i jak?

no cóż.. nawet pozytywne zaskoczenie, względem sceny z dziewczyna, zanosiło się na typowe filmowe ""pukanie" ale o proszę, nie było, i OK, bo już się ulewa od tych scen w filmach; poza tym dość szybko rozgrywa się wątek, fabuła, ale to chyba znak czasów że są niemądre pomieszania, bo skąd między niemieckimi żołnierzami czarnoskóry facet ?? i jeszcze wtrącał się do sytuacji między nimi w tym barze, niepodobna rzecz; aktor grający główną postać, w wywiadzie powiedział ze lubi umieszczać w swoich postaciach współczesne rysy zachowań by przybliżyć dzisiejszemu widzowi osobę, ale mnie się wydaje że po prostu jemu się tak łatwiej gra, nie musi kreować zachowania typowego dla epoki ( dla porównania, jak świetnie przedstawił postać Rzeckiego Pawlik w "Lalce", język jakim się posługiwał, a robił to z niezwykłą dbałością i lekkością, przekonywujący był, całość jego zachowania się, pasująca do epoki, czuje się z ekranu epokę etc; we współczesnych, ówczesnych produkcjach, potrafił być normalnym, współczesnym człowiekiem, jak w "Zmiennikach" czy "Alternatywach" czy epizod w "Nie ma mocnych" ), to sprawia niestety że współczesne aktorstwo nie jest już tak plastyczne jak dawniej, oni zwyczajnie są przed kamerami ewentualnie ładnie wyglądają, bo dzisiejsze filmy zwracają uwagę gł na to by aktorzy byli ładni, atrakcyjni dla widzów, by ich przyciągali nie grą a wyglądam na który przyjemnie popatrzeć nawet jak graja złych ludzi; zobaczę jak dalej będzie się prezentować ta produkcja, na razie mają ode mnie jeszcze "kredyt pozytywności";