Rzeź w Blaviken mistrzowska, całość klimatyczna, Heniek bardzo dobry.
Czarnoskóry elf, zbroje Nilfgaardu, to jak przypadkiem prawem niespodzianki zyskał dziecko przeznaczenia (w książce powiedział że wróci za 6 lat i sprawdzi czy los był dla niego łaskawy, a tu jakby miał niechciane dziecko), chudy smok i chude krasnoludy, to wszystko chwilami sprawia że czuję się jak bym oglądał parodie wiedźmina.
Dobra, nie ma sensu kontynuować dyskusji, a się przy tym serialu świetnie bawiłem, a eksperci z internetu próbują wmówić mi że jednak nie.
A ty chyba nie czytałeś komentarzy showrunnerki-napisała, że chce być jak najbardziej wierna książkom. A już po obsadzie widać, że ona mówi jedno, a robi drugie. Ciężko jej zaufać. Tym bardziej, że skrytykowała w pewnym stopniu fanów, którzy chcą tylko zgodności serialu z książkami.
Ty głupi jesteś. To już nie można mieć żadnego ale żeby nie zostać zwyzywanym przez ciula z bulem dupy jak ty... ten czarny elf z afro wyglądał jak pacynka z mapetów.
Większość filmów na imdb ma ocenę o ~1 więcej od ocen filmwebu. Ojciec Chrzestny = filmweb 8,6 imdb 9,2, różnica 0,6
Odezwała się elita filmweba. "To co ja lubie to arcydzieło a kto się nie zgadza ten jest gupi".
Teraz cwaniaczku 8.9 a spada systematycznie i nie wiadomo kiedy się zatrzyma także poczekaj z osądami oikofobie.
Nie przesadzaj. "Polactwo" w sporej większości będzie znać książki Sapkowskiego lepiej niż widownia amerykańska, z oczywistych względów. Więc będą podchodzić bardziej krytycznie. Mnie political correctness zupełnie nie przeszkadza, książek nie czytałam, a jednak w filmie razi mnie sporo rzeczy, począwszy od drętwych dialogów, na siłę wymuszonych i mało śmiesznych przedrzeźnianek na linii bard - wiedźmin, ultra wymuskanej charakteryzacji i muzyki o kilka poziomów słabszej niż choćby ta z gry.
Arcydzieło XDDD, wszedłem z ciekawości w twój profil zobaczyłem inne arcydzieła i już wszystko jasne. Potem Wiedzmin ma średnią 8.0.
Zejdz na ziemie, albo nie nazywaj kina mało ambitnego arcydziełem bo to umniejsza innym twórcom.
1 odcinek był nierówny. To co w Cintrze wypada akurat słabo.Mogli to inaczej rozegrać. A postać Ciri po pierwszym odcinku - WTF. Jaki trzeba mieć budżet by coś dobrze zrobić?
Polska Calanthe wyglądała na królową - neflixowa jest do niczego.
Ciri ciągle gada głupoty i robi "wielkie oczy".
Renfri też jakaś bez wyrazu - powinna sprawiać wrażenie twardej.
Ja wróciłem i z wybuchowej, ale inteligentnej intrygantki dostaliśmy nadpobudliwa choleryczkę. Wszystkie postacie są strasznie spłaszczone i jednowymiarowe, ale aktorka od Calanthe albo całkowicie nie zrozumiała swojej postaci albo nie daje rady aktorsko.
Calante nie pozwalała sobie w kasze dmuchać. I wolała popełnić samobójstwo, niż przykuć się do łóżka.
Zrobili z niej chamską wrednawą, nadpobudliwą, głupawą, lubującą mordować elfy królową, jedyne co tu się zgadza z książką to to ze była silną babką
Dokładnie. Calanthe to miała być dumna monarchini potrafiąca zarówno narzucić swoją wolę jak i sprytnie grająca na uczuciach innych. A w netfliksie ani jednej ani drugiej cechy nie widać.
W serialu Calathe wygląda jak Laghertha która właśnie wróciła z wyprawy łupieżczej. Jeszcze powinna obalić puchar do dna i o głowę rozbić :D
Gdy pada jej małżonek, to wyje niesamowicie rozdziawiając gębę.
A przecież wyszła za niego z rozsądku. Ta postać została totalnie zepsuta.
Chyba kpisz sobie?
Kolejna piękna opowieść przekręcona kompletnie bez sensu i smaku.
A Calanthe zachowuje się zgoła po błazeńsku.
Widzę, że ludziom byle co wystarczy - bo nie odróżniają dobrych tekstów od złych.
Chyba zapominasz ze na planie komsultantem byl AS wiec gdyby Calanthe którą sam wymyślił a Ty ja sobie tylko wyobrażasz na swoj sposób była tak fatalna jak piszesz to przecież by na pewno protestował bo chyba od tego jest konsultant nie
Pewnie doszedł do wniosku, że z debilami i tak się nie dogada.
Wziął kasę i olał robotę.
:)
Tak łatwo ludzi od debili wyzywasz. To znaczy, że ja też mogę cię trochę poobrazac? Tak dla hecy, w końcu posiadanie innego zdania do tego uprawnia.
Po prostu wychodzę z założenia, że nie trzeba mieć doktoratu i tysięcy fakultetow z filmoznastwa żeby wyrazić swoje zdanie na temat filmu czy serialu na stronie takiej jak filmweb. Wyzwanie ludzi od debili tylko dlatego, że polubili film czy serial jest mocno nie na miejscu, bo to czyjas subiektywna ocena. Nikt tu nikogo nie zmusza do tego by lubił serial czy film, natomiast często się zdarza, że ludzie są zmuszani do tego by znielubili film, bo jak nie to są wyzywani od debili. Wyrażajanie własnego zdania to sztuka, a wplatywanie w to emocji, a co za tym idzie rzucanie inwektywami bynajmniej nikogo nie przekona do zmiany zdania, wręcz przeciwnie.
Miałem na myśli twórców serialu. Przecież tylko z nimi mógł się dogadywać.
Skoro wziąłeś to do siebie - no to faktycznie sam jesteś debilem, który ma kłopoty z rozumowaniem.
Ale nie przejmuj się - jesteś w większości :)
Koleżanko, nie wzięłam tego do siebie, jedynie nie lubię chamskiego zachowania i reaguje gdy ktoś się chamsko zachowuje. Tylko tyle. Agresja z wiekiem wzrasta, zawsze zaczyna się od wyzwisk, a konczy na zadzganiu żony, bo zupa była za słona.
Z tego co twórcy wypowiadali się o roli AS w dzielę wynika że raz był na planie i nie chciał nawet zaglądać do scenariuszu. Dla mnie serial jakis poziom trzyma technicznie ale fabułowo to jeden wielki pierdzielnik
Można się było tego spodziewać - rzucił okiem na plan by zobaczyć jak się kręci filmy, ale tych bzdetów nie chciał czytać.
Zacznijmy od tego, że Sapkowski od dawna nie jest żadnym autorytetem jako takim. Od lat niczego nie napisał i tylko odcinał kupony od Wiedźmina. Nową książkę napisał jak chciał mieć spokój od fanów którzy go o to prosili.
Często zaczyna swoje spotkania z czytelnikami od obrażania innych autorów i umniejszania ich dokonań. Bo on jest jeden i niepowtarzalny. Dlatego jego opinie trzeba brać z przymrużeniem oka.
Moze sobie byc najgorszym gnybem świata. Mimo tego stworzył Wiedźmina wiec go szanuje. W kwestii konsultacji swojego dzieła jest wybitnym ekspertem pomijając fakt jakim jest człowiekiem
To odpowiem inaczej. Według niego to gry "Kompletnie nie oddają klimatu Wiedźmina" i "Nie są tym co chciał stworzyć". Skoro tutaj jego opinia miała znaczenie i był zaangażowany w produkcję serialu to dobrze, że się nie brał za doradzanie przy grach.
Bo kogoś z Netlixa obchodziło co on ma do powiedzenia... Nie bądź naiwny. Gdyby miał cokolwiek do powiedzenia, nie byłoby wielu głupot w tym serialu.
Jestem świeżo po pierwszym odcinku. Pozytywne zaskoczenie, ale moim zdaniem nie obyło się bez wad:
- Dialogi bez polotu
- Dziwnie dobrane kolory. Pierwsza scena wyglądała okropnie i sztucznie, natomiast sceny w Cintrze były przesycone jakimś dziwnym, żółtym odcieniem.
- Sposób kręcenia. Poza mega częstymi i niepotrzebnie używanymi zbliżeniami na twarz, jakieś dziwne wyostrzanie pierwszego planu i zamazywanie tła. Po co??
Nie jest to z pewnością tragedia, niemniej psuje odbiór całości :/
Też mi coś do końca nie pasuje póki co, dialogi, gra aktorska. Poza Renfri to jakoś strasznie drętwo. No i sposób kręcenia też nie do końca przekonuje. Ale dam sobie jeszcze czas :)
Pierwsza scena kiepska, jak z naszego Wieśka, a potem coraz lepiej. Najazd Cintry, rzeź w Blaviken - miodzio!.
Pojawiły się ciary i nie mogę się już doczekać kolejnego odcinka!
Ja na pewno pozytywnie jestem jak na razie zaskoczzony soundtrackiem. Jest bardzo klimatyczny, jak tak dalej pojdzie nie bedzie wiele gorszy (a moze na rowni) od przezajebistego ost z wiedzmina 3
a mnie brakuje muzyki Ciechowskiego. Jego soundtrack z tego poronionego serialu z Żebrowskim by tu pasował jak ulał, szkoda, że taka piękna muzyka się tak marnuje.
Nie wierzę... Chyba oglądaliśmy inny serial.
Netflixowy Wiedźmin pozbawiony jest jakiegokolwiek klimatu m. in. a może głównie przez mdły i oklepany soundtrack, który nie wyróżnia się niczym spośród setki podobnych mu ścieżek dźwiękowych.
Przeciwnie zresztą do genialnego soundtracku Ciechowskiego z pierwszej wersji serialu (co moim zdaniem było jego najmocniejszą stroną), oraz muzyki użytej w grze.
Pierwsze moje wrażenie co do soundtracku było bardzo pozytywne, chyba głównie dzięki hitowemu "Toss a coin ..."
Po obejrzeniu całego sezonu stwierdzam że soundtrack jest co najwyżej nie przeszkadzający.
Nie umywa się niestety do polskich wersji zarówno z filmu jak i z gry.
A szkoda ....