Mi się wydaję że uświadczymy w tym sezonie gimnastyki Fanky i Allie za zgodą obu stron. A czy będą z tego planować coś poważniejszego, to nie wiem. Przede wszystkim nie wiem jak by to miało wyglądać, bo tak jak mówisz każda swoje love story miała. Coś co nie będzie wtórne i nudne, a zarazem maksymalnie realistyczne w więziennych warunkach.

" Coś co nie będzie wtórne i nudne, a zarazem maksymalnie realistyczne w więziennych warunkach." Wystarczy, że będzie autentyczne, bo Fridget i Ballie to wg mnie były bardzo nieudane "projekty" scenarzystów bazujące na stereotypach o lesbijkach.

Bardzo lubię dyskusje merytoryczne, polegające na wymianie swoich poglądów, szczególnie jeśli różne osoby mają różne podejścia. Także dziękuję za wyrozumiałość, nienarzucanie swojego zdania, ja również nie narzucam. Masz rację, że to trochę oczywiste, ale Allie jednak zasługuje na odrobinę szczęścia po tym wszystkim co przeszła. Wiadomo, każdy z nas ma jakieś życzenia dla różnych postaci. Ja po prostu nie chcę, żeby do końca życia była zdołowana i płakała za Bea, ta postać zasługuje na więcej. Mogą się uczyć wzajemnie, o ile pokażą to na ekranie, to zasiadam z popcornem :D

Założyłam konto dopiero wczoraj i niestety mam limit wypowiedzi do 6 na dobę, więc bardzo przepraszam, że nie odpisuję koleżankom z osobna, pokuszę się tutaj o dłuższą wypowiedż.

Na początku jak już wspomniałam, byłam przeciwna wątkowi Frallie, ponieważ należałam do jednej z fanek (może niekoniecznie płaczek, jak koleżanka Pat to obrazowo określiła) Ballie. Fridget było mi obojętne, ponieważ a) nie widziałam tam wielkiego uczucia, b) nie było żadnej miłej dla oka akcji z ich udziałem, co zobaczyłam we wczorajszym epizodzie (pomimo odtrącenia Franky przez Allie) pomiędzy Frallie. A że moje safickie serduszko uwielbia ładne dla oka i gorące akcje, to bardzo się wkręciłam w ten wątek, ale mam jednak nadzieję, że nie będzie to wyłącznie dla sportu i Franky w końcu się zakocha i będzie z Allie po prostu szczęśliwa, bo mówcie sobie co chcecie, ale ona potrzebuje kogoś u swojego boku, kto będzie kochał ją i kogo ona będzie kochała. Widać to było po jej reakcji po zerwaniu z Bridget, że gdy Bridget ją opuściła (kolejna osoba w jej życiu), potrzebowała bliskości z Allie (nawet jeśli miałby być to tylko sport). Także jestem za tym związkiem, uważam, że fabularnie również ma on sens. Wiecie co sobie pomyślałam, że byłoby naprawdę chorą akcją? Gdyby Franky była z Allie, zaczęłyby być szczęśliwe (tak po ludzku, bez waty cukrowej), a tu nagle pod koniec sezonu (lub w sezonie 6) ożyłaby nam Bea Smith. To byłoby dopiero zagmatwanie akcji i totalne pogranie sobie z fandomem. Oczywiście z pewnością do tego nie dojdzie, ale mój mózg takie coś dzisiaj zobaczył oczyma wyobraźni. Dodatkowo, Allie w gorącej scenie z Franky wydawała się bardzo chętna i sama stwierdziła, że to nic złego, także mam nadzieję, że podtrzyma swoje zdanie, da sobie trochę czasu (nie za dużo) i zafundują nam ładne obrazki na ekranie :D Ten dialog również świetnie pograł z fandomem, że jest to nieodpowiednie i brak szacunku (jak to fanki Ballie i Fridget piszą), a za chwilę Allie pokazała, że wcale tak naprawdę o tym nie myśli. I ja również uważam, że nie ma tu nic nieodpowiedniego skoro obie są wolne, a Bea nie żyje. To co, Allie ma żyć do końca życia w celibacie? Come on girls, dajcie jej i Franky trochę bliskości i rozrywki ;)

