PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=108340}

Więzienie Oz

Oz
8,0 5 667
ocen
8,0 10 1 5667
Więzienie Oz
powrót do forum serialu Więzienie Oz

Czy jest chociaz w połowie dobry jak Prison Break?
Są jakieś podobieństwa miedzy tymi serialami?

ocenił(a) serial na 10
Baby_G

Odpowiem na inne pytanie: Czy Prison Break jest chociaż w połowie tak dobry jak Oz. Odpowiedź: NIE
Nie ma co porównywac tych seriali bo to inna liga Oz to ekstraklasa a Prison Break conajwyżej II liga (i to dolne rejony)

caratheodory

Hmm no wiesz dla mnie Prison to najfajniejszy serial jaki widzialam i przykro mi ze sie skonczyl. Niewiem czy jesczze kiedys jakis serial mnie tak wciagnie. Byc moze bedzie to Oz:)
Mam nadzieje ze tak bo nie mam juz czego ogladac...

ocenił(a) serial na 9
caratheodory

caratheodory < popieram

ocenił(a) serial na 9
Baby_G

To jest serial HBO, sam się domyśl, czy jest dobry.

ocenił(a) serial na 8
ogqozo

Prison Break dobrym serialem? Więc albo Oz-em będziesz zachwycony albo się od niego bardzo szybko odbijesz [obstawiam tę drugą opcję; PB to miernota przy tej produkcji]. Więc przestaw się z szybkiego i bezmyślnego Prisona na prawdziwe i mocne Oz. Mam nadzieję, że docenisz to cudo.

ocenił(a) serial na 10
radek1029

Coś wątpię by Baby_G docenił dzieło jakim jest Oz, jeżeli ocenia Dextera na 1 a Prisona na 10.

tabaq85

Po pierwsze nie uwazam by dzielem byl serial o bandzie kryminalistow, ale rozumiem ze "dzieło" mialo tutaj umniejszyc wkład Prisona w historie kina, ok. Dextera ocenilam na 1 ( choc moze i zasluguje na 4:))w cichej nadzieji ze choc odrobine pojade mu po sredniej( tak samo Lost).
Pewnie zauwazyliscie ostatnio fenomen komercyjnych seriali kreconych pod publike, nie wnoszacych praktycznie nic ale dawajacych widzom stala rozrywke, a ich tworcom staly dochod. I sens kazdego z owych tv show'ow jest taki sam, roznia sie tematyka do jednego trafisz przez wiezienie do drugiego przez dzungle,etc...
I spoko, Oz (widzialam pierwsze dwa odcinki), nie jest tego typu serialem, jednak cięzko byloby mi ocenic go w tej chwili, jednak juz wiem ze ocena bedzie powyzej 7. I nie martwcie sie o moj gust:)Pozdrawiam

Baby_G

Jezu tabaq85 teraz zauwazylam krytykuje mnie ktos kto w ulubionych ma swiat wg kiepskich....kiepsko to widze, ale o gustach....

ocenił(a) serial na 10
Baby_G

Widzę, że tylko do "Świata wg Kiepskich" w moich ulubionych mogłeś się przyczepić:)
Jest u mnie w ulubionych, bo można powiedzieć, że to serial mojego dzieciństwa, a poza tym oceniłem go na 7 a nie na 10, więc nie uważam tego serialu za rewelację, a po prostu za dobry serial i nic więcej.
A co do zaniżenia ocen innym serialom, jak "Dexter" i "Lost" u Ciebie to troszkę dzieciniada:)
Mimo wszystko pzdr

tabaq85

No reszta jest oki:)
Ale widze ze wielki fan seriali z Ciebie, pzdr

tabaq85

No reszta jest oki:)
Ale widze ze wielki fan seriali z Ciebie, pzdr

ocenił(a) serial na 10
Baby_G

Przez sporo lat oglądałem wyłącznie filmy, a seriale uważałem za tzw. "gówno". Ale od jakiś 3 lat upodobałem sobie seriale i przyznaję się bez bicia, że pierwszy serial, który mi się spodobał to był Prison Break. Pierwszy sezon był bardzo dobry, a potem niestety było coraz gorzej, za dużo zbiegów okoliczności i mało logiki, ale, że oglądam zawsze do końca to jakoś dobrnąłem do finału. Następnie zapoznałem się z serialami robionymi przez HBO i jak dla mnie mistrzowska klasa, jedynie True Blood jakoś do mnie nie trafia, ale The Wire, Oz, Six Feet Under, The Sopranos, Deadwood, Rome czy John Adams świetnie zrobione. Poza tym Showtime robi też dobre seriale, poza Dexterem polecam Sleeper Cell, Weeds, czy Californication. Z luźniejszych seriali nie robionych przez te stację polubiłem Friendsów, Lost, czy Supernatural, Heroes z kolei robi się też naciągane i trochę na siłę.
Pzdr i mam nadzieję, że Oz się spodoba, w serialach HBO nie ma jakiejś super akcji, ale wszystko inne jest dopracowane w szczególikach.
Pzdr i miłego oglądania.

