Założyłam ten temat żebyśmy mogli w nim wspólnie dyskutować na temat tego co dzieje się w serialu ,dzielić się swoją opinią na temat postaci i odcinków .
Jest temat ,, Wrażenia po pierwszym odcinku'' w którym rozmowa poszła trochę za daleko ponieważ nie dotyczy już tylko pierwszego odcinka a wszystkiego co jest związane z tą telenowelą .Uważam ,że może to być trochę mylące dla niektórych osób dlatego załozyłam ten temat .
Proszę bez spoilerów.
Leticia na swój sposób kocha Marcelo. Był i jest jedynym facetem przy którym przynajmniej na chwilę zapomina o niespełnionej miłości do Wujka. Co do romansu z Danielem - sypiała z nim, bo chciała się nim wyręczyć w planowaniu zabójstwa męża, gdy ten wpadł na trop Lucii.
A no właśnie - Ana Leticia chciała się wyręczyć Danielem w sprawie zlecenia zabójstwa męża. Kłóciłabym się, czy morderstwo jest wyrazem miłości
Nie jest, ale Leticia nie jest też normalną osobą. Wolała stracić męża niż odzyskać Lucię a co za tym idzie (w jej mniemaniu) stracić uwagę Wujka, Babki i otoczenia.
Odcinek 74
Jeden z lepszych jak do tej pory!
Świetne sceny Leticii z Marcelo. HOT! Iskry leciały z ekranu, chemia i ogień niesamowite! Ujęcia dość odważne, Angie z Sebą zagrali kapitalnie. Aż się nie chciało by Santiago wracał. Marcelo to jak dla mnie najlepsza i najbardziej intrygująca postać męska w tej telce. Zarówno po nim jak i po Leticii widać było całą gamę emocji wynikającą z "pierwszego" spotkania po latach - tęsknotę, miłość, pożądanie, namiętność, żal, gniew. Miazga!
Rozbroiła mnie scena o poranku, gdy przerażony Santiago oglądał w lustrze zadrapania na swoich plecach. Jeszcze Lucię przepraszał. Ręce opadają. Za to Leticia wyglądała na bardzo zadowoloną po wspólnej nocy. Komiczny kontrast w ich zachowaniu.
Laura i Ramiro byli uroczy, gdy się przytulali i całowali. Fajną niespodziankę dla niej przygotował. Trzeba przyznać, że się postarał. Teksty Ciapka kiczowate, ale pod tym względem nasz romantyk raczej się nie zmieni. Laura była w stanie pójść z nim na całość, ale niestety w najmniej odpowiedniej chwili zjawił się ojciec Ramira. Ten to ma wyczucie. Jeszcze jaki zdziwiony był na widok Laury, godzinę wizyty jej wytknął. Nastrój padł. Ojciec Ramiro to hipokryta, powinien skończyć we więzieniu. Wiedział o porwaniu syna, znał winowajcę a jak gdyby nigdy nic współpracował z Evaristo. Co za drań.
Koszmar Leticii przerażający! Rodem z horroru, zwłaszcza ujęcie, gdy miała kaptur na głowie. Aż mnie ciarki przeszły. Scena w prosektorium mroczna, psychodeliczna, wzbudzająca lęk. 5 ciał - rodzice, Jenifer, Daniel i chyba Gina. Lucia zaliczyła w tym śnie wejście smoka. Wątpię by była taka stanowcza w realu. Kiedy prawda wyjdzie na jaw będzie miała wyrzuty sumienia. Podobała mi się fryzura Lucii ze snu, bardzo ładnie wyglądała.
Feministka nie chce się angażować w związek z Mariano, woli zwolnić tempo. Dobrze robi, zwłaszcza biorąc pod uwagę jego przeszłość. Wujek skakał z kwiatka na kwiatek, bawił się kobietami. Feministka jest dla niego intrygująca, bo przy niej musi się wysilić. Niby traktuje ją na serio, może dojrzał i faktycznie się zmienił, ale moja sympatia do niego zmalała po retrospekcjach z Giną.
