PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=670340}
8,4 6 260
ocen
8,4 10 1 6260
7,5 2
oceny krytyków
Wentworth. Więzienie dla kobiet
powrót do forum serialu Wentworth. Więzienie dla kobiet

5 sezon

ocenił(a) serial na 9

Piąty sezon oficjalnie potwierdzony! :) Premiera będzie w 2017 roku. No to czekamy niecierpliwie.

ocenił(a) serial na 9
kajkokosz

Na instagramie, na kanale wentworthfoxtel (być może na stronie foxtel też jest) krótka zapowiedź 5 sezonu... Więc już wiemy - Bea nie żyje.

ocenił(a) serial na 10
nieprawdziwaprawda

Witam. Obecnie oglądam sezon 3 i zatrzymałem się na 6 odcinku, ponieważ nigdzie nie mogę znaleźć tego odcinka :/ pomoże ktoś?

ocenił(a) serial na 8
maslak96_2

jest na youtube ale po angielsku, bez napisów. możesz też ściągnąć torrenta ;p

jenniferbeals

Ja chciałam obejrzeć 3 odcinek 3 sezonu i również się nie da..

baciamibella

Wystarczy w wyszukiwarce wpisać wentworth. więzienie dla kobiet online i trochę wykazać się inicjatywą w szukaniu i cierpliwością, a znajdziecie na pewno.

ocenił(a) serial na 8
nieprawdziwaprawda

https://www.instagram.com/p/BRLB5Rkj6Bs/?taken-by=wentworth_memes

kolejny TEASER ahh ta mina Ferguson ;p

jenniferbeals

Widzę, że was kręcą, a przynajmniej niektórych domysły, przypuszczenia i spekulacje na temat sezonu 5, zatem i ja spróbuję sobie pospekulować, tak ku pokrzepieniu serc :

Bea Smith jest oficjalnie uznana za zmarłą. W rzeczywistości zostaje świadkiem specjalnie chronionym (coś w rodzaju świadka koronnego) w procesie przeciwko Ferguson, ale o tym widzowie nie są informowani.

Ferguson zostaje oskarżona o zabójstwo Bea Smith, a tak naprawdę o kilka morderstw i usiłowanie zabójstw.
Lecz żeby to udowodnić potrzebne są konkretne dowody. Ktoś wewnątrz więzienia tym się zajmie.
Ten ktoś nazwijmy go cień, będzie miał również inną bardzo ważną misję (jak to cień) ochronę Allie przed nieprzewidzianymi okolicznościami. Ta osoba dopiero pod koniec sezonu zostanie ujawniona i nie będzie przeszkadzała Allie, Kaz, Maxie i całej reszcie w codziennych rozgrywkach więziennych. Ma robić swoje, znaleźć dowody, a w ostateczności interweniować. Z kolei Allie nic nie będzie pamiętała z napaści na nią, czym trochę uśpi czujność Ferguson.

Ferguson zostaje umieszczona w Wentworth gdzie oczekuje na proces, co staje się przyczynkiem do buntu osadzonych kobiet. Jej instynkt samozachowawczy psychopatki nie pozwoli na dekonspirację czynów, których się dopuściła i zacznie tworzyć grupę osób jej podporządkowanych. Będzie szantażować Benett, Jake i może nawet Franky. Na każdego z nich coś ma. Szczególnie przydatny dla Ferguson będzie Jake. Być może nawet ów tajemniczy cień stanie po jej stronie, aby zbliżyć się do niej. Kaz Proctor długo nie utrzyma się jako Top Dog.

Temu wszystkiemu będzie towarzyszyła rzecz jasna odpowiednia dynamika i zwroty akcji. Nie obejdzie się też zapewne bez scen rozczulających serca i retrospekcji z Bea.

Splot wydarzeń spowoduje, że służby śledcze będą musiały skorzystać z pomocy Franky i jej dawnych wpływów i kontaktów w więzieniu, częściowo wtajemniczając ją w plan. Franky poinformuje również Allie o możliwości wcześniejszego zakończenia jej kary w więzieniu.

Tymczasem dochodzi do procesu Ferguson. Ferguson będzie się dwoić i troić, aby wyjść z tego wszystkiego cało. Jednak w oparciu o zebrane dowody i zeznania zostanie skazana na dożywocie. Później w więzieniu, w niewyjaśnionych okolicznościach ginie.

W śmierć Ferguson zostanie wplątana Allie, która nie będzie widziała sensu obrony i przyzna się do zabójstwa. Miała przecież powód by się zemścić. Niespodziewanie pojawi się świadek, ów cień, którego zeznania doprowadzą do uniewinnienia Allie.

***

Allie po skróconym wyroku wychodzi z więzienia. Idzie na grób Bea. Wychodząc z cmentarza słyszy pytanie: Allie Novak, tak? Kątem oka dostrzega osobę opartą o maskę samochodu. Mężczyzna wyciąga legitymację policyjną i mówi, że jest jeszcze kilka kwestii do wyjaśnienia w sprawie śmierci Ferguson i zaprasza Allie do auta. Nie jadą jednak na komisariat i sytuacja zaczyna robić się nerwowa. Allie widzi lądujący śmigłowiec obok którego się zatrzymują. Policjant każe jej do niego wsiąść.

Podczas lotu Allie zaczyna sobie zdawać sprawę z różnych dziwnych przypadków, które miały miejsce ostatnio w jej życiu, a nad którymi nie zastanawiała się do tej pory. Teraz stają się one dla niej dość istotnymi elementami łamigłówki. Lot mija jej na wspomnieniach.

***

Niewielka polana otoczona drzewami i krzewami w sąsiedztwie skromnego domku z werandą i schodami. Wiatr gra szumem liści i porusza rytmicznie gałązkami krzewin. Sara stoi na werandzie, jej pofalowane długie blond włosy jakby się umówiły z wiatrem tworząc z pobliskimi krzewami synchroniczne arpeggia. Zachodzące słońce swą kolorystyką dopełnia pejzaż purpurowo-miedzianych gam barwiących aurę. Chmury nie zostały dłużne słońcu i falującej aranżacji wiatru rozpoczynając swoją symfonię rzeźbienia obłoków w fikuśne kształty. Ta choreografia, ten taniec barw słońca, wiatru i chmur przypominał Sarze chwile, tamte chwile, ten czas kiedy….

Takie stany melancholijnego letargu przytrafiały się Sarze coraz częściej i póki co nie zamierzała tego zmieniać. Uwielbiała ten swoisty rodzaj odurzania się chwilami tamtymi i tymi na które czekała. Pragnęła zatrzymać zachłannie każdy ich fragment i portretować w pamięci. Gdy coś jej przeszkadzało i wyrywało z tych hipnotycznych zamyśleń rozdrażniona trwała w niecierpliwym oczekiwaniu, by zanurzyć się z powrotem w te nostalgiczne obrazy. Ot i właśnie masz. Z rozmyślań w jakich była pogrążona wyprowadza ją odgłos przelatującej maszyny.

***

Czy mogę wiedzieć co jest grane, niemalże wykrzyczała Allie widząc, że śmigłowiec zmierza do lądowania.
Czy mogę … spokojnie Novak! przerwał jej policjant. Ledwie śmigłowiec musnął ziemię, a towarzyszący Allie policjant kazał jej wysiąść. Nie! krzyknęła Allie dopóki się nie dowiem o co chodzi, nie wyjdę.
Powiedziałem – uspokój się Novak. Po raz kolejny zwrócił jej uwagę, ale już nieco grzeczniej. Chwyta ją za rękę i na siłę wyciąga ze śmigłowca. Idą dróżką między drzewami. Novak początkowo się opiera, ale uznając opór za nieskuteczny posłusznie podąża za nim.

***

Ścieżka, którą idą nie jest długa. Ej ty, dowiem się w końcu o co biega – Novak nie wytrzymuje. Lecz zanim wybrzmiewa jej pytanie dostrzega postać na werandzie domku do którego prowadzi ich dróżka.
Nie, nie, to jest, to jest przecież niemożliwe… szepce Novak.
Policjant z oszołomioną Allie podchodzi pod same schody domku. Sara powoli stąpa nimi w dół. Wiatr i zachodzące słońce sprawiają wrażenie, jakby nimi nie szła, a płynęła unosząc się jak strumień nad niewielkimi progami kaskad. Allie patrzy z niedowierzaniem i z trudem wydobywa głos - Bea?

Właściwie to już teraz Sara, Sara Lester wyjaśnia policjant i macha ręką do Sary. Tu są wszystkie potrzebne wam dokumenty wskazuje na teczkę. Jego słowa grzęzną gdzieś w przestrzeni obok…

I żyły długo i szczęśliwie

ocenił(a) serial na 8
kajkokosz

szczerze mówiąc, mi też przychodziły do głowy myśli co do tego, że Bea mogła zostać świadkiem koronnym czy coś w ten deseń, tylko ona miała do odsiedzenia 40 lat (tak po prostu by ją wypuścili? ), poza tym, Ferguson zostałaby skazana za zabójstwo które de facto nie miało miejsca jeżeli Bea by przeżyła więc ...
cała historia jest super ! osobiście mam nadzieję, że Ferguson nie dożyje procesu, w poprzednim sezonie Bea ledwo namówiła dziewczyny, aby jej nie zabiły, teraz na przeciw ma już całe więzienie, dosłownie... ale z drugiej strony, jeśli Ferguson by szybko zmarła, do czego zmierzałby ten sezon ...
No i więcej Franky, chciałabym więcej Franky, tylko aby nie wsadzili jej do więzienia ;) odgrzewany kotlet, raczej tego nie zrobią.
A, i jeszcze to z Allie, ona dostała 10 lat, nawet jeśli udałoby się skrócić jej wyrok, to w tym sezonie na pewno by jej nie wypuścili ...

jenniferbeals

teraz jak tak o tym myślę, to sporym dowodem na to że Bea żyje jest kadr gdzie widać Vere. Widocznie nadal jest naczelniczką.
A nie powinna nią być skoro wysłała Bea na pewną śmierć. Bo niby czemu miałaby do niej mieć takie zaufanie, że Bea która pała rządzą zemsty TYLKO NAGRA Ferguson i tyle? Vera znała wybuchowość Bea, wiedziała że jest to bardzo impulsywna kobieta i że nie trzyma się żadnego planu, gdy chodzi o jej bliskich. (pomijając genialny plan ucieczki z więzienia)
Vera powinna odpowiedzieć w takim razie za śmierć Bea. Czyli więźniarki, która pod żadnym pozorem nie miała prawa znaleźć się tam gdzie się znalazła kiedy Freak wychodziła na wolność.
Możliwe, że to wszystko była mistyfikacja. Bea Vera i w sumie całe więzienie wiedziało, że na Ferguson nie ma mocnych i że nadal będzie niebezpieczna. Czy wypuściłyby ją ot tak z więzienia? Nie sądzę.
Jako, że Danielle Cormack miała inne projekty być może pojawi się tylko na koniec serialu albo dopiero w 6 a w 5 scenarzyści dadzą nam do zrozumienia, że Ruda żyje.

aleksjera

Tylko tutaj kompletnie nie mam pomysłu jak wyjaśnić, to że Ruda odkłada dyktafon (czyli wiadomo, że przestała trzymać się planu) i jak wyjaśnić tą masakrę na koniec gdzie została podziabana jak kurczak.
Dosyć brutalna scena (jedna z brutalniejszych w serialach)
długo myslałam, że to może być sen Bea ale nie skoro teraz faktycznie dziewczyny ją żegnają. Dużo pytań a tak mało odpowiedzi :D

aleksjera

pfu nie sen Bea tylko Allie.
Trudno powiedzieć co się wydarzy.
Ciężkie będą sceny pożegnania Bea jeśli naprawdę ją uśmiercono.
Granie uczuciami widzów jest okej, ale nie na dłuższą metę. Bo chyba nikt nie będzie cały czas utrzymywał że może Bea zmartwychwstanie. lepiej byłoby ukrócić te spekulacje i analizować, ilu tak naprawdę fanów odeszło od serialu

jenniferbeals

A jakie to ma znaczenie. Żadnego. Szczególnie po tym co zrobili w IV serii. Mam tu na myśli np. umieszczenie Ferguson w tym samym więzieniu w którym była naczelniczką. Bo podobno to jest jedyne takie więzienie dla kobiet o zaostrzonym rygorze. Jeżeli tak ma wyglądać ten zaostrzony nadzór, to naprawdę, wybacz, ale ja tego nie kupuje. Takich przykładów jest więcej, ale nie chcę się w to zagłębiać.

Już wcześniej wspominałem, że ten serial powinni zakończyć po 3 serii i zdania nie zmieniam. Również pozostaję w przekonaniu, że na IV sezon miały wpływ głównie środowiska feministyczne i LGBT. Zresztą patrząc na to, czym aktualnie zajmuje się Cormack moje przypuszczenia mogą się potwierdzać.

W porównaniu do tego co się dzieje np. na stronie fejsbukowej Wentworth series public group, te moje swobodne i z przymrużeniem oka pisane spekulacje to wersja bardzo, bardzo lajtowa. Ostatnio lansowana była teza, jakoby wydarzenia 12 episodu serii IV w części dotyczącej Bea i Allie to wytwór wyobraźni Allie która jest w śpiączce. 24 minuta sekund ok. 15 jest półsekundowe mignięcie kogoś, kto siedzi obok Allie na jej łóżku w szpitalu i niektórzy sugerują, że to jest Bea.
Powoli doznaję absmaku mydlano-mdłego.

A tak w ogóle to sorry, że pozwoliłem sobie na lekką ironię w tym co napisałem.

ocenił(a) serial na 8
kajkokosz

Wgl to według mnie najbardziej prawdopodobnym usprawiedliwieniem tego że nie mamy w 100% potwierdzonej śmierci Bee jest fakt, że chcą sobie zostawić otwartą furtkę w sprawie jej ewentualnego powrotu np na koniec 5 sezonu lub później, jeśli oczywiście będzie więcej. Bo nawet jeśli pokażą jej trumnę, to wcale jej ciała nie musi być w środku...
A co do tego że została podziurawiona jak kurczak, mogła mieć worki ze sztuczną krwią pod bluza i zagadka rozwiązana, trochę naciągane ale możliwe.
W każdym razie gdyby nie żyła na pewno, to nikt by nas w niepewności nie trzymał, albo byśmy się o tym dowiedzieli w pierwszym odcinku, góra drugim 5 sezonu. Jeśli dalej nie będzie to wyjaśnione to będę pewna, że przeżyła.

ocenił(a) serial na 9
jenniferbeals

Na instagramie, na kanale wentworthfoxtel (być może na stronie foxtel też jest) krótka zapowiedź 5 sezonu... Więc już wiemy - Bea nie żyje.

ocenił(a) serial na 8
Top_secret_

Tak jak do tej pory wszyscy informowali, że ona nie żyje, to nic nowego. A ludzie Ci co nie chcą w to wierzyć, nadal nie będą ;)
Dajcie ciało to uwierzę ;p Nie no tak serio to też myślę, że ona nie żyje, ale 100% potwierdzenia ciągle nie ma, więc póki serial się nie zacznie to ciągle będą tylko spekulacje, spekulacje ...

kajkokosz

Chlip chlip chlip :D I jeszcze mogłeś do tego kwiecistego opisu dodać jakieś łaszące się wokół łydek Sary koty albo chociaż labradora na werandzie:D A no i koniecznie lovescene przy zachodzącym słońcu i napisy końcowe i wszystko się zgadza :D

nieprawdziwaprawda

Oglądałem pierwszy odcinek sezonu 5. Powiem tylko tyle, jest po prostu świrnięty. Jeżeli ktoś chciałby go zobaczyć, to na stronie fejsbukowej Wenworth tv series public group znajdzie linki. Trzeba tylko trochę poszukać. Znajdziecie tam kilka różnych linków do odcinka. Oczywiście w wersji angielskie. Mógłbym chociaż jeden podać, ale regulamin.... wiadomo.

nieprawdziwaprawda

Chyba będzie prościej, gdy w wyszukiwarce wpiszecie: watch online wentworth - watch series, a po wejściu na stronę będziecie mieć dostęp do sporej ilości linków do epizodu 1 sezonu 5.

ocenił(a) serial na 10
nieprawdziwaprawda

Gorzej już chyba być nie mogło, nowy sezon totalne rozczarowanie. Nie wiem jak was ale mnie pierwszy odcinek zwyczajnie znudził. Po takim czasie czekania, po tylu spekulacjach, domysłach serial całkowicie stracił "to coś".
Uśmiercenie Bea jest jedną wielką pomyłką a dokładając do tego powrót Franky do więzienia wychodzi mała "moda na sukces".
Serial powinien zostać zakończony na 4 sezonie.
Uważam cały odcinek za sztuczny,
Postać Ferguson już się wypaliła, ile można oglądać wiecznie wygraną Świruskę.
Więźniarki z Wentworth pożegnały swoją królową, ale oprócz tych paru smutnych minut dalsza akcja serialu toczy się jak gdyby nigdy nic się nie wydarzyło, Żadnych emocji. Więcej akcji, buntu było ukazywane w poprzednich sezonach przy byle jakich spięciach pomiędzy bohaterkami.