ocenił(a) serial na 9
tabaq85

Oz to niewątpliwie świetny serial, ale jak dla fanki PB, może być jednak trochę za ciężki.
A porównywać rzeczywiście nie ma co, Prison Break to wyrób serialopodobny, od 2 sezonu totalna wydmuszka, pusta w środku. Bez pomysłu, ze scenariuszem napisanym na kolanie.

Oz to zupełnie inny poziom. Po pierwsze realizm. Po drugie aktorstwo. Trzecie klimat. Czwarte scenariusz. Nie ma tam żadnych dłużyzn, niepotrzebnych scen, kwestii.
Jak dla mnie ideał.

ocenił(a) serial na 8
era

Niewątpliwie Oz to serial nietuzinkowy - czy wybitny? , nie wiem. Owszem ogląda się go z zapartym tchem, darzy sympatią bohaterów, choć na pewno z punktu moralnego na tę sympatię nie zasługują. Wachlarz postaci niezwykle bogaty, a ich powiązania ze sobą i ewoluowanie na poziomie więziennej rzeczywistości tak , by przetrwać pokazane zostało w iście ciekawy sposób.Ale... im dalej, tym trochę pewne zachowania bohaterów stawały się przewidywalne, no ale to tak jak w zyciu - jezli kogoś poznamy, to łatwiej nam przewidzieć, co ta osoba zrobić może. I tu na plus - niektóre postacie jednak przez cały czas trwania filmu zachowały swą aureolę tajemniczości , tudzież grozy i nieprzewidywalności - Keller, Schillinger, czy Adebisi. No i prawdziwy mistrz świata jak dal mnie - Ryan O'Riley - ta postać zaskakiwała mnie chyba przez cały czas - z jednej strony wyrafinowanie i cynizm, a z drugiej szczere uczucie wobec brata oraz ....., no właśnie nie będę kończył. Ci, którzy nie widzieli serialu powinni obowiązkowo sięgnąc po te pozycję. Dlaczego więc zastanawiam się, czy serial jest wybitny, czy też nie jest? A no dlatego, że chyba mimo wszystko The Wire oraz Kompania Braci ( choć zupełnie o czym innym), to postawiły tak wysoko poprzeczkę, że chyba nie prędko znajdę serial, który wzbudzi we mnie tak pozytywne emocje. POzdrawiam.

ocenił(a) serial na 8
gulek_2

PB był dobry, musze przyznać, ale był nim tylko w pierwszym sezonie. OCzywiscie to nie ten sam poziom "dobrego" jak OZ czy inne seriale HBO bo nie ma co tego porównywać. Po prostu fajnie sie to oglądało w pierwszym sezonie. Potem to już tragedia. Przestałem to ogladać w polowie 3go sezonu a powinienem dużo wczesniej.
W OZ nie ma dobrych postaci, każdy ma grzechy na sumieniu, każdy jest na swoj sposob zły. Dlatego ten serial jest o wiele blizej realnego swiata i wieziania.
I przyznaje racje przedpiscy, tak, The Wire jest nie do pobicia... ten klimat i bohaterowie... tego sie nie zapomina.

Baby_G

"Po pierwsze nie uwazam by dzielem byl serial o bandzie kryminalistow"
- polecam zapoznac sie z top10 filmow: 2 filmy o wiezeniu i 3 o gangsterach.

" mialo tutaj umniejszyc wkład Prisona w historie kina"
- z tego co wiem, to Prison nie ma nic wspolnego z kinem...