Szkoda mi było Leticii, gdy mówiła o swoim uczuciu do Mariano. Jedyny mężczyzna, którego nie może mieć. Jedyny którego kocha ponad życie. To jest toksyczne uczucie w którym się zatraciła. Pomoc psychiatry jak najbardziej wskazana.
W stosunku do Remedios mam mieszane uczucia. Z jednej strony mi jej szkoda- jest dobrą kobietą, przez 3 lata zajmowała się Santiago, pokochała jak syna, robiła co mogła aby był szczęśliwy. Nie zasłużyła na takie traktowanie ani przez niego ani przez Facundo. Z drugiej strony nie potrafię jej zbytnio współczuć przez to, że stała się wspólniczką Soledad. Poza tym irytuje mnie, gdy nazywa Santiago synkiem. To nie jest jej dziecko! Ponad 30 lat żył bez niej, czym są więc 3 lata spędzone obok niej? Czy nie powinna robić wszystkiego by pomóc mu uporać się z przeszłością? Ona woli by uciekał, bo nie chce stracić Santiago. Zachowuje się tak jakby nie rozumiała, że on jest przede wszystkim Marcelo i 30 lat życia nie da się skreślić ot tak. Według mnie to bardzo egoistyczne z jej strony. Remedios i Soledad mają wiele wspólnych cech.
Lucia za wszelką cenę chce walczyć o Santiago. Może byłoby inaczej, gdyby on miał na tyle odwagi i jej wszystko wyjaśnił. Niedomówienia sprawiają, że Lucia łudzi się, ma nadzieję. Szkoda mi jej było, gdy rozpaczała. Który to już raz przez Santiagio?
Podobała mi się jej postawa, gdy olała "cenne" rady Soledad.
Maribel wielka przyjaciółka Lucii, myślałby kto. Końcówka odcinka ciekawa, ale można się domyślić, że siostry się nie spotkają. Już Inaki o to zadba. Ktoś wspomniał o ochroniarzu, który powinien pomylić Lucię z siostrami. Zgadzam się! Na każdym kroku scenarzyści podkreślają ich podobieństwo a tu facet od razu się zorientował, że to nie jest ani Laura ani Leticia. Dziwne. Powinni pokazać jakieś jego wątpliwości, dezorientację.
Super odcinek, oby takich było więcej!
Ale mnie dzisiaj ta wiecznie załzawiona ciapa zniesmaczyła i wkurzyła ;/ Facet mówi jej, że kocha żonę i chce z żoną być a ta się naprzykrza jak mucha i używa swego ciała jako karty przetargowej bo nie ma nic lepszego. Wychowanie mamusi nie idzie na marne, nie pomyśli o uczuciach innej kobiety, tylko, żeby jej było dobrze. I jeszcze ten tekst: "Teraz na prawdę zasługuję na miano kochanki". Masz się babo z czego cieszyć. W dodatku zachowuje się, jak za przeproszeniem, samica psa w rui - gdzie ją ochota nastanie to tam się gzi z tym niedobitkiem - a to w krzakach, a to w mieszkaniu, jakby nie było, obcego gościa. Jak już siię spotkają z Aną Leticią, to ta powinna ją dobrze wytrzaskać po twarzy.
Ten Santiago też dobry - chciał się niby "pozbyć" Marcela, a teraz twierdzi, że "nie może odrzucić jego uczuć". Chodzi jak ten zbity pies i się zastanawia, którą siostrę wyobracać. Powinien jeszce za trzecią sie wziąć to miałby komplet. Ktoś ochrzcił Ramira mianem "Ciapka" ale do Santiago też to określenie pasuje - chodzi wiecznie z taką miną, jakby ktoś go skopał a on nie wiedział za co.
Żaden odcinek jeszce mnie tak nie zbulwersował jak ten.
Ana Lucia zachowała się strasznie, ale Ana Leticia jest ostatnią osoba, która może ją za to spoliczkować. W końcu sama zdradzała męża z Danielem. Żona może zdradzać męża, a mąż żony nie? Inna sprawa, ze Ana Lucia zachowała się irracjonalnie. Kiedyś żądała od Santiago wzięcia rozwodu, a teraz chce być kochanką? Marcelo wcale nie powiedział, że kocha żonę i chce z nią być. On tak naprawdę powiedział, że kocha obie i nie może się na razie zdecydować. Ana Lucia powinna go za to spoliczkować, a nie uwodzić.
Santiago sprał Daniela więc równie dobrze Ana Leticia może sprać Anę Lucię. W dodatku, jakby nie patrzeć, Ana Lucia jest (podobno) protagonistką a zachowuje się obrzydliwie.
Dokładnie, Ana Lucia zachowała się okropnie, jeśli chce o niego walczyć to powinna postawić mu warunek albo ona albo żona. Wcześniej zawzięcie żądała rozwodu a teraz co? przystaje na to aby mieć miano kochanki? myślałam,że jest bardziej rozsądną osobą a tu nie.. Powinna go spoliczkować i wyjść stamtąd. Postawa Lucii mnie rozczarowała ;(
Zgadzam się ze wszystkimi Lucia zachowała się okropnie. Nie w ten sposób powinna walczyć o Santiago. Bardziej przypominała mi Ginę czy jakąś inną tam kobietę. To co zrobiła nie stawia jej w pozytywnym świetle nawet jeśli kocha Santiago. Kreuje się na taką kobietę jak Gina Ramirez, teraz na pewno zasługuje na miano kochanki - sama w końcu tak siebie nazwała. Porządna kobieta stawia warunki i odchodzi jeżeli mężczyzna nie może ich spełnić. Lucia tego nie zrobiła, ciekawe co będzie w dzisiejszym odcinku.
P.S czy na prawdę warto aby tak się poświęcała dla niego?
Nie warto, powinna powiedzieć mu do słuchu albo ona albo żona! A jeśli nawet te ciepłe kluchy postanowią dać szansę małżeństwu a Lucia miałaby czekać na niego te 6m-cy to nie powinni się widywać przez ten czas. Lucia powinna coś dla siebie zrobić, na razie wróciła do dansairy, mogliby jej dać jakiegoś innego amanta,który by za nią szalał (jak to bywa w telkach) oczywiście wykluczając Orlando.
Też tak uważam, że albo w lewo albo w prawo jak to się mówi. Albo wraca do żony i nie widuje się z Lucią, albo rozwodzi się z żoną. Poza tym w dużym stopniu winowajcą w układzie Leticia - Marcelo/ Santiago - Lucia jest właśnie Santiago. To on daje nadzieję Lucii, że będą razem zaś Leticii na odbudowę małżeństwa. Powinien się zastanowić co robić i co czuje a nie składać obietnice bez pokrycia.
A zachowanie Lucii szokujące, szkoda, że Soledad jej nie widziała, ciekawe co by na to powiedziała.
Lucia powinna się określić, podać jakieś żądanie a tak to wyszło że jest nieprzyzwoitą kobietą.
Ogólnie odcinek pierwszy raz jak mi się nie podobał. Jedynie ciekawa była scenka Ernestiny z Chaną no i Leticia rozmawiająca z Ramiro, reszta czyli pół-odcinkowego bla bla bla Lucii z ciepłymi kluchami wręcz mnie irytowała!