WNWRH

Hej. Gdzie oglądaliście 1 odcinek 5 sezonu? Próbuje znaleźć, ale wszędzie gdzie chce ewentualnie założyć konto chcą numer karty kredytowej. Z góry dziękuję za odp

Szafirek_X

http://wentworthseason5.blogspot.com/2017/04/wentworth-season-5-episode-1-scars. html?m=1

ocenił(a) serial na 8
WNWRH

"Po takim czasie czekania, po tylu spekulacjach, domysłach serial całkowicie stracił "to coś"." To coś to znaczy Bea Smith? ;>
"Więźniarki z Wentworth pożegnały swoją królową, ale oprócz tych paru smutnych minut dalsza akcja serialu toczy się jak gdyby nigdy nic się nie wydarzyło". A ile według Ciebie powinna trwać żałoba? Połowę sezonu? To dobiłoby tylko tę produkcję. Muszą bardzo szybko i sprawnie wprowadzać nowe wątki, by zachować choć cień szansy na przetrwanie "Wentworth".
Przy zgonie BS i braku nowych, mocnych,wyrazistych postaci, powrót FD za kratki to jedyne sensowne rozwiązanie. :] Czyli w zasadzie wychodzi na moje. ;) Nie mają na kim zbudować fabuły, zatem Franky wrócić musi.
Jedyne co mnie mocno poirytowało to JF nokautująca jedną po drugiej...Naciągane to strasznie jeśli sobie przypomnimy jej walkę z Kaz w poprzednim sezonie, którą zakończyła z ręką w gorącym oleju...Oczywiście nadal podtrzymuję swą opinię, że im szybciej Freak polegnie tym lepiej dla serialu. Czas na nowy szwarccharakter. :]
Generalnie jednak nie przekreślałabym tej serii po 1 epizodzie. Ja jestem ciekawa jak sobie poradzą z piwem, które nawarzyli...

ocenił(a) serial na 10
Pat_Scorovitz

"to coś" - tak, po części dotyczy to właśnie uśmiercenia Bea, ale nie do końca. Ostatnie sezony były głównie opierane na tej bohaterce i teraz kiedy jej nie ma mam wrażenie że serial się sypie. Jest coś na siłę, coś sztucznego, nie potrafię tego konkretnie nazwać, dlatego wybrałam opcję "to coś".
Co do trwania żałoby, masz rację że muszą szybko i sprawnie wprowadzić nowe wątki, ale wydaje mi się że ten pierwszy odcinek powinien jednak być bardziej poświęcony śmierci Bea. W pierwszych minutach jest smutek i wzruszenie a chwilę później glównym wątkiem odcinka staje się koleś z bliznami.
I zgadzam się również że akcja jak to nazwałaś nokautująca była niczym z filmu science fiction. Kosmicznie wyglądały te aż tak skutecznie odpierane ataki. W tym momencie gwałt jakiego doświadczyła Ferguson w 4 sezonie i jak równiez wspomniałaś akcja z poparzoną ręką to jakaś pomyłka. Jedno drugiemu zaprzecza.
serii nie przekreślam, oczywiście będę oglądać kolejne odcinki bo również ciekawi mnie w jaki sposób scenarzyści z tego wybrną. Oczywiście nie wiemy czy to sama Daniell zrezygnowała z roli czy był to wymysł reżysera ale powrót Franky za krtaty to jak dla mnie kolejny duży minus dla serialu.
Zbyt długo ciągnie się tak nietykalność Ferguson, wątek jak i cała ta bezradność władz więzienia na jej działania zaczynają być śmieszne.

ocenił(a) serial na 8
WNWRH

" Ostatnie sezony były głównie opierane na tej bohaterce". Ostatni(4), nie ostatnie. Pierwsze trzy były fabularnie dzielone pomiędzy BS a FD. natomiast właśnie 4 był niemal w całości poświęcony BS, a FD pojawiała się epizodycznie. Całkiem możliwe, że teraz FD wrzucą w główny nurt wydarzeń sytuując ją w ich centrum. Nie kryję sympatii do tej postaci więc jestem ZA. Choć to jeszcze nie jest przesądzone. Nie wiemy czy rzeczywiście trafi za kraty. Jednak warto zaznaczyć, że czołówkę tego pierwszego epizodu otwiera nazwisko aktorki wcielającej się w FD(to do tej pory było miejsce zarezerwowane dla Danielle C.) co mogłoby sygnalizować, że to właśnie ona stanie się naczelną protagonistką.
Do tego, co sama zauważyłaś"chwilę później głównym wątkiem odcinka staje się koleś z bliznami. " to wydaje się być następne potwierdzenie mojej tezy że czas na rozbudowaną historię FD.
Powtórzę to po raz kolejny jeśli ktoś ze starych postaci ma zająć miejsce BS to tylko Franky. I tylko ona jak mi się wydaje jest na tyle błyskotliwa, by podjąć grę z Ferguson i ostatecznie ją pokonać, choć to nie ona musi ją zabić. Reszta pań jest po prostu na to zbyt...prosta. ;)
Oczywiście wątek Ferguson jest zgrany do cna-nic z niego się już nie wyciśnie. Aczkolwiek jeżeli zepchną go nieco w cień to mogą nim umiejętnie pograć do końca sezonu, bez szczególnego uszczerbku dla serii. jeżeli natomiast zemstę na niej uczynią wątkiem przewodnim to jest to najkrótsza droga do zanudzenia widowni. Zemsta już w tym serialu była przerabiana na tyle sposobów, że kolejny wywoła zbiorowy ostentacyjny ziew fanów. ;)
"Oczywiście nie wiemy czy to sama Daniell zrezygnowała z roli". Ależ wiemy, sama Danielle gdy przeczytała scenariusz była zaskoczona-mówiła o tym. Mam nadzieję, że skoro jednak podjęli takie gigantyczne ryzyko jak wycinanie swojej głównej postaci to mimo wszystko wiedzą co robią i będą w stanie nam to zrekompensować nowa porywającą historią. Zobaczymy.

Pat_Scorovitz

A ja zapytam, dlaczego na płycie nagrobnej Bea rok jej śmierci jest z tak pięknie zasłonięty białą różą?

ocenił(a) serial na 8
DiableAuCorps

Pewnie po to, by mnożyły się teorie na temat cudownego ocalenia BS-co utrzyma jej fanki przy tej serii.

WNWRH

Póki co serial wydawał mi się bardzo realistyczny jak na ukazanie życia kobiet za kratami, ale ten odcinek i scena walki Ferguson sprawiła, że wydawało mi się jakbym oglądała film karate z Brucem Lee w roli głównej. Zabrakło mi wprowadzenia nowych postaci w tym odcinku. Widać, że scenarzyści zupełnie nie mieli pomysłu na to kto mógłby zastąpić B.S. Nieporozumieniem było wprowadzenie tego gościa z przeszłości Franky, którego ona oblała kwasem. Jak ją chcieli zapuszkować to mogli jakoś w to wkręcić tego młodego chłopaka z poprzedniego sezonu. Z tego co kojarzę, to Danielle nie chciała odchodzić z serialu, ale twórcy stwierdzili, że nic więcej nie wycisną z jej postaci i uznali, że jej uśmiercenie będzie najlepszym wyjściem. Pierwowzór serialu nie kręcił się cały czas wokół postaci B.S, ale co sezon pojawiały się nowe postacie zarówno strażników jak i osadzonych kobiet przez co moim zdaniem był lepszy. Wentworth był bardzo dobry głównie w 2-3 sezonie. Niestety jakość serialu mocno spadła jednak daje mu szanse, bo za dużo czekałam na kolejny odcinek. Póki co serial z dramatu stał się śmieszny...

WNWRH

"Co do trwania żałoby, masz rację że muszą szybko i sprawnie wprowadzić nowe wątki, ale wydaje mi się że ten pierwszy odcinek powinien jednak być bardziej poświęcony śmierci Bea."

wlasnie niekoniecznie... to pozwolilo w godny sposob pozegnac sie fanom z ta postacia. Nietrudno raczej sie domyslic co czuja jej przyjaciolki czy Allie. A ironicznie wygladaloby jakby ktokolwiek z zalu wyrywal sobie wlosy z glowy i caly czas akcentowal, ze Bea juz z nimi nie ma. Ona umarla jakby za ich wspolna sprawe i nikt nic nie musi tam dopowiadac. Jedyne co wiadomo, ze ta gra z Ferguson toczy sie dalej i ktos w koncu musi ja pokonac.