"Pewnie zauwazyliscie ostatnio fenomen komercyjnych seriali kreconych pod publike, nie wnoszacych praktycznie nic ale dawajacych widzom stala rozrywke, a ich tworcom staly dochod."
- taaaa, doskonalym przykladem jest PB z 3 dennymi sezonami, z ktorych 2 ostanie byly robione na sile, nie zapominajac o ostatnim odcinku, ktorego poziom byl ponizej krytyki.

ocenił(a) serial na 8
Baby_G

Oz, oczywiście jak reszta seriali ze stajni HBO stoi na najwyższym poziomie. Realizm, scenariusz, bohaterowie, gra aktorska co najmniej o klasę przewyższają PB. Serial stawiam koło takich perełek jak The Sopranos, The Wire, Band of Brothers (nie denerwować się, że nie ma Six Feet Under ale go nie oglądałem więc nie oceniam!).
Prison Break to typowa bajeczka robiona na siłę i bez pomysłu, Oz poraża rzeczywistością, można powiedzieć, że ten serial ma duszę.

Jednak jak już ktoś pisał... jeżeli jesteś wielkim fanem takich "produkcji" jak PB czy Lost to Oz może być dla Ciebie za "ciężki", nawet nudnawy. Ale kto wie...

Na pewno z czystym sercem mogę polecić Ci Oz! Tak samo jak The Sopranos, czy The Wire. Seriale warte obejrzenia!

Czy Oz jest choć w połowie tak dobry jak Prison Break? NIE!! Oz jest co najmniej kilka półek wyżej niż PB. Pokusiłbym się nawet na stwierdzenie, że PB ma tyle do Oz co dno do szczytu... ;)

ocenił(a) serial na 10
Baby_G

Ja na chwilę obecną dopiero zaczynam oglądanie drugiego sezonu "Oz". I jeśli chodzi o porównywanie "Prison Break" do "Oz", to mogę to zrobić wyłącznie w oparciu o pierwszy sezon "PB". Jak wiadomo zarówno trzeci, jak i czwarty sezon "Skazanego" nie nadawał się do niczego. O ile jeszcze ten trzeci coś z więzieniem wspólnego miał, to był kompletnie beznadziejny. A czwarty był tak adekwatny do anglojęzycznego tytułu, że ho- ho (o dziwo, już polski tytuł do czwartego sezonu pasował. I to bardzo). Drugi sezon natomiast również zbytnio różnił się tematycznie od "Oz", chociaż bez wątpienia i tak był jeszcze w miarę na poziomie.
Fox River do zbyt realnie przedstawionych więzień nie należy, bo i reżyserzy nie chcieli odstraszać niektórych widzów o słabszych nerwach, a także Fox nie chciał dopuścić do zbytniego rozbestwienia. HBO wręcz przeciwnie i dzięki temu mamy tutaj bardziej realny obraz więzienia, za co pięknie dziękujemy. Jeśli chodzi o porównanie obu pierwszych sezonów - "Oz" dostaje dużego plusa właśnie za realizm. "PB" za takie postaci, jak T-Bag i Abruzzi. I właśnie takich bohaterów zabrakło mi w pierwszym sezonie "Oz". No dobrze, tutaj jest Schibetta i Shillinger, ale jednak ich kreacje nie wywarły na mnie takiego wrażenia, jak ci dwaj panowie ze "Skazanego". Według mnie brakuje im jakiegoś zadziornego uroku. Można powiedzieć, że T-Bag i Abruzzi odznaczali się nim tylko dlatego, ponieważ byli mniej realistyczni i mieli przyciągać publiczność. Ale jednak zarówno Schibetta, jak i Shillinger byli mniej ciekawi. Ten pierwszy wręcz nudny i, jak dla mnie, robiący marne wrażenie słabeusza. Shillinger natomiast - cóż, Bagwell mnie po prostu nie obrzydzał, wręcz przeciwnie, a jak widzę tego pana to odczucia mam skrajanie inne i jasne. Właściwie można by to też uznać za plus, ponieważ miał to być obleśny zboczeniec. W oryginale scenariusza "PB" T-Bag również wyglądał jak Avocado, czy właśnie jak Shillinger. Uważam jednak, że reżyserzy dobrze zrobili, decydując się na wizję Kneppera i nie robiąc z Bagwella zwykłego zboczonego wieśniaka z południa - tym samym powieliliby schemat. Dzięki temu serial zyskał więcej uroku. Przynajmniej pierwszy i drugi sezon. Wracając jednak do Schibetty - Abruzzi przynajmniej miał odpowiednią posturę. Robił na człowieku jakieś wrażenie i nie wyglądał na kogoś, obok kogo można przejść obojętnie. W końcu prawie 195 cm wzrostu swoje robi. Tak więc ani Shillinger ani Schibetta mnie na kolana nie powalili. Można to też zrzucić na karb tego, iż w moim mniemaniu Stormare i Knepper są po prostu lepszymi aktorami, ale akurat o gustach się nie dyskutuje.
Jeśli jednak chodzi natomiast o ogólną fabułę - pierwszy sezon "PB" mógłby się z jednej strony wydawać ciekawszy ze względu na tę ucieczkę, wszystkie plany, zawirowania itd. Ale jednak "Oz" z tą ponurą i brutalną rzeczywistością (chociażby więziennym homoseksualizmem) również wciąga i to bardzo. Może nawet bardziej. Koniec końców - zarówno pierwszy sezon "Skazanego", jak i "Oz" jest wart oglądnięcia. I każdy ma swój urok. "PB" niestety definitywnie straciło to COŚ w połowie drugiego sezonu, ale nie płaczmy już nad rozlanym mlekiem. Pierwszy ogląda się bardzo przyjemnie.
No już nie przedłużając, ja się zabieram za drugi sezon "Oz". Może zmienię zadanie odnośnie niektórych bohaterów. ;)