Mnie też zaintrygował wątek Ernestiny z Chaną, kolejna trzecia siostra :-) ponieważ w tym serialu ciągle się okazuje, że ktoś jest z kimś spokrewniony to przyszło mi do głowy że to może Soledad ale to już chyba byłoby przegięcie ;-)
Mnie też zbulwersował bo nie zrozumiałam o co chodzi Anie Luci ! Najpierw gada,że nie będzie na niego czekać,jest zła ,rozżalona ,żąda wyjaśnień i konfrontacji a gdy sie spotykają zarzuca mu,że ją okłamał itd(eakcja uzasadniona i adekwatna do sytuacji)a potem nagle zmiana .. zamiast pokazać Santiago ,że jest silną kobietą i go nie potrzebuje to ona naprzykrzała mu się mimo,że powiedział,że nie ma jej nic do zaoferowania i żeby na niego nie czekała .Gdyby mi koleś wyleciał z takim tekstem ,dał jasno do zrozumienia,że to koniec,już wybrał inną ..to tyle by mnie widział .. a Lucia zachowała sie idiotycznie ,zgodziła sie na bycie kochanką byle go nie stracić tracąc przy tym honor .
A w miłości da się myśleć rozsądkiem....? I tak wiemy, jak się to skończy: D
Nie rozumiem bulwersu na Ane Lucie, z niby będzie jego kochanka....
Ale jak Ana Leticia morduje, zastrasza, kłamie itp. itd. to wszyscy ze ma charakter',,walczy o swoje', a przecież to siostry....
Wiec bez pardonu będzie walczyć o miłość, jak to w życiu bywa...
Zdecydowanie bardziej intryguje mnie, za co mści się Evaristo na rodzinie Del Castillo?
Jaki miał udział w zabójstwie Giny przez (bo mówił do Edmunda ze musiał interweniować)... No właśnie kogo?
Kto jest w końcu trzecia przyrodnia siostra, obok Leonor (bo to już jest oczywiste)?
Tylko, że Ana Leticia jest villaną a Ana Lucia protagonistką i to jest ta różnica. Wiadomo z góry, że Ana Leticia jest złą osobą, która dostanie swoją karę na końcu serialu a jej podłe akcje dodają smaczku fabule bo zawsze dobry antagonista napędza akcję filmu lub serialu. Ana Lucia podobno jest "dobra", ale litości, jak może być dobrą osoba, która idzie do żonatego faceta i uprawia z nim seks, a potem jeszcze bezczelnie zapowiada, że ma zamiar iść do jego żony, opowiedzieć jej o ich amorach i walczyć o niego? I ona żadnej kary nie poniesie. W dodatku kreują Anę Lucię na katoliczkę bo mamusia ją co noc błogosławi a ma zamiar utrzymywać romans z żonatym mężczyzną. Wrażliwość, moralność, godność i honor na poziomie Rowu Mariańskiego.
Podpisuję się pod tym. Chociaż, że Ana Lucia jest 'dobra' to wczoraj i dziś pokazała pazura. Owszem chce walczyć o ukochanego meżczyznę, ale nie takim sposobem, jeszcze zabiera obrączkę i chce się skonfrontować z żoną Marcelo (ciekawe czy też będzie taka odważna jak się dowie, że to jej rodzona siostra)
Dziś pierwszy raz przyznam rację Soledad, która wspomniała, że musi zachować godność i zrezygnować z Santiago. Chociaż, że sama jest złą osobą to mimo to chce dobra dla Lucii.
Ale w sumie to my założyliśmy ,ze Leticia jest zła a Lucia dobra a wydaje mi sie,że To Ana laura jest dobra a Lucia ma i dobre i złe cechy.
To wiadomo było od początku,że Ana Lu jest pośrodku między Laurą a Leti no i właśnie mamy teraz na to dowód ;)
To u nich jest rodzinne: Matka Soledad była kochanką Evaristo, nie wiemy kto był ojcem córki Soledad a teraz Lucia kontynuje tradycję
Niby tak ale przecież Lucia nie jest biologiczną córką Soledad a Soledad nie popiera decyzji przybranej córki.
