PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=810427}
5,5 2,1 tys. ocen
5,5 10 1 2097
Wu Assassins
powrót do forum serialu Wu Assassins

Dawno już nie oglądałem niczego co byłoby aż tak bardzo o niczym. Nie wiem co twórcy chcieli osiągnąć, ale efekt jest koszmarny. Gra aktorska głównego bohatera jest tragiczna, ale reszta ekipy też bez szału. Efekty specjalne jak z początku naszego milenium – czułem się jakbym oglądał Buffy postrach wampirów albo pierwsze filmy Mortal combat. Może budżet był niski i dlatego ma się wrażenie, że ogląda się produkcję sprzed 15 lat. Ciężko ocenić fabułę, bo nie wiadomo o co chodzi w tym serialu. Nie wyjaśniono kompletnie o co chodzi z tymi pięcioma elementami i dlaczego ci, którzy nimi władają są tacy niebezpieczni. Nie wiadomo też co właściwie ma robić ten pogromca. Myślałem, że tak jak w Sense8 będzie miał wiedzę tych mnichów, których wchłonął lub, jak w Avatarze, będzie miał wiedzę swoich poprzedników, ale jednak nie – chłopak nie ma ani wiedzy, ani umiejętności potrzebnych do pokonania wroga i w sumie nie wiadomo po co ma tych wrogów pokonywać. Mało tego okazuje się, że mimo wykonania zadania znowu trzeba ratować świat, no ale przecież to chyba oczywiste skoro było już 999 pogromców. Nie wiem co to za pokrętny scenariusz, że po pierwsze trzeba zebrać wszystkie 5 elementów, a potem okazuje się, że zabawa zaczyna się od nowa.

ocenił(a) serial na 4
Adam1Kluska

Dla mnie najlepsze, że na koniec okazuje się, że cel tego głównego antagonisty (Wu Drewna) jak i cel tego pogromcy Wu to w sumie się uzupełniają i są tym samym. Obaj chcą te 5 elementów zebrać, a ten zły też nic nie chce niszczyć, nie planuje zniszczenia świata ani niczego takiego, więc finalnie cała ta walka zupełnie bez sensu się okazała.

Z resztą punktów się zgadzam również. Ten główny bohater nie tylko słabo zagrany, ale też kiepsko napisany, przez 7 pierwszych odcinków nienawidzi ojca, tylko po to, by na koniec mścić się za niego jak jakiś psychopata...

To jest złe, bardzo bez sensu i po co cała czwórka tych bohaterów, którzy nikogo nie obchodzą...