PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=547035}
7,8 177 tys. ocen
7,8 10 1 177254
6,6 33 krytyków
The Walking Dead
powrót do forum serialu The Walking Dead

Cotygodniowy temat dla wszystkich chętnych do wspólnego dyskutowania, wyrażania opinii,
przewidywań, zachwytów oraz krytyki na temat piątego odcinka piątego sezonu TWD w jednym
miejscu. Korzystanie z tematu dobrowolne.

Previously on AMC's The Walking Dead:
- Beth budzi się w szpitalu Atlantyckich Szpitalników, zamieszkanym przez Dawn, Oblecha, Doktora i
Innych
- Beth i lizakonośny sprzątacz Noah opracowują plan ucieczki, który sprawdza się tylko połowicznie
- Carol staje się pacjentką szpitala. Wszystkie kwiaty w budynku zostają schowane...

euzebia

To mogła być szkoła zombiaczków, w której uczą sztuk nindża, przegryzania nogawek i bąblonapaści.

Valdoraptor23

Aaaaaaaaaaaaa noooo taaaaaaaaak!

Zgodzę się tutaj z Rysiofanką, że brakuje mi tego zombiaczkowego dreszczyku. Gdyby tylko zaczęły wędrować w ich stronę, wdała się jakaś panika...

Ale jedziem dalej - zombiaczki idą ku strzałom, wybuchom, energy 2000, no gdziekolwiek gdzie jest głośno (zróbmyyyy haaałaas ebrgebehrghl!), a te się kręcą. Mam problem z orientacją w terenie w TWD, ale tyle głośnych akcji było, a te się kręcą.

euzebia

Niestety to tak kiepsko działa, bo zobacz:
- za mało zombiaczkowego dreszczyku - nuda, tylko walki z ludźmi, za łatwe starcia z zombie!
- za dużo zombiaczkowego dreszczyku - rany, co za kretyni, 2 lata w apokalipsie a oni wciąż dają się zaskoczyć!

Błędne koło...

ocenił(a) serial na 9
euzebia

Ciężko stwierdzić czemu nie wędrują,a bardziej kręcą się w kółko.Zauważ,że to są jakieś olbrzymie i do tego ogrodzone tereny,tak się przynajmniej wydaje,więc może tylko te na drodze wędrują,a te za ogrodzeniem chodzą w kółko,bo nie mogą się wydostać.
Bardziej zastanawiające jest skąd ich tak dużo w jednym miejscu,bo jeżeli już zbierają się w kupy,to albo po to żeby migrować albo dlatego,że gdzieś blisko jest świeże ludzkie mięsko ;)

Ciciu30

Mogło być tak, że jakiś bodziec je wszystkie zwabił "w centrum" rejonu, a gdy wygasł to zostały już tam pozbawione czegoś co skłoniłoby je do wyruszenia w którymś kierunku.

Valdoraptor23

Z daleka to wyglądało, jakby jakieś ogrodzenia były, może pozostałości po farmie bydła albo coś. Mogły tam dojść przechodząc koło Daryla i Beci w aucie :) i zatrzymać się na sztachetkach i tak se stoją i czekają, aż Tara, Maggie i Rosita osiągną odpowiednie rejestry okrzyków za Judżinem ;)

emo_waitress

Też czekałem kiedy ktoś warknie "shut up!", bo nie ma to jak odgrywać scenę z "Trudnych spraw" z hordą w tle xD

Valdoraptor23

Coraz nudniejszy wieszcze koniec serialu Max 1 2 sezony

ocenił(a) serial na 4
Valdoraptor23

Jego Pluszość pozostaje dalej we wkurfie w związku z zamieszczaniem przez siebie rzekomych zewnętrznych linków. Podejrzewa jakiś wewnętrzny spisek administrotorów ( bo przeca nie administratorów) lub innych jednostek porządkujących podlegających owemu forum .

A Szwendacz Ted chce się tylko wypowiedzieć...