Nie ma żadnego znaczenia, że Ana Lucia jest protagonistką. Czasy, kiedy protka musiała być idealna, dawno już minęły. W niektórych serialach protagonistki postępowały o wiele gorzej, były nawet bardziej bezwzględne od antagonistek. Głównym winnym jest Marcelo/Santiago, który mieszał Anie Lucii w głowie, a potem dał się uwieść. To on jest żonaty i ma zobowiązania. To normalne, że Ana Lucia chce rozmowy z rywalką. Jest to potrzebne, żeby w końcu którąś wybrał, inaczej będzie zwodził jedną i drugą.
"Malparida" argentyńska lub "La traicionera" kolumbijka. Protagonistka Renata Medina była zdolna do zabicia antagonistek.
Dla Any Lucii sprawiedliwą karą byłby policzek albo jakaś cięta riposta. Myślę, że ktoś ją podsumuje jak kiedyś zrobiła to Maribel. Zresztą kiedy Ana Leticia się dowie, Ana Lucia z pewnością nie będzie miała łatwo i dostanie za swoje.
Sądzę, że,najwiekszą karą dla Any Lucii będzie sam fakt, że jest kochanką męża jej siostry i to ją dobije. Policzek wymierzony od Leticii też by wystarczył, ale znając Leticie to pewnie będzie się chciała mścić na siostrze i przedstawi ją w złym świetle przed babką czy wujkiem.
Zgadzam się Marcelo jest winowajcą. To on powinien zdecydować a jednej i drugiej daje nadzieję... Co do uwodzenia to raczej on uwiódł Lucię, a nie na odwrót. Co nie zmienia faktu że jest winowajcą... I czy możesz podać przykład protagonistek, które zachowywały się tak jak Lucia? Mnie przychodzi do głowy Norma z Gorzkiej Zemsty czyli Danna Garcia, która zdradzała swojego męża z Juanem w tej roli Mario Cimarrio. Oczywiście Norma nie kochała swojego męża więc w pewien sposób jej zachowanie było uzasadnione.
Teresa jako żona Arturo uwodziła narzeczonego szwagierki. Beatriz w "Siedmiu grzechach" niszczyła małżeństwo kobiety, która uważała ją za przyjaciółkę.
Miłość odbiera rozsądek, ale jest różnica pomiędzy Lucią a Leticią. Lucia to pozytywna postać, wyznaje zasady moralne i zachowuje się przyzwoicie. To co zrobiła Lucia bardziej pasuje do Leticii, bo u tamtej drugiej już nic mnie nie zdziwi. Gdyby Leticia poszła do łózka z kochankiem - to wcale mnie by to nie zdziwiło. Natomiast u Lucii, która kreowana była na przyzwoitą kobietę, takie zachowanie razi.
Lubie gdy protka ma charakter i potrafi walczyć , ale są pewne granice .Teraz niestety Lucia zachowuję się jak argentyńska,która jest zdolna do wszystkiego aby zatrzymać faceta . Jednak to jest trochę winy Santaga ,który robił Lucia nadzieje ,obiecał jej ,że będą razem walczyć aby być razem , a i tak wrócił do żony. Jeżeli nie potrafi wybrać z kim chce być to powinien być sam.Uważam,że Lucia jest podobna do Leticy .Teraz wydaje mi się ,że pasowała by do Marcela. Jak kiedyś napisałam nie mamy tu idealnych postaci , może oprócz Laury .
Też lubię gdy protka ma silną osobowość i charakterek, Lucia na początku mi się taka wydawała,ale raz ma swoje zdanie i zasady a raz nie przeciwstawia się matce i ulega Santiago,ale co prawda to prawda wszystkiemu winien był właśnie on, gdyby nie stawiał jej w takiej sytuacji i od razu też powiedział o jej pochodzeniu wszystko byłoby inne.
Winowajcą jest Santiago. To on postawił ją w takiej sytuacji, powinien powiedzieć jej prawdę teraz Lucia wychodzi na łatwą kobietę. Poza tym nie podoba mi się to że kłamie. Marcelo inaczej by to załatwił.