Ja nie mowie, ze calkowicie powiedziala nie. Mysle ze to jest tylko odwlekanie w czasie. Bardziej mnie interesuje jak to wplynie na fabule. Czy ten zwiazek ma sens fabularnie. :D

Szczerze mówiąc, ciężko mi zawyrokować, nie jestem zbyt dobra w przewidywaniu dalszej akcji w serialach. I w sumie nawet nie próbuję, bo lubię się zaskakiwać podczas oglądania. Tak jak wspomniałam, byłam dość mocno sceptyczna wobec frallie (nieważne czy dla sportu czy z miłości), a teraz jestem już za. I jeśli zostanie to dobrze i przekonująco pokazane, to będą mnie cieszyć obie opcje. Odnośnie Bridget to ten związek był mało przekonująco pokazany w kwestii jakiegoś uczucia, więc również chciałabym obejrzeć zakochaną Franky gdyż mogłoby to być ciekawe doświadczenie. Ale może mniej waty cukrowej i koników niż w przypadku Balli poproszę, z całym moją sympatią dla tej pary...

A weź popłyń, bo w końcu fantazja, fantazja, bo fantazja jest od tego...:D Jak sobie wyobrażasz odgrywanie zakochanej Doyle? :D

Mamy wiele wspolnego. Moje przewidywania co do tego serialu poki co sprawdzily sie na ... nie.. wgl sie nie sprawdzily xD
Dlatego zrobilam sobie reset i teraz bawie sie maksymalnie tymi przewidywaniami. Zwlaszcza, ze 5 sezon to bylo wyzwanie kiedy malo kto widzial w nim sens. Ja myslalam, ze bedzie gorzej a tu prosze. Calkiem, calkiem.
Tez bylam sceptyczna wobec frallie. Ja chyba pierwszy raz to tutaj na forum przeczytalam o takiej opcji, bo wczesniej sobie nawet tego nie wyobrazalam xD
Jak napisalas jesli dobrze to bedzie zagrane ( a o ich gre aktorska jestem spokojna) to czemu nie?
Z reszta tez sie zgadzam. Mniej waty cukrowej a wiecej czegos doroslego. W koncu to nie przedszkole tylko wiezienie. Trudne warunki, ciezkie dylematy a nie przerwa na kawe i cukierki.

No tak właśnie, takie szczucie widowni. I właśnie czy to fabułę jakoś pchnie do przodu, będzie na coś zdatne czy tylko ku uciesze oczu fandomu FrAllie:D

A jaki sens miała Ballie? Ballie to był motyw pod ukatrupienie BS i tylko temu służył. O Fridget sama mówiłaś, więc powtarzać nie będę. Dla mnie Frallie może być właśnie okazja na metamorfozę Franky.

Nie przekonasz tej pani, to płaczka po BS i po Ballie. ;)

Chlip chlip... No co zrobisz, jak nic nie zrobisz...

Nie chlipaj <3 musisz byc silna .. czeka jeszcze 6 sezon :D

xDD

Ale że niby Ruda wróci w 6stym i warto czekać?? :O :D

Wiesz, ze ja nadal tego nie wykluczylam? Czasem mam schizy, ze Bea sie pojawi na ekranie. Nie wiem, czy wszystko ze mna okej xD

Trolololo :D I na końcu wchodzi Ruda cała w bieli, szach-mat :D

"I cant it's too soon " Słyszałam to już gdzieś i z tego, co pamiętam był to wstęp do genialnie napisanej love story. ;)

Prawda, prawda, u mnie to samo skojarzenie automatycznie :D No ale też wiemy, jak to genialne love story się skończyło :D

Wiemy. Tyle, że po dzień dzisiejszy twórcy T100 pluja sobie w brodę, a oglądalność im spada na łeb na szyję. Nikt nie ośmieli sie iść ich drogą. Zatem jeśli zamierzają uśmiercić FD to na pewno do Frallie nie dojdzie, by nie spotkał ich ten sam los co T100.W Twoich komentarzach niestety bardzo widoczne nadal jest rozgoryczenie po śmierci BS. Kobito przestań po niej płakać to nie jest realna osoba tylko postać, w którą fikcyjny żywot tchnął jakiś sfrustrowany grafoman z ambicją wielkiego literata. x]

