PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=133834}

Zagubieni

Lost
2004 - 2010
7,6 181 tys. ocen
7,6 10 1 180720
7,1 35 krytyków
Zagubieni
powrót do forum serialu Zagubieni

...a zabrało mi to trochę czasu. IMHO serialowi bliżej do bardzo dobrego, duży plus za obsadę i silnie nakreślone postacie bohaterów, dobra muzyka i fantastyczna scenografia (w większości krajobraz naturalny Hawajów).
Co do fabuły to definitywnie pierwsze 3 sezony są najlepsze z czego 3 sezon, moim zdaniem króluje. Odcinek 21 (Greatest Hits) jest chyba najlepszym z całej serii a do tego odcinek kończący sezon, 23, chyba najbardziej dramatyczny z pięknym cliffhanger'em.
Pomijając wielowątkowość i zabawy w backflashe i flashforwardy, serial jest spójny i łączy się raczej w jedną całość. Nie jest lekki i raczej pozostawia refleksję.

Co do obsady i aktorów to o jednych można powiedzieć więcej o innych mniej.
Pomimo tego, że jest to serial o grupie rozbitków, dla mnie głównym bohaterem był Jack Shepard od którego serial się zaczyna i na nim się kończy (pięknym loop nawiasem mówiąc :)) Matthew Fox i grana przez niego postać, podobały mi się, chociaż nie należały do moich ulubionych. Duży plus za grę aktorską i sam pomysł na bohatera.
Szczególne wyróżnienie z mojej strony należy się Desmondowi i Charlie'mu, którzy w zasadzie byli bohaterami pobocznymi, ale dla mnie się wyróżnili. Henry Ian Cusick wycisnął z postaci Desmonda soki i naprawdę przyjemnie się go oglądało (wielki plus za szkocki akcent), jego bohater jest równie dramatyczny co ciekawy i zostało to nam świetnie "sprzedane". Identycznie sprawa się ma z Dominickiem Monaghanem odtwórcą roli Charliego Pace'a, równie skomplikowanego i dramatycznego bohatera, który na wyspie przechodzi swoją wewnętrzną drogę ku odkupieniu. Zarówno warsztat aktorski jak i pomysł na jego postać są najwyższych lotów. Jest on również w centrum moich dwóch ulubionych odcinków Lost.

Nie mógłbym nie zapomnieć o wyróżnieniu dla aktorów wcielających się w postać Johna Locke'a, Sayida i Sawyer'a, trzy silne postacie i na swój sposób dramatyczne, które dały od siebie dużo serialowi jeśli chodzi o energię, wkład w fabułę i przyjemność z oglądania.

Jeśli chodzi o postacie kobiece, to IMHO zostały przyćmione przez mężczyzn, może poza postacią Anny Lucii Cortez, granej przez Michelle Rodriguez, której postać została zamknięta na przestrzeni 1 sezonu+. Kolejną wartą wspomnienia kobiecą postacią jest Juliet Burke, chociaż czworokąt miłosny nie do końca był dla mnie jadalny.

7 sezon był dla mnie ciężką przeprawą z racji tego że był dla mnie zbyt metafizyczny i oderwany od rzeczywistości (o ile można tak powiedzieć o samym Lost, ale patrzę przez pryzmat pozostałych 6 sezonów serialu). Na pewno wpłynął na to fakt, że większość tajemnic została już widzowi odkryta i ta aura mistycyzmu i tajemniczości już praktycznie opadła. 7 sezon uważam za najsłabszy, ale warto było do niego dotrzeć choćby dlatego,żeby trafić na ostatni odcinek sezonu, który jest dobrym i spójnym domknięciem 7 lat pracy nad serialem. W ostatnim odcinku wróciła energia i pasja pierwszych sezonów i obejrzałem go z przyjemnością. Wielki ukłon dla ekipy za ściągnięcie większości obsady, tak aby domknąć z gracją serial (szczególnie w przypadku Boona i Shannon). Ostatnia scena jest dla mnie cholernie ważna, bo jednoznacznie wyjaśnia co było osią serialu (a sam miałem alternatywne przemyślenia na temat tego o co chodziło w całym serialu), ale i za wspomnianą już spójność w tak drobiazgowej ale ważnej ostatniej scenie, która zatacza koło i kończy serial.

Polecam serial, ponieważ jest on o ludziach a nie o wydarzenia, które są tłem. A serial jest obfity w różne osobowości i ciekawie pokazane historie tych osób.

Hunter_THE_Watcher

Jest coś czego ja nie wiem bo wydaje mi się że zagubionych było tylko 6 sezonów w 6 wyraźnie zakończyli serial chyba że znowu walneli tylko że z innymi bohaterami.Shepard też był dla mnie głównym bohaterem i jedną z moich ulubionych postaci.Serial świetny ale tylko do końca 3 sezonu, potem robi się z tego znośny serial fantasy.Oczywiście jeśli jest 7 sezon to chętnie go zobaczę o ile znowu nie zrobią z tego fantasy. Przypadł mi do gustu jeszcze Lock i ten chinol bo aż się czekało kiedy się połapie aż jego żonka goda po angielsku:).I przywódca tamtych.Z tych co nie przypadły to ten arab nie żebym był rasistą no dobra jestem:) ,ale wkurzały mnie jego wahania biedak sam nie wiedział gdzie się podziać najpierw tłukł ludzi potem płakał z tego powodu potem znowu tłukł i znowu płakał i tak w kółko .

ocenił(a) serial na 9
Legion212

Lost ma 6 sezonów, nie wiem skąd się wam wziął ten 7. Legion może się czepiam,ale ten "chincol" to był Koreańczyk.

ocenił(a) serial na 8
Tortuga033

Lost ma oczywiście 6 sezonów, pisząc o 7 myślałem o 6. Mea Culpa :) Co do postaci Jin'a to dla mnie postać niewyczerpana, strasznie prostolinijna i momentami nudna. Może to z powodu tego, że Jin większość sezonów mówił tylko po koreańsku i na wyspie rozmawiał głównie ze swoją żoną, może z racji nakreślenia takiej postaci przez J.J albo też z warsztatu aktorskiego odtwórcy roli Jin'a. Tak czy inaczej, gdyby kręcili Lost jeszcze raz, to brak jego postaci by mi nie przeszkadzał specjalnie. Postać Sayida jest dla mnie wielowymiarowa. Z jednej strony były żołnierz, zajmujący się torturami cyngiel z drugiej romantyczny i nieszczęśliwy kochanek, który gdzieś po drodze się zgubił. Na mnie zrobił duże wrażenie zwłaszcza w początkowych sezonach, gdzie kradł niektóre sceny Jackowi i innym aktorom. Jego noty mocno spadły w ostatnim sezonie, gdzie wypadał jakby był odurzony narkotykami. Co do postaci Locke'a to ze względu na fabułę to postać cholernie ważna, jeśli chodzi o warsztat aktorski i obecność jako postaci to jest na poziomie. Nie porwał mnie jako bohater i nie zniesmaczył. Dla porównania mogę dać postać Boone'a, który ze względu na wkład w fabułę jest słaby, ale gra aktorska i obecność w scenach jest dla mnie znaczniejsza. Ian pokazał jak z postaci praktycznie 3-planowej wydusić soki. Respekt za odcinek finałowy. To jest oczywiście moja subiektywna ocena :)

ocenił(a) serial na 9
Hunter_THE_Watcher

Jak dla mnie Boone był przeciętny. Co do Locka, to jest on jedną z moich ulubionych postaci, chociaż wiem że niektórzy mogą za nim nie przepadać ze względu na te jego ciągłe gadanie o przeznaczeniu i wyspie niczym jakiś nawiedzeniec. Zgodzę się że Sayid (mam 8 ulubionych postaci,ale Sayid jest chyba tak naprawdę moją ulubioną postacią Losta) jest ciekawym bohaterem, to tak naprawdę dobry człowiek który nie może uwolnić się od swojej haniebnej przeszłości. Nie zgodzę się że wypadł w 6 sezonie słabo, owszem gorzej niż w poprzednich, ale nie aż tak żeby mówić że słabo.

ocenił(a) serial na 8
Tortuga033

Locke taką miał rolę w Lost, był przeciwwagą dla racjonalnego Jacka. Denerwował mnie Michael którego większość tekstów to było: "Walt!" i "They took my son". Co do Boone'a to Ian rozgrzewał się do swojego fenomenalnego występu w TVD :D

ocenił(a) serial na 9
Hunter_THE_Watcher

Co do Boone..hehe no tak. Michael z tego co widzę to jest jedną z najbardziej nie lubianych postaci, ale przynajmniej można się było pośmiać z jego tekstów. To jego "Wallllltttt " mnie dobijało.