu ??

Najpierw widzimy jak kierowca wychodzi z wozu,po czym zaczyna strzelac w kierunku Michonne a nastepnie ucieka.potem ukazane sa sceny strzelaniny i Gubcio odjezdza a Glenn przyjezdza.

A zauwazyles ze Gubcio odjezdzajac ze swojej pozycji zatrzymuje sie jezcze na moment obok bramy ?? Pewnie po to aby zgarnac kierowce zombi-busa ... Do tego Glenn musialby byc mistrzem sprintu i szybkiego przebierania ... kierowca ma jakas bluze z ochraniaczami dla extrem-sport, czarne buty i cczarne spodnie i jak dla mnie wyglada jak kobieta ... Glenn ma kamizelke kuloodporna jednego ze straznikow z wiezenia ... jasna bluze pod kamizelka i szare spodnie ...

Spoko,to tylko moja teoria,a jak widzimy nikt z ludzi Gubernatora nie był tak ,,grubo ubrany",można założyc że kierowca bał się ugryzienia jak przewoził trupy ale też miał zasłonietą twarz...dlaczego??może żeby nikt z grupy Ricka go nie poznał.. A w opisach do kolejnych odcinków okaże się że ktoś sabotuje w więzieniu.

Ja sądzę, że to nieprawda. Może obejrzyj sobie jeszcze raz ten fragment? Moim zdaniem na 100 % to kobieta, bo żaden mężczyzna po prostu NIE ma takiej figury. Poza tym sposób poruszania się moim zdaniem jest bardziej kobiecy.

Mam nadzieje że w następnych odcinkach wyjaśni się kto to był.Ale mam przeczucie,że jest to osoba którą grupa zna...

Ja też tak sądzę, że to się wyjaśni. Ale może jest jakaś kobieta, która ich zna? Nie wiem, może ktoś kto myśleli, że zginął, zaginął czy coś w tym stylu? Przecież chyba drużyna Ricka nie zostawiła żadnej kobiety, czy się mylę?

Fajnie się czyta Wasze teorie. Na pewno nie jest to Glenn bo to by bez sensu było.
Faktycznie postać porusza się jak kobieta i ma posturę kobiety.
Ale kurcze jakoś nie widzę nikogo takiego kogo by znali wcześniej i ten ktoś teraz zrobiłby im takie coś.
Myślę, że twarz miała zakrytą z tego samego powodu co resztę ciała, czyli w obawie przed ugryzieniem.

Twórcy serialu potrafią zaskoczyc widza.Wcale nie zdziwiłbym się jakby i tym razem zaskoczyli kim jest kierowca.

To kobieta oczywiście, jak ktoś może mieć wątpliwości przy takiej figurze i poruszaniu się :D
Glenn odpada, taki zgrabny to on nie jest. Nie wydaję mi się także, aby mogła to być kobieta, którą znali wcześniej. Dobra jest teoria, że ,,tajemnicza pani’’ zakryła wszystko, łącznie z twarzą, po prostu w strachu przed ugryzieniem, a my już szukamy drugiego dna. Choć może twórcy rzeczywiście chcą nas zaskoczyć, ale osobiście szczerze w to wątpię.

Nie znam komiksu ale sabotaż sabotażem a kierowca kierowcą ... Moze pozniej ktos zacznie donosic ale to nie oznacza ze juz teraz ktos taki jest ... no i bardziej skierowal bym sie w strone tych dwoch bialych dupkow co chcialo zaatakowac wiezenie kiedy Carl ich ugoscil pod nieobecnosc ojca ... albo cala ta walka braci byla ustawiona aby Marle byl wiarygodny ??

Wydaje mi się,że Merle nie.Koniecznie chcial widziec się z bratem gdy był u Gubcia,teraz gdy się spotkali,dlaczego miałby donosic? tym bardziej,że wcześniej powiedział Gubciowi,że zabił Michonne,a jak wiemy,co sie stalo,później Michonne pozbawiła go oka.

