Wikingowie
powrót do forum 4 sezonu

Sezon 4 - finał

ocenił(a) serial na 10

Żeby nie zanudzać - czy ktoś może mi wytłumaczyć kim był koleś z ostatniej sceny? Serio jest to Atelstan? Znowu będzie przeskok o kilka lat? (boje się, że lat im nie starczy xD) I kiedy mniej więcej będzie kolejny sezon? Za rok? W lato? Ile będzie miał odcinków?

Ivar, pomimo swojego gniewu, jest jak dla mnie mało przekonujący. Chyba ten jego dziecinny głos sprawia, że coś z nim nie współgra. Mimo to z niecierpliwością czekam na rozwój jego historii. Miałam nadzieję równiez, że oprócz strategiczego geniuszu przedstawi nam swoje umiejętności w walce, że tym rydwanem rozniesie anglików, a tu nic... No i Bjorn...uwielbiam te jego krzyki i grę na wzór Ragnara:) Obecnie wydaje się mądrzejszy od Ivara,

Czy jeżeli Ekbert koronował swojego syna przed jego ucieczką, to pakt z Wikingami jest nielegalny i nie obowiązuje? Wszystko na to wskazuje, że Ekbert przed śmiercią, jak to stary wyjadacz, wykiwał swoich wrogo-przyjaciół. Sprytna intryga! Niemniej scena jego śmierci mnie zdołowała, tak samo jak śmierć Ragnara. Szkoda starych postaci, ale taka kolej rzeczy. Ciekawe jak potoczą się losy Flokiego i Lagherty.

Podsumowując: finał dobry, chociaż dupy nie urywa, mimo to wyczekuję kolejnego sezonu!

arakus87

Ten biskup na końcu to chyba jakiś żart, w ogóle nie pasuje ten typ do tego serialu. Ale że widać zbroję i miecz, przypuszczam że był jakimś krzyżowcem i pewnie poprowadzi armię przeciwko poganom.

ocenił(a) serial na 5
arakus87

A dajcie spokój, wqrwia mnie już to wszystko... Jak tylko zaczęło się pojawiać światełko w tunelu to musieli koncertowo zyebać końcówkę sezonu. Ogółem cały s4 był zawodem. W drugiej połówce zaczęło się coś tam wprawdzie lepszego dziać, jakieś oznaki wypełzania z tego mułu, ale tak naprawdę to jedynym w całości bardzo dobrym odcinkiem, który wzbudził jakieś emocje był ten, w którym odszedł Ragnar. Poza tym były przebłyski, ale i wtopy i w ostatecznym rozrachunku nie udało się tego uratować.

Najbardziej zawiódł mnie Ivar, który pod nieobecność Ragnara miał szansę stać się nową, charyzmatyczną postacią, stanowiącą taki motor napędowy fabuły. Niestety na obiecującym początku się skończyło. W sumie nie wykazał się niczym szczególnym podczas najazdu na Anglię. Miał niby jakiś przebłysk taktycznego zmysłu, ale nie poszło za tym wybicie się na wiodąca postać całego przedsięwzięcia, na przywódcę. Z obowiązku pełnił więc tą rolę Bjorn, a Ivar ograniczał się do bycia rozwydrzonym bachorem, który łypał wrogo na wszystkich wkoło i domagał się uznania, "bo to mnie tatko zabrał na wyprawę, a nie was". Za zabicie brata też ma minusa, bo choć irytował mnie ten blond-mop, to akurat Ivarowi jego ukatrupienie chwały nie przyniesie. Ogółem te pyskówki i kłótnie braci poprzedzające ubicie Sigurda były strasznie słabe.

Słabe było też pospieszne czyszczenie fabuły z postaci - RIP Helga, Floki odchodzi w siną dal. Cały wątek z tą przygarniętą dziewczynką był kiepski, a w finale widać było, że posłużył tylko temu, żeby odsiać postacie, na które najwyraźniej nie było już pomysłu. Śmierci Egberta się nie czepiam, bo była przynajmniej konsekwentnie przygotowywana od paru odcinków, ale na pewno będzie brakować kolejnego wyrazistego bohatera.

O Lagercie i jej żałosnych amazonkach już nawet nie wiem co pisać. Dla mnie to jest gwóźdź do trumny tego serialu. To już tą Xenę się po stokroć lepiej oglądało, bo przynajmniej nikt tam nie próbował tego sprzedawać na serio, tak jak w "Vikings".

Batalistyka - zawsze mocna strona serialu - też słabiutka. Jednej bitwy w ogóle nie pokazali, druga jakaś poszatkowana. W ogóle też nie było czuć rzekomego ogromu tej armii wikingów. Jak gdzieś tam pojawili się w szerokich planach, to szczerze mówiąc mizernie się prezentowali. Wiem, że ten serial nie ma budżetu GoT, ale na te dwa ostatnie odcinki to się mogli trochę postarać i zatrudnić trochę więcej statystów. Bitwa o Paryż z s3 miała o wiele więcej rozmachu.

Następny sezon nie zapowiada się wcale lepiej. Widać, że znów będzie niepotrzebne rozdrobnienie fabuły, bo gdzieś trzeba poupychać te wszystkie postacie. I w żadnym potencjalnym wątku nie widać nikogo na tyle wyrazistego, żeby to pociągnął. Chyba, że Ivar w końcu pokaże ten potencjał, który widział w nim Ragnar, albo ta nowa postać biskupa-ruchacza okaże się kimś ciekawszym niż li tylko ruchaczem (pewnie nie, ale pomarzyć można).

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones