PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=783982}

Zraniona miłość

Vatanım Sensin
2016 - 2018
7,9 430  ocen
7,9 10 1 430
Zraniona miłość
powrót do forum serialu Zraniona miłość

Jw. Jak na razie serial zapowiada się całkiem nieźle.

ocenił(a) serial na 8
Alee

Ali Kemal taki się zrobił okropny w ostatnich odcinkach, że czasem nie mogę na niego patrzeć. Tylko morderstwo , zabójstwo i nic poza tym. Do Mehmeta mówił, ze chciałby poznać tego, który mu rozkazuje(Jakuba), ale gdy już poznał nie ma zamiaru wykonać jego poleceń i wyjechać z miasta, aby uratować siebie i siostrę. Woli iść do szpitala i dobić rannego. Nawet Cevdet nie mógł tego zrobić !!! Ja rozumiem, że Ali nie chce opuszczać miasta, gdzie żyje, ma przyjaciół i rodzinę. Ale to nie na zawsze, na jakiś czas. Potem mogliby z Hilal wrócić do Izmiru. I jeszcze jedna rzecz : ci Grecy wcale nie są tacy źli, skoro im tak dobrze w Smyrnie, że nikt nie chce się stamtąd ruszyć. To nie do porównania sytuacja nas, Polaków podczas okupacji niemieckiej.
A Esref Pasza już niedługo będzie ofiarą tej swojej ślepej wiary w Tevfika, który własnoręcznie go zastrzeli. Chyba już w następnym odcinku.

Azize z kolei przez cały czas faworyzuje młodszą córkę i jej to chyba wybaczyła by wszystko, (myślę, że nawet zbrodnię na Cevdecie, czy kimś innym z rodziny), a w stosunku do Yildiz jest bardzo surowa i nieprzejednana.

ocenił(a) serial na 7
AnkaJ_3

Szczerze to cała turecka konspiracja w tym serialu, nie licząc Cevdeta i Jakuba to jedna, wielka prowizorka. Jedynie Hilal była by świetna, gdy by była nieco bardziej rozsądna. Reszta to banda chłystków z ustami, pełnymi pustych frazesów.

Generał Wasilis pierwszy raz, okazał odrobinę uczuć podczas czuwania, przy łóżku syna, ale podejrzewam, że to chyba jego jedyny taki przebłysk.

Czy przypadkiem nie zbliża się odcinek w którym Tevfik zastrzeli Esrefa?

ocenił(a) serial na 8
HotChocolate90

Jutro będzie ten odcinek, w którym Tevfik zastrzeli Esrefa Paszę. A dzisiaj Ali Kemal będzie chciał "dobić" nieprzytomnego Leona.

ocenił(a) serial na 7
HotChocolate90

Po dzisiejszym odcinku stwierdzam, że każdy z tych muzykantów jest upośledzony umysłowo, a steruje nimi Mehmet, który jest psychopatą.

Yildiz w końcu raczyła pofatygować się do szpitala, aby zobaczyć Leona, chociaż tak w zasadzie to nawet chyba nie weszła do jego pokoju, lecz tylko złożyła wyrazy współczucia Weronice.

Bardzo dobra przemowa Azize do Alego Kemala. Ta kobieta w końcu powiedziała coś mądrego. Nastąpiło jednak pewne niedopatrzenie scenarzystów - na pytanie Azize, czy Ali Kemal widział kiedyś śmierć człowieka, ten odpowiedział, że nie, a to nieprawda, bo przecież był świadkiem, jak zastrzelił się jego przyjaciel z dzieciństwa, sam zabił też kilku żołnierzy greckich podczas akcji na poczcie.

