PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=547035}
7,8 177 tys. ocen
7,8 10 1 177254
6,6 33 krytyków
The Walking Dead
powrót do forum serialu The Walking Dead

Cotygodniowy temat dla wszystkich chętnych do wspólnego dyskutowania, wyrażania opinii,
przewidywań, zachwytów oraz krytyki na temat piątego odcinka piątego sezonu TWD w jednym
miejscu. Korzystanie z tematu dobrowolne.

Previously on AMC's The Walking Dead:
- Beth budzi się w szpitalu Atlantyckich Szpitalników, zamieszkanym przez Dawn, Oblecha, Doktora i
Innych
- Beth i lizakonośny sprzątacz Noah opracowują plan ucieczki, który sprawdza się tylko połowicznie
- Carol staje się pacjentką szpitala. Wszystkie kwiaty w budynku zostają schowane...

ocenił(a) serial na 9
Valdoraptor23

To jedna z zalet tego forum przynajmniej ;)

Valdoraptor23

Jak tu się się nie zgodzić z takimi obserwacjami xP Podzielam zdanie : )

emo_waitress

Gdy zacząłem pisać post, Viljar zamieścił tylko jedną wypowiedź. Owszem, jego wzmianka o debilizmie była niepotrzebna i niestosowna (ciężko jednak uznać za taką opinię, że jesteś niesympatyczna, zwłaszcza że nie mija się to zbytnio z prawdą), ale wcześniej zdążyłaś stwierdzić, że ma on problem, bo ogląda "słabe seriale" i zasugerowałaś, żeby lepiej "poświęcił moce przerobowe twojego mózgu na zastanawianie się nad ulepszaniem świata". No faktycznie bardzo kulturalne zachowanie, tylko przyklasnąć.

"Nawet nie sprawdziłeś, czy kolega pisze prawdę, tylko ochoczo przyłączyłeś się do ataku. Dla twojej informacji: PD uważam za arcydzieło, a GoT niektóre odcinki i wątki za absolutnie super (...)."
Ty zaś nawet nie sprawdziłaś, czy w ogóle się na ten temat wypowiadałem - a tak się składa, że mówiłem tylko o "The Walking Dead", inne seriale, których zresztą nawet nie oglądam, zostawiając w spokoju.

Co się zaś tyczy reszty akapitów o tym, jaka to ty jesteś pokrzywdzona, patrz wyżej - pisałem o twoich postach, nie stricte o tobie samej.

"NIE JESTEM PSYCHOFANEM"
To miło, choć mylisz pojęcia, bo zapewne chodziło ci o fanatyka, ale to tak nawiasem.

ocenił(a) serial na 9
emo_waitress

odpowiem tak - sezon 1 , sezon 2 - dwa generalnie najlepsze sezony , dlaczego? Otóż tam zagrożeniem byli przede wszystkim zombie - tam siały strach i śmierć , to na nich opierało się zagrożenie - później nastąpiło wyraźne przesunięcie - zombi to maskotki z paroma wyjątkami (akcja w szpitalnym więźniu i śmierć T-doga) a zagrożeniem stali się ludzie i to jak widać wyszło nie najlepiej serialowi - no ale serial opiera się na komiksie - a tam z tego co wyczytałem tak właśnie ma to wyglądać - także ok .
Ja osobiście zdecydowanie wolałem zagrożenie ze strony truposzy

Mikael82

Nie ukrywam, że aktualnie oglądam TWD z myślą: "gdzie są zombi, kiedy je potrzebuję"?
A 1 sezon (chyba tak też miałam w drugim) autentycznie czułam nerwa z każdym wyjściem ekipy poza bezpieczne miejsce. Do dziś pamiętam te momenty samotnej podróży Ricka, spotkanie Morgana itd. Dreszczyki :) A jak mieli się wybrać do Atlanty po raz drugi, to miałam takie uczucia: PO CO, ZGINIECIE!!! :D
Ech, stare dobre czasy *westchnienie* taka atmosfera kojarzy mi się z Obcymi, czy choćby ze starymi, poczciwymi Tremors :P Takie uczucie prawdziwego, śmiertelnego zagrożenia i strachu o bohaterów. I to uczucie, że ta druga strona wygrywa i jest niepokonana.

ocenił(a) serial na 9
emo_waitress

otóż to.
Brakuje takich akcji jak masakra w obozie w 1 sezonie , jak atak hordy na farmę - tam była walka o życie - tam drżeliśmy o losy bohaterów.
Epicka śmieć Amy , Jimma - było czuć dreszcz emocji.Na mnie osobiście większe wrażenie zrobiło to niż śmierć Hershela - mimo iz Hershel był super postacią i do tego nieocenioną pomocą dla grupy.