I dawaj:

Plusy:


- Tara, ulubiona lesba TWD - tekst o rowerach - bezbłędny. Jego Pluszość poprosi odcinek tylko o niej, gdyż udowodniła że sama ma ikry i osobowości więcej niż Maggie sztuczna twarz (czyżby uczyła się od siostry?) i Glenn (co ja robię tu? a, załagadzam sytuację) razem wzięci.
- Abraham Wybraniec - nareszcie jakieś jaja ! tzn facet je ma... i nie waha się ich użyć. No szok. Ale zaraz ... na minus tego że Abi zaczął przypominać tego komiksowego pozostaje;

Romans z Rosita Posita - Jegomość Pluszość nie kupuje tego. Po odcinkach gdzie chemii między państwem nie było żadnej, żadnego tulaska, buziaczka słodziuszka nagle akcja bunga bunga i to pod czujnym okiem Judżina? (dzięki stfurcy za kolejne oczko z komiksu - to miłe .. . )
Next ... retrospekcje Abiego - superasko , tylko... nie znając story z komiksu tak naprawdę nie wiemy czemu Pani wzięła pociechy swoje i Rudego i wyszła sobie była ... ja nie wiem , zapalić?

Plus - z odcinka dowiedzieliśmy się że Amierykański żołnierz aby żyć musi mieć misja bo bez misja kula w łep . Co w sumie nie odbiega od rzeczywistości aż tak...

Kolejny plus - Judżin:D Idol Jegomościa Plusza :D Judżin twarz kamienna potokosłowie poetyckie pseudo naukowe cudno miodne zaliczyło obicie w ryja och co to za scena była :D i hasło ; Judżin ar ju der? Ja z drugiej strony ekranu odpowiedziałam wtedy ; Nihdo ne ma w doma ...

Btw orientuje się ktoś jaką odmianę autyzmu ma Judźi? Podobała mi się ta akcja , i jak z Abiego odpłynęło wszystko co mogło odpłynąć...

Zombie potraktowane armatką wodną :D stfurcy wy tak na poważnie? z nation sie oglądało? fajne nie? ;D hehe...
Dobra Jego Pluszość dopuszcza fakta że to możliwe jest - ale i tak zabawnie wyszło nie ma co ściemy sadzić.

Problem był z tym odcinkiem. Ale i sporo się Pluszowi wyjaśniło , na przykład ; Glennowi i Maggie już podziękujemy, tęsknić nie będziemy. Czekam na akcje zjadło was zombie? Was Maggie i Glenn? Was?! ... kto to był Maggie i Glenn?

No i dobra , było , przeleciało , patrzało się dobrze - tak na 8 z minusem albo 7 z plusem . Nadzieja na ruszenie z kopyta jest spora . Oby nie zawiedli tajemniczy Oni.








Walking_TedCommingtoBad

"Judżin ar ju der? Ja z drugiej strony ekranu odpowiedziałam wtedy ; Nihdo ne ma w doma"
okei, to było bardzo śmieszne :D
Hasło: ar ju der? usłyszałam w głowie głosem Doktor Pinderszloss z Rodziny Addamsów, a Nihdo ne ma w doma głosem dziecioczków z tych filmów czeskich z serii o nawiedzonym zamku, com je oglądała dzieckiem będąc. Jestem wzruszona :)

ocenił(a) serial na 4
emo_waitress

Cieszę się że udało się uśmiechnąć :) i wspomnienia przywołać;) i wzruszyć tym milej.

Ale innego komentarza nie widziałam i nie czułam widząc te zamroczone oczęta Judżiego , a że w pracy mam do czynienia z masową ilością pobratymców Czechów no to się rzekło...:)

Walking_TedCommingtoBad

Dziękuję, tak się składa, że gustuję w śmiesznych postach, a także w tych z odwołaniami do innych dóbr kultury. Osobliwie im gorsze są odcinki, tym śmieszniejsze teksty latają po forum :D

Pozostaje czekać na dogodny moment w TWD, kiedy użyjemy ponadczasowego, kultowego suchara, czyli To se ne wrati pane Havranek.

