Zabrakło tylko trochę takich ikonicznych scen i cytatów, które wżarły się w pamięć jak w Breaking Bad. Niby wszystko się zgadza, niby pełno emocji i poczucie udanego zamknięcia historii, ale jednak, odrobinkę mniej elementów "kultowości" by dać 10.
Oraz zbyt wiele razy miałem lekki przekąs przy rozwiązywaniu konkretnych scen. Sytuacje typu - ostatnia scena z Lalo i jego naiwny pojedynek z Gusem. Takich niedopracowanych i mało realistycznych pojedynków i "fartów" niestety było za dużo i świadczyło chyba już o lekkim zmęczeniu scenarzystów po tych kilkunastu latach. A to się nigdy nie zdarzało w BB
Anyway - Saul i Walter - Wielkie filmowe "duo" na równi