Zdenerwowało mnie stwierdzenie Azize w rozmowie z Weroniką, że koniec zabójstw i walk nastąpi dopiero w momencie, gdy Wasilij odejdzie z grecką armią z Izmiru. Sorry, ale to rdzennie greckie miasto, zamieszkane wtedy w większości przez Greków, zatem to raczej Turcy, a na pewno Azizie z rodzinką (mieszkająca tam od zaledwie 7 lat) powinny się stamtąd zabierać.

ocenił(a) serial na 8
Anonimowy_Anonim102

Ale Lutfu jednak nikogo nie wydał. Taki strachliwy, a nie dał się "złamać" Stavrasowi. Brawa dla niego i zresztą on jest chyba z nich najnormalniejszy.

Mnie też się podobała przemowa Azize do Alego Kemala.Z tym, ze podczas wojny, zwłaszcza na polu bitwy tak to już jest, że się zabija wroga. I to jest normalne. Ale nie zwróciłam uwagi, że Ali Kemal zwyczajnie skłamał. Pewnie masz rację, że to wina scenarzystów.

Ja się zastanawiam, czy masz rację w ostatniej części wypowiedzi. Nie jestem pewna, czy Smyrna to było rdzennie greckie miasto. Teraz jako Izmir należy do Turcji, a Saloniki należą do Grecji. Muszę doczytać gdzieś w Internecie na ten temat, bo mi się wydaje, że Izmir zawsze należał do Turcji.

ocenił(a) serial na 7
AnkaJ_3

To dobrze, że nikogo nie wydał, ale gdyby nie zachowywał się jak idiota, Stavros nie aresztowałby go.

Tak, Smyrna to miasto założone przez Greków.

ocenił(a) serial na 8
Anonimowy_Anonim102

Ja jeszcze o Azize. Nie wiem czy zwróciłeś uwagę na jej rozmowę z Tevfikiem we wczorajszym odcinku. Tevfik jej powiedział coś takiego, że dla Greków nie jest patriotą, tylko zdrajcą. Ja tak sobie pomyślałam: "Azize, przejrzyj na oczy. To czym Tevfik różni się od Cevdeta ? Tylko tym, że nie włożył na siebie greckiego munduru ?" Azize pokiwała głową ze zrozumieniem. Czy dla Cevdeta też byłaby taka wyrozumiała ?

AnkaJ_3

Od zawsze nic nie mogło do nich należeć, bo to są w większości starożytne miasta ;)
Nie musiał skłamać, mógł tu zadziałać mechanizm wyparcia traumy jaką była śmierć kolegi dla chłopca w tym wieku. Zabijanie na polu bitwy to zupełnie inna bajka. Ali Kemal chciał zabić rannego- nie dobić umierającego jako akt miłosierdzia- tylko człowieka walczącego o życie, żeby ratować własny tyłek. I niestety co by nie mówić, bardziej chodziło mu o siebie niż o siostrę.
Lutfu był dzielny, ale zgadzam się z Anonimowym, gdyby nie zachował się głupkowato, to by go Stavros nie aresztował.
Ile jeszcze razy Azize powie Tevfikowi, który nic nie robi, że nikt tyle dla nich nie zrobił co on?
Mr Hamilton kawał drania, ale tak gasi Tevfika, że aż go lubię :D
A babcia Hasibe nie powinna słuchać Azize tylko powiedzieć Cevdetowi o dziecku i zapobiec tej katastrofie o imieniu Tevfik Wybawca.

ocenił(a) serial na 7
Alee

Ale Smyrnę założyli właśnie Grecy - Jonowie, w starożytności, ok. X wieku przed Chrystusem.

Tak, zdecydowanie Ali Kemal myślał tylko o sobie i swoim bezpieczeństwie. Gdyby chodziło mu o Hilal, zmusiłby ją do wyjazdu z miasta, a najwyżej sam został.

Anonimowy_Anonim102

Dlatego napisałam, że do Turków nic nie mogło należeć od zawsze, bo to były starożytne miasta podbite przez nich w późnym średniowieczu ;)

ocenił(a) serial na 8
Alee

Doczytałam w Wikipedii, że Smyrna to było starożytne greckie miasto. Kolebka cywilizacji, związane ze wspaniałymi ludźmi i wynalazkami Greków. Sulejman wspaniały przyłączył to miasto do Imperium Osmańskiego na początku XVI wieku.

ocenił(a) serial na 8
Alee

Te słowa Azize do Tevfika, że tyle dla nich zrobił, to świadczą tylko o głupocie głównej bohaterki. Przez te 7 lat, gdy myśleli, że Cevdet nie żyje i przymierali głodem, wszystko wyprzedawali, to gdzie wtedy był Tevfik ? Dlaczego nie pomógł Azize tak bezinteresownie, że po prostu odda mu po wojnie, tylko od razu chciał ślubu ? Wiem, że ona unosiła się dumą, ale gdyby bardzo się starał i powiedział, że to forma pożyczki, czy pomocy jako przyjaciela Cevdeta, może Azize by zmiękła.

Znowu mi to przypomina Szeherezadę z 1001 nocy. Kiedy miała już wyjść za tego dziadka w końcowych odcinkach, byle na złość Onurowi, tak samo wyolbrzymiała jego zasługi. "Troszczysz się o nas, przywiozłeś nas tutaj" - tylko, ze Onur też chciał ją zabrać do siebie i zadbać o jej bezpieczeństwo. Ale ona tego nie dostrzegała. Nienawiść do niego przesłoniła jej logiczne myślenie. Druga sprawa _ Engin kupił dla nich dom i ona go pod niebiosa za to wychwalała, że sam wszystko urządził, a Onurowi - kilka miesięcy wcześniej - wypominała, że bez niej wszystko urządził. Gdzie tu logika tej kobiety ? Dlaczego ta aktorka znowu się godzi na zagranie takiej tępej, głupiej naiwniaczki ?

AnkaJ_3

Zawód jak każdy inny. Jak się chce grać, to się bierze rolę, jaką dają. Szczególnie, że rola Azize nie jest szczególnie uwłaczająca, bohaterka cierpi tylko na poważne zaćmienie umysłu a bywają gorsze propozycje, na które rzeczywiście nie powinno się godzić z szacunku dla samego siebie. Na pewno gaże mają oboje z Halitem astronomiczne i nie grają ról, które można określić "żadne pieniądze nie są warte takiego poniżenia", więc nie widzę sensu czepiania się aktorki.

ocenił(a) serial na 8
Alee

Ja nie czepiam się aktorki, tylko po prostu mnie denerwuje już w drugim serialu taka jakaś jej głupota, brak logicznego myślenia, przecenianie obcych, niedocenianie męża. Oczywiście, że rola Azize nie uwłacza jej godności, bywają gorsze. Zresztą w serialu Karadayi ona ma jako Feride całkiem inną osobowość i jest OK. Ale w tym serialu głupotą i złośliwością czasem przebija Tevfika. Podobno wyszła za mąż z wielkiej miłości, ale nie umie tego okazać. Nie ma szacunku u swoich dzieci, które robią co chcą i w ogóle.

Natomiast rzeczywiście obydwoje z Halitem zarobili za ten serial 8 milionów./nie wiem czy lir, czy dolarów/. Zainwestowali w nieruchomości, kupili nawet jeden dom w Grecji na jakiejś wyspie, żeby mieć gdzie wyjeżdżać na wakacje. O tym jest filmik na You Tube po rosyjsku. Teraz gdzieś nad morzem odpoczywają.
Ja nie dlatego tak pisałam, żeby się czepiać Berguzar, tylko po prostu ona dobrze gra takie idiotki i dlatego dostaje takie role. A w ogóle to Halit i Berguzar to moja ulubiona para aktorów tureckich.

ocenił(a) serial na 8
Alee

Jeszcze o Azize. Nie wiem czy zwróciłaś uwagę na jej rozmowę z Tevfikiem we wczorajszym odcinku. Tevfik jej powiedział coś takiego, że dla Greków nie jest patriotą, tylko zdrajcą. Ja tak sobie pomyślałam: Azize, przejrzyj na oczy. To czym Tevfik różni się od Cevdeta ? Tylko tym, że nie włożył na siebie greckiego munduru.