BTW. czy kondycja Judżina to nie jest Asperger? Z drugiej strony ten jego spryt i wykorzystanie Abrahama przez tak długi czas świadczy o przebiegłości i zdrowej dawce cynizmu. To może on po prostu zwykłym dupkiem jest, tylko poszedł w innym kierunku, niż Merle, naczy się w nerdowskim.

ocenił(a) serial na 4
emo_waitress

Znasz Pana Havranka:D a myślałam że u nas pokolenie raczej kojarzy już tylko Babiczke z Chrzanova. To zacne :) A właśnie wykradłaś mi myśl która toczy mnie od rana że TWD jak żaden inny serial nie komediowy potrafi pobudzić do rzucania śmiesznotek i własnie takiego chachania się ze wszystkiego ... raczej nie posądzam stfurców o takie zamiary , wychodzi przy okazji -ale cholerka -każdego odcinka niemal.
Hm...a po pravdu si zekne że nevrati si klimatu s pierwszych sezonu TWD ,ale suchar z Havrankiem może jeszcze poczekać;D

A Judżinus ... no własnie dlatego Pluszowo dziubie do tego wątku bo nie wierze że z gościem wszystko gra i buczy , widać jakiś defekt ( oprócz mózgu) w jego zachowaniu, sposobie mówienia ... Asperger pasuje owszem , tylko wydawało mi się że tacy ludzie nie są zdolni do kłamstwa , ale zapewne to kwestia poczytania na ten temat. :)
Taka zwykła dupkowatość mi do niego nie pasuje , doszukuję się drugiego dna ... a dlaczego? Bo z dalszych rozkmin na temat postaci w serialu wyszło mi na to że Judżin jest jedna z tych najlepiej skonstruowanych . Tak jak wspomniany przez Ciebie i nie odżałowany Merle.
I warto się pochylić nad Czeskim pornostarem ( spodobał mi się post Pana Prezydenta Pieseu :) , bo niestety stfurcom brakuje inwencji w kierunku nadania jakości jakiejkolwiek swoim bohiaterom co dobitnie widać na przykładzie Maggie , Glenna, Daryla ...
marność, marność i łkanie... a Judżi przynajmniej wzbudza emocje.



Zaraz mnie dopadnie los świeżynki i Jegomość Plusz dostanie bana na wypowiedzi na 24 h ... ale co tam. Administrater ja się nie poddam!



Walking_TedCommingtoBad

Z Judżinem to ciężka sprawa, bo w sumie koleś wykazał się genialnym posunięciem, jak załatwić sobie obstawę, chociaż jak mu się z drugiej strony uroiło, że będzie miał większe szanse na przeżycie w metropolii to nie wiem. Ale trudno oprzeć się wrażeniu, że to jednak dupek jest, bo narażał obce sobie osoby (ze skutkiem śmiertelnym), żeby samemu czuć się bezpiecznie i fakt, że go do tej pory nie ruszało sumienie na tyle, żeby się przyznać świadczy o tchórzostwie i pewnej bezwzględności.

Moim zdaniem Eugeniusz został za mało "zruszany fabularnie", żeby go dobrze zrecenzować, a szkoda, bo historia zapętlonego w kłamstwie gościa, który nie wie już co ma robić, bo za daleko zabrnął, który się zwyczajnie, totalnie BOI i jego instynkt przetrwania jest silniejszy od sumienia, z czego on sobie ponuro zdaje sprawę, byłby bardzo ciekawy. Tym bardziej ubolewam nad poświęceniem czasu na rozmowy o grzywkach. Ja jestem babą i mam koleżanki baby i jako baby nie gadamy tyle o włosach, co ekipa TWD w czasie apokalipsy.

Dlaczego tedy Gienek nie zaliczył przynajmniej lekkiej załamki, ataku uzbrojonych po zęby Wyrzutów Sumienia, zanim doszło u niego do wybuchu uczuć? Tak to wyszło, jakby motorem sprawczym tej sceny było to, że Abe chwycił go za rękę, tą którą zaczarował wcześniej Magiczny Żółwik od Tary. A może to o to chodzi? Gienio otrzymał kilka komplementów od pięknych pań, próbnie się zwierzył z zamachu i uszło mu to płazem i temu dostał kopa na koniec?

emo_waitress

"chociaż jak mu się z drugiej strony uroiło, że będzie miał większe szanse na przeżycie w metropolii to nie wiem"
Też się zastanawiam. :P W miastach jest najwięcej szwendaczy, a w tych większych całe hordy (pół biedy, że Waszyngton jest przynajmniej znacznie mniejszy od Houston), a to raczej zaprzeczenie bezpieczeństwa. Być może myślał, że skoro to stolica, to zdążono tam zorganizować jakieś schronienie. W komiksie nie mówił nic na temat swojego celu w dotarciu do DC i moim zdaniem tak było lepiej - można się było domyślić, że Waszyngton zwyczajnie pasuje do układanki, w której mowa o rządowym projekcie i nic poza tym.