"I zgadzam się również że akcja jak to nazwałaś nokautująca była niczym z filmu science fiction. Kosmicznie wyglądały te aż tak skutecznie odpierane ataki. W tym momencie gwałt jakiego doświadczyła Ferguson w 4 sezonie i jak równiez wspomniałaś akcja z poparzoną ręką to jakaś pomyłka."

Ta scena wcale nie byla przesadna. Mi sie bardzo podobala (byla swirnieta jak nasz serialowy Freak wlasnie;)) Tu chodzilo o pokaz sily. Mnie bardziej rozbawilo co innego. Allie ktora na narzedzie ataku wybrala sobie kule bilardowa. Skad tam wgl nagle wzial sie stol bilardowy z bilami(lol)Wiezniarki w moment by sie tym pozabijaly. To pokazalo tylko jak dziecinna jest jeszcze Allie i ze jest kompletnie "rozwalona" wewnetrznie - nie jest gotowa na Ferguson i lepiej by poki sie nie ogarnie trzymala sie od niej z daleka chyba ze koniecznie chce szybko spotkac sie z Bea;)
Dla mnie scena bijatyki a raczej masakry byla podkresleniem sily Joan. Ona przeciez jest od wielu wiezniarek 2 razy wieksza. Ma sporo sily i umie atakowac. Biorac pod uwage jak uprawiala szermierke to mogla miec tez romans z innymi sportami. Nie wiem co w tym dziwnego ze nakopala tak tym dziewczynom?
Twoja teoria o tym, ze podczas gwaltu sie nie obronila upada w ciagu kilku sekund.. przypomnij sobie jak to bylo.Ona chciala przeciez byc zgwalcona zeby oskarzyc Jacksona. Chciala zeby wtedy znalazla ja Bea. Taki byl jej plan i pozwolila sobie to zrobic. Sytuacja z poparzeniem byla dla niej szokiem wiec zanim sie zorientowala co jest grane juz miala reke we wrzatku;-)

"cała ta bezradność władz więzienia na jej działania zaczynają być śmieszne."

To nie jest smieszne. To jest prawdziwe. U nas system karania nie dziala lepiej (lol) wszedzie syf i niesprawiedliwosc. A teraz nie ma co liczyc na to ze Vera wszystko zechce wyjasnic i przestanie dac sie oszukiwac swojemu lovelasowi...

Dla mnie pierwszy odcinek jest lepszy niz myslalam. Dopiero sie zaczelo. A skoro scenarzysci podziekowali Danielle to teraz niech sie gimnastykuja.
Nie wiem czego oczekiwali niektorzy po pierwszym odcinku? Fajerwerkow?



ocenił(a) serial na 8
mgielkazuza

"Dla mnie scena bijatyki a raczej masakry byla podkresleniem sily Joan" Badźmy szczerzy rzuciły się na nią 2-3 panienki, które przy niej wyglądają jak krasnale. To, że scenarzyści właśnie w taki a nie inny sposób zaplanowali tę scenę moim zdaniem świadczy nie tyle o chęci podkreślenia jej siły, lecz o chęci zogniskowania na tej postaci wszelkich negatywnych emocji fandomu. Tym słodszy będzie długo wyczekiwany akt zemsty im bardziej zohydzą nam tę postać. Co nie zmienia faktu, że jej wątek jest sztucznie przedłużany i twórcy mogą się przeliczyć, gdy wściekłość fanów na tę postać zamieni się w znużenie serialem. Jak długo zamierzają się bawić mocno już wyeksploatowaną postacią?Ta postać generalnie nie ma już nic nowego czy zaskakującego do zaoferowania.Uwielbiam szwarccharaktery, bo to one nadają tempo fabule, napędzają dynamikę zdarzeń. Ale na bogów greckich trzeba je od czasu do czasu wymieniać, gdyż w przeciwnym razie z interesujących stają się wyłącznie irytujące i męczące. To właśnie ma miejsce jeśli mówimy o JF.

użytkownik usunięty
Pat_Scorovitz

Scena walki żeby zohydzić postać.. Może i taki był cel, ale na mnie Freak nie zrobiła żadnego wrażenia. Obojętność wynikająca z tego że nie widzę teraz w Wentworth postaci dla której zależałoby mi na tym żeby mogła się zemścić na Ferguson. Wcześniej taką postacią była Bea. Moja nienawiść do Freak w poprzednich sezonach wzrastała z odcinka na odcinek, tak samo jak chęć żeby Bea wymierzyła sprawiedliwość. A teraz? Ferguson dalej może robić co chce, nie rusza mnie to. Żadna z obecnych postaci nie miała tak napisanego wątku rywalizacji z Ferguson jak Bea (głównie 3 sezon). Każda coś tam wycierpiała i jakichś szkód doznała, ale czy aż na tyle żeby być gotową do takiego starcia z nią jak Bea w finale 4 sezonu? Allie? Nie sądzę - obecnie za dużo emocji, a w dalszej perspektywie też nie widzę jej jako postać mającą idealny plan i przemieniająca się w badassa.
Nie chcę się tu też użalać że zła decyzja i że serial bez Bea się skończył. Decyzja zapadła a serial trwa dalej. Oglądać będę, ale czy zapewni mi tyle emocji co poprzednie sezony? Cóż, pierwszy odcinek nie wywołał u mnie nienawiści do Freak, jak to robiły wszystkie poprzednie. Dla mnie jest to sygnał że brakuje jakiejś postaci na której można by się skupić, i zacząć ją "przeżywać" :D
Błagam postarajcie się zrozumieć to co chcę przekazać, kompletnie nie umiem tego ubrać w słowa :D

ocenił(a) serial na 8

"Każda coś tam wycierpiała i jakichś szkód doznała, ale czy aż na tyle żeby być gotową do takiego starcia z nią jak Bea w finale 4 sezonu? Allie? Nie sądzę - obecnie za dużo emocji, a w dalszej perspektywie też nie widzę jej jako postać mającą idealny plan i przemieniająca się w badassa." Bo z Allie może być taki badass jak z koziej...trąba. Zresztą już wcześniej pisałam, że nie przejdzie dla mnie taka przemiana AN.
Doskonale rozumiem co chcesz przekazać. Tyle, że tego nie podzielam.
Dla mnie BS nigdy nie była jakaś szczególną postacią. Częściej mnie irytowała niż zachwycała. Co nie oznacza, że pochwalam to, co zgotowali jej scenarzyści. Przyszła do więzienia jako ofiara i "wyszła" z niego jako ofiara. Niczego nie wygrała, a przegrała wszystko, co tylko mogła, w tym własne życie. To klasyczna męczennica a te nigdy nie budzą mojej sympatii.
Preferuje postaci niejednoznaczne i wielowymiarowe, do których nigdy nie należała BS. Nawet gdy podejmowała kontrowersyjne decyzje robiła to w dobrej wierze, bo dla niej świat był czarno-biały. Jej walka z kontrabandą czy wymuszanie na Jodie Spiteri by zeznawała przeciwko JF były ewidentnym dowodem jej idealistycznego podejścia, na które bądźmy szczerzy, nie ma miejsca za kratami.
Dla mnie dużo lepiej wykreowana postacią pod tym względem jest FD. W 4 sezonie wypuścili ją na wolność i potwornie spłaszczyli sprowadzając ją do roli grzecznej dziewczynki, ktora wychodzi na prostą i wije sobie gniazdko z panią psycholog. Wyszło blado i przede wszystkim nużąco. Bo FD to nie jest grzeczna dziewczynka, to charakterna, ostra jak brzytwa postać. Wszelkie próby łagodzenia jej temperamentu musiały zakończyć się fiaskiem.
Na szczęście wraca na właściwe sobie miejsce i sądzę, że w dużej mierze to ona przyczyni się do ostatecznego upadku JF. Czy będziesz w stanie to przeżywać tak jak przeżywałabyś gdyby to była BS? Pewnie nie.
Dla mnie jednak powrót FD to świetna wiadomość. Rozgrywka między nią a Freak może być znacznie bardziej fascynująca niż gdyby zemstę pozostawiono wyłącznie w rękach roztrzęsionej i totalnie rozbitej "wdowy" wraz z jej koleżankami, które nie oszukujmy się na to, by ograć JF są po prostu za głupie.


użytkownik usunięty
Pat_Scorovitz

Mi tam się podobało jak postać Bea była poprowadzona szczególnie w sezonach 1-3. Oczywiście nie będę jej idealizować, ale lubiłam tą postać, i nawet na jakieś głupie fabularnie akcje umiałam przymknąć oko ;) Tak mnie sobie scenarzyści tą postacią urobili po prostu :D Franky też rewelacyjna postać. Zupełnie inny temperament. Znów wracając do sezonów 1-3 - tam była pełnia i wielowymiarowość jej osobowości. W 1 sezonie Rudą dopiero można było dostrzec dopiero koło 9 odcinka że jakaś inna postać też ma trochę charakteru. Franky przyciągała całą uwagę wtedy :D Teraz wróci, nie mam nic przeciwko, chociaż dużo osób mówi że naciągane i kotlet. Dla mnie nie, chociaż nie pasuje mi że to przez tego faceta którego kilka lat temu oblała tłuszczem. No jaki normalny człowiek by chciał zemsty po kilku latach na osobie która przecież siedziała za to w pierdlu. Głupie to :D Już lepiej gdyby przyczynił się do tego ten osławiony w teoriach fanowskich rewolwer od Shayna + charakter Franky. Tak czy inaczej wraca i na pewno na tej postaci będę się skupiać. Nikt inny na bloku H nie przyciąga swoim charakterem i charyzmą. Same melepety poza Sonią, ale wiadomo że ona protagonistką być nie może przecież. Choć postacią ciekawą - owszem.