Anonimowy_Anonim102

Ali Kemal zalicza się do tych bohaterów serialu, wg których Grecy to podludzie, więc jako że kolega był Grekiem, to nie widział śmierci człowieka ;) O ironio, sam jest Grekiem. Greccy żołnierze się nie liczą z innego powodu- kiedy się strzela, nie patrzy się na śmierć w sensie uchodzenia życia, tej chwili przejścia, jak to miało miejsce choćby w przypadku kolegi i jak wielokrotnie patrzyła Azize na swoich umierających pacjentów.

ocenił(a) serial na 7
Alee

Esref Pasza pokazał jakim jest patriotą. Wygląda na to, że trzyma z tymi, którzy dadzą więcej. Ciekawe co by odpowiedział, gdyby to Grecy, złożyli mu podobną propozycję, do tej od Hammiltona?

Co do samego serialu, wydaje mi się, że cała historia zaczęła się nieco rozmywać. Moim zdaniem, akcja chwilami za bardzo skupia się na moim zdaniem dość banalnych rozterkach młodych bohaterów. A za mało, na głównym wątku, jakim jest Cevdet i cała konspiracja jaką prowadzi.

ocenił(a) serial na 7
HotChocolate90

I tutaj akurat bardzo się mylisz. Rozmowa z Hamiltonem uświadomiła Esrefowi, jak ważną postacią jest Kemal Pasza, skoro tak obawia się jego działań brytyjski wywiad. Po tej rozmowie Esref podejmie decyzję o podporządkowaniu się Kemalowi, lecz niestety, wkrótce zabije go Tefvik.

Dzisiejszy odcinek był kompletnie bez sensu. Rozumiem, że początkowo Cevdet dał namiary na bazę Esrefa Grekom, ponieważ był pewny, że Esref zdradził. Później jednak Cevdet podczas rozmowy z Esrefem dowiedział się, że ten wcale nie odda broni Hamiltonowi, a co więcej, przejdzie na stronę Kemala Paszy. Wtedy też Cevdet powiedział Esrefowi o Grekach. Dlaczego zatem Esref nie ewakuował się ze swoimi ludźmi, tylko czekał na Greków, a ci zmasakrowali jego oddział? Dlaczego Tefvik tak nagle wchodzi sobie na pole walki i ani Wasilij, ani Stavros go nie widzą, chociaż stoi on obok Esrefa, do którego celowali? Dlaczego nikt z Turków nie pilnuje Esrefa i nie dostrzega, że oddala się on z Tefvikiem? Dlaczego greccy żołnierze biegną do bazy Esrefa tyralierą, zamiast się skradać? Przecież tak można było ich łatwo wystrzelać?

No i ta Yildiz, która już suszy zęby z radości, że uda jej się zmusić Leona do małżeństwa... Brrr... Ona jest natrętna jak mucha. Leon powinien oskarżyć ją o stalking.