"ataku uzbrojonych po zęby Wyrzutów Sumienia"
Cóż, rozwalenie autobusu i ciężarówki (w ogóle cały proces opóźniania podróży) chyba można za taki uznać. Ciężko to było pokazać na ekranie bardziej dosłownie, by jednocześnie nie zdradzić widzowi prawdy. A tak wygadał się ze strachu, gdy zdesperowany i zrozpaczony Ford wpadł na głupi pomysł przedarcia się przez hordę.

ocenił(a) serial na 4
Evangarden

No właśnie wydaje mi się że można usprawiedliwić to jego zachowanie chorobą.
Niezdolnością do odczuwania typowych emocji jakie odczuwają inni ludzie.
Taki mechanizm.
Zauważmy tą scenę gdy podgląda bara bara Amierykańskiego żołnierza i Concity ...
zdrowa reakcja zdrowego chłopa ( chociaż nie żebym się znała jakoś specjalnie:p) na takie widoki jest wiadomo jaka , a on bez emocjonalnym tonem tłumaczy Tarze jak robot że widok kobiecego ciała robi mu przyjemnie...
już czujemy że jest coś nie tak. Oczywiście gdzieś w tym jest dupkiem, postępowanie jego pozbawione poczucia konsekwencji ewidentnie nas zdrowych pluszowych widzów razi...
ale ostatni odcinek ujawnia jakieś jego wyrzuty sumienia jednak - dzieje się to pospiesznie bo czas antenowy krótki i jak zwykle wszystko wyłazi u stfurców w jednej migawce bo przecież budowanie postaci i jej zarysu przez kilka odcinków czy nawet sezon to zadanie ponad siły więc... no, wychodzi jak wychodzi.

Co do Waszyngtonu to myślę że dla Judżina brzmiało to po prostu poważnie, bo stolica - no to wiadomo , jak wspomina Pan Evangarden - i możliwa organizacja schronienia i w ogóle siedziba politykierów i innych , więc może i większe możliwości w ogarnięciu tego pieprznika oczywiście wszystko to według science umysły Judzia :)

Walking_TedCommingtoBad

No i tu właśnie leży pies pogrzebany, a mianowicie jest za mało dobrego materiału, żeby nad nim popracować. Możemy się tylko domyślać, czy Judżin jest dupkiem, czy jest tchórzem, czy jest chory, na ile jego "robocie" zachowanie jest grą a na ile jest autentyczne.
Niestety tak jak celnie podsumowałaś, w TWD tylko niektórzy bohaterowie doświadczają zaszczytu bycia budowanym i rozwijanym i obawiam się, że niestety Gienio do nich nie należy. Tym bardziej dla mnie szkoda tego odcinka spędzonego na rozmowach o niczym lub włosach, zamiast na narastającym konflikcie na linii poczucie winy-Abraham-obsesja-Judżin-wyrzuty sumienia. Można było tu budować napięcie, frustrację, dzięki którym końcowy wybuch zyskałby na znaczeniu. I wbrew pozorom można by było poprowadzić wtedy odcinek nawet bez ataków zombi. Nie wiem, czy oglądałaś Grę o Tron, ale jest tam taki odcinek - drugi ostatniego sezonu - który jest dość spokojny, ale napięcie narasta przez cały czas, żeby osiągnąć punkt wrzenia w ostatnich minutach :D Taką gęstniejącą atmosferę chciałabym zobaczyć w tym odcinku, dodać do tego bunt Maggie i Glenna, podejrzenia wobec Judżina oraz Abrahama i ich prawdziwych motywów działania, tudzież postępującej choroby psychicznej.

Bo jak jednym słowem opisać ten odcinek? Akceptacja. Whatever. Mnie to zajedno. Jeden pies. Ok. Brakowało tylko, żeby wszyscy guli żumę przez cały odcinek z tępym wyrazem twarzy :D Gościu uprawia podglądactwo? Ok, Gościu przyznaje się do sabotażu, który mógł się skończyć śmiertelnie? Ok. Ujechali 15 mil Wielkiej Podróży, jest wypadek, potem przechodzą na tryb surwiwalowy i piją wodę z klopa? Ok. Rozstali się z grupą, z którą byli wręcz od zawsze, która w przypadku Maggie była jej jedynym łącznikiem z przeszłością? Ok. Abraham mówi do Glenna, że jakby chciał zostać, to on nic by nie zrobił? Ok. Gościu chce przeć do Waszyngtonu na głodniaka, bez ochrony, przez hordę? Ależ kochanie, nie jesteś sobą, zjedz snickersa, o już, już dobrze, zawracamy. Ok. Gościu przyznaje się do Kłamstwa, przez które zginęli ludzi i obecni mogą w każdej chwili zginąć? Tylko Abe reaguje. Reszta ma smutne minki, ale ogólnie jest ok.
Nikt się nie buntuje, nikt nie złorzeczy, nikt nie ZADAJE PYTAŃ, nikt nie kwestionuje decyzji, nikt nie ma pretensji, a kłótnie wyglądają jakby się wadzili o to, jakiego koloru fotel z Ikei zakupić, a nie o decyzje dotyczące ich życia.
Dziwię się na przykład, że Glenn Który Kiedyś Nosił Czerwoną Czapeczkę nie powiedział do Abrahama, jak ten mu się przyznał, że by go nie zmuszał do wyjazdu: teraz mi do kuźwa mówisz? zostawiłem tam rodzinę! Ja bym powiedziała :D Widocznie mam niższy poziom honoru, niż chiński Koreańczyk, za to poziom chęci przeżycia level Judżin :D

ocenił(a) serial na 4
emo_waitress

Tak oglądam Grę o Tron, serial należy do moich ulubionych i czekam z niecierpliwością na wiosnę 2015:D I wiem doskonale o czym mówisz , w Grze ... w zasadzie większość opiera się na inteligentnych spójnych dialogach , a przynajmniej często ważne rzeczy dzieją się i ważą w słowach a to dlatego że bohaterowie "rozmawiają" , i to bohaterowie których jest tam mnóstwo a każdy ma zarysowaną osobowość i to jest niesamowite i na tym tle Walking Dead sorry ale obnaża dla jego Misiośći brak talentu , inwencji czy czego tam jeszcze ludzi odpowiedzialnych za scenariusz i dialogi. Tak jak mówisz gadka o włosach , skakanie po wątkach, zauważyłam tez tendencję że bohiaterowie często sobie nie odpowiadają na dyskutowany temat tylko jest to urywane albo... no nie łączy się ze sobą i nie gra... On tam o czymś , ona o czymś innym , i drewniany uśmiech i jest git.
Byłoby to ok, gdyby serial prezentował styl : zabijemy zombie, łubudubu, ciach do zombie, dialog, wybuch, łubudubu, dialog, zabij zombie... ale tak nie jest . Tu też konstrukcja w zamyśle opiera się na dialogach , rozmowach, filozofiach i przemianach bohaterów. Niestety tylko w teorii. I masz rację brakowało tylko żucia gumy i tępych twarzy do dopełnienia obrazu.
I to co piszesz dalej , mnie uśmiecha bo rzeczywiście obnażasz wielokrotnie wytykane tutaj i nie tylko ( jak się pluszość zorientował) buki tego serialu. Nie ma lekarstwa? no jaka szkoda ... snikers w dziób i cicho siedź.
Smutne bo serial ogólnie lubię, dlatego się tutaj moszczę , i ciekawam jest dalszych perypetui - ale tym bardziej żal że marnuje się dobry potencjał , dobrą historię i traktuje po macoszemu. W komiksie jest to dla mnie usprawiedliwione - prostsza formuła, troszkę naiwna, ale ma to sens - bo na kilku kartkach trzeba zagęścić fabułę, tu jest aż 40 min czasu antienowego i serial kuleje ...

Za nieskładność sorrki pisałam na szybciora ( bom w pracy) ale mam nadzieję że pluszość zdołał uchwycić co miał na myśli :) pozdrawiam

Walking_TedCommingtoBad

Noooo.. rozmowy to ciekawa sprawa. Poirot mówił był, że w rozmowach wyłazi z ludziów ich jestestwo, nawet jak się pilnują i udają. W rozmowach można przypomnieć przeszłość, można przywołać postaci bohaterów nieobecnych w rozmowie, można mówić o przyszłości, o uczuciach, wygłaszać opinie itd.
Przywołany do tablicy GoT ma takie dialogi. Nie znając serialu po jednej rozmowie - obradach Rady z ostatniego sezonu widz jest w stanie rozrysować portrety psychologiczne bohaterów: bezwzględność i inteligencję Tywina, głupotę i krótkowzroczność Cersei (baby dragons lol), spryt, refleks i doskonałe rozeznanie w realiach Varysa, inteligencję i bezczelność Oberyna i nieistotność Myce'a. Na dodatek są wspomniane dwie osoby, o których też można się czegoś dowiedzieć (Ogar i Danka).

W TWD jak ktoś umrze, to już się o nim nie mówi (jak wspomniano raz o Andrei to KAŻDY to zauważył, jakby święto było), z resztą co tam śmierć - wystarczy po prostu zniknąć z grupy. O innych się nie rozmawia, nie obgaduje nawet. Jeżeli dobrze pomnę, to w sezonie 4B tylko raz ktoś o kimś mówił - to był Carl mówiący Michonne o swoim ojcu. Szał. A w tym? Chyba tylko Rychu raz do Carla, że nie ufa Gabrysiowi. Słoniem w pokoju, o którym wszyscy milczą jest Becia. Dwoma hipopotami w pokoju, o których zupełnie się nie mówi, jest zestawienie historyjek ocalałych, żeby dojść do tego, czy ktoś jeszcze uciekł z więzienia, w którym wszak było w cholerę ludzi. W TYM DZIECI.

ocenił(a) serial na 4
emo_waitress

No własnie nikogo to nie interesuje... Czy ktoś tam zapytał 'Tyreese'a dlaczego się zrobił taka dupą wołową?
Ale wszystko co wymieniłaś to wciąż braki na które cierpią autorzy, ponieważ mi widzowie zauważamy absurdalność tych sytuacji. Nawet największa apokalipsa i skopanie dupy nie może tak człowieka znieczulic że nie wspomina zmarłych przyjaciół (Andrea) , nie szuka siostry (statystka Maggie) , nie pytają co się stało z dziećmi , nie "rozmawiają" ze sobą... Czy ktoś tam zapytał rudego i Gieńka jak się poznali? gdzie się spotkali , w jakich okolicznościach DOKŁADNIE. Czy gdyby rudy nie powiedział tej historii to tym ogarniętym (rick michonne etc. nie zapłonęłaby lampka pt ej stary coś tu nie gra?
I widząc że serial podąża dalej tym tropem już się nie mogę doczekać kolekcji absurdów w Alexandrii :D To będzie festiwal fajerwerków dla wszystkich Pluszaków;D

Walking_TedCommingtoBad

Te "linki zewnętrzne" to zawsze wyskakują nowym użytkownikom, nie martw się, z czasem to przejdzie ;)

Faktem jest, że TWD ma potencjał na drwiny i prześmieszności, o ile ktoś umie podejść do oglądanego materiału z dystansem :D Legenda popapranego księdza kanibala, Bethsztyki i inne takie takie. Szokuje natomiast to, że z najlepszej laski w TWD zrobili taki drewniany panel w tle dla ozdoby. Podzieliła los Daryla tylko dla przeciwnej płci xD

Abraham: We go DC!
Judżin: I no science ;(
Abraham: <ŁUP>
Reszta grupy: ahhhhjooooooooo...

ocenił(a) serial na 7
Valdoraptor23

I te łzy w oczach Eugene gdy to mówi....najebał bym mu mocniej.
Jest/Była to dziwna postać..ale jednak go nawet lubiłem.
I ten tekst podczas podglądania nocnych zabaw Abriego.
Eugene:Fascynuję mnie kobiece ciało....:D
Fajny odcinek jeden z lepszych.

ocenił(a) serial na 4
Valdoraptor23

Wkurza Plusza takie niewykorzystanie fajnych bohaterów. Maggie się zapowiadała i zdechła...
Glenn się wyrabiał , dał się polubić i ... padł był . Nie ma gościa ...
No Daryl to w ogóle dla Jegomości Plusza płacz i zgrzytanie zębów - tyle możliwości ukazania ewolucji postaci , tyle dobrych wątków można by zbudować... a tu wielki środkowy palec.