Pat_Scorovitz

Pat_Scorovitz prosze Cie.. rozumiem, ze lubisz Franky ale nie przesadzaj z tym, ze Bea jej nie dorownywala. Charakter Bea od pierwszego do konca 2 sezonu byl prowadzony rewelacyjnie. Ta postac byla niesamowicie prawdziwa i miala w sobie tyle empatii, ze dziewczyny chcialy za nia "pojsc" Jej milosc do corki byla przedstawiona w sposob bardzo realistyczny i przekonywujacy. Cala gra psychologiczna z Jacs, proba zmiany zasad w wiezieniu, az do zabicia jej. Pozniej drugi sezon, jej walka o przetrwanie. Przede wszystkim przetrwanie po smierci ukochanej corki ktora trzymala ja przy zyciu az do genialnego rozegrania Freak i zabicia syna Holt. Majstersztyk. To bylo cos co zaskakiwalo. To budowalo moja sympatie do Bea. I o wiele bardziej ironiczne wydawala mi sie rzekoma przyjazn Franky z Bea. Franky przez caly czas znecala sie nad Bea, dazyla do jej wyeliminowania, ciagle miala o nia "bol tylka" a pozniej co?Bea jej to wszystko zapomniala. Franky w wiezieniu byla zla do szpiku kosci. Byla pozerka - chciala byc uwazana za zla ale uwielbiala to. Bea byla dla niej jedyna powazna rywalka do zostania top dog. Ale to co zrobiono z Bea od 3 sezonu wola o pomste do nieba. Splycona postac, jej dziwne miny - wrecz smieszne. Jej dziwaczne momenty pozornego zwyciestwa gdzie zalatwila dziewczynom pizze - łaał normalnie medal jej za to dac :-) Nagle gdzies uleciala prawdziwosc tej postaci. Zupelnie scenarzysci ja odmienili a aktorka tego nie udzwignela. Ze swietnej aktorki dramatu stala sie klaunem i komikiem. Oczekiwalam ze bedzie w wiezieniu jak doradca, jak ktos kto bedzie czuwal nad wszystkimi a nie chodzil z Maxine i tlukl inne laski w ramach udowodnienia kto tu rzadzi. Az do zenujacego romansu z Allie, ktory wgl mnie nie przekonal. Byl tak samo smieszny i irytujacy jak koncowa smierc Bea gdzie zamiast czekac na to co stanie sie z Allie postanowila zabawic sie w zbawicielke, ktora to pozwolila sie posiekac i wypruc sobie flaki zamiast znowu poszukac w sobie swojej przebieglosci z drugiego sezonu. Przeciez ona juz raz pokonala Joan - spokojnie moglaby zrobic to drugi raz. Ale juz trudno stalo sie. I co teraz? Franky jak najbardziej musi wrocic do wiezienia. Tylko ona moze pokonac Swirka.Mimo ze w relacjach z Bea byla nie do zniesienia to bez jej charakteru ten serial nie bylby tak dobry i jej postac wywolala u mnie usmiech kiedy zobaczylam ze wraca do pudla. Dobry krok, bo nikt inny nie udzwignie takiej roli. A o Franky jestem spokojna. Nie zgadzam sie zupelnie ze plaszczenie jej charakteru to blad, tym mocniejsza i wredniejsza wroci a to dobrze dla serialu. Moim zdaniem akurat to jest ten typ baby, ktora najpierw zlamie ci reke ale pozniej jeszcze cie opatrzy. Co mam na mysli? Chociazby to ze najpierw gnoila Bea a pozniej umiala ustalic priorytety i byla gotowa poswiecic swoje zycie palac sie zywcem.
"Dla mnie jednak powrót FD to świetna wiadomość. Rozgrywka między nią a Freak może być znacznie bardziej fascynująca niż gdyby zemstę pozostawiono wyłącznie w rękach roztrzęsionej i totalnie rozbitej "wdowy" wraz z jej koleżankami, które nie oszukujmy się na to, by ograć JF są po prostu za głupie."
Z tym zgadzam sie w 100% i nic wiecej dodawac nie trzeba.
Allie w zwiastunach byla przedstawiana bardzo "charakternie" a tu w pierwszym odcinku wyszla na ciape...Podejrzewam, ze jeszcze wstapi do klubu Franky if you know what I mean (lol)

---

0000_ cytuje...
"Dla mnie nie, chociaż nie pasuje mi że to przez tego faceta którego kilka lat temu oblała tłuszczem. No jaki normalny człowiek by chciał zemsty po kilku latach na osobie która przecież siedziała za to w pierdlu. Głupie to :D "

To wcale nie jest glupie. Ten facet ma obsesje na jej punkcie, Oszpecila jego twarz na cale zycie. Ty nie chcialabys sie zemscic? Dla mnie jego zachowanie jest zrozumiale. Chcial jej zrobic to co ona jemu. Chcial zeby tak samo cierpiala. A jak to sie nie udalo, to zeby wrocila do pudla. Co moze byc gorszego dla ptaka wypuszczonego na wolnosc? To ze ktos go zlapie i znowu zamknie w klatce.
Zemsta motywuje inaczej,jest cierpliwa.Cale zycie mozna planowac zesmte i to jest powszechne wsrod wielu ludzi, ktorzy mszcza sie za swoich ojcow, matki czy dzieci. Tylko po to zeby choc chwile zaznac uczucia sprawiedliwosci lub zwyczajnej radosci z samej zemsty ze wrogowi przytrafilo sie cos zlego.
A oslawiony w teoriach rewolwer od Shayna? Nie byl glownym watkiem wlasnie dlatego ze jest oslawiony. To byloby nudne.
Mnie akurat caly czas zastanawialo co stalo sie z ofiara Franky. I czy nie planuje zemsty. Dla mnie to jest na plus.
Cokolwiek by mnie zaciekawilo i ucieszylo - byle tylko szybko wpakowac Franky do paki, bo jest tam potrzebna. Tylko do niej jeszcze jakis respekt moze miec Freak.

Co do Soni, swietna postac. Bardzo mnie intryguje, moze jeszcze sporo namieszac. Jest inna - duzo obserwuje, zapamietuje. Moze odegrac znaczaca role w tym sezonie.