Mikael82

Śmierć Hersha, czy też Merla dla mnie była tak samo mało depresyjna - przez wzgląd na intensywny poziom wku*wu :D Większym szokiem była dla mnie faktycznie śmierć Amy, no i zombi Sophi. To było coś mocarnego, przy czym najbardziej zszokowało mnie w tym wszystkim nie Carol, ale Rick, który miał wtedy tyle na głowie i praktycznie wszystkich wokoło jadących po nim jak po burej suce, ale który w tym Momencie wziął na siebie tę przygniatającą odpowiedzialność. Nie agresywny, wyszczekany morderca Szejn, nie Hersh, nie badass madafaka, nie rodzina.... nie, to on dokonał tego w sumie nieludzkiego czynu. To było Coś. Nie przypominam sobie potem nic, co by mnie bardziej wstrząsnęło, nawet Lori, czy Merle. Może też dlatego, że było to jeszcze świeże, tak jak z Amy, w sumie nie minęło dużo czasu od wybuchu apokalipsy. Nie wiem.
Natomiast Hersh i Merle były dla mnie sztucznymi, wymuszonymi i niepotrzebnymi śmierciami. Gdybym nie cieszyła się z odejścia Andrei, to pewnie o niej też bym tak pisała.
Nie ogarniam, jak możemy mieć te kołki w obsadzie, jak Maggie i Glenn, a inni bardziej wartościowi umarli. Sam Merle swoją charyzmą starczyłby za pół grupy.
A, przypomniałam sobie, jednak było coś, co mną wstrząsnęło po Sophie: to był atak Joe na Ricków. No i w sumie sceny Terminusów w kontenerze.

ocenił(a) serial na 9
emo_waitress

Scena z Sofiją była mocarna,reakcja Ricka bezcenna,to było naprawdę coś.Szkoda,że już nie ma takich scen choć może tak jak piszesz jest to związane z tym,że serial leci już 5 sezon i pewne rzeczy już nie robią takiego wrażenia na odbiorcy jak w pierwszych sezonach.

Ciciu30

Być może, ale potencjał wciąż jest, o czym świadczy - dla mnie oczywiście - wątek Terminusów, atak Joego na Ricka i Carla, czy choćby zabójstwo siostry Lizzie. Możliwe, że przyzwyczailiśmy się do zombi i jedyne co może nas zaskoczyć, to śmierć zadawana przez żywych.
Z drugiej strony mam mocne podejrzenie, że wina leży zarówno po stronie przyzwyczajenia do zombi, jak i "użyteczności fabularnej" walkersów. Wręcz udomowienia! To narasta od dwóch sezonów, przykład z niedawna: autobus jedzie i jedzie, zombi nie ma, jedzie, jest zombi, cyk! autobus ma wypadek, atak zombi oczywiście odparty, poziom strachu o bohaterów: zero. Sasza rozgląda się przez wizjer w nocy, ja: *żując kanapkę* o zaraz będzie zombi, cisza, nagle w wizjerze pojawia się zombi metr od Saszy i włącza charczenie, ja: told ya, poziom strachu o bohaterkę: zero.
Od razu przypomina mi się zamierzchłe początki i zombi wychodzące hurtem w nocy plus żona Morgana u drzwi (ciarrrry), capnięcie Amy (już na samym początku ataku, człowiek nie ma kiedy złapać tchu, bo od razu jest nerw!), potem autostrada i namacalny strach bohaterów. A czyszczenie więzienia i jego klaustrofobiczne korytarze? Tani koszt, a jaki efekt :)
Niestety teraz jest słabo, bo mam wrażenie, że zombi pojawiają się planowo :D Nie ma już tego elementu niepewności i obezwładniającego strachu.
I ta niewykorzystana horda, pojawiająca się już trzeci raz :D Żądam hordy!