He he ......... ahjoooooooo ! Uśmiechnęłam się byłam ;D

ocenił(a) serial na 10
Valdoraptor23

Wypowiedź w stylu "DC! DC!!!" byłaby bardziej prawdopodobna. Abraham ma za mało fałd na móżdżku by zrozumieć sens "We go" i dodatkowo żeby poprawnie umieścić to w zdaniu :)

ocenił(a) serial na 10
Valdoraptor23

No i znowu dostajemy przeciętny odcinek. Po strasznie kiepskim czwartym (najsłabszy odcinek w historii serialu), tym razem trochę lepiej było ale też nic specjalnego.
Widać ewidentną tendencję spadkową.

ocenił(a) serial na 7
patryks83

Wytłumacz czemu ten odcinek nie przypadł ci do gustu?

ocenił(a) serial na 10
GenerauPedobear

Nie ma co tu tłumaczyć, jak za pewne widziałeś odcinki były marne. Twórcy poszli śladami LOST , jednak to nie ta liga. Jak nie umie się czegoś robić to się za to nie zabiera, patrz flashback.

ocenił(a) serial na 7
Valdoraptor23

Świetne podsumowanie odcinka, co kadr to śmieszniejszy :D

imgur[kropka]com/a/CMA9B?gallery

szpaku_

Hahahaha :D

"F**k a banana peel" :D

"Every bus I step foot in ends up badly" :D

"Finders keepers" :D

szpaku_

"Finders keepers", buahahaha xD

ocenił(a) serial na 9
matiiii

Świetne :D

szpaku_

LOL :D

ocenił(a) serial na 6
Valdoraptor23

A mnie się w tym odcinku grafika nie podobała i te lagi na multi. Bugi co metr. Model jazdy do bani. Przegadane i bez "sęsu".

A tak na serio. Spodziewałem się że Eugene wyjawi "bad tajemnicę" przy Ricku. Ale to w końcu sitcom... ekhm... serial.
Z początku nie mogłem się przekonać, ale już lubię Abrahama, nie jako postać (taki sobie), ale w stosunku do oryginału.

ocenił(a) serial na 7
Valdoraptor23

Zwróciliście uwagę jak często było stosowane zbliżenie na rękę Abrahama, co może być z tym związane?

personboss

Metafora taka, iż pewne rany nie tak łatwo się goją. Moim zdaniem.

ocenił(a) serial na 9
personboss

Pewnie został zadrapany albo ugryziony i liczył na ten Waszyngton, że może tam go wyleczą i pod koniec odcinka jak upadł na kolana to wiedział, że zginie za jakiś czas - taka teoria moja.

Valdoraptor23

Może mi ktoś wytłumaczyć zachowanie żony tego Rudego. Czemu do jasnej anielki skazała siebie i dzieci na pewną śmierć?
Tylko mi nie mówcie, że chodzi o to że ona się wystraszyła męża, bo zabił własnymi własnymi rękami ludzi którzy zgwałcili mu żonę i 6-letnią córkę, bo każda jedna wzięłaby drugą puszkę i dołączyła do męża w rozkwaszaniu im głowy.
Bo jeśli twórcy filmu faktycznie przyjęli to pedalskie rozwiązanie rodem z najgorszych telenoweli "ach zabiłeś ich gołymi rękami, jesteś taki jak oni, boję się ciebie" to stracę dla nich cały szacunek. W ogóle nie lubię jak się z kobiet robi takie smutne cioty, wiadomo że każda pałałaby taką wściekłością i chęcią zemsty, że wyprułaby im flaki po tym jak jej mąż by tych gości unieruchomił.

ocenił(a) serial na 4
Agnika

Baba i zero empatii do kobiety zgwałconej, aż szkoda klawiatury.

