PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=547035}
7,8 178 tys. ocen
7,8 10 1 177904
6,6 42 krytyków
The Walking Dead
powrót do forum serialu The Walking Dead

S3E11-wrażenia.

ocenił(a) serial na 7

Świeżutko po seansie.(Strasznie mnie denerwowaly reklamy co 5 minut)Ciekawy odcinek i kilka watkow zaczyna sie rozwijac:
-Andrea i jej wyprawa do wiezienia.Fajna proba torowania drogi do wiezienia z zombie-przewodnikiem(okaleczenie zombie na kamieniu-mistrzostwo).Niestety Andrea jest nadal pod wrazeniem Gubernatora i czekam az sie zlamie czego nie zrobila pod koniec odcinka.
-grupa Tyreesa w Woodbury.Fajny zwrot akcji.Jestem ciekawy jak sie zaadoptuja choc nie mysle by ostatecznie staneli po stronie Gubernatora.Ewentualnie beda to Ben i Allen.
-Merle w wiezieniu.Staje sie warunkowo czescia grupy Ricka.Bracia Dixonowie to swietny duet.
Generalnie mamy w odcinku kilka akcji killer-count i wiecej fabuly.
Ogolem ocena odcinka w skali Filmwebu 7/10.

ocenił(a) serial na 4
BeeBee61

Wiesz, nie każdy w tej grupa ma funkcję "Shit happens" :D Andrea jeszcze nigdy nie znalazła się w sytuacji, w której musiałaby zabić człowieka bez działania w samoobronie. Wiesz, poderżnięcie gardła z premedytacją to jednak inna bajka. Tutaj przejawia się odrobina z postawy Dale'a, który był gotów wypuścić Randalla byleby tylko oszczędzić jego życie, wiedząc przy tym jakie zagrożenie niesie ze sobą ten czyn. Poza tym podobną postawę reprezentuje również Carol. Uważasz, że podsunięcie pomysłu z zamordowaniem już nie Gubernatora, ale nawet kogokolwiek obrazuje nam to, że dziewczyna posunęłaby się do takiego czynu? To samo Hershel, Maggie (choć ta się już przełamuje), Carl, Beth. Pozostaje jedynie Rick, Glen, Daryl oraz Merle. Niestety nie każdy jest na tyle silny psychicznie by dokonać takiego kroku. Zobacz do czego doprowadziło to samego Grimesa.

ocenił(a) serial na 5
tomb2525

Jak dla mnie bardzo kiepski argument. Andrea jest silną i mądrą (no, w założeniu) kobietą, rozumie więc jakim zagrożeniem jest Gubernator. Mimo tego woli ryzykować życie swoich przyjaciół niż go zabić. W imię czego?
Szkoda, że producenci tak źle poprowadzili tę postać. Mam wrażenie, że stwierdzili iż po śmierci Lori serial potrzebuje kolejnej babki, której postępowanie jest głupie i nieracjonalne.

ocenił(a) serial na 4
BeeBee61

No nie wiem, czy kiepski. Ja osobiście też nie miałbym na tyle siły by zebrać się w sobie i z premedytacją zabić kogokolwiek. Moje zrozumienie wynika z faktu, że tak samo jak i Andrea, tak samo i ja gloryfikuję życie ludzkie jakie by ono nie było. Jeżeli jest szansa, szukam rozwiązania. Dopiero w ostateczności kieruję się w stronę tych ostatecznych rozwiązań. W teorii jest trochę inaczej niż w praktyce. Idąc przez historię można znaleźć wiele przykładów na to, że nawet wyszkoleni do wojny ludzie nie byli w stanie wykonać ostatecznego kroku.

ocenił(a) serial na 5
tomb2525

Myślę, że źle do tego podchodzisz. Twórcy postępują niekonsekwentnie w kierowaniu Andreą. Poza tym porównywanie jej postępowania oraz toku rozumowania z Twoim jest nieco absurdalne, gdyż jesteś człowiek, natomiast ona fikcyjną postacią, której postępowanie nie musi być uzasadnione w jakikolwiek logiczny lub psychologiczny sposób.

ocenił(a) serial na 4
BeeBee61

Postać czy to literacka, czy to filmowa tudzież teatralna kreowana jest w oparciu o pewne zestawy cech, które są w mniejszym bądź większym stopniu modyfikowane. Co za tym idzie nam jako odbiorcom dano możliwość identyfikacji z danym bohaterem, o ile bohater ten nie uległ procesowi idealizacji bądź hiperbolizacji, gdyż wiadomo że to trąci w tedy sztucznością. Twój zarzut o niby moim absurdalnym toku rozumowaniu również jest nieco nietrafiony. Weźmy chociażby pod lupę wielkich twórców okresu romantyzmu. Adam Mickiewicz tworząc swój cykl "Dziady" kreował Konrada w oparciu o swoje poglądy, idee oraz wyznania. Zaimplementował tutaj nutkę sztuczności, niemniej jednak większość jego zachowań może być uzasadniona w logiczny sposób ponieważ obrazowały one stosunek chociażby do powstania listopadowego. To samo chociażby Beniowski bądź Konrad Słowackiego, które są wręcz autoportretami samego poety. Jeżeli ktoś uważa że postępował by w podobny sposób, to dlaczego nie może on uznać, że tak tok rozumowania jest błędny, tudzież niezgodny z psychologicznego punktu widzenia?

ocenił(a) serial na 5
tomb2525

Przykład z Mickiewiczem? Serio? Aha...

Znowu nie trafiłeś, gdyż Andrea nie jest postacią kreowaną w oparciu o prawdziwą osobę, jak zresztą większość serialowych postaci. Jej decyzje nie są w żaden sposób kierowne logiką, jedynie scenariuszem. Jeśli za trzy odcinki okaże się, że podjęła decyzję, aby pozostać w Woodybury i stać się prawą ręką Gubernatora, również nie będzie to zbyt logiczne, ani konsekwentne, a jedynie oparte na scenariuszu, który - umówmy się - nie został napisany przez psychologów.

Zatem doszukiwanie się jakichś powiązań fikcyjnej postaci z naszymi prawdziwymi poglądami jest śmieszne. Andrea została ukazana jako osoba odważna, nie bojąca się bronić swoich, dlatego zwykłą niekonsekwencją i naciąganiem są jej wahania.

BeeBee61

No ale chyba zgodzisz się, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że istnieją takie kobiety jak Andrea, które dokładnie tak jak ona zachowałyby się gdyby znalazły się w takiej sytuacji ;)
Jej charakter i sposób myślenia za bardzo nie zmienił się od pierwszego sezonu. Od początku jest właśnie taka. Możemy ją rozliczać, analizować jej decyzje, ale my jesteśmy obserwatorami tylko, a ona w tym siedzi jest osadzona w takich a nie innych sytuacjach i myślę, że takie charaktery istnieją nawet bez scenariusza. Ja też mogę się wnerwiać na nią ale fajnie, że jest pokazana tez taka postawa jak jej. No i dlaczego w sumie mamy nie analizować, to fajne jest, taki trening naszych szarych komórek :)))

A to, że wróciła do miasteczka, to moim zdaniem bardzo dobre posunięcie, zostając w więzieniu owszem byłaby jedną osobą więcej, ale w miasteczku ma większe pole manewru, chociażby uzmysłowienia niektórym do czego zmierza Filipek.