emo_waitress

Bo tną koszty ciągle i już prawdziwe zombie nie grają w TWD tylko przebrani aktorzy :(

ocenił(a) serial na 9
emo_waitress

Faktycznie,zombi w ostatnich odcinkach czy nawet sezonach nie są straszne,a akcja z nimi jest przewidywalna.Bohaterowie to nic innego jak grupa niezwyciężonych wojowników,która może wykosić od jednego zombi do kilku dziesięciu przy czym sama odnosi praktycznie zerowe straty.Każda akcja z udziałem zombi stała się przewidywalna,mało straszna i czasami śmieszna,bo zaczynasz sobie ją oglądać i zaczynasz myśleć "ciekawe jak tego rozwali?wbije mu nóż w głowę?w brodę?przewróci i zmiażdży głowę?",a nie jak wcześniej "o kurcze teraz mają przesrane?dadzą radę?ktoś zginie?uciekną?". Postrzeganie tego motoru, który napędza serial odwróciło się diametralnie,teraz zombi nie straszą,nie stanowią zagrożenia,a śmieszą,są mięsem armatnim,itd,itp.Trochę to jak dla mnie nie zmierza w dobrym kierunku,bo jeśli dalej pójdą tym torem,to skończymy z sytuacją jak "Z nation" gdzie zarówno zachowanie zombi jak i bohaterów jest tak absurdalne momentami,że można po prostu siedzieć przed ekranem i boki zrywać.Osobiście wolałbym aby TWD nie skończyło w taki sposób.Również uważam,że serial ma cały czas potencjał do wykorzystania,ale wszystko zależy od naszych kochanych twórców,bo jak zaczną za bardzo kombinować to skończy się wszystko masakrą.
Co do hordy,tak też na nią czekam,żeby była duża, ogromna i żeby przerażała :D
Wspomniałaś,że horda pojawiła się 3 razy,możesz mi przypomnieć,bo pamiętam tą z sez.4 odc.3 bodajże,teraz mieliśmy ją w ostatnim odcinku,ale kiedy pojawiła się 3 razy?Chodzi Ci o to jak Rick wjechał do Atlanty,atak na farmę czy może coś innego czego nie zapamiętałem?
Pozdro ;)

Ciciu30

Tak się w ogóle zastanawiam, kiedy ostatnio ktoś z bohaterów umarł od capnięcia? Ale takiego stricte capnięcia, nie efektu działania ludziów, jak to było w przypadku Merla i Andrei. Hmmm, czy to nie była przyszywana córka Filipa, a wcześniej..... był Hersh, ale ozdrowiał......hmmmmm..... Dale? Jak ktoś przypomni, to będę wdzięczna, przy czym jak mówię - chodzi o atak zombi, bez udziału czynnika ludzkiego.
Boba nie liczę, bo został TAINTED przez Terminusów :P Choć w sumie powinnam go liczyć.

Horda, o której myślę, że to jest ta sama pojawiła się na drodze, kiedy Darylek jechał z ekipą po lekarstwa tą fajną bryką (wtedy usłyszeli Terminusów po raz pierwszy), kiedy Daryl z Becią leżeli w bagażniku auta, no i teraz.

ocenił(a) serial na 9
emo_waitress

Oj dawno nie było takiej sytuacji.Jeśli chodzi o grupę Ricka ta najwięcej osób padło w 1 i 2 sezonie,przez capnięcia bez udziału ludzi, potem już zawsze mniej tego było.Akcję z Merlem i Andreą,po mimo ingerencji ludziów w całym zajściu mi się dobrze oglądało.Ta przyszywana córka,choć to postać drugoplanowa lub nawet trzecioplanowa,to owszem zastała capnięta,choć całe zajście mnie wtedy zdenerwowało,bo mamuśka se siedzi na dachu campera,a dziewczynka sama daleko bawi się nad wodą...Hello,mamy apokalipsę wszędzie łażą szwendacze,jest niebezpiecznie...co z tego niech się dziecko pobawi same nad wodą daleko...no i potem szwendacz idący prze rzekę o thanks God porwał go nurt i dziewczynka bezpieczna tymczasem pod blachą cap ;).Ta scena jednak jak dla mnie była robiona pod Gubernatora,żeby musiał podwoić swoją schizę tuż przed własną śmiercią zabijając dziewczynkę już prawie zombi do której się przywiązał jak do drugiej córki.Biedaczek los go nie oszczędził :D.Hersh,o tak capło go i to nawet fajnie wyglądało,ale Rick z siekierką był na miejscu z czego się ucieszyłem,bo Hersha lubiłem,był z niego taki zaktualizowany Dale,ale kolo znał się na rzeczy i miał doświadczenie życiowe w praktyce i nie był takim idealistą czy moralistą oraz w pewnym stopniu medyczne i do tego Shotguna z NO LIMIT AMMO bezcenne.Dale doczekał się paskudnej śmierci w wydaniu wiwisekcji przeprowadzonej przez zombi.A jak zginął T-Dog,bo już nie pamiętam?
Jeśli idzie o Boba,to podchodzi on jak najbardziej pod capnięcie,bo zanim Terminusy przeznaczyły go na mcnuggets to już był ugryziony.Rozchodzi się tylko o to,że pokazali to nijako,żeby potem była większa niespodzianka jak go będą chcieli wszamać...o poprawka już po części to zrobili.
Ogólnie, w ostatnim czasie nikt nie kaputnał przez zombiego.Może na to już czas,a obecna sytuacja w serialu doprowadzi do zadymy i w końcu ktoś zostanie zagryziony przez zombi.ZObaczymy
Co do Hordy to widzę,że odnosiłaś się do jednej i tej samej,ja myślałem,że chodziło o te razy kiedy pokazali hordy zombi we wszystkich sezonach.
Naprawdę sądzisz,że to ta sama horda na którą najechał Daryl z ekipą,potem chował się z Beth w bagażniku przed nią i w końcu Abraham z ekipą zobaczył ich na drodze?
Mogę z ciekawości zapytać skąd ci to przyszło?

:)

Ciciu30

O matko, scena z tą małą i jej wybitnie inteligentną mamunią była ekstra :D Chyba każdy na tym forum z niej się śmiał - kobita bezpiecznie wysiaduje na dachu kampera, a dziecko bawi się na ziemi, w oddali i na skraju lasu, z którego jakby coś wyszło, to mała nie miałaby szans. Osom :D

T-dog zginął w walce z zombi poświęcając się dla Carol z tego co kojarzę. Ale to była walka, a nie takie zwykle capnięcie, więc wykluczyłam ;) Boba technicznie powinnam włączyć do listy, ale jego stan został przyćmiony przez Terminusów. Co innego, jakbyśmy obserwowali go po tym, jak się przyznaje, albo jakby się czai i smarka po kątach.

No cóż, nie wyznaję się na zombi, ale śmiem twierdzić, że wątpliwa jest egzystencja kilku hord w promieniu powiedzmy do 40 km. One generują taki smród i hałas, że zwyczajnie by się przyciągały i łączyły w jedno. A grupa Ricka operuje w sumie na niewielkiej przestrzeni, jakby nie było są wciąż dość blisko Atlanty, a między więzieniem a Terminusem poruszali się głównie pieszo i to przez chaszcze - czyli też daleko zajść nie mogli. Nawet ta bimbrownia odwiedzona przez Daryla i Beth jest tą, która znalazł wcześniej Daryl, jak jeszcze mieszkali w więzieniu. Jednym słowem wszystkie te miejsca są blisko siebie - i na tej przestrzeni trzy razy widzimy hordę. Wg mnie wszystko wskazuje, że jest to ta sama :)
Oczywiście upierać się nie będę :D

ocenił(a) serial na 9
emo_waitress

Ja bym jednak Boba wrzucił na listę i dodał * w przypisach,że odbyło się to trochę inaczej :D.
Dzięki za przypomnieniu o T-Dogu.
No może to i racja,generalnie poruszają się w niewielkiej odległości od Atlanty,więc stąd można by to przypuszczać.
Natomiast bardzo jestem ciekaw tej nowej lokalizacji z hordą,jakieś wielkie farmy ze stodołami,ogrodzeniami ,itp.Mam nadzieję,że to nie miało być tylko tło dla rozterek Abraham-reszta grupy,a wieńczy nam coś fajnego w niedalekiej przyszłości.Bo w innym przypadku poważnie się wnerwię na twórców.
Co o tym myślisz?

Ciciu30

Myślę, że bardzo bym chciała metaforycznego liścia sprzedanego widzom, że oglądają serial o zombi. Takie przypomnienie z grubej rury, z jakiego powodu nie ma interneta w Atlancie i okolicach :D Po prostu: jedna, wielka, totalna scena z zombi i żebym WRESZCIE poczuła niepewność, że ktoś faktycznie może umrzeć. Może być też mała scenka, byle treściwa.
Te problemy Ricków z kolejnymi świrami (nawet Abe i Judżin nie okazali się porządni, tylko jakieś kolejne sfiksowane łosie) robią się już nudne. Śmierci zadawanej przez ludzi jest od metra w pierdylionie innych produkcji. Społeczeństwo domaga się w serialu o zombi krzywdy zadawanej przez zombi!

Zaraz ktoś się pojawi żeby mnie poprawić nieśmiertelnym hasłem, że TWD jest dramatem ludzkim w czasie apokalipsy zombi, a nie serialem o zombi. 3...2...1...

ocenił(a) serial na 9
emo_waitress

Też na to liczę, jasne,że TWD jest o przede wszystkim o zachowaniach ludzi w skrajnych i ekstremalnych przypadkach w jakich się znajdują,relacji miedzy jednostkami jak i konfrontacji z większymi grupami ludzi czy wręcz małymi społecznościami.Pandemia,wirus,zombi czy apokalipsa to tylko tło,nie znaczy to jednak,że ma być coraz bardziej pomijane stać takim tłem,którego nie będziemy dostrzegać.No muszę przyznać,że co do tej kwestii to zgadzamy się całkowicie.Tym bardziej,że żeby jednak była pewna równowaga zachowana w serialu to niczego nie powinno być za dużo i niczego za mało,zachowania ludzkie to jedno,ale cała reszta musi być obecna,bo jak nie to klops.
Osobiście czekam też na jakiś brake thru,ale taki konkretny,z zadymą,zaskoczeniem i ciarkami na plecach.Czy jednak mogę tak wiele wymagać?
Mam nadzieję,że tak.

emo_waitress

To może być nawet ta sama horda co przyszła z Atlanty autostradą na farmę Hershela. Choć przy tych obecnych tamta to była "hordka" :D Tylko więzienie było takie hordofobowe. Chciałbym kiedyś zobaczyć mapę wydarzeń serialowych :)

ocenił(a) serial na 9
Valdoraptor23

Zobacz co znalazłem odnośnie mapy.Może Cię zainteresuje ;). Tylko ona odnosi się do wersji komiksowej,ale daje pewną ideę.

https://www.google.com/maps/d/viewer?mid=zUu0xxvyri-E.kBhn2n Z5SyuQ&ie=UTF8&oe=UTF8&msa=0

Ciciu30

Wow, świetne! :)

ocenił(a) serial na 9
Valdoraptor23

Jak się okazuje,ktoś zrobił też mapę serialu i już od razu widać,że jest trochę inna niż komiks.

https://www.google.com/maps/d/viewer?msa=0&mid=zD38FaCAJQek.k_FDpSYzC2wI

Ciciu30

Wprawdzie nie czytam komiksu tak muszę przyznać, że ktoś miał niezły pomysł z tą mapką : )

matiiii

Ciekawy quiz z 1 sezonu :)

http://www.buzzfeed.com/jarettwieselman/how-well-do-you-remember-the-walking-dea d-season-1

Valdoraptor23

Zrobiłem, wyniki mizerne: pamiętałem tylko czym zabił Rick swojego pierwszego zombie (o dziwo pierwszy dialog/tekst myślałem, że chodzi o 'shit' - jakoś tak pasuje xP), kto pierwszy zwymiotował (jakby to nie był Glenn z przytoczonych bohaterów to zdziwiłbym się cholewnie), imię męża Carol (ale trochę strzelałem, kojarzył mi się z imieniem Ed), co pierwszego powiedział Daryl (pamiętam skubańca z 'son of a b*tch" xD). Słabo, wiem (a przecie to jeden z moich ulubionych sezonów, damn it!)

