Czy ta głowa z która Ragnar prowadzi monolog jest czyjąś z głownych postaci?
graficy komputerowi mieli jakiś gorszy dzień, bo nakopiowali tych łodzi wikińskich na wodzie chyba ze 120 w 7 odcinku, jak to karykaturalnie wygladało.
Nie bój się Siggurd Harbarda nie pobije nigdy w kolekcjonowaniu kochanek,
które dobrowolnie się mu oddają, gdy ich mężowie wypłynęli wojować :)
Obejrzałem 2 odcinki jeden po drugim, tak się złożyło i.. w poprzednim sezonie widziałbym ten cały materiał w jednym odcinku. Jednak zwiększenie liczby odcinków serialu nie wyjdzie na dobre. Nie będę się przyczepiał do 'bitwy', nawet mi się podobała jako taka 'rozrywkowa' batalia. Rollo też wymiata, i nawet swoją uroczą żonkę miał u boku o dziwo! Najbardziej jednak nie podoba mi się to, co zrobili scenarzyści z Ragnarem - Chinka zrobiła z niego masło maślane (chyba, że służy to temu, że w tym sezonie Ragnar padnie i należy to zrobić wiarygodnie.. ot, był naćpany ;p). A Harbard.. w poprzednim sezonie miało to może sens, w tym.. nie ma co zrobić z żoną Ragnara, trzeba z powrotem wprowadzić Harbarda (mam nadzieję, że Ragnar go zastanie w Kattegat xD).
I że niby co by Ragnar zrobił Harbardowi?:) Co najwyżej by się rozpłakał na dzień dzisiejszy;)
A nie wiem co by mu zrobił, o ile w ogóle by mu coś zrobił :) Piszę o tym, aby Ragnar go zastał w Kattegat ponieważ w s3 już był wątek z Harbardem, który pojawił się i zniknął za nim Ragnar i reszta pojawiła się z powrotem w wiosce. JEŚLI teraz zrobią to samo to wątek Harbarda w tym sezonie będę uważał za zbędny i nic nie wnoszący do serialu (no może poza tym, że Aslaug może być w ten sposób na ekranie/w odcinku ale to śmieszne z tego punktu widzenia). Jakaś interakcja z kimś innym by się przydała, wg mnie, inaczej dostaniemy większy odgrzewany kotlet z poprzedniego sezonu związany z tą postacią.. i wcale nie będzie smaczny.
Niby odcinek z wielką sceną batalistyczną, 'duel of the fates' i takie tam, a emocje jak na grzybach. Nic mnie specjalnie nie poruszyło w tym odcinku, więc będzie tylko sarkastycznie.
Rollo jako obrońca Paryża - serio w całej Francyji nie było nikogo kto mógłby na równi z Rollem machać rękami w odpowiednim momencie i przygotować obronę na bazie łańcucha na rzece, oleju rzucanego na przeciwnika i płonących strzał? Bo chyba wszystkie te techniki były znane w tamtych czasach. Po wybiciu wikingów którzy pozostali pod Paryżem ten wątek jest po prostu głupi, nudny i źle poprowadzony. Gdyby Rollo miał u boku wojowników to przedstawiały sobą jakąś wartość, a tak jest to logika rodem z telenoweli.
Wdepnięcie-W-Moczary oddziału Lagherty. Było to tak epickie i emocjonujące wydarzenie, że poświęcono mu chyba 10 minut czasu ekranowego (a przynajmniej wydawało się że to tyle trwało) oraz kilka długich Dramatycznych Skonfundowanych Spojrzeń Bohaterów. Dla wzmocnienia efektu twórcy powinni zastosować jeszcze dla tej sceny muzykę z 'dramatic chipmunk' https://www.youtube.com/watch?v=a1Y73sPHKxw
Bjorn pytający Horika Juniora o pierśnień (na który wgapia się w zadumie o jeden odcinek za długo) skojarzył mi się z jakimś kawałem o Stirlitzu. - To twój pierścień? - Nie. (W tym momencie skonfundowanemu Stylitzowi runął cały misterny plan). Biedny Bjorn, Horikson miał odpowiedzieć 'tak', po czym Bjorn miał przystąpić do zaciukania, a tak cały misterny plan poszedł w las. Bjorn miał minę nietęgą, jakby miał zapłakać, tupnąć noga i powiedzieć 'No weź!'.
W ogóle plan ataku na Paryż trochę w stylu Obeliksa (walimy naprzód i rozwalamy wszystko po drodze') - ale powiedzmy że RAgnar był nawalony i nie myślał trzeźwo.
Dobrze że Ragnar uratował Flokiego.
Ten 'W' z Mercji jakiś za gładki i cwany się wydaje, kojarzy mi się z Ekbertem. Może wywinie im jakiś numer (może skuma się w Rzymie z synem Ekberta i namiesza mu w głowie?)
do 7. trafiły mi się napisy gdzie tłumacz nie pojechał 100% wiernie, ale trzymając ducha filmu dorzucił coś od siebie :
"sado maso" w paryżu było świetne, a Bjoern wołający z okrętu " Wuju, ty chu*u ! " przyprawił mnie o atak śmiechu