Koleżanko Pat, nie lubię się powtarzać ale było już o personalnych wycieczkach pod adresem :] Se będę płakać i chlipać po Rudej ile miĘ się żywnie podoba :P I serio? To nie jest postać z krwi i kości? Easy.
Co do The 100, skoro oglądalność spada, to po co 5ta seria?

Daj spokój z tym zarzutem o personalne wycieczki. Ja po prostu stwierdzam fakt. Ubili mi Lexę to przestałam oglądać serial, nie wylewałam żali na forach starając się dogryźć innym postaciom i ich sympatykom tylko dlatego, że mojej faworytki w serii już nie ma. To dziecinada. x]
Tak spada, z półtora miliona do 800tys. Ale spadająca oglądalność to tylko połowa problemu twórców T100. O wiele gorszy jest zmasowany hejt, który trwa od przeszło roku, a który powoduje, że główny producent ma problem ze znalezieniem chętnego na kolejny jego projekt. Jest stale posądzany o homofobię rasizm... i darcie kotów po nocy na cmentarzach. Nikt przy zdrowych zmysłach wśród producentów i scenarzystów nie obierze tej ścieżki. Zwłaszcza, że fundując tragiczny finał dla Frallie nie tylko skopiowaliby Clexe, ale przede wszystkim skopiowaliby Ballie. Zatem jeśli w ogóle zafunkcjonuje Frallie to przygotuj się psychicznie na happy end. Nie zafundują swojemu fandomowi powtórki z rozrywki, z prostej przyczyny to już było i są świadomi tego, że żaden fandom na to drugi raz nie pójdzie.

Zgadzam się z każdym zdaniem. Franky "kochała" wygodne życie u boku Bridget, ale nie Bridget. Samej zaś BW było mi dzisiaj żal. Na szczęście znalazła dość siły w sobie, by wreszcie odejść. Moim zdaniem powinna to uczynić już po 3 epizodzie.Fridget w tym sezonie to był czysty masochizm zarówno dla tego duetu jak i dla fanek tego shipu. Fabularnie to nie ma żadnego umocowania i niczemu nie służyło. Ot zwykły zapychacz. Niestety postać FD i wszystkie wątki z nią związane w tym sezonie są zapychaczami i jeżeli nie dojdzie w tej materii do żadnego przełomu to ja nie widzę absolutnie żadnego sensu w jej powrocie do WW. Chyba, że panowie scenarzyści najpierw chcą zaorać jej postać a potem podczas idiotycznej próby ucieczki ją ukatrupić, tym samym nawiązując do pierwowzoru. Oby jednak tak się nie stało, gdyż jeżeli nie dadzą mi jakiegoś godnego następcy( a ja szczerze mówiąc nie widzę takiej szansy) to podziękuję za oglądanie. Sonia, Allie, czy nawet Booms to za mało by mnie przy tym serialu utrzymać.

Ja nadal wierze, ze jaki przelom FD nastapi i nie zabija jej podczas ucieczki. Ale teraz to juz w ogole nie mam pojecia w jakim kierunku. Czy badass czy wielkie love story z Allie, ale to mi nie pasuje. Tak czy owak, pozniej do tego na pewno dojdzie, bo jak pisala kolezanka wyzej, Allie nie powiedziala kategorycznie nie, tylko ze jest zawczesnie.

Co do Booms, to nie ma o czym gadac, w tym sezonie jest super:)

I promo 9 odcinka pokazuje, ze Allie sie znowu narazi Joan, ktora na nia nasle azjatki, ale Franky stanie w jej obronie. Znowu sie pojawi troche starej Franky:D

Ja chcę w to wierzyć. Ale... Słusznie zauważyły koleżanki, że ten sezon to generalne porządki, które zmiatają stara obsadę(Bea, Maxine, Doreen, Bridget, bardzo mocno zagrożona jest Liz).Zaś kontynuowanie wątku z planowaniem ucieczki z mojego punktu widzenia żadnego sensu nie ma ba, to powinno się zakończyć przy tej pierwszej nieudanej probie. Zaś scenarzyści w to brną i do tego jeszcze wciągnęli w cały plan Allie. Jedyne z czym mi się to kojarzy to ze sceną z pierwowzoru(jeśli nie widziałaś to polecam na YT), która niestety kończy się zgonem FD.
"Czy badass czy wielkie love story z Allie, ale to mi nie pasuje." A mnie pasuje jedno i drugie jeśli tylko scenarzyści do tego się przyłożą. ;)

Nie widzialam jeszcze, moze jak znajde czas to obejrze:)
I zgon FD? Oj tylko nie to.

Co dotyczy ucieczki, to tez tak uwazam. Bez szans i jak by niby wygladala akcja dalej na wolnosci? Franky sama przeciw calemu swiatu? Prosze was... :D

No nie ukatrupią Doyle skoro Nicole jest przewidziana do 6 serii. Także na razie luz.

Tak, ten odcinek ponownie dla Booms! Ciekawe czy Allie znów zbierze baty :D
I bardzo ciekawa rozgrywka między Sonią i Joan. Nie wiem czy nie puszczono nam smaczka, że Sonia zauważyła, iż ma przewagę nad Joan. W momencie, kiedy Joan sugeruje, że Sonia słyszy głosy, jak ona sama, Sonia chyba zaczyna rozumieć, że ma do czynienia z psychiczną osobą. Bo jednak Sonia to tylko psychopatka,a Joan poza psychopatią słyszy jednak głosy. To będzie miodna rozgrywka gdyby tak się okazało.
I ta cała akcja besztania Liz. Idealne wyczucie momentu. Bo Sonii nie puszczają nerwy, nigdy. Sonia ma wszystko pod kontrolą.

" Samej zaś BW było mi dzisiaj żal. "
Mi tez. Autentycznie... i byl to taki zal opiekunczy ;} Jest to naprawde pozytywna postac, ale dopadla ja choroba wielu ludzi na swiecie, ktora postepuje bardzo szybko i nazywa sie "zle ulokowane uczucia" Franky zdecydowanie nie byla przeznaczeniem Bridget. I tak jak gdzies wczesniej napisalas ten zwiazek byl stereotypowy. Choc o wiele mniej niz zwiazek Bea z Allie. Fridget splaszczony do granic mozliwosci. Model typu jedna taka ulozona, sympatyczna, odpowiedzialna a druga zbuntowana, ostra, charakterna i "baaad" Skonczy sie tak pieknie, ta stateczna ujarzmi charakterna i beda zyc dlugo i szczesliwie. Przypomniala mi sie Erica, chyba ona najbardziej pasowala do Franky. Tam to az wiory lecialy, cos wisialo w powietrzu.
Ps.
Ja mysle, ze nawet kiepski scenarzysta nie pozwolilby bez konca tkwic w tak beznadziejnym polozeniu najbardziej pozadanej postaci 5 sezonu. W koncu to ona miala ratowac ten serial. To od niej wymagamy. A po co kazac wracac legendzie do wiezienia, zeby miala stac sie cieniem samej siebie. Cos mi tu nie gra. To sie nie moze tak kiczowato skonczyc.

" A po co kazac wracac legendzie do wiezienia, zeby miala stac sie cieniem samej siebie. Cos mi tu nie gra. To sie nie moze tak kiczowato skonczyc."

Zgadzam sie w 100% :)
Zostaly nam 4 odcinki do konca sezonu, wiec czekam co wymyslili dla FD i czy bedzie jakies wielkie wow podkoniec sezonu:)

Ja obstawiam, że sezon będzie raczej pod Sonię skrojony.

Tak mi mow.
XD

Naprawdę w to wierzysz, że z postaci negatywnej, z czarnego charakteru zrobią naczelną protagonistkę? ;> Jeśli Ty napiszesz scenariusz, to wówczas tak będzie. :P

nieeeeee. Ja tak nie powiedzialam. To,ze sezon bedzie skrojony pod Sonie nie oznacza ze ma byc potulna jak baranek. Nie takie sa moje pragnienia xd
Bad Sonia - why not
Biore.
Czasami mozna zapomniec jaka jest zla osoba, ale nie zapomnialam tak na amen. Ja i pisanie scenariusza.. bardzo smieszne xD Potrafisz subtelnie mi dopiec.^^
Ps.
Nie chcialabys caly czas ogladac Sonii na ekranie (xDD)takze chyba jednak odpuszcze sobie pisanie tego scenariusza.

Filmy i seriale fabularnie są szyte pod protagonistów. Jeszcze się nie spotkałam z takim filmem czy serialem, który byłby szyty pod antagonistę. ;) Nawet antagoniści są szyci pod protagonistów, bo ich wszelkie niecne uczynki mają wydobyć całe bogactwo przymiotów głównego bohatera. W 5 sezonie nie mamy jednej wyraźnej naczelnej protagonistki. Ta rola wydaje się być dzielona między 2, maksymalnie 3 postaci. W każdym razie, o czym juz kiedyś pisałam Sonii do tego grona zaliczyć nie sposób to postać mroczna i szwarccharakter, co sprawia, że protagonistką być nie może. W jej wypadku (podobnie jak w wypadku Ferguson) metamorfoza odpada, bo to psychopatka. Również w jej wypadku (jak i w wypadku Ferguson) finał jej zmagań wydaje się być przesądzony-ostatecznie swą przygodę z WW zakończy na cmentarzu.
"Potrafisz subtelnie mi dopiec.^^ " :O A to Ty nie zauważyłaś, że ja nie pochodzę z krainy subtelności? Jeśli chce komuś dowalić to walę z grubej rury. x] Tak więc doszukiwanie się jakichkolwiek subtelności to nieuprawniona nadinterpretacja moich słów. W intencji autorki to miał być żarcik. A że nie wyszedł, cóż, mam zdziczałe i kompletnie niezrozumiałe dla większości poczucie humoru ;)

" W intencji autorki to miał być żarcik. A że nie wyszedł, cóż, mam zdziczałe i kompletnie niezrozumiałe dla większości poczucie humoru ;)"
Moja odpowiedz tez byla zarcikiem^^ musisz mi wierzyc na slowo, ze czytajac " Jeśli Ty napiszesz scenariusz, to wówczas tak będzie. :P " naprawde sie usmiechnelam xD
Wracajac do tematu. Racja, ze tworcy na poczatku chcieli podzielic na kilka osob pewne zadania, ale powoli powinno sie to kierowac w strone wylonienia tej jednej znaczacej osoby. Czy chcialabym, aby ta wiodaco postacia byla Sonia .. ? (gdziezby...)
Zastanawiam sie, czy nie lepiej byloby wprowadzic jeszcze jedna postac. Najlepiej, aby zastapila ona Ferguson. (jej watek trwa juz zbyt dlugo)
A z drugiej strony zawsze ciezko mi sie przyzwyczaic do nowej twarzy. (chyba ze to twarz Sonii xD)

"Racja, ze tworcy na poczatku chcieli podzielic na kilka osob pewne zadania, ale powoli powinno sie to kierowac w strone wylonienia tej jednej znaczacej osoby" Niekoniecznie, przypomnij sobie 1 i 2 a nawet 3 sezon. W nim były 2 główne bohaterki i tak naprawdę trzeba było FD wyrzucić z więzienia żeby Ruda stała się jedyną na której uwieszona została fabuła. Oni tak naprawdę wrócili do korzeni. Mamy Franky i Allie jako te 2 główne protagonistki do nich od czasu do czasu dołączy Kaz czy Vera przebijając się na moment do pierwszego szeregu. No i mamy absurdalnie wszechmocna Ferguson jako ich naturalnego adwersarza i Sonię, która juz przebiera nóżkami by zając miejsce Freak...Przynajmniej ja to tak widzę. ;)
Zakochała się czy jak? W tej Soniii... ;>
Fakt, gdyby Sonia była jakieś 10lat młodsza to ja bym jej z łóżka nie wyrzuciła. Ale ja to ja, jak to Stella wczoraj powiedziała I'm a dyke!" (Chyba, że coś źle zrozumiałam, bo mój angielski jest kiepściuchny :P)Ale że koleżanka tak szybciuchno się przywiązała(zakładam w wymiarze platonicznym) to mnie troszkę zaskakuje. ;) Przypomina mi to Verę i jej fascynację Ferguson. Ostrzegam, fascynacje psychopatami zawsze wychodzą bokiem. :DDD Ja tak z czystej troski. :P Martwię się o koleżankę. xDDD

Masz racje, ale mi chodzilo o to ze ta odpowiedzialnosc sie rozplynela w 5 sezonie. Niektorzy spodziewali sie, ze to Franky bedzie numerem jeden a tutaj czynny udzial w akcji od poczatku biora w podobnym stopniu Vera,Jake,Joan,Franky,Allie, Sonia, Liz. No dobra w sumie to malo istotne, dobrze sie to oglada i nie jestem rozczarowana. Moim zdaniem mogla byc klapa a widac spore checi na rozkrecenie tej serii, pojscie byc moze w nowym kierunku.
"Zakochała się czy jak? W tej Soniii... ;>"
Cholerka, to az tak widac?
Plakatu nad lozkiem (jeszcze) nie mam, ale zywie do niej uczucie. Uwiodla mnie ta postac, czesto zapominam, ze to zla kobieta jest...
"Fakt, gdyby Sonia była jakieś 10lat młodsza to ja bym jej z łóżka nie wyrzuciła."
Okrutna... Musze stanac w obronie Sonii (czemu? nie wiem) Ona dojrzewa jak wino. Nie zasluguje by ja wyrzucac z lozka. Gdzie mialaby spac? Na wycieraczce?
" to mnie troszkę zaskakuje. ;) Przypomina mi to Verę i jej fascynację Ferguson. "
Nie zgadzam sie. Gdyby Joan byla teraz na wozku Vera zepchnelaby ja ze schodow (ma juz doswiadczenie) A gdy Sonia jest na wozku to ja bym ten wozek pchala.
Mysle ze mnie i Sonie laczy zupelnie inna relacja.. Glownie taka ze tylko ja wiem o takiej relacji a ona o niej nie ma pojecia ale nie kazda relacja musi byc idealna, myle sie?
Dziekuje za troske, ale poradze sobie. W koncu ja i Sonia nie spedzamy ze soba az tak wiele czasu. Zazwyczaj spotykamy sie we wtorek. Na tym i tak nie da sie niczego zbudowac... niczego trwalego..
Ps.
I teraz zobaczymy kto ma bardziej dziwaczne poczucie humoru: Ty czy ja ? Obym zwyciezyla w tym pojedynku! xDDD

"Nie zgadzam sie. Gdyby Joan byla teraz na wozku Vera zepchnelaby ja ze schodow" Miałam na myśli fascynację Very z 2 sezonu."I teraz zobaczymy kto ma bardziej dziwaczne poczucie humoru: Ty czy ja ?"A my tu jeszcze o poczuciu humoru mówimy czy raczej o "wykwitach" wyobraźni? (Choć wizja Sonii chrapiącej na mojej wycieraczce szczerze mnie rozbawiła).W analogiczne jednostronne relacje to ja wchodziłam notorycznie jako nastolatka z przeróżnymi wokalistkami(rzadziej aktorkami czy postaciami fikcyjnymi). A potem życie dogoniło wyobraźnię i wręcz ją przerosło, gdy rzeczywisty cyc wyparł ten papierowy czy wyimaginowany. Wówczas to zdystansowałam się do papierowych muz i ów zdrowy dystans utrzymuje po dzień dzisiejszy. ;) Choć Allie mnie kręci nie przeczę, jednak te jej wąskie biodra jakoś uniemożliwiają mi fantazjowanie na jej temat. ;) " W koncu ja i Sonia nie spedzamy ze soba az tak wiele czasu. Zazwyczaj spotykamy sie we wtorek." Ty uważaj, bo któryś z tych wtorków może okazać się dla Ciebie zabójczy. Ta pani w mgnieniu oka ze sprzymierzeńca zamienia się w kata.Jej przyjaciółka przekonała się o tym dobitnie. Nie zdążyła bidula nawet się zorientować a już była martwa. ;)