ocenił(a) serial na 8
mgielkazuza

Wszystko to co piszesz na temat Franky i Bea , to w jaki sposób je oceniasz to kwestia indywidualnego gustu. Do mnie po prostu postać BS nigdy nie przemawiała w takim stopniu jak FD. A dlaczego? Pewnie dlatego, że nie lubię zdecydowanego podziału na dobro i zło-zwłaszcza w takim uniwersum jak rzeczywistość więzienna. Klasyczny podział na dobro i zło najlepiej sprawdza się w bajkach, w filmach/serialach traktujących o więziennych społecznościach posługiwanie się takim podziałem jest po prostu kompletne odrealnione i niedorzeczne. BS przez niemal cały pierwszy sezon niczym statystka idealnie wkomponowana w tło snuła się bez celu zabierając czas antenowy. Irytowała mnie jej bezbronność i bezradność, a przede wszystkim jej nijakość.( Ja tam żadnej gry psychologicznej z jacs nie dostrzegłam. Jacs została zabita bo chciała zostać zabita, sprowokowała Bea i ta ją dziabła-ot wszystko). Początek drugiego sezonu i znów BS pogrążona w depresji-nie mogłam patrzeć na tę kobitę. Na szczęście im głębiej wchodziliśmy w sezon tym lepiej ta postać zaczynała funkcjonować. A jej najlepsze momenty w tym serialu to właśnie wspomniane przez Ciebie rozgrywka z JF, ucieczka z więzienia i zemsta na synu Jacs. Tak więc przez większość 1 i część 2 sezonu ta postać nie istniała. Miała wyłącznie swoje momenty. Franky na jej tle błyszczała niczym supernowa i nigdy nie określiłabym jej mianem złej do szpiku kości. (To miano zarezerwowane jest dla JF, może dlatego tak szybko zmęczyła mnie ta postać-do tego przeciągana jest za uszy przez kolejne sezony, a dawno powinna zaliczyć zgon). Franky była interesująca, wyrazista, niejednoznaczna, a przed wszystkim świadoma, gdy kogoś krzywdziła robiła to świadomie-to wynikało z pragmatyzmu a nie czystej podłości. Zaś ta jak to ujęłaś pełna empatii BS bez żadnych skrupułów dla swojej zemsty wykorzystała Liz przyczyniając się do jej powrotu za kratki. Gdyby jeszcze zrobiła to w pełni świadomie, ale nie, wyszło jej to niechcący, bo ten tytan intelektu nie wpadł na to, że wymiar ścigania może jej ucieczjke powiązać z Liz, która dopiero co wyszła na wolność… Podobnie było w 3 sezonie z Jodie. BS krzywdziła innych, gdyż zaślepiona swoim celem nie była w stanie przewidzieć konsekwencji swoich czynów. I to jej idealistyczne życzeniowe podejście do rzeczywistości. Połowa, jeśli nie więcej osadzonych to ćpunki, a ta walczy z kontrabandą, zamiast przejąć nad nią kontrolę-LITOŚCI!
„Oczekiwalam ze bedzie w wiezieniu jak doradca, jak ktos kto bdzie czuwal nad wszystkimi a nie chodzil z Maxine i tlukl inne laski w ramach udowodnienia kto tu rzadzi.” Naprawdę, tego oczekiwałaś?Gdy zrobią serial o sanatorium, lub ośrodku wypoczynkowym to myślę, że można by wykorzystać Twój pomysł. ;) Top Dog to nie jest anioł stróż to osoba bezwzględnie wykorzystująca swoją pozycję do ustanawiania swoich zasad. Musi się cechować ntelektem, cynizmem i pragmatyzmem. Dlatego też to FD bardziej pasowała do tej roli niż BS. I to nawet wtedy, gdy popełniała katastrofalne błędy(śmierć „muła”).
„Az do zenujacego romansu z Allie, ktory wgl mnie nie przekonal.” Żenująca w tym romansie była BS, nie AN. AN była wiarygodna. Bezspornie na pomysł z romansem scenarzyści wpadli stosunkowo późno. BS przez pierwsze 3 sezony nie przejawiała żadnych skłonności do kobiet, dlatego też trudno jest uwierzyć w jej miłość do AN.
„Allie w zwiastunach byla przedstawiana bardzo "charakternie" a tu w pierwszym odcinku wyszla na ciape...” Ja zdziwiłabym się gdyby nie wyszła na ciapę. Przecież to kruche dziewczę, które jak już wcześniej gdzieś pisałam nadaje się na dziewczynę top doga, a nie na top doga.
„Podejrzewam, ze jeszcze wstapi do klubu Franky „if you know what I mean (lol)”Przecież ona jest w tym klubie, jak pisałam jej miłość do BS byłą wiarygodna-przynajmniej dla mnie. Sądziłam po prostu, że będzie nieodwzajemniona. I powinna być nieodwzajemniona, gdyby twórcy zachowali konsekwencję i pewną ciągłość w kreowaniu osobowości BS. ( I to w zasadzie jest chyba mój największy zarzut jeśli chodzi o postać BS. Ona była wewnętrznie niespójna. Fatalnie prowadzono tę postać. Raz jawiła nam się jako geniusz zdolny do przeprowadzania błyskotliwych planów, by za chwilę zaskoczyć nas bezdenną głupota i krótkowzrocznością. I tak miotała się ta postać popadając ze skrajności w skrajność. Pewnie dlatego nigdy nie przekonała mnie do siebie )
.A jeśli dojdzie do „Frallie” to ja jestem gorącym zwolennikiem takiego rozwiązania. „Fridget” mnie ogromnie rozczarowało.

Pat_Scorovitz

To ja wlasnie pisze, ze sezon 1-2 w wykonaniu Bea byl ok a pozniej bylo tylko gorzej.
" Początek drugiego sezonu i znów BS pogrążona w depresji-nie mogłam patrzeć na tę kobitę. "

tutaj troche polecialas hen wysoko. Jak bys sie zachowywala po smierci corki? .... biorac pod uwage jeszcze wszystkie okolicznosci. Trudno sobie wyobrazic zeby nawet na potrzeby serialu nie przedstawiono depresji glownej bohaterki.
Poza tym w 2 sezonie uwage przykuwac miala Joan. Bo byla nowa postacia.

"To miano zarezerwowane jest dla JF, może dlatego tak szybko zmęczyła mnie ta postać-do tego przeciągana jest za uszy przez kolejne sezony, a dawno powinna zaliczyć zgon"

Dlatego, ze nie podejrzewam JF o ludzkie odruchy dlatego tez nie umiem powiedziec ze jest zla do szpiku kosci. To jest oczywista oczywistosc i nie wywoluje to u mnie jakichs emocji. Jest mocno walnieta i to chyba juz kazdy pojal ;p a od Franky oczekiwalabym wiecej. Nie mowie ze ma byc swieta Franky z Wentworth, ale jej podchody do Bea wydawaly sie dziecinne momentami. Zwlaszcza kiedy Smith uratowala ja przed gwaltem a ona w zamian chciala jej podarowac szybki zgon ;-)

" Naprawdę, tego oczekiwałaś?Gdy zrobią serial o sanatorium, lub ośrodku wypoczynkowym to myślę, że można by wykorzystać Twój pomysł. ;)"

haha. dobre ;D Ale tak na powaznie chyba zle mnie zrozumialas. Zgadzam sie z dalsza czescia Twojego wywodu na ten temat, ale mi chodzilo o to ze widzialam Bea jako kogos bardziej wyrafinowanego jesli chodzi o intelekt. A ona tak jak powiedziala bodajze Kaz. z ofiary stala sie katem i to w zenujacym stylu. stala sie niestety komiczna. Wolalam ja taka pomiedzy dobrem a zlem, pomiedzy geniuszem a umyslowa sierota :D niz z wygolona fryzurka i pseudo-grozna mina.

Co do Frallie tez sklaniam sie ku tej opcji. Bridget strasznie mnie nudzi. Ten jej ton glosu i zachowanie przypomina mi wizyte u pierwszego lepszego psychologa ktory mowi ci "chcesz o tym porozmawiac?"
Jest taka nudna i przewidywalna.
Allie ofkors wiem, ze jest w "tym klubie" ale z Bea to bylo komiczne i kosmiczne w glupote przedstawienie.;)
Franky swoja role odgrywa swietnie. Z Bea ten eksperyment zakonczyl sie nie najlepiej i nie mowie tu o zgonie ;D

użytkownik usunięty
mgielkazuza

Frallie w tym sezonie to chyba trochę za szybko by było. Zwłaszcza że wydarzenia następują kilka dni po tych z finału 4 sezonu.
Wszyscy wróżą że Gidget szybko wyleci, a może scenarzyści znowu uznali że to zbyt proste (jak ten rewolwer ;D). A tak na serio, to tęsknić nie będę. Jedyne do czego przyczyniła się ta postać to scena z Franky w której zabrzmiało Pleasure and Pain i wzbogaciło soundtrack Wentworth o kolejny fajny kawałek :D Przesadzam? :D
Co do Allie i Bea to do tej pory nie wiem co o tym myśleć. Było nawet fajnie dopóki nie stało się faktem. Pisał to już ktoś, też to podzielam. Te podchody, z jednej strony ciekawość z drugiej zaprzeczanie - to całkiem fajne było, ale czy wykorzystane na dobrych postaciach? Do tej pory nie wiem. Zaburza mi tutaj ocenę fakt że scenarzyści od początku wiedzieli co chcą z Rudą zrobić, więc i wątek tenże powstał tylko po to żeby dopełnić tą postać. Na tumblrach i innych instagramach aż wrze od Ballie, a ja jakoś tak.. meh.