Z drugiej strony zaskoczyło mnie pytanie z 'kto dał granat Rickowi do wysadzenia CDC' i był to nie kto inny jak.. Carol. W mordę, od początku kreowana na kosiarza w ekipie xD

matiiii

U mnie wyszło 12/19, sporo rzeczy pamiętałem np to o granacie (Carol powiedziała że znalazła go piorąc mu ubranie), ale wiele odpowiedziałem na zasadzie "O, to raczej A. Ale nie, w sumie B. Klik. Źle. A było poprawne" xD

Valdoraptor23

Kiedyś kolega powiedział mi, że 'ponoć' pierwsza myśl w odpowiedziach testowych jest właściwa - jeśli zacznie się mieć wątpliwości i zmieniać odpowiedzi to zazwyczaj będzie źle, haha xD W sumie nie wiem czy statystycznie to udowodnione ale może coś w tym prawdy jest : )

ocenił(a) serial na 9
Valdoraptor23

czekamy z upragnieniem na atak hordy - albo niech jakaś mała grupka truposzy ukatrupi paru bohaterów - w kolejce czeka Glen , Megi , Judith , Abraham , Tyresse
Może w Atlancie - w ciasnych uliczkach miejskich - ja chce zagrożenia ze strony walkerów!

emo_waitress

To żeby Ci nie było smutno, wyjątkowo się wypowiem na tym forum i powiem, że zgadzam się w 100%. :D Nie dość, że odcinek niesamowicie komiczny w swojej głupocie, to jeszcze dotyczący postaci, które ani mnie ziębią, ani grzeją - a ten cały Abraham, to już w ogóle mógłby sobie strzelić w łeb, a za tydzień już bym nie pamiętał, że ktoś taki się przewinął przez ten serial. Zrobili typową kliszę amerykańskiego soldżjera i nie wiem czy chcieli nam go teraz pogłębić skłonnością do przemocy, czy co te całe retrospekcje miały na celu? To, że stracił rodzinę? Nie chcę być nieczuły, ale w tym świecie nie ma nikogo, kto by nie przeżył takiego dramatu i nie stracił kogoś, więc... No ale mi się naprawdę podobał poprzedni odcinek i uważam, że był lepszy niż 2. i 3., więc autorytetem tutaj nie zostanę. :D Tak, ten z Beth.

Nawet ta cała tajemnica, gdybym nie wiedział, że to ściema (komiksów nie czytałem, ale przeglądając forum nie sposób nie wyłowić tego rodzaju informacji), to bym przyjął taką rewelację w stylu "ziew, aha, ok, zieeeeew". uż pomijam to, że wszyscy oczywiście w ciemno mu uwierzyli i nikt nie zadaje pytań, bo to ściśle tajne. :D :D No ale logiki czy racjonalnych zachowań (biorąc poprawke oczywiście na nienormalne sytuacje, w których są testowani nasi bohaterowie) dawno się tu przestałem doszukiwać

Pan__Cogito

Dzięki :D
No cóż, ja shejtowałam odcinek o Beth, ale tamten odcinek miał jedną główną przewagę nad najnowszym: obejrzałam go i nawet słuchałam co mówi Becia :D A na tym bawiłam się spinką :D (tak się nią dobawiłam, że ją pękłam i tyle dobrego mam z TWD). Tamten odcinek był dla mnie wtórny, a ten jest jałowy i pusty. Tam na upartego wyłowiłam doktorka, jako postać z potencjałem i nawet z paroma osobami przeprowadziłam symulacje możliwych rozwiązań fabularnych, które usprawniłyby tamten odcinek. W tym odcinku nikt, dosłownie NIKT nie wydal mi się wart uwagi i nie mam nawet nad czym popracować kreatywnie.
Czytałam pochlebne recenzje odcinków o Beci i o ile się im dziwowałam, to przechodziłam nad tym do porządku dziennego. Tu zachwytów po prostu nie rozumiem. Teksty Beth to krynica mądrości przy tekstach Maggie, Glenna i Abrahama z tego odcinka.
I tak jak piszesz - Abe jest postacią, która gdyby teraz zniknęła pożarta przez tę hordę, tak jak sobie tego życzyłam, to serialowcy za rok nie przypomnieliby sobie jego imienia. Byłby Ten Rudy, wiecie :D
Tak naprawdę to gdyby wszyscy na koniec zginęli głupio i krwawo w zębach hordy, to przyjęłabym to z ulgą i nawet rozgrzeszyła tę jałowość jako uzasadnienie ich śmierci. A tak to jako gwóźdź do trumny zaserwowano mi scenę mordobicia z wiochy w stylu Smarzowskiego :D