Jeśli protka ma charakter to jest ciekawą postacią. Oczywiście to wina Santiago zrobił jej nadzieje, poczynił obietnice i się nie wywiązał. Lucia i Leticia są do siebie podobne, odważne, sięgają po to co chcą.
Mnie osobiście fascynuje przemiana Ramiro i Any Lucii.
Ramiro walczył, gdy go chcieli zabić jak Lew, później dobił rannego napastnika.#
Następnie przemówił do rozsądku Santiago ze dobrze zrobili, ze ich zabili, no a wczorajsza rozmowa z Evaristo-Mistrzostwo:D
Obaj kłamali (Jeden mówił ze jest jak członek jego rodziny, a drugi ze jego wnuk zginął jak bohater i jeszcze laudacje zrobił przed jego krypta sic!!!), ale to Evaristo nie wytrzymał i powiedział ze znajdzie Ramira.
Ale nikt na to nie zwrócił uwagi, tylko ze Ana Lucia zachowuje się ,niegodnie' i, nierozsądnie'.
Co do Any Lucii to dobrze ze staje się coraz twardsza i nie chce oddać ukochanego, bo inaczej wróci do zony.
A z Ana Leticia miłymi słówkami to ona nie wygra....
Ja osobiście żałuje, że Leticia zabiła Jennifer i nie można już liczyć na jej przemiane jak np w Teresie. Ana Lucia mnie też rozczarowała. Własciwie oglądam to tylko dla Feministki i Javiera.
Całe zakończenie Teresy z jej nawróceniem było kompletnie odrealnione. O wiele bardziej wiarygodna była wersja z jej powrotem na złą drogę. Zakończenie "Lazos de amor" było bardzo oryginalne i kontrowersyjne. Bardzo lubię Javiera, ale szkoda go dla Maribel. Mógłby się związać z Adrianą, w końcu wujek i tak woli Viridianę.
Były dwa zakończenia Teresy. Jedno zakończenie było pozytywne a drugie już niekoniecznie. Trzy Razy Ana też ma dwa finały. Jedno zakończenie jest pozytywne dla wszystkich sióstr, a drugie tylko dla dwóch.
Ja osobiście wolałabym to zakończenie w ktorym Teresa się nie zmienia lub ewentualnie jak Fernando ją zabija na końcu, to oficjalne mi się nie podobało.
To oficjalne było zupełnie bez sensu. Arturo miałby wybaczyć Teresie to, co zrobiła jego siostrze? Zwłaszcza, że rozważał związek z Lucią. Fernando zabijający Teresę tez był mało wiarygodny, on nie miałby tyle charakteru. Zdecydowanie wolę dalsze intrygi.
Tylko nie to ! nienawidze dwóch zakończeń . Dla mnie to kompletna porażka . Powinno być pokazane jak sie kończy dana historia a nie domysły ,,albo tak albo tak..wybierz sam'' Jakby nie mogli sie na jedno zdecydować ..wrr
W ogóle nie wiem po co są te inne zakończenia. Ja jednak Lubie gdy zakoczenie jest dobre dla wszystkich pozytywnych bohaterów.
Ja też lubię happy end. I fajnie by było jakby Leticia też miała swój happy end. Naprawdę fajna postać, napędza akcję a pod koniec by się zmieniła. Są jeszcze inne postacie, które mogłby namieszać. Ja tam lubię jak postać przechodzi przemianę jest wtedy o wiele ciekawiej.
Owszem happy endy są fajne ale tylko dla pozytywnych postaci, co z tego, że np. Leticia by przeszła przemianę i żałowałaby swoich czynów ale ja uważam, że jak ktoś planuje zabójstwa czy zabija z zimną krwią to taka postać powinna być ukarana lub zapłacić tym samym. Leticia chciała zabić Marcelo, nie chce odnaleźć Lucii, zabiła Jennifer, do tego zleciła zabojstwo Daniela i nie wiadomo co jeszcze dlatego powinna zapłacić a jak będzie dowiemy się za jakiś czas.