użytkownik usunięty
teobag

Paradoksalnie, T-Bag jest postacią wzorowaną na Kellerze, który pojawia się w II sezonie, z tym, że T-Bag jest jego ugrzecznioną wersją. Na forach IMDb Christopher Keller prowadzi w rankingach ulubionych postaci, obok Adebisiego, O'Reily'ego, Schillingera. U nas może trochę mniej, ze względu na wrodzoną homofobię Polaków;)

ocenił(a) serial na 9

Vesper, kochanie, jeszcze żyjesz?
;-)

użytkownik usunięty
era

O to samo chciałam Cię zapytac, wojny religijne na forum głównym z moherkami toczę, a nasz Bagsiu się na OZ ukrywa;D

użytkownik usunięty


Właściwie to częściowo wzorowany na Kellerze (Keller nie był pedofilem ani kanibalem), a częściowo na Schilingerze (rasizm). Nie oglądałam regularnie PB, więc tak dokładnie nie porównam. Muszę w końcu obejrzec dwa sezony PB.

ocenił(a) serial na 9

Ja sobie chyba przypomne Majkela z 1 serii, bo ogólnie to ona była
naprawdę, ale to naprawdę solidna. Aż żal patrzeć co się z tą produkcją
później zrobiło.

Wojny religijne? Kiedyś moje ulubione zajęcie, chyba czas, abyś otrzymała
wsparcie ;)

ocenił(a) serial na 10

Wróciłaaaam... Zgodnie z obietnicą, po obejrzeniu kilku sezonów, uzupełniam swój wpis pod kątem bohaterów "Oz".
Tak, od pierwszego wejrzenia stwierdziłam, że T-Bag ma z Kellerem coś wspólnego. ;) Na pewno urwisowski urok. Jednak zdecydowanie nie powiedziałabym tego, że jest na nim wzorowany. Owszem, obaj są psychopatami, obaj mają żyłkę i pociąg do zabijania, obaj lubią sprawiać ból i tak dalej, i tak dalej, ale pełno jest takich ludzi w więzieniach. To nie jest żadna nowość. Gdyby Chris, tak jak sama zauważyłaś, był też pedofilem, albo chociaż spróbował ludzkiego mięsa, jak to miało miejsce w przypadku T-Baga, to owszem, to można byłoby już spokojnie uznać za zwykłe inspirowanie się jego postacią. Ale sama psychopatia, gwałty i morderstwa są jeszcze zbyt małym elementem całej psychiki i osobowości, zarówno Kellera, jak i T-Baga, jako przestępców. Idąc za ciosem i przechodząc w dogłębniejszą analizę postaci Kellera, to szczerze powiedziawszy jego metody dużo bardziej kojarzą mi się z Johnem Abruzzi, niż z Bagwellem. ;) T-Bag miał nieco inny styl postępowania. Z reguły bardziej toporny. To Abruzzi lawirował, kiedy kogoś podchodził. Tak jak Chris Beechera. Tak więc Keller i T-Bag, owszem, mają ze sobą coś wspólnego, ale to coś wspólnego ma również ze sobą większa część osób obecnie przebywających we wszystkich więzieniach świata. T-Bag był już raczej wzorowany na postaci Teda Bundy'ego, przynajmniej jeśli chodzi o pewne fakty z życia. Stawiam więc tutaj raczej na wzorowanie się na rzeczywistości. T-Bag i Chris za bardzo się różnią, jeśli chodzi o cały wachlarz ich osobowości.
Co do Schillingera, to także nie potwierdziłabym tego wzorowania. Schillinger jest po prostu zatwardziałym Nazi, a takich również pełno w amerykańskich więzieniach. T-Bag wychowywał się w Alabamie, w samym centrum fali rozwoju rasizmu i Ku-Klux-Klanu, więc chcąc nie chcąc nabawił się go. A Schillinger... U niego to coś więcej. T-Bag nie afiszował się ze swastykami. Jeżeli więc miałabym wskazywać na podobieństwa między tymi postaciami, to raczej już skupiłabym się na gwałceniu Beechera, czy chociażby pogardzaniu więziennymi panienkami.
Co do pozostałych postaci - Adebisi, Ryan O'Reily - dla nich po prostu duży szacunek. Są naprawdę, naprawdę dobrzy i chyba nic już nie muszę dodawać w tej kwestii.
Reasumując jednak wszystkie postaci - hej, każda ma swój urok. Każda może wkurzać i każdej mogę mieć dość po pewnym czasie, ale oni wszyscy są do siebie tak idealnie dopasowani, że nie wyobrażam sobie, że kogoś mogłoby w scenariuszu zabraknąć. W "Prison Break" swobodnie wyrzuciłabym nawet kilkanaście osób, a tutaj tego po prostu nie da się zrobić. To chyba mówi samo za siebie. ;)

użytkownik usunięty
teobag

Rewelacyjna analiza:) Po obejrzeniu dwóch odcinków Prison Break, mogę tylko Ci przyznac rację. Zasugerowałam się właśnie tym, jak to trafnie ujęłaś "urwisowskim urokiem" i stylem ubierania, ale w sumie Ryan miał identyczny styl ubierania i w sumie duuużo wiecej wspólnego z Kellerem niż T-Bag. Zawsze podejrzewałam, że Keller pojawił się jako bardziej mroczna wersja O'Reily'go, manipulatora-socjopaty, odkąd w II sezonie zdecydowali się trochę bardziej złagodzic charakter Ryana (rak, miłośc i opieka nad upośledzonym braciszkiem, zakochanie w Pani Doktor).

Nie ukrywam, że nie chce mi się dalej oglądac PB, jakiś taki naiwny mi się wydaje, dziewczyński:> Abruzzi i T_Bag, na plus, ale tych dwóch głównych braciszków o wyglądzie podstarzałych żigolaków, to za dużo:D Jeden ciągle i bez sensu mruży oczy, drugi wygląda jakby całe dnie spędzał na siłowni, solarium i zabiegach z botoxu, brr, obaj mają ten sam tępy wyraz twarzy. W OZ dobrano świetnych, a jednocześnie autentycznie i normalnie wyglądających facetów, atrakcyjnych w męski sposób, żaden nie przypominał hollywoodzkiego metrolalusia:D

ocenił(a) serial na 10

Nie no, głównych braciszków to ja też traktowałam ze sporym przymrużeniem oka. :D I uwierz mi, że w pierwszym sezonie to oni jeszcze byli znośni i zdatni do przetrawienia. Tragedia zaczęła się dopiero w drugim, a potem było tylko gorzej. ^_^ Lincolna miałam ochotę odstrzelić w każdej scenie, w jakiej się pokazywał. Michaela w co drugiej. Naprawdę, gdyby nie to moje zauroczenie T-Bagiem (i Abruzzim, ale oni niestety szybko odszedł), to na pewno bym tego serialu nie obejrzała do końca. A tak przetrwałam wszystkie cztery sezony, stety lub niestety, i powiem tylko, że Teddy'ego również w pewnym momencie tak zmiękczyli, jak Ryana. Nienawidzę takiego niszczenia postaci i tłamszenia jej charakteru. ;p No ale. Musiałam wiedzieć, co się z nim stanie. Na plus PB można jeszcze spokojnie zaliczyć postać Alexa Mahone (drugi sezon). Głównie ze względu na to, że zagrał go bardzo dobry aktor. Ale poza tym? Kolejny raz powiem, że żałuję, że nie zakończyli tego na drugim sezonie. ;) Przedobrzyli z kretesem.
No naiwny jest, a bardziej jeszcze niewinny, ale to właśnie przez to, że Fox jest taki żałośnie pruderyjny. :D Ale pierwszy sezon kocham nadal. Może właśnie dlatego, że wcześniej nie oglądałam „Oz” i nie byłam zainteresowana więzienną tematyką, to też nie przykładałam ogromnej wagi do realistycznych elementów, tylko do Teddy'ego. XD Ta pierwsza część ma dla mnie jakiś urok.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones