w sumie nie wiem jak zadać to pytanie :P
Kiedyś byłam mega fanką Lost, siedziałam godzinami oglądając kolejne odcinki, odliczałam dni do następnych.
Później przyszedł bodajże 4sezon i mi wena zdechła. Fakt że może to kwestia którejś tam przerwy w emisji i trudność ze wkręceniem się na nowo ale serial zrobił się jakiś taki..... nudny. Nie rozumiałam kompletnie co się dzieje. Ale tak totalnie się wszystko zaplątało że już nawet ciekawe nie było - ot popatrzeć żeby odznaczyć że zobaczone i może kiedyś się znowu rozkręci. ale te skoki w czasie mnie dobiły :/
teraz znowu zaczynam. Kończę pierwszy sezon (znowu jestem zakochana w serialu) i tak się zastanawiam czy to się ogólnie wszystko w jakąś całość skleca (czy po prostu zatrzymać się znowu a nie mordować ze zrozumieniem?) Oczywiście bardzo proszę o nie spojlerowanie bo ja bardzo uważna byłam żeby zakończenia nie poznać - skoro mam szansę dojść do niego samodzielnie to bardzo bym chciała zostać zaskoczona :)
Chcę wiedzieć tylko to czy to się wszystko w całość układa i czy wystarczy przebrnąć np przez 4sezon żeby znowu się ciekawie zrobiło (szczerze to to że to 4był to tak strzelam - wiem że jakiś statek tam był i część była w normalnym świecie..... nie no nie mam pojęcia o co chodziło :P )
Technicznie rzecz ujmując to bunkier "implodował" ;] Czyli zapadł się do środka masy odrzucając "powłokę" na zewnątrz, w tym naszych rozbitków.
znaczy bunkier i wszystko w nim rozwaliło, tylko ludzie dziwnym trafem przeżyli? :> przecież sama fala uderzeniowa powinna ich zmieść (że o locie i zderzeniu z ziemią nie będę wspominać :P ) i to nie ważne czy implozja czy eksplozja.
no ale nic to, skoro całą Wyspę można przesunąć, podróżować w czasie itp to ja się takich pierdół czepiać nie będę :P
Raz, że jest to dość dziwna wyspa rządząca się swoimi dziwnymi prawami ;] (dla przykładu ludzie tutaj szybciej się leczą) - później zrozumiesz dlaczego.
Dwa, Desmond po implozji dla przykładu odnalazł się w dżungli nagi - on, jak widzieliśmy to w odcinku "Flashes Before Your Eyes" nie doświadczył tej implozji na sobie, tylko oddziaływanie na bardzo źródło silnej energii magnetycznej przeniosło go w czasie ;)
Co dokładnie stało się z Johnem, Eko czy Charliem trudno powiedzieć, bo oni sami tego nie wiedzieli ;] Po prostu ocknęli się po jakimś czasie w dżungli.
Po trzecie implozja wcale nie niesie ze sobą dużej fali uderzeniowej - rozbijałaś kiedyś zwykłą żarówkę? :D - to jest przykład implozji
ja już o Desmondzie mówić nie będę bo to co się z nim stało dokładnie wpisuje się w moje wyobrażenie o Wyspie. przecież po co miałoby go zabić skoro mogło przenieść w czasie i przestrzeni.
Dlatego serio, nie dziwię się takim szczegółom.
No i żarówka a bunkier to trochę inna skala. Ale skoro "wciągnęło" bunkier to powinno też i ludzi. Bo przecież oni w środku byli. No ale nawet gdyby ich wywaliło to samo uderzenie zabić powinno.
No ale nie wnikam, prawa fizyki widać tam nie działają (albo faktycznie ich z tego bunkra nie wywaliło tylko np magicznie przeniosło jak Desmonda :P ) ale do tego zdążyłam się już ogólnie przyzwyczaić :)
To to dlaczego się leczą będzie wyjaśnione? Myślałam że ma mi wystarczyć to, co ten guru na pustyni mówił - jak opowiadał Rose o tych punktach mocy czy coś takiego.
Ja myślę, że Desmond i reszta osób z bunkra być może po prostu teleportowali się na zewnątrz, tzn. przenieśli się dzięki energii elektromagnetycznej, której oddziaływanie w tym momencie było już bardzo silne.
A Desmond - dżunglowy ekshibicjonista to już motyw czysto humorystyczny :)
ja nie wiem czy to znak czy co.... znowu doszłam do 5sezonu i przerwa :/
a dlaczego?
włączyłam lapka, on zrobił pufffffffffffffff i się więcej nie odezwał. Teraz jest na diagnostyce ale małe szanse ze uda się go naprawić. a na nowego póki co mnie nie stać :/
kurcze no :/ koniec semestru, ja mam tysiące zaliczeń, serial mi się rozkręcił a tu takie coś. Mam przeogromną nadzieję ze jednak uda mi się moją zabaweczkę uratować :/
Zawsze masz jeszcze pobliską wypożyczalnię i możliwość obejrzenia na domowym odtwarzaczu DVD ;)
szczerze to nie widziałam już dawno żadnej wypożyczalni. kiedyś było mnóstwo ale popadały.
Najlepsze jest to że ja mam 5sezon na DVD. wszystko fajnie-format .avi. itp. ale to było nagrywane wieki temu i teraz na odtwarzaczu już nie pójdzie, bo coś nie pasi. więc tylko komp.
beznadziejne są te cuda z kodekami :/
przeznaczenie :)
okazało się że płytka z sezonem 5śmiga na DVD :)
Przebrnęłam przez skoki w czasie - które faktycznie super się okazały :)
ad starania się rozwikłania zagadki..... nic mi się już nie klei i nawet cienia pomysłu nie mam. Dlatego się w tej kwestii poddałam i cieszę się akcją. Chociaż z tą Dharmą to już kosmos - no i jak on to zamkną po tej akcji z młodym Benem.... no nic.. nie kombinuje tylko oglądam :) chociaż zaraz znowu odpoczynek bo wyjazd majówkowy w totalną dzicz bez prądu i internetu :)
"Przebrnęłam przez skoki w czasie - które faktycznie super się okazały :)"
No i było się tak bać tego jak serial pokierował się po trzecim sezonie? ;)
Te skoki w czasie, przynajmniej dla mnie, były najlepszym elementem końcówki serialu!
Skądinąd jestem miłośnikiem filmów o podróżach w czasie, więc ta ocena to akurat nic dziwnego . . .
Popieram ;) To najszybszy, najbardziej konkretny sezon, który świetnie balansuje pomiędzy udzielaniem odpowiedzi, a stawianiem nowych pytań.
Jest najlepszy bo:
- ma podróże w czasie
- wplatają się one w przyszłość i przeszłość wyspy
- La Fleur i Dharma oraz cała reszta
- ej-bomba
- historyjka z kompasem i kulą w nodze
- młody Ben
- Sayid spotyka młodego Bena
- Kate go zresztą dzielnie ratuje
- lata 70-te na wyspie (Dharma - super)
- przesłuchanie Oldhama
- zagmatwanie w czasie Hurley i Miles
- Radzinsky
- dr Chang
no i oczywiście:
- incydent
Dodałabym jeszcze
- Faraday oraz motywy z jego matką i ojcem
Najbardziej mi się podobały te przeskoki w czasie. Stoją sobie spokojnie na środku Wyspy, a tu naglę błysk i...PUF nie wiadomo gdzie ich przeniosło czy do przeszłości, czy do przyszłości, a może są w teraźniejszości, tu się pojawiają Othersi, tu znowu niektórzy zaczynają się sami przenosić w czasie. No jednym słowem totalna rozpierducha i chaos ( w pozytywnym znaczeniu tych słów).
Drugą rzeczą która mi się bardzo podobała było właśnie trafienie bohaterów do lat 70 (lubię klimaty tych lat, a właściwe klimaty przełomu lat 60/70) i cała ta próba wiedzenia normalnego życia wśród inicjatywy Dharma. No i tu między innymi związek Juliet i Sawyera, rozterki Milesa, śmieszne akcje z Hugo itd.
Tak, tak . . .
Przeskoki w czasie, przeszłość mieszająca się z przyszłością, wplatanie właśnie tej przeszłości w przyszłość wyspy itp.
Dla mnie, jako faceta, oczywiście klimaty lat 70-tych, UHF lub VHF łokis, w motoryzacji - te sidżeje i ogórki, ośmiościeżkowce, no - generalnie odjazd!
Zabrakło tylko trochę VHSa albo Betamaxa - to by dopiero było!
Dla mnie z kolei jako dla osoby kochającej muzykę, to ucieszył mnie taki mały, miły akcencik kiedy Hugo (nie pamiętam czy z Milesem, czy bez) jedzie sobie Vanem przez dżunglę a w radyjku leci "It Never Rains in Southern California".
http://lostpedia.wikia.com/wiki/It_Never_Rains_in_Southern_California
http://www.youtube.com/watch?v=XqMEEvmfyQU
Brakło tylko The Eagles, Lynyrd Skynyrd, The Mamas and The Papas i Cata Stevensa!
Śmietanka z wisienką!
Tak, szczególnie ich szlagier, ten co go Carrey śpiewał :))
http://www.youtube.com/watch?v=VhtIydTmOVU
dobra, "przetrwałam" sezon 5 i jestem.... przezachwycona!
akcja zapierdziela jak dzika ale też jakieś to wszystko jest logiczne. no i jakiś taki urok pierwszych sezonów powrócił (a może się tak zmodyfikował że teraz mi się podoba co innego?) ogólnie oglądałam z rozdziawioną japą i tylko się zastanawiałam "bosssshe co oni palili jak to wymyślali?"
teraz sezon 6, czyli finiszujemy. wymarła mi już połowa ekipy i za cholere nie czaję tych równoległych rzeczywistości (chociaż już przywykłam na tyle, że nie marudzę zawczasu i czekam co będzie) szkoda tylko że pokończyły mi się płyty i muszę działać online i nigdzie nie mogę znaleźć wersji bez lektora (oki, nie mogę znaleźć w sposób łatwy czyt. na popularnych serwerach) a że od czasu spalenia się mojego laptopa działam na trupie, to tego typu poszukiwania są mordęgą :P
Ja tylko wiem skąd można ściągnąć z napisami.
A tak z ciekawości to...
Którego/których bohaterów najbardziej lubisz?
Czy ma sens? Nie wiem właśnie obejrzałem ostatni odcinek 6 sezonu i muszę powiedzieć że to jeden z lepszych seriali jakie widziałem ;D Miałem o tyle szczęście że cały serial obejrzałem w jakieś trzy tygodnie a nie jak normalni widzowie co tydzień czy tam co ileś jeden odcinek . Nie wspomnę o przerwach między sezonami . Końcówka mi pasuje nie spodziewałem się takiego finału ale jak najbardziej mi odpowiada :D Ma ten serial coś w sobie że ciągnie do niego chociaż czasami był absurdalnie głupi i zastanawiałem się czy nie przeskoczyć paru odcinków :( Ale wytrwałem i jestem zadowolony .
Ja jak ostatnio oglądam po 3 odcinki dziennie (wyłączając weekendy) to mnie zeszło w miesiąc.
Ja tam wolę sobie wydłużać jak najbardziej się da oglądanie :D
Ja od lutego oglądam całość od nowa po jednym odcinku dziennie. Ostatni wypadnie mi 23 maja, czyli w rocznicę zakończenia serialu. Dobry motyw ;)
Hehe, ja wolę oglądać o letniej porze bo wtedy lepiej się czuję ten lostowy klimat.
nie no ja wymiekam z takim tempem. juz mnie trafia ze ogladam i ogladam a dalej konca ne widac ale to raczej z ciekawosci zakonczenia. wiem ze pozniej tesknic bede :p
a ad ulubionych postaci....
kurcze, ciezko wybrac :) zwlaszcza po smierci mojego najulubienszego Charliego ;P
ale moze tak: Sawyer oczywiscie - tak z kobiecej przewrotnosci :P
aaaa i Keamy i Pan Eko ze wspomnienia :)
Said i Richard tez sa fajni
na tym etapie to ja bardziej mam postacie ktore mnie denerwuja. od 4sezonu nie moge zniesc Kate ktora wiecznie sie miota z mina zgwalconej sarenki ;/
Desmonda jak nie lubilam, tak mi zostalo (przynajmniej wreszcie gdzies sie zapodzial)
Kurcze lubie Faradaya ale nie dosc ze ma beznadziejne nazwisko (nie lubie takich nachalnych aluzji) to nie moge sie pozbyc wrazenia mansona. tak mi ten aktor mocno zapadl w pamiec w Helter Skelter (ktory to film notabene polecam :P )
aaaa no i Lock jak zawsze mnie przeraza (chociaz mi go szkoda) a z nowu Lapidus jest taki...... taki niepozorny ale kurcze, lubie go :)
nie..... nie umiem powiedziec ktora postac lubie a ktorej nie. to chyba urok tego serialu ze bohaterowi sa totalnie zroznicowani i nie sa czarno-biali. no i maja bardzo rozbudowane charaktery
to zem sie rozpisala..... sorki wielkie za brak polskich znakow (i ew bledy) ale dalej nie mam normalnego kompa a ten z ktorego pisze swoje najlepsze lata ma daleeeeeeeeeeeeeeko za soba :)
"nie..... nie umiem powiedziec ktora postac lubie a ktorej nie. to chyba urok tego serialu ze bohaterowi sa totalnie zroznicowani i nie sa czarno-biali. no i maja bardzo rozbudowane charaktery"
Tak dokładnie, to jest jeden z wielu plusów tego serialu.
Każdy może znaleźć kogoś dla siebie, że tak to ujmę :D
Ja to chyba grubaska :D Tak gruby będzie ok .Zawsze spoko :D Said też był dobry ale jakoś pod koniec mnie trochę denerwował . Zrobili z niego jakiegoś bezmózgiego zabójce :( A jeżeli chodzi o płeć piękną to zdecydowanie blondyneczka :)
Dokładnie, postać Sayida trochę spieprzyli na koniec.
Hugo jest spoko,ale nie jest moim faworytem.
Która blondyneczka? Ja z babek to zdecydowanie najbardziej lubię Juliet.
no właśnie na Saida tak patrzę przez palce bo teraz jakiś taki średnio ciekawy jest ;/
a Juliet jakoś tak nigdy nie lubiłam, w 5sezonie się odczuliłam lekko ale i tak coś mi nie leży. tak tylko patrzy ciągle wielkimi, proszącymi oczyma......
kurcze, czyżby sucza zawiść mi się włączyła że mi żadna postać damska nie leży? :P
Ja ją właśnie lubię za te wielkie niebieskie oczy i ten jej "ciepły" wyraz twarzy.
Tam ogólnie kobiet jest mało, a te co są to nie są takimi mocnymi charakterami jak faceci.
nie wiem czy to ja mam jakiś gorszy czas czy 6sezon jakiś taki z d* jest? do odcinka o Saidzie to się chyba z 6razy przymierzałam. O Benie to chyba więcej "posłuchałam" niż patrzyłam w monitor..... 5była supr- akcja zapierdzielałam jak szalona. a tu, niby finał a jakoś tak bez polotu :/ nawet mnie specjalnie nie ciekawi co będzie w następnym odcinku :/
rozkręci się to jeszcze jakoś? niby 10 do końca została
Po mojemu to 6 sezon w pewnym momencie się rozkręca, ale nie potrafię powiedzieć który to dokładnie moment.