Najlepszy sezon, miałem podobne obawy, ale twórcy i cała ekipa dźwignęła oczekiwania, co każdy kolejny sezon i odcinek lepszy od poprzedniego.

To się nagrał Zieliński w 3 sezonie, a Popławska pewnie znowu cycki pokaże. Otwarcie sezonu na +

Oby :)

Nie mam nic przeciwko cyckom Popławskiej ;)

dobra mamuska :D http://www.plotek.pl/plotek/7,154063,24276909,aleksandra-poplawska-wziela-udzial -w-sesji-dla-playboya-zdradzila.html

Przeciez to nie ona.

jak nie jak tak :D

Wybacz, ale moj miernik lakieru mowi co innego.

nie masz co negować, a obrobka photoshopem zdjec nie zmienia faktu ze w serialu i playboyu jest ta sama kobieta,

Nikt do ciężarówki nie zajrzał :)

To się srogo zdziwisz. Jakby to było HBO jakieś 2-3 lata temu to byś może zobaczył. Teraz HBO stawia tylko na męskie jądra i parówki. Żałosna telewizja.

Według mnie twórcy zrobili błąd, że w trzecim sezonie pozbyli się Markowskiego tak szybko, bo to była jedna z najlepszych postaci w tym serialu. Zieliński był świetny i bardzo wiarygodny, można było jeszcze fajnie wykorzystać jego potencjał, a dostaliśmy Szyca, który ewidentnie nie pasuje do tego klimatu + dalsze słuchanie Doktora, jak coś mamrota pod nosem.

A mi się wydaję, że w tym sezonie to Doktor gada najwyraźniej.

o jakim Wy Doktorze cały czas gadacie?

ten zielony co zastepuje Markowskiego to Doktor ;)

Doktor jak dotąd nie powiedział zbyt wiele, choć nie jest wykluczone, że ostatnie słowo będzie należało do niego...

Jest nijaki i coś mruczy bez wyrazu, a Markowski był świetny - o to mi chodzi.

Wazne ze madrze gada. Bez przerostu formy nad trescia. Rzadkosc, kiedys mial to Linda, przez chwile gdy palil fajke na krzesle.

Ale motyw z naciskami z Warszawy na panią prokurator, żeby sprawy szybko "uporządkowała" i "wyjaśniła" mogliby sobie już w tym sezonie darować.

To ja sie wylamie i powiem, ze nie pasuje mi Szyc, bo on ma taki charakterystyczny glos. A ten z tel. wydawal mi sie taki normalny. Doktor to byloby zbyt proste... Stawiam, ze albo Kalita albo ktos "wyzej".

Doktor to byłoby zbyt proste, ale Kalita, etatowy bandzior od 1 sezonu, to już nie za proste :)

Byloby proste, ale mniej go pokazywali na poczatku sezonu ;) Zreszta o ile pamietam Markowski byl zaskoczony glosem, a Kalita jako znany przestepca chyba nie bylby zaskoczeniem ;)

Tylko, że to by akurat nie był żaden 'shocker' bo Markowski doskonale znał Kalitę i jego przestępczą aktywność, więc nie zdziwił by go jego głos w słuchawce i nie dzwonił by z tym natychmiast do Rebrowa jakby od tego zależało jego życie. Musiało chodzić o kogoś, kto nie był w ogóle brany pod uwagę jako człowiek z tej 'złej' strony barykady.

Szyc na pewno gra w jakąś swoją grę, ale tak bardzo wskazują nam na niego palcem w każdym odcinku, że wątpię aby chodziło o niego. No chyba, że chcą zrobić najbardziej przewidywalne zakończenie wszech czasów :)

Sluszna uwaga. Jesli chodzi o Szyca to wg mnie nie on jest "szefem", ale mozliwe, ze jeszcze ktos wyzej. Prokurator tez zdaje sie jest w to zamieszany...