Merle by był zbyt oczywisty.

obstawiam że Lori była tajemnicza kobietą= kierowca

A ja myślę że to był Szejn.

Szejn nie bo za długie włosy miał ewentualnie Dale

Pewnie, że Dale z taką figurą i "żywotnością".

dziadzia dostał kopa od bimbru pedzonego u agenta Tomka w piwnicy

Hhaha o tym nie wiedziałam. Dale gangsterka pełną gębą ;D.

nie mow tego głosno ze gangster bo agent Tomek przyjdzie na inspekcje!

A mi tam nie specjalnie podobała się śmierć Axela, nowa postać która wprowadzała coś nowego, bo wszystkie inne postacie zaczynają robić się odrobinę nudne. Axel gdy już zaczął się rozkręcać został odstrzelony... A ta strzelanina? Dajcie spokój 10 minut i nikt nie potrafił nikogo trafić a wszyscy skakali jak małpy... Ten Rick mógł chociaż trafić Martineza.

A czy to naprawdę aż takie istotne? Że nikt w nikogo nie mógł trafić? Obejrzałam sobie odcinek drugi raz i gdyby się tak uprzeć, to on wcale nie był aż tak nielogiczny. Facet na wieży nie pojawił się znikąd - skoro wszyscy siedzieli przez jakiś czas wewnątrz, to nie musiał sie wcale skradać. Równie dobrze mógłby wejść przez główną bramę, zrobić sobie śniadanie, poskakać, potańczyć, a później ukryć się na górze, a i tak nikt by go nie zobaczył. Fakt - to, że nikt w tym czasie nie pilnował więzienia, to było idiotycznym posunięciem, ale z drugiej strony...Tu dodzimy do kwestii strategii i dowodzenia grupą. Ja rozumiem, że część z tych osób, które tak bardzo poniewierają TWD, obroniłaby więzienie przy użyciu spinacza do papieru - niczym McGyver. Nasza mała grupka została jednak pozbawiona dwóch głownych filarów - szalony szeryf poszedł w las, a Dixon poszedł w cholerę:) I kto został? Byla kura domowa (przy całej sympatii, jaką niewątpliwie mam do postaci Carol), podstarzały farmer, córka farmera, roznosiciel pizzy z wybujałym ego i dwoje małolatów (troje dla ścisłości:). i do tego jeszcze Asterix, co to chcial dokonać włamu zabawkowym pistoletem. Mają doświadczenie w walce z hordami zombie, ale strategia to chyba nie ich bajka. Tak to już jest w dyktaturze - ktoś myśli, by nie musiał myśleć ktoś. To, że nie trafiali? Łatwiej jest strzelać do trupów - przynajmniej nie próbują strzelać do ludzi. Fakt kolejny, że kuloodporny Gubernator był...no, nieco niepoważny, ale podobno opatrzność czuwa nad szaleńcami;) W dodatku może się nawet do niego przekonam. Poza tym cała reszta mi się podobała (cały serial mi się podoba, ba! komiks również - maja w sobie to "coś":) - no, może nie cała. Biała Damę mogliby pożegnać, a Asterixa wskrzesić. I zrobić coś z Glenem - po drugim obejrzeniu dalej jest wkurzający, a jego zachowanie trochę na wyrost, choć gdzieś tam ma swoje podstawy.

Masakra... Co was tak w dupie strzyka to nietrafianie do celu?! Litości! Gdyby wszyscy tak strzelali to w serialu żywej duszy by nie było!

Trafiają - źle, nie trafiają - też źle. Nie dogodzisz.

Martinez i jego czarny, milczący kumpel są bardziej wyraziści niż chociażby ta Beth, albo cała paczka Tyresse'a.

