Powiem tak: ogólnie serial obejrzałem dosyć chętnie, bo coś mnie przy nim trzymało. CO? Nie wiem, ale chętnie oglądałem odcinek po odcinku. Tylko że ostatecznie niewiele zrozumiałem z tego serialu. Jeden wielki CHAOS w każdym odcinku. Dialogi napisane tak, że nie łączą się w kupę, w każdym odcinku przeskoki są co scenę o jakiś czas w tył (np. akcja dzieje się teraz, scena potem cofamy się o 500 lat, scena potem kilka dni przed teraźniejszością, potem teraźniejszość w inym miejscu bez nawiązania do przeskoków apotem scena kilka lat w cześniej od teraźniejszości, potem kilka godzin temu od teraźniejszości i teraźniejszość). Żadne te scenu nie łączą się logicznie w całość, łączy je tylko główny wątek - tytułowi Wu.
Ciężko się ogląda, ostatecznie nie wiem co się działo w trakcie całego serialu ale w dziwny sposób przykuł moją uwagę.