Dziękuję! Myślałam, że tylko ja zauważyłam jak słabo wyglądają wąskie biodra Allie przy tym co ma do zaprezentowania Franky :D

Muzy to nic zlego. Jesli sie do tego podchodzi z dystansem ^Jesli w serialu jest osoba, ktora fajnie sie oglada to tym lepiej :D Gdyby tak nie bylo to po co bysmy ogladaly/sluchaly czegokolwiek nie interesujac sie tym/lub kims. Nie oszukujmy sie ze wiekszosc ludzi oglada/czy slucha muzyki tylko dla oceny gatunku/procesu tworczego itp. Robimy to zawsze dla kogos/lub czegos. Chyba, ze ktos jest krytykiem i ma taka robote ;D
Co do Allie. Ona to wgl dziwnie sie porusza jakby miala tez krzywe nogi xD
Ja to myslalam, ze jestes w TeamFranky :D
"Ty uważaj, bo któryś z tych wtorków może okazać się dla Ciebie zabójczy."
Haha xD racja. Sonia najprawdopodobniej kocha tylko siebie xD

Nigdzie nie napisałam, że muzy to coś złego. O ile z wielbiciela nie przemienisz się w stalkera. xD Allie nie ma krzywych nóg. Ogólnie to super laseczka, tylko biodra ma męskie-czyli ich nie ma :DDD Franky to tomboy, nieklasyczny ale jednak, sama się zaliczam do tego typu les więc z Franky się identyfikuję a nie na nią "lecę" ;)

Luzik ^^
Do stalkera mi daleko. Lubie sobie pozartowac i tyle :D
No dobra moze Allie nie ma krzywych nog, ma dwie lewe i chodzi dziwnie Xd :D

Dlaczego koleżanka takie pierdoły opowiada?! xDDD Allie nie ma krzywych nóg!Wszystko u niej jest w porządku, oprócz bioder-ma po tacie. ;)

Hahaha. Nie bede juz, wybacz :D
Ale..
no..
Dobra nic~!
:D

8) Ani mi się waż! Bzdury na temat Allie opowiadać to PODŁOŚĆ! xDDD x]

XDDD
Sama zaczelas!
:D

Nic nie zaczęłam! Jest wąska jak facet w tyłku-to fakt. A krzywe czy lewe nóżki, które jej zarzuciłaś to NIKCZEMNE wymysły!!!WSTYDŹ SIĘ NIEWIASTO, WSTYDŹ! X] :DDD

:DD
Dobrze, obiecuje sie juz powstrzymac z ocena jej nog. Wazne ze ma dwie xD

Ja lecę na Franky, bo kreca mnie silne babki, ktore jednak nie sa typowymi tomboyami, a Franky nie przekracza tej cienkiej nieakceptowalnej przeze mnie granicy. Jednoczesnie Allie tez bym z lozka na wycieraczke nie wyrzucila, nawet pomimo jej waskich bioderek. Jak to mowia waska w pasie, dobrze... nie dokoncze, zeby zachowac resztki pozorow mojej kultury :D

Hahhaha. Spodobał mi się tekst o wąskich biodrach. W ogóle zauważyłam, że Allie a właściwie KateJenko bardzo mocno schudła od poprzedniego sezonu. Mnie jednak dalej kręci, choć jednak Frankie jest numerem 1 :D

Mozliwe, bo 4 odcinki to jeszcze bardzo duzo. Moze sie wiele zmienic. Ja nadal sadze, ze Franky odegra wiodaca role w jakims przelomowym wydarzeniu. Wtedy mysle, ze wybaczymy scenarzystom ich dziwne zabiegi :[]