Jest tylko jedna rzecz, jaką wyniosłam z tego odcinka. W zasięgu grupy Ricka jest potężna horda, która co jakiś czas pojawia się im na drodze. Ciekawe, czy doczekamy się wreszcie kiedyś prawdziwego spotkania z nią Ricków :)

emo_waitress

Oj tam, emo_waitresss, przesadzasz z sumowaniem tych odcinków na ten jeden, który w takim podsumowania wypada O NIEBO lepiej niż tamte dwa razem wzięte xP <half-dżołk>

ocenił(a) serial na 6
emo_waitress

Odcinek był o Abrahamie i był o niebo lepszy od "nie chcę tylko siedzieć i żreć węża, poszukajmy wódki!", "dom jak mój, bimber jak u mnie, fotel jak mojego taty, chlip chlip"

Naprawdę :D ludzie, którzy twierdzicie, że ten odcinek jest gorszy albo chociaż porównywalny do 4x12. Obejrzyjcie sobie jeszcze raz Daryla i Beth, bo pamięć Was zawodzi i to mocno.

majinus

Ja wolę to pozostawić w mrokach zatracającej się pamięci xD

ocenił(a) serial na 10
Valdoraptor23

I po co te 2 odcinki? To raczej oczywiste, że poziomem będą słabsze od innych, ale ten odcinek to już wogóle tragedia. Nic się nie działo oprócz kłótni "Wracamy", "Nie, nie wracamy"
Gdy się dowiedzieli, że jest oszustem nawet nie zareagowali oprócz Abrahama.

ocenił(a) serial na 7
Valdoraptor23

Tak szczerze ten serial właśnie dla mnie przegrał. Liczyłem, że w przeciwieństwie do większości seriali, ten będzie miał jakieś normalne zakończenie, jednak okazuję się, że nie. Szansa na odbudowę cywilizacji właśnie upadła bo gościu który miał być ratunkiem dla ludzkości okazał się zwykłym kłamcą. Tradycyjnie teraz wszyscy będą szukać nowego schronienia, walczyć z zakażonymi i od czasu do czasu ktoś z obsady odpadnie bo został ugryziony. Chryste! Czy nie można już zrobić serialu który ma normalne zakończenie? Ja rozumiem, że z tego serialu płynie wielka kasa i należy to ciągnąć tak długo, aż to po chamsku ściągną to z anteny, ale powiem szczerze trochę zaczyna mnie już to nudzić. W Californication i X files udało się zrobić normalne zakończenie, ale jak widać już chyba nigdzie nie da się tego powtórzyć.

kuba461

Serial jest ekranizacją komiksu, więc naprawdę ciężko oczekiwać, że zakończy się inaczej.

ocenił(a) serial na 7
Evangarden

Nie jestem pewien, ale wydaje mi się, że TWD jest na adaptacją komiksu, a to dużo zmienia. Np: Mgła (2007) jest adaptacją Mgły S.Kinga i powiem szczerze, że zakończenie w filmie było zupełnie inne niż w opowiadaniu.

kuba461

Zmienia tyle, że serial rozgrywa się z mniejszymi lub większymi różnicami względem pierwowzoru, sztywno jednak trzymając się jego szkieletu fabularnego.

ocenił(a) serial na 7
Evangarden

Ktoś kiedyś wspominał mi, że komiks nie ma mieć zakończenia, więc jeśli masz rację to faktycznie serial zostanie w pewnym momencie chamsko zdjęty.