Po 5 odcinku mam jakieś takie nieodparte wrażenie, że umoczona jest w to też ta Pani minister, która nadzoruje Dobosz. Nie wiem w sumie czemu, ale jakieś takie przeczucie mam. Ucięła łeb sprawie, w której drążył prokurator, kazała oddać wszelkie dokumenty jakie zebrał, wraz z laptopem i do tego kazała Dobosz raportować jej bezpośrednio o wszystkim. Teraz wychodzi na to, że ten prokurator, który tak podejrzanie węszył po prostu wykonywał sumiennie swoją pracę. Kuczer też póki co odsunął od siebie podejrzenia, a jeśli mnie pamięć nie myli to na tym przyjęciu, na którym śledzili Kuczera była też ta minister.

Ona jej uratowała dupę, bo przecież Dobosz ściemniała i to wyszło na jaw. Odnośnie prokuratora, może i wykonywał swoją pracę, ale ktoś mu podrzucił nagranie z jej samochodem a nie wiadomo kto to zrobił.

Może uratowała jej dupę bo ma w tym swój interes? Może woli żeby to właśnie jej protegowana prowadziła tę sprawę bo będzie mogła 'trzymać ją na smyczy' takie gdybanie z mojej strony. To, że ktoś dał prokuratorowi nagranie nie czyni z niego postaci negatywnej. Wszelkiej maści donosy napływają do prokuratur codziennie :)

Wiem, że napływają, ale ta wiadomość była troche inna. Prokurator wiele razy dyscyplinowal Dobosz, o ile dobrze pamietam, kiedy odnajdywala jakies watki zwiazane ze sprawa, kazal jej je olac.

Ale TEN prokurator Chojecki? A to on był od niej wyższy rangą żeby ją dyscyplinować? Wydawało mi się, że on prowadził tę sprawę z 3 sezonu od początku, a potem jego zdjęli i dali Dobosz. Mógł dostać nagranie od kogoś, kto chciał się pozbyć Dobosz z Bieszczad. Wtedy przyjechał i zaczął 'węszyć'

Wydawało mi się, że był albo jej przełożonym albo prokuratorem nadrzędnym. Ale nie pamiętam już dokładnie. A ta baba to jest chyba minister, tak?

Baba to wiceminister. A prokurator, który kazał jej odpuścić w 2sezonie to chyba prokurator generalny grany przez Marka Kalite

No chyba nie, bo generalnym jest minister, wiec idac Twoim tokiem myslenia, to wiceminister wydawalby polecenia ministrowi ;)

Te postacie nie mają w serialu ze sobą związku. No dobra generalnym Kalita nie był bo zbyt się bał, że ktoś go odwali że stanowiska :)

Ale to przeciez ostatnio nie Kalita a jakis inny prokurator sie pojawil, ktory dostal info z filmem i sie tym mocno zainteresowal i to on tez troche dziwnie sie zachowywal. Kality chyba nie bylo w ostatnim odcinku

Minister wcale nie musi być prokuratorem generalnym. Tzn jest teraz Pan Ziobro bo tak sobie obecny rząd wymyślił, ale nie wiemy na jakiej płaszczyźnie czasowej i za jakiego rządu toczy się akcja serialu, więc można śmiało założyć, że wiceminister jest ponad prokuratorem generalnym tak jak to było do niedawna. Ten gość, Chojecki to moim zdaniem zwykły prokurator, na równi z Dobosz. Nie bardzo chce mi się wierzyć żeby generalny jeździł po zadupiach i osobiście szukał haków na podległą mu prokurator, którą mógłby tak, czy siak odwołać jednym telefonem.

Nie jest to wbrew pozorem takie proste

Co nie jest proste?

To musi być ktoś, kogo Markowski znał bo rozpoznał ten głos.. wg mnie to policjant Świtalski

o nim malo wiadomo, wiec moze... ale z 2 strony czemu pomagal Markowskiemu i teraz prokuratorce ;) Chyba, ze chcial rzucic podejrzenia na jej faceta

to prawda .. mało wiarygodne .. ale barwa głosu najbardziej mi pasuje właśnie do niego :)

Oczywiście:)

Po dwóch odcinkach jest ok, ale mam pewien zgrzyt. Skoro Markowski miał czas kilka razy zadzwonić do Rebrowa to dlaczego nie zostawił mu wiadomości głosowej albo chociaż SMS-a? Z tego co zrozumiałem po drugiej stroni eodezwał się Szyc, czyli znowu ABW prowadzi swoją grę.