Proszę się moimi wypocinami za bardzo nie przejmować, tak sobie tylko rozważam ;)

ocenił(a) serial na 4
BeeBee61

Przykład z Mickiewiczem miał zobrazować to, że postacie fikcyjne również kreowane są w oparciu o pewne zestawy cech występujące w normalnym życiu. Twórcy implementują w ich portrecie psychologicznym jakieś postawy, idee oraz zachowania, które mogą mieć odzwierciedlenie w realnym świecie. Nie można mówić, iż skoro jest to postać wymyślona, to jej zachowanie nie może być spotykane w realnym świecie tudzież jest nieprawdopodobne. Twoja teoria musiałaby się w takim bądź układzie odnosić do wszystkich bohaterów TWD, a prawda jest taka, że większość postaw jakie zaprezentowano nam na przestrzeni ostatnich trzech sezonów aż nadto pokrywają się z realiami. Czy w naszym świecie można spotkać kobiety, które mimo przemocy domowej nadal tkwią pod wpływem męża tyrana? Czy można spotkać socjopatów niczym Gubernator? Czy można spotkać szare myszki niczym Milton trzymane pod pantoflem? Nawet postawa Merla jest dość mocno rozpowszechniona w pewnych kręgach. Wiadomym jest, iż to co nam pokazuje sfera kultury i sztuki to czyste dywagacje, ale jest to w pewnym stopniu przewidywania, w stylu "a może ktoś tak postąpi". Zresztą już w historii można spotkać postawy, gdzie to wielcy mężowie stanu oddawali stolice bez walki okazując się zwykłymi tchórzami. Weźmy chociażby wodza Philippe Pétain. Odwaga podczas pierwszej wojny światowej, a chowanie się pod miotłą na widok Hitlera i oddanie Paryża bez jakiejkolwiek walki w ręce okupanta. To też uważasz za kroki naciągane? Psychika ludzka nie działa według utartych schematów, czyli skoro jest taki i taki, to nie może być taki i taki.

ocenił(a) serial na 5
tomb2525

''Przykład z Mickiewiczem miał zobrazować to, że postacie fikcyjne również kreowane są w oparciu o pewne zestawy cech występujące w normalnym życiu.''

Nie, nie. Postacie fikcyjne MOGĄ być kreowane w oparciu o pewne zestawy cech, ale nie muszą. I uważam, że tak jest w przypadku Andrei. Ty masz inne zdanie, jak dla mnie - błędne.

''. Nie można mówić, iż skoro jest to postać wymyślona, to jej zachowanie nie może być spotykane w realnym świecie tudzież jest nieprawdopodobne.''

Hej, hej, nigdzie tak nie napisałam. Prosze nie wkładać mi do ust słów, które nigdy nie wypowiedziałam.
Przypomnę, że jeszcze do niedawna sama bardzo często analizowałam Daryla, czy Carol, zatem trochę bezsensowne byłobu, gdybym tak napisała, prawda?
Po prostu taki Daryl czy taka Carol są dobrze ''zrobieni''. Ich zachowania mają sens, racjonalne podłoże, a Andrea jest skrojona na miarę. Podczas gdy ich zmiany charakterów są racjonalne i konsekwentne, postępowanie Andrei jak i ona sama, są skrojeni na miarę. To znaczy, postać Andrei nie ma stabilnej osobowości. Raz może być stanowczą i mądrą kobietą, by za chwilę zamienić się w dziewczynkę zauroczoną panem z władzą. I tak, takie zachowanie jest bezsensowne i na kilometr wyczuwa się, iż jest wymysłem scenarzystów, aby podpasować jej obecne zachowanie do fabuły.
Ty możesz doszukiwać się w tym logiki, nie zabraniam Ci. Mówię tylko jak ja to widze.

Co do reszty... Wybacz, ale idziesz w takieś kosmiczne rejony, które zupełnie odbiegają od naszej dyskusji.

ocenił(a) serial na 4
BeeBee61

Widzisz, dla Ciebie postać Andrei jest kreowana pod fabułę. Ja to samo mogę powiedzieć o Darylu, którego idealizacja na przestrzeni ostatnich dwóch sezonów przybrała taki obrót, że aż głowa mała. I nie, nie jest to opinia która pojawiła się ot tak sobie. Od dłuższego czasu mam takie zdanie. Zawsze perfekcyjny, zawsze tam gdzie go potrzeba, zawsze rzuca się w wir walki oraz co najważniejsze nie popełnia błędów, co jak dla mnie zakrawa o lekkie kuriozum. Nigdy jeszcze nie wystawił mylnego osądu. Czy uważasz, że tacy ludzie w ogóle istnieją? Nie wiem, czy można takowych w realnym świecie spotkać, co natomiast nadaje lekkiego powiewu sztuczności z jego strony i kreowaniu go właśnie "pod fabułę".