kuba461

Na razie nie zapowiada się, że komiks zostanie zakończony, ale istnieje jeden moment, który z wielu powodów jest idealny na to, by uczynić z niego koniec serialu.

ocenił(a) serial na 8
Valdoraptor23

Słaby odcinek, przegadany i o niczym. Odcinki o szpitalu i o Eugenie można by zmieścić spokojnie w jednym odcinku ale po co więcej czasu się zapcha, większa kasa. Rozmowy o niczym, jedynie końcówka coś wnosi ale została gwałtownie urwana. Podobnie te retrospekcje dla fanów samego serialu (nie komiksu) mogą być i są niezrozumiałe. Trochę zrobili nas w wała. Akcji nie ma, są tylko włosy Eugene xD I tak, wymienienie postaci które zginęły przez Eugene'a są nieznane a sam Bob tak naprawde nie zginął przez niego. Sztucznie, gdyby retrospekcja była o tym szersza na pół odcinka to wywołałoby to jakieś większe emocje.
Odcinki 1,2,3 świetne, 4 i 5 słabsze tak jak 2 połowa 4 sezonu, porażka
Widzę, że zauważyłem tak jak część osób to, że odcinki poświęcone jednej grupce, postaci są nudniejsze niż te gdzie wszyscy bohaterowie są razem ze sobą. Tak jak w sezonach 1,2,3 postacie wszystkie razem odpowiednio sklejone wątki, całe grupy, miało się poczucie, że akcja całej grupy dzieje się jednocześnie. Teraz oglądamy rozbite w czasie pojedyncze wątki, słabe. I mamy podróż do Waszyngtonu i kłótnie o podróż i fryzurze. Jedynie końcówka nastraja, ale to typowe dla seriali.

ocenił(a) serial na 9
Valdoraptor23

Myślałem, że się Abraham zastrzeli na końcu. Zresztą myślę, że już jest trupem - zaraził się przez krew....

ocenił(a) serial na 10
Valdoraptor23

Pytanie do osób, które są po lekturze komiksu, gdy Judżin zdradzi swoją tajemnicę jaki cel będzie mieć teraz grupa ?

mateuszrydzewski

SPOILER Z KOMIKSU

Gdy w komiksie sekret Judżina się wydał, grupa była w komplecie i znajdowała się już znacznie bliżej Waszyngtonu. Uznali więc, że obczają miasto i tak natrafili na kolejny długi wątek fabularny.

Valdoraptor23

Wcale nie. Tuż po tym, jak postanowili nadal zmierzać do Waszyngtonu, spotkali Aarona, który wraz z Erikiem doprowadził ich do Aleksandrii. Ciężko to podciągnąć pod "uznanie, że obczają miasto". :P

Evangarden

Fakt, postanowienie o dalszym zmierzaniu do Waszyngtonu to nie to samo, co uznanie, że obczają miasto. Dopisz jeszcze powierzchnię Aleksandrii w akrach, roczną produkcję kukurydzy na jednego mieszkańca, liczbę włosów na lewej ręce Aarona i zagęszczenie walkerów na metr kwadratowy w promieniu trzydziestu mil od Waszyngtonu, bo zapomniałem dodać.

ocenił(a) serial na 10
Valdoraptor23

Powierzchnia Aleksandrii w akrach: much wielka!

Roczna produkcja kukurydzy na jednego mieszkańca: such wystarczająca

Liczba włosów na lewej ręce Aarona: such jak liczba opisująca powierzchnię Aleksandrii

Zagęszczenie walkerów na m2 w promieniu 30 mil od Waszyngtonu: gorzej niż zlot pedofilów w Smyku w Dniu Dziecka.

Pomogłem?? :)

Einshaew

Powinien Pan pracować w GUS-ie ;P

ocenił(a) serial na 10
Valdoraptor23

Dane mocno precyzyjne ;)

Valdoraptor23

Z twojego postu po prostu wynika, że dotarli do Waszyngtonu i osiedlili się tam na dłużej, a to nieprawda, bo Aleksandria leży 6 mil od stolicy. Może nie jest to ogromna różnica, ale wyraźna i istotna.