Czepiasz się. Pewnie nie spodziewał się, że tak szybko go namierzą i zabiją. Dzwonił do Rebrowa bo mu ufał. Mógł chcieć się z nim później spotkać. Równie dobrze mógłbyś się przyczepić, że Rebrow nie odebrał od niego połączenia, przecież był jego podwładnym, razem prowadzili śledztwo i wiadomo, że nie dzwonił by do niego po nocy żeby zaprosić na grilla.

No trochę grubymi nićmi szyta ta Twoja odpowiedź. Jasne, że fabuła kręci się wokół zabójstwa Markowskiego, ale fakt, że ani się nie nagrał, ani nie napisał SMS-a to spore niedopatrzenie. Postaw się w sytuacji Markowskiego - mas bardzo ważną wiadomość i chcesz ją przekazać koledze, a z którym się właśnie ostro pokłóciłeś. Kolega nie odbiera bo jest wkurzony i Ty o tym wiesz. I okazuje się, że serialowy Markowski nie zostawia żadnej wiadomości. Nawet w samochodzie czy po trasie ucieczki. Jest to dosyć niedorzeczne.

Markowski mogl nie chciec nagrac sie na poczte- nawet jest to zrozumiale... Co mial robic? szukac go na miescie? Chyba jak juz wiedzial, ze jest slabo to nie mial okazji zostawiac "wiadomosci" w samochodzie czy na trasie. Pomijam fakt, ze w chwili zagrozenia ludzie roznie reaguja

A dlaczego jest to niby zrozumiałe? Właśnie wtedy kiedy wiedział, że już jest źle i że go ścigają mógł się nagrać lub wysłać. Musiał zdawać sobie sprawę, że to się może źle skończyć i że prawdopodobnie jest to ostatnia szansa na przekazanie wiadomości.

obawiam sie, ze jak juz przyszli to nie mial okazji wyslac wiadomosci, zreszta chyba czlowiek najpierw mysli o ratowaniu swojego zycia a nie przekazaniu wiadomosci ;)

Jak już pisałem to Twoje zarzuty są grubymi nićmi szyte, nie moja odpowiedź. To nie są tematy na smsy. Może miał mu jeszcze wysłać wiadomość na whatsappie albo priva na insta? Stawiając się w sytuacji Markowskiego i dzwoniąc do Rebrowa po nocy nie wysłałbym mu smsa, tylko prędzej zaczekał do rana żeby spotkać się z nim osobiście. To są ważne sprawy, poufne. Jak Rebrow nie odebrał, to nie odebrał. Wcale nie musiało chodzić o to, że jest na niego zdenerwowany. Mógł po prostu spać, chlać albo robić różne inne rzeczy i nie mieć pod ręką telefonu. Przecież Markowski nie wiedział, że tak szybko go namierzą i zlikwidują, a jak już go namierzyli to nie miał czasu ani wysyłać nikomu wiadomości ani się nagrywać, tylko próbował ratować życie.

Jak już napisałem w komentarzu wyżej - kiedy wiedział, że po niego przyszli, to mógł się nagrać, bo wiedział, że i tak jest to jego koniec. Albo zostawić inny trop. A tu nic - niby super ważna sprawa i zero wiadomości.

Ale skąd Ty w ogóle wiesz kiedy po niego przyszli i ile miał czasu? Może ja coś źle pamiętam, ale czy jego nie dorwali jak jechał samochodem i wtedy otworzyli do niego ogień? Wtedy nie miał czasu do nikogo dzwonić ani się nagrywać. Zaskoczyli go, został ranny i ratował się ucieczką.