ocenił(a) serial na 8

"Frallie w tym sezonie to chyba trochę za szybko by było. Zwłaszcza że wydarzenia następują kilka dni po tych z finału 4 sezonu." Frallie może się rozwijać przez cały sezon i tak naprawdę stać się faktem dopiero w finale.
"Wszyscy wróżą że Gidget szybko wyleci, a może scenarzyści znowu uznali że to zbyt proste (jak ten rewolwer ;D). A tak na serio, to tęsknić nie będę. "
Bridget ma wybór:utrzymuje posadę ale zrywa z Franky, lub nie zrywa z Franky, ale rezygnuje z posady. Tak czy siak "Fridget" jest mocno zagrożona. Ponadto w kontekście Frallie:A ileż to duetów damsko-męskich w przeróżnych filmach czy serialach było prostych i przewidywalnych. jednak to scenarzystom nie przeszkadzało by je tworzyć? Ja jestem zwolenniczką Frallie z jednego powodu-kreacji Nicole i Kate. "Fridget" to letni związek za sprawą słabej nudnej postaci jaką jest pani psycholog. Na Ballie z kolei ciążyła kiepska kreacja Danielle, która niestety nie podołała roli kobiety zakochanej w kobiecie.Gdyby Nicole i Kate dać taką love story to jestem pewna, że obie zagrałyby fenomenalnie, od ich wzajemnego przyciągania i ognia wypalałyby się piksele na ekranach. Nie mam wątpliwości, że mogłyby przejść do historii seriali w kategorii"najlepszy związek les". :]

użytkownik usunięty
Pat_Scorovitz

Ja tam do gry aktorskiej Danielle nic nie mam. Wydaje mi się że ona była tak po prostu napisana i tak to zagrała. Była scena w której mówiła "I'm not gay", i spotkanie z Gidget na którym gadała o tym (F. the labels). Więc jak tu oczekiwać zagrania scen damsko-damskich na poziomie Franky która od początku była określona :D To że tak się peszyła na spotkaniach w kuchni to pewnie przez to. Tak to napisali żeby dodać ciut wiarygodności do tej przemiany.
A to że sama przemiana była nieprzekonująca to się zgadzam. Nie wiem ile dokładnie serialowego czasu upłynęło od momentu pierwszego sezonu do czwartego (około 3 lat od śmierci Deb do śmieci Bea, nagorbki w 5x01), ale to i tak na pewno za szybko na takie akcje dla Bea. Ale z drugiej strony tak jak już pisałam, scenarzyści podjęli decyzję i w ten sposób chcieli dopełnić tą postać. Wyszło jak wyszło :v
Zgadzam się natomiast że Nicole wybornie sobie radzi w takich sytuacjach. Przekonująca w 100%. ("Because you want me" 3x12 :D) I w 100% od początku określona.
No i tak jak ty nie oglądam tego serialu dla romansów. Mogło by ich nie być w ogóle, tak rozbudowanych w sensie. Cały 4 sezon się po części na tym skupiał i to było złe :D

ocenił(a) serial na 8

"Ja tam do gry aktorskiej Danielle nic nie mam. Wydaje mi się że ona była tak po prostu napisana i tak to zagrała."Tu się z Tobą nie zgodzę. Dla mnie te reakcje były przerysowane. Popadała w infantylizm. A to czy to był jej pomysł czy pomysł scenarzystów to tego już nie ustalimy. Mnie osobiście oczy od tego bolały. raziło mnie to bardzo i w dużej mierze(przynajmniej w moim wypadku) ciążyło na postrzeganiu tego związku.
"A to że sama przemiana była nieprzekonująca to się zgadzam. Nie wiem ile dokładnie serialowego czasu upłynęło od momentu pierwszego sezonu do czwartego." Moim zdaniem czas tu nie ma nic do rzeczy. Z kobiety heteroseksualnej biseksualistki nie zrobisz, chociażbyś ją zamknęła z samymi kobietami do końca życia. BS musiała być biseksualna. Błąd w scenariuszu polegał na tym, że wcześniej(czyli1,2,3 sezonie) nam tego nie zasygnalizowano. A przecież były ku temu okazje, wszak siedziała w jednym bloku z jawną, wręcz ostentacyjną lesbijką. Bynajmniej nie twierdzę, że twórcy powinni nam zafundować romans BS z FD, jestem bardzo daleka od takiego pomysłu. Jednakże mogli ukazać zainteresowanie BS chociażby minimalne takimi relacjami wyrażone w spojrzeniach lub w dialogach.
""Because you want me" 3x12 "-ten tekst mnie śmieszy do dziś. Tak jak wiele tekstów FD, czy niektóre akcje i reakcje Boomer, wreszcie wpadająca w alkoholowy ciąg Liz. To ostatnie ma oczywiście wymiar tragiczny, jednak nic poradzić nie mogę na to, że gdy widzę "nawaloną" Liz to "japa mi się śmieje".
"No i tak jak ty nie oglądam tego serialu dla romansów. Mogło by ich nie być w ogóle, tak rozbudowanych w sensie." Tu też nie do końca się zgodzę. Fabuła byłaby wg mnie o wiele uboższa gdyby ich nie było. One także wiele nam mówią o danych postaciach i je dookreślają. Niestety bardzo łatwo przy ich tworzeniu popaść w ckliwość i kicz-czego dobitnie dowodzą koniki morskie-to był koszmarek bez dwóch zdań, na widok którego można było się nabawić zgagi.
" Cały 4 sezon się po części na tym skupiał i to było złe :D" teraz wiemy dla czego. Celem twórców było dokończyć i dopełnić historię BS. Sposób wykonania może budzić pewne zastrzeżenia lecz z mojego punktu widzenia jest jeden pozytyw-dzięki temu pojawiła się postać AN, do której mam słabość i obok FD to moja ulubienica. Resztę postaci mogą ćwiartować, wieszać, nabijać na pale, byleby te 2 panie ocalały xDDD A jeśli do tego wylądują na wspólnej pryczy to będzie CACY :]]

użytkownik usunięty
Pat_Scorovitz

Chodziło mi o rozbudowane romanse ciągnące się cały sezon, jako jeden z wiodących wątków. Tego może nie być jak dla mnie. Tylko podzieliłam te zdania bez sensu, że nie wiadomo o co mi chodziło :D
Jakieś subtelnie przedstawione sprawy jak najbardziej ok.

ocenił(a) serial na 8

Spokojnie, wiem o co ci chodziło. ;) Ja jestem w stanie znieść rozbudowane wątki romansowe o ile nie popadają w banał, kicz, czułostkowość. Czyli tylko wówczas, gdy są ukazane w interesujący, oryginalny sposób. Wtedy mogą być nawet jednym z wątków przewodnich i nie drażni mnie to. Niestety przy kreowaniu Ballie popełniono wszystkie możliwe błędy, dlatego to dla mnie było takie nieznośne.

ocenił(a) serial na 8

Oczywiście nie będę rwała sobie włosów z głowy jeżeli Frallie nie dojdzie do skutku. Nie oglądam tego serialu dla romansów.Jednakże miło by było, zobaczyć wreszcie coś autentycznego. Ów autentyzm moim zdaniem zagwarantowałyby aktorki wcielające się w postaci Franky i Allie.

Mnie Ballie nie przekonalo. Mnie przekonala tylko Allie :D
Wiadomo, ze szybko- tez sklaniam sie ku opcji budowania powolnej relacji a moze cos w finale ewentualnie wiecej. Ale wcale jak dla mnie nie musi tego byc. Moze juz dosc rozbudowanych romansow.. ten z 4 sezonu mnie znuzyl :]
Wiecej akcji a emocje same przyjda.

