Mam cały pierwszy sezon na kompie i jestem pod wrażeniem. Dopiero zacząłem oglądać. Po czterech pierwszych odcinkach stwierdzam... WARTO ZOBACZYĆ! ;)
Nie dziwię się, że akurat po czwartym, czyli "Walkabout" - historia Locke'a wyrwała mnie z butów, dosłownie spadłem z kanapy jak się wyjaśniło o co chodzi :) No i przy okazji to moim zdaniem jedna z najpiękniejszych scen, jakie do tej pory widziałem.