Anonimowy_Anonim102

Cóż, Esref zmądrzał i przynajmniej mądrzejszy umarł. Ale niestety dogoniła go głupota i ślepota i zginął z ręki wspaniałego patrioty Tevfika.
Bo Esref dzielnym wodzem był. I walczyć z wrogiem chciał a nie się chować po lasach jak jakiś... partyzant ;)
Dlaczego nie widzieli Tevfika? Bo on taki mało charakterystyczny. Stavros już marzył o tych Turkach, których będzie torturował/ zabijał a Wasilij jak tylko zobaczył Esrefa to mu się obraz zawęził.
A dlaczego nikt nie pisze o tej pięknej, romantycznej scenie między Hilal a Leonem? Leon to już tam nie mógł wytrzymać prawie, żeby się nie uśmiechnąć, kiedy udawał, że śpi. I ta rączka... Ech, gdzie ci mężczyźni? ;)
Tylko Weronika im przerwała i jeszcze wyskoczyła z tą "niespodzianką".
Yildiz mało ze skóry nie wyskoczyła. Ale do Leona jakoś boi się wejść.
Babcia Hasibe prawie by została moją bohaterką. Trzeba było szybko dokończyć, a nie tam patrzeć, że Azize idzie. Rach, ciach i powiedzieć, że zostanie tatuśkiem a nie czekać, wstępy robić i wycofywać się.
A Cevdet mi dzisiaj podpadł. Na początek tylko trochę, bo mógł nie robić z siebie furiata i powiedzieć po prostu tak, Esref żył i go tropiliśmy. Był sam z Azize i matką, bez Greków, co za dużo dramy, to niezdrowo, mógł odegrać Greka bez włączania trybu smoka.
Ale tym, że powiedział, że mógłby dla ojczyzny poświęcić dzieci to sobie nagrabił ostro. Pojęcie ojczyzny wynika z pojęcia rodziny, bliskich, dzieci, nie walczy się dla abstraktu, tylko dla ludzi. Jak więc może ojczyzna być ważniejsza od rodziny, skoro ta pierwsza składa się z tych drugich i bez nich nie istnieje i nie ma racji bytu? I tutaj sparafrazuję zdanie, które już wielokrotnie padało: Nie można kochać ojczyzny, jeśli nie kocha się rodziny a nie kocha się rodziny, jeśli walka o ojczyznę przysłania życie najbliższych. Nie może być prawdziwym patriotą ten, kto dla ojczyzny jest w stanie poświęcić własne dzieci. Miłość chora nigdy nie będzie miłością czystą i szlachetną.

ocenił(a) serial na 7
Alee

Scena Leona i Hilal piękna. Dobrze ze Leon udawał ze spi bo inaczej Hilal nie powiedziala by mu tego wszystkiego patrząc prosto w oczy. Porucznik wie ze Hilal zaluje tego co zrobiła i to ze nie jest jej do konca obojetny.

ocenił(a) serial na 8
myszka4

Dzisiaj będzie jeszcze piękniejsza scena, gdy Hilal zmienia Leonowi opatrunek. Przy tym on tak pięknie patrzy na nią z taką miłością, uśmiechem, a ona nie może mu nawet w oczy spojrzeć. I potem po rozmowie, trzymaniu się za ręce, wręczy jej ten list, który Weronika mu przyniosła, myśląc, że chodzi o Yildiz. A swoją drogą Leon mówił Weronice, że nic go z Yildiz nie łączy. Nie wiem dlaczego, ona tak się uparła na te zaręczyny i ślub. Powinna bardziej uważnie wysłuchać swojego syna.

myszka4

Nie jest jej do końca obojętny? On zrozumiał, że ją zdobył ;)

ocenił(a) serial na 7
Alee

Mnie najbardziej podobaly sie sceny Leona i Hilal w 24 25 i 26 odcinku tureckim. Były to sceny gdu Hilal powstrzymuje Leona przed samobojstwem, gdy broni go przed Mehmetem i wyznaje ze go kocha, gdy go odwiedza w wiezieniu i mowi ze ma zyc dla niej i radosc gdy go widzi nad rzeka po opuszczeniu aresztu przez Leona. Wtedy właśnie Hilal tak otwarcie pokazuje jakimi uczuciami darzy Leona.

myszka4

Scena, o której mówiła AnkaJ rzeczywiście piękna. I te oczy Leona wywracające się na wszystkie strony, kiedy nie wiedział jak zareagować na wiadomość o śmierci Esrefa, żeby nie zranić żadnej z kobiet, które kocha. Te odcinki już niedługo, bo teraz leci 21. O ile dadzą nam szansę je obejrzeć, bo jak na razie w jesiennej ramówce ZM brak. Chętnie zobaczę Hilal, która nie kryje się ze swoimi uczuciami, choć wszystkie te uśmiechy, gesty, słowa Leona pokazują, że tej jego miłości wystarczyłoby za nich oboje. Bardzo przyjemnie się na to patrzy ;)

ocenił(a) serial na 7
Alee

Szkoda by było gdyby na jesieni w TVP zabraklo by ZM. Swietny serial prawie jak WS.

ocenił(a) serial na 7
Alee

Leon ma do Hilal wielką cierpliwość usłyszał od niej wiele gorzkich slow, a wciąż jej pomaga i chce byc blisko niej. To naprawdę jest wielka milosc z jego strony.

ocenił(a) serial na 7
Alee

Ale Cevdet musiał tak emocjonalnie zareagować na wieść o śmierci Esrefa, bo przecież dowiedział się o tym na ganku rezydencji, mając świadomość, że może go widzieć przez okno Hamilton.