Pytanie, kto był w czyim polu widzenia. Gubernator zastrzelił Asterixa, więc prawdopodobnie z placu było gubernatora widać. Ale została tam tylko Carol, ostrzeliwana i nie posiadająca broni. Weterynarz wylegiwał się w trawie, Rick był zajęty swoim wrogiem, Maggie ostrzeliwana z wieży, a Michonne chyba po prostu kiepsko strzela. Bohaterowie mieli dotąd głównie do czynienia z bezmózgimi trupami, których strategia opiera się na parciu na przełaj w kierunku ciepłego mięsa. Do trupa mogli podejść i rozwalić mu łeb. Nie przywykli za to do działania pod ostrzałem – to zupełnie inny rodzaj stresu. Kiedy kule swistają koło głowy, nie ma czasu, żeby przyłożyć się do strzału. Ja tam przymykam oczy na takie niuanse i po prostu dobrze się bawię, oglądając. Bardziej drażnią mnie luki fabularne w stylu tajemniczego zniknięcia drugiej grupy. Pozdrawiam.

No cześć. Kocham cię. W końcu coś z sensem o strzelaninie.

Zgadzam się ;D.

I ja też się dokładam.

Nie mogę pozostawić takiego komentarza bez słowa "dziękuję" ;) Pozdrawiam.

a zauważył ktoś że w urywkach z następnego odcinka gubernator ma rozjechane lewe oko, a przez cały czas najpierw bandaż nosił na prawym oku a później w urywkach z następnego odcinka opaskę też nosił na prawym

To jest Jego odbicie w lustrze.

a no rzeczywiście możliwe

Moim zdaniem serial robi się straszliwie podobny do kiedyś popularnego Lost'a. Grupa ocalałych w całej tej katastrofie. Szukanie schronienia. Odnalezienie innej osady. Walka o przetrwanie. Nadprzyrodzone zjawy w postaci Lori. Sami scenarzyści chyba zaczynają zastanawiać się o co w tym chodzi. Póki co ogląda się świetnie, ale samo pojawienie się ducha Lori nie bardzo pasuje do całości.

Problem w tym, że uniwersum The Walking Dead powstało na rok przed wejściem LOST na ekrany, więc ciężko mówić aby coś co dało podstawy do takiego prowadzenia historii, było podobne do swoistego naśladowcy. Nie neguję "Zagubionych", uważam że jest to dobry serial (do czasu), ale ciągłe porównywanie tych dwóch światów, przy czym ciągłe stawianie LOST na piedestale jest dla mnie lekką niekonsekwencją. To samo tyczy się chociażby serii gier Tomb Raider. Wiem, że przykład od czapy, ale kiedy słyszę że Lara Croft jest podoba do Drake'a z Uncharted to aż nie dowierzam.

Nie mam zamiaru stawiać tu Zagubionych na piedestale. Gdyby nie ostatnie dwa sezony i obecność dymu byłby całkiem w porządku. Mimo wszystko TWD bardziej mi przypadło do gustu. Nie pasuje mi po prostu ta "odrealniona" część, jeżeli można ją tak nazwać w tym wypadku, w postaci ducha Lori. Jeśli chodzi o porównania to nie spotkałem się jeszcze, samo mi się nasunęło.

Scenarzyści TWD w przeciwieństwie do scenarzystów Losta, mają już gotowy materiał na którym bazują, więc raczej nie ma tu mowy o stracie weny i wymyślaniu historii na poczekaniu.

Mam nadzieję, że masz rację. Sporo sobie obiecywałem zaczynając oglądać ten serial :)

A co do ducha Lori, to na pewno zniknie za jakiś czas i mam nadzieję że już nie będą czegoś takiego stosować, bo też mi się to nie bardzo podoba.

Nadprzyrodzone zjawy? Jakie nadprzyrodzone? To ona coś robi? Meble przenosi? Zombie zabija? Po prostu twórcy nam obrazują fiksowanie Ricka, załamał się facet i my to widzimy - telefony od zmarłych, teraz jego wizje. Wiele osób po traumie ma halucynacje.

Tak swoją drogą, to możecie skończyć z tym LOSTem? Nigdy nie oglądałam (no może poza 5 odcinkami przy okazji w tv) i chyba nawet nie chcę, bo każdy sika w majtki jak o tym opowiada.