Co do dalszego toku mojej wypowiedzi. Przywołanie realnej postaci, wielkiego męża stanu walczącego w obronie Francji, odznaczającego się brawurą i odwagą, ale jednocześnie chowającym się pod miotłą na widok silniejszego od siebie, miało zobrazować to, że postawa Andrei w cale nie jest tak nielogiczna jak to ją określiłaś, ponieważ takowe zachowania miały swoje miejsce w historii. Dla Ciebie może to jest kosmos i nie neguję tego, ale nie możesz zaprzeczyć faktowi, że takowe postawy były. Zresztą podobnych zachowań, na przykładach różnych postaci można wymienić od groma.

ocenił(a) serial na 5
tomb2525

Co do Daryla - zabawne, że wyskakujesz z nim za każdym razem kiedy ktoś ma jakieś ''ale'' do Andrei, ale niech Ci będzie.

Jego postać jest dość przewidywalna bo tacy są właśnie ludzie. Napiszę więcej, jest bardzo schematyczną postacią, bo - uwaga - ludzie są schematyczni.
Od początku było wiadomo, że Daryl jest jaki jest pod wpływem starszego brata. Dlatego nikt nie był zaskoczony jego małą, a póżniej coraz większą przemianą.
Daryl nie miał okazji pokazać swojego prawdziwego obliczna, gdyż jego brat na to nie pozwalał. Być może gdyby nie Merle, Daryl byłyby kimś takim jak Rick? Kto wie, jest tylko postacią i gdybanie nad jego ewentualnym losem raczej mija się z celem.

Nigdy jeszcze nie wystawił mylnego osądu? A kiedy postanowił opuścić Ricka i dołączyć do brata, to nie był mylny osąd? Lub kiedy był przeciwny dołączeniu Oscara i Axla do grupy?
Zauważ też, że on nie podejmuje więlkich decyzji, jest cichym partnerem, który najwyżej udziela rad. To Rick jest od decydowania.
Poza tym Daryl ma tę przewagę nad Andreą, że nie jest taki płytki psychicznie. Ma przeszłość, która go poniekąd próbowała zdefiniować. Jego postępowanie jest logiczne, gdy weźmiemy pod uwagę to, co wcześniej przeżył.

Ale zrozum, że zabicie śpiącego mężczyzny w obronie grupy i chowanie się przed silniejszym nie jest tym samym, gdyż o ile drugie zachowanie ma sens, o tyle to pierwsze - nie.

BeeBee61

Piszesz,ze ludzie sa schematyczni.Owszem zw£aszcza ci ktorych oceniamy.Schematyczne kryterium oceny stosuja bohaterowie filmu jak i ludzie na forum.Dobrym przyk£adem takiego myslenia jest Michonne,ktora w moim przekonaniu nie nadaje sie do zycia w spo£ecznosci,czego gubernator nie potrafi£ wyczuc,w przeciwienstwie do Ricka.Pamietam sytuacje jak powiedzia£a Merlowi z wyrzutem,ze mierzy£ do niej z broni.Na co on jej,ze tu kazdy do kazdego mierzy£ z broni.To samo powiedzia£a w odcinku "clear".Ten film dobrze pokazuje jak ludzie nie rozumieja strachu innych ludzi.Rozumiem,ze gubernator nie ma prawa sie bac(do czego sam sie przyzna£ i,ze nie jest w stanie przewodzic) ,tak jak Rick i jego grupa,gubernator nie ma prawa miezyc do innych z broni tak jak Rick i jego grupa.