Nie przypominam sobie, aby Cevdet mówił, że mógłby poświęcić swoje dzieci dla ojczyzny. Powiem tak, dzieci nie wychowuje się dla siebie, lecz dla ojczyzny, zatem, gdy dziecko chce podjąć walkę o kraj, nie wolno mu tego zabraniać. Może Cevdet mówił o tym właśnie w tym sensie? Na pewno świadomie nie pchałby dzieci na śmierć.

ocenił(a) serial na 8
Anonimowy_Anonim102

Cevdet powiedział to we wczorajszym odcinku do Esrefa Paszy, co mnie mocno zdziwiło.

Anonimowy_Anonim102

To raczej chodziło o to, że misja jest dla niego ważniejsza i gdyby dla dzieci musiał zrezygnować z misji- w obliczu wyboru ratować dzieci i się ujawnić czy kontynuować misję, poświęciłby dzieci.

Alee

Ja to zinterpretowałam tak, że poświęcił swoje życie z dziećmi, a nie w sensie, że ich życie.

innertia

Może to źle przetłumaczyli, ale ja tam wyraźnie słyszałam " byłbym w stanie poświęcić dzieci" ;)

ocenił(a) serial na 8
Anonimowy_Anonim102

A ja nie rozumiem dlaczego Tevfik zabił Esrefa.
1. Bo lubi zabijać ludzi, czyli jest psychopatą ?
2. Bo chciał awansować i sam przejąć po nim dowództwo ?
3. Bo tak mu kazał Charles Hamilton ?
4. A może jeszcze z innego powodu ? Przecież ta śmierć Esrefa była bez sensu.

A z tą Yildiz to przesadziłeś. Żadnego stalkingu tam nie ma. Jest natrętna, narzuca się Leonowi, ale wkrótce już raz na zawsze zrozumie, że jest bez szans i zaprzestanie myśleć o nim. A nawet przestanie go lubić. /chociaż to nie ona go wyda, ale tak inni będą myśleć/.

ocenił(a) serial na 8
AnkaJ_3

Znalazłam w Internecie ciekawe informacje o Mustafie Kemalu i wkleję je sobie tutaj, aby w razie potrzeby, w każdej chwili można to było zobaczyć. Nigdy historia mnie nie interesowała, ale ten "Ojciec Turków" był naprawdę dobry. Tylko jemu obecnie Turcy zawdzięczają to, że są państwem cywilizowanym, że mają alfabet, że kobiety mają prawa wyborcze, że mają nazwiska itd.

Ojciec Turków - Mustafa Kemal Atatürk

Zastał Turcję islamską i azjatycką, zostawił świecką i europejską. Zmarły 75 lat temu Mustafa Kemal Atatürk podniósł rękę na chyba wszystkie islamskie i tureckie świętości. Mustafa Kemal, przyszły Atatürk, czyli "Ojciec Turków", urodził się w greckich Salonikach, które wówczas należały jeszcze do imperium otomańskiego, i nie wyglądał wcale jak Turek - jako kilkunastoletni kadet akademii wojskowej w Stambule był dość wysokim blondynem.

Walczył w obu wojnach bałkańskich w latach 1912-13, w których imperium osmańskie utraciło niemal wszystkie europejskie posiadłości. Podczas I wojny światowej był jednym z dwóch głównych tureckich dowódców w bitwie pod Gallipoli, która stała się największym tureckim zwycięstwem. W trwającej od kwietnia 1915 r. do stycznia 1916 r. bitwie Turcy krwawo