"wiadomo że każda pałałaby taką wściekłością i chęcią zemsty, że wyprułaby im flaki po tym jak jej mąż by tych gości unieruchomił."
No tak. Na pewno. AHA.

Ja cię bardzo proszę poczytaj o kobietach zgwałconych, o ich psychice, a potem klep takie głupoty po zastanowieniu.

Myślałam, że to ja jestem mało wrażliwa. No, ale jednak.

Badly

Aha, czyli twój mąż rozwaliłby gości, którzy zgwałcili ciebie i twoją córkę, a ty wystraszyłabyś się męża i uciekła z dzieciakami na śmierć?

Ta opcja jest tak głupia, że w zasadzie twórcy serialu tego nie podjęli, bo nie było wytłumaczone co się stało, dopiero ludzie czytający komiks to napisali. W serialu raczej to przedstawili tak, że Rudy rozwalił gości w napadzie szału, może jakieś aluzje do PTSD prędzej.

ocenił(a) serial na 4
Agnika

Na szczęście nigdy taka brutalność jak gwałt mnie nie dopadła i nie będę rozważała, co bym wtedy zrobiła. Za to wiem, że jakbym zobaczyła mojego męża jak zabija kogokolwiek z taką brutalnością to brałabym dzieciaki pod pachę i uciekała gdziekolwiek.

Badly

W tym przypadku jego brutalność była całkowicie zrozumiała.

Badly

Nawet emo usprawiedliwia (a przynajmniej rozumie) w tej sytuacji żonę Abrahama. :P

Evangarden

Bała się że mąż ją zabije, ale nie bała się że zombiaki ją i dzieci zabiją? Chyba raczej chodzi o to że ześwirowała i nie wiedziała co robi.

ocenił(a) serial na 9
Agnika

To co napiszę może się wydać bez sensu. Bała się męża bo zabił gwałcicieli, może jej zdaniem powinien zadzwonić po policję a on zabił ich gołymi rękami, przeraził ją tak mąż. Chyba ze policja już nie działała a na to wyglądało. a ona została sama z mężem brutalem , może nawet z wariatem. nie zdawała sobie sprawę jak groźny jest świat na zewnątrz, była przekonana ze sobie poradzi i postanowiła uciec od męża, który ją przerażał.

gwen1976

No to nie wiem, może faktycznie społeczeństwo zrobiło się aż tak rozmemłane, ze nie rozumie normalnego w tej sytuacji zachowania męża. Ja wiem, że gdybym zobaczyła w takiej sytuacji jak kilku facetów gwałci OBCĄ mi kobietę i jej dziecko to mając taką możliwość rozkwasiłabym im łby na krwawą miazgę.

ocenił(a) serial na 9
Agnika

Wiem że jej zachowanie jest nielogiczne, ja zachowałabym się podoknie jak ty, próbuję zrozumieć, scenarzyści mieli w tym interes aby zginęła, bo Abraham nie poszedłby z rodziną na żadną misję

gwen1976

No właśnie scenarzyści też doszli do wniosku, że wersja z komiksu jest nielogiczna i przedstawili to tak, że wyglądało jakby mąż zatłuk ludzi w napadzie szału podczas jakiejś bójki może i dlatego żona się go wystraszyła.

Agnika

To trochę niesmaczne, narzekać na brak racjonalności w działaniach zgwałconych kobiet, których psychika nierzadko jest zmieciona w proch i pył do końca życia. W normalnym świecie, bez żadnych zombie, nieraz się przecież nawet małżeństwa rozpadają przez to, że żona pada ofiarą przemocy seksualnej ze strony jakiejś obcej osoby. A ile to razy bywało, że kobiety po tym, jak zostały zgwałcone, bały się zostać sam na sam z właściwie każdym mężczyzną?

Wszystko wskazuje na to, że to przelany w proporcji niemalże 1:1 wątek z komiksu, tylko z masą celowych niedopowiedzeń, mających zapewne na celu wprowadzenie aury mrocznej tajemnicy do postaci Abrahama.

Evangarden

koleś, gadamy sobie na forum serialu o epidemii zombiaków kanibali. wyluzuj trochę

Agnika

Po co mam wyluzować, skoro się nawet nie spiąłem? Przecież odpowiedziałem ci spokojnie.