ocenił(a) serial na 8
mgielkazuza

"To ja właśnie pisze, ze sezon 1-2 w wykonaniu Bea byl ok" To z Twojego punktu widzenia, z mojego nie był.Pewnie bym zdzierżyła pogrążoną w żałobie matkę po stracie córki na początku sezonu 2, gdyby przez większą część sezonu 1 ta sama postać nie irytowała mnie swoim bezbarwnym zagubieniem. jak zapamiętałam BS? W 1 sezonie zagubiona, w 2 pogrążona w żałobie, w 3 chaotyczna, zaś w 4 kompletnie niewiarygodna w kontekście preferencji seksualnych. BS z mojego punktu widzenia miała tylko wielkie i mocne momenty. Jako postać na poziomie scenariusza była kiepsko napisana, jej rozwój był źle zaplanowany-czego konsekwencją była mała wiarygodność. Sama zresztą to zauważyłaś pisząc:
"widzialam Bea jako kogos bardziej wyrafinowanego jesli chodzi o intelekt. A ona tak jak powiedziala bodajze Kaz. z ofiary stala sie katem i to w zenujacym stylu. stala sie niestety komiczna". Bo tu właśnie kuleje scenariusz i brak spójności w rozwoju tej postaci. Aktorka również nie udźwignęła wątku romansowego z kobietą. I jeśli ktoś tu był dziecinny to właśnie BS w sytuacjach intymnych z AN(nie mówię o scenie łóżkowej-ta muszę powiedzieć do najgorszych nie należała, widziałam gorsze w wydaniu 2 kobiet), lecz o scenach czułości wzajemnych, pocałunków, etc Ja rozumiem, że Kate Jenkinson(AN), która prywatnie "lubi" kobiety, było łatwiej, ale przecież to są aktorki i nie powinny mieć problemu z odegraniem takiej roli. O Nicole da Silva nie słyszałam, żeby była tęczowa, a w postać lesbijki wcieliła się wręcz brawurowo. Tak więc nie dość, że scenarzyści wyciągnęli z doopy ten lesbijski romans w kontekście BS to i Danielle Cormack nie byłą w stanie tego dobrze zagrać i po prostu poległa upodabniając swą postać do zadurzonej nastoletniej dziewuszki.
"Co do Frallie tez sklaniam sie ku tej opcji. Bridget strasznie mnie nudzi. " Pełna zgoda. jeszcze w 3 sezonie nie wyglądało to najgorzej. Wątek Franky i Bridget był znośny, ba, nawet z mojego punktu widzenia dobrze rokował. Niestety nawet jeśli tkwił w nim jakiś potencjał, to w 4 sezonie został totalnie roztrwoniony.
Nie wiem, może teraz gdy Franky znów trafia za kraty ten związek nabierze rumieńców. Ale osobiście wolałabym, by Bridget w ogóle jako mdła postać została z tego serialu usunięta, oczywiście bezkrwawo. Albowiem tym razem fanki "Fridget" zanosiłyby się płaczem, a od lamentów nad losem BS ciut mnie już rozbolała głowa. Od kolejnych lamentów mi po prostu odpadnie. xDDD

Pat_Scorovitz

Ja nie wiem czemu Fridget tak jest popularna. Moze niektorzy lubia takie pary typu jedna pogubiona, zla, buntowniczka a druga taka prostolinijna - stateczna z szybkim wozem :) Dla mnie to banal i podobnie jak Ty mialam wieksze oczekiwania. Tu jedyny plus, ze aktorka wcielajaca sie w Bridget byla "znosna" lubie ja, wydaje sie sympatyczna. Sympatyczna..i na tym koniec. Jest troche jak kraty w wiezieniu.. musi tam byc .. i tyle .. Podobalo mi sie, ze miala takie serce do tych dziewczyn. Naprawde chciala dla nich dobrze i nie bylo to takie naiwne na zasadzie "heal the world"
Zobaczylam zwiastun kolejnego epizodu i mozna powiedziec, ze nie moge doczekac sie jak zobacze Franky w akcji. Wyobrazam sobie co w niej sie teraz gotuje i kiedy wybuchnie. Powiem tak. Danielle mnie zazenowala 4 sezonem i jesli zostalaby- pewnie nie byloby miejsca dla Franky. Dlatego bez chwili zastanowienia wybralabym Franky jako postac wiodaca. Moze ona spokojnie funkcjonowac bez Bea i nie widze ich jako przyjaciolek. (ta przyjazn nikomu potrzebna nie jest)
Jesli rozmawiamy o zwiazku Bea z Allie, to zgadzam sie- Novak zagrala to swietnie. Byla autentyczna. A Bea... chcialoby sie powiedziec jedynie :" bez komentarza" ale trudno rozdrapie swoje rany:)) Gdy pojawil sie watek B&A pomyslalam sobie; aha ok, no zobaczymy jak to sie rozwinie.Ale jak sie rozwijalo mialam juz dosyc.O ile te niewinne spojrzenia, "zagajanie" bylo calkiem urocze to pozniej od 9 odcinka mialam zgon. Bea zachowywala sie mega dziecinnie. Spodziewalam sie, ze podejdzie do tego z jakas dojrzaloscia, rozkwitnie jakby na nowo a ona splycila strasznie ta relacje. Kompletnie nie uwierzylam, ze sie zakochala. Moze Cormack za bardzo sie spiela i wyszlo jak wyszlo...I najbardziej sklaniam sie ku tej ostatniej opcji ze spiela tylek bo kiedy widzialam ja jak spotykala sie prywatnie z aktorka grajaca Allie byla bardziej les niz w wentworth. (lol)

ocenił(a) serial na 8
mgielkazuza

"Ja nie wiem czemu Fridget tak jest popularna. Moze niektorzy lubia takie pary typu jedna pogubiona, zla, buntowniczka a druga taka prostolinijna - stateczna z szybkim wozem :) Dla mnie to banal i podobnie jak Ty mialam większe oczekiwania." Pewnie dlatego, że właśnie większość lubi banał. Mam problem z tym związkiem ze względu na jego powierzchowność. Fascynacja erotyczna pozbawiona głębi i oczywiście sama postać Bridget, tak jak piszesz, sympatyczna i nic poza tym. A gdy jeszcze do tego w 4 sezonie pojawia się taka postać jak Allie to mnie po prostu szlag trafiał, że tak marnują jej nazwijmy to "emocjonalny potencjał" na przedszkolną miłostkę z BS. :] Gdy patrzyłam na ten żenujący spektakl ckliwości i kiczu to wyobrażałam sobie jak to mogłoby wyglądać, gdyby na miejscu BS pojawiła się FD...Ale cóż, jest jak jest.
"Danielle mnie zazenowala 4 sezonem i jesli zostalaby- pewnie nie byloby miejsca dla Franky. Dlatego bez chwili zastanowienia wybralabym Franky jako postac wiodaca. Moze ona spokojnie funkcjonowac bez Bea i nie widze ich jako przyjaciolek. (ta przyjazn nikomu potrzebna nie jest)" Pełna zgoda. Wątek przyjaźni miedzy BS a FD jest naciągany, ale widocznie był im potrzebny, bo gdyby sama Allie miała się mścić na JF to będzie to wyglądało tak jak w 1 epizodzie. Dostanie bęcki i siądzie na doopie. Tu potrzeba jakiegoś planu a nie biegana z kulą bilardową w skarpecie. ;)
Również nie mogę doczekać się drugiego epizodu. Trailer jest bardzo zachęcający. ;)

użytkownik usunięty
mgielkazuza

Tylko że z rewolwerem było by dużo prościej. A cała ta sytuacja z tym panem zwiastuje że znów przez cały sezon będzie się ciągnął wątek zapchaj dziura i dochodzenie: kto mnie tu wsadził, i jakie ma powiązania z Ferguson. Takie dochodzenia były już wałkowane w poprzednich sezonach, ileż można :D
Owszem, może być ciekawy. Ale mogłoby go również wcale nie być, a jego czas wykorzystać inaczej i zaserwować nam coś nowego i innego w tym serialu (w granicach zdrowego rozsądku oczywiście ;)).

Niby prosciej. Ale moze scenarzysci chca sobie zostawic jakas furtke. Maja nielada wyzwanie odswiezyc to co dzieje sie w wiezieniu i na nowo sprawic zeby fani zakochali sie w tej serii. Jest to mozliwe. Szanse sa zawsze pol na pol. Skoro Lost przetrwalam wiernie do konca to i Wentworth nie opuszcze ;D

ocenił(a) serial na 8

"Mi tam się podobało jak postać Bea była poprowadzona szczególnie w sezonach 1-3."I oki. ;) Nie będę się spierać o coś co ewidentnie jest kwestią gustu. :]
Z Sonią masz rację, oprócz Franky to ona wyrasta na bardzo ciekawą i złożona postać. I szczególik-miejsce w czołówce(2 po Nicole da Silva) sugeruje, że awansuje do postaci pierwszego planu. Również uważam, choć mogę się mylić, że to będzie w przyszłości czarny charakter, który zajmie miejsce JF.
" Już lepiej gdyby przyczynił się do tego ten osławiony w teoriach fanowskich rewolwer od Shayna + charakter Franky" ja tak sobie myślę, że pierwotnie tak właśnie scenarzyści planowali, ale przecież natychmiast po finale 4 sezonu na forach internetowych zawrzało i wielu typowało(także ja), że ów rewolwer przyczyni się do ponownego zapuszkowania Franky. Tak więc scenarzyści chcieli być oryginalni i wyciągnęli tego kolesia, bo na to nikt nie wpadł. ;) Mnie to w zasadzie było obojętne, w jaki sposób przywrócą FD, byleby tak się stało. Tak jak wielu nie wyobraża sobie tego serialu bez BS, tak ja nie wyobrażam sobie go bez FD. ;)

ocenił(a) serial na 10
nieprawdziwaprawda

ZNALAZŁ KTOŚ Z POLSKIMI NAPISAMI NOWY SEZON?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones