długo się zbierałam, żeby obejrzec ten serial; rózne opinie słyszałam jeszcze w trakcie emisji, jedni mówili, że swietny inni, że nuda i wydumany, nic sie nie dzieje;
ostatnio obejrzałam 6 sezonów ciurkiem i nie żałuję;
pomysł jest świetny, przede wszystkim coś innego nowego; z drugiej strony nie wyobrażam sobie, żebym musiała czekać tydzien na następny odcinek; moim zdaniem serial straciłby wtedy tempo, na pewno podobałby mi sie mniej;
moim zdaniem najsłabsze sa dwa pierwsze sezony, akcja jest tam najwolniejsza i mało sie dzieje; trzeci sezon jest już lepszy, jak i pozostałe;
Jeśli chodzi o finał, to gdyby wszyscy umarli w katastrofie samolotu film byłby bez sensu; trzeba sobie poczytać trochę w necie, w szególności wypowiedzi samych reżyserów i osób związanych z serialem;
wszyscy ci którzy przeżyli umierają później w różnych odstępach czasu;
zgadzam się z wypowiedzią w temacie poniżej, że rozbicie rójkąta Sawyer, Kate, Jack było bez sensu; dla mnie wprowadzenie tej laski na czwartego i miłość Sawyera do niej to jakieś nieporozumienie;
zauważcie niezgodność następującą: z wyspy odlecieli tylko Sawyer Kate i Claire, no nikt chyba w to nie uwierzy, że później Kate i Swyer nie byli razem; i co jak idą do nieba to już Kate jest z Jackiem?
No, ale to są takie szczegóły... i sporo ich jest...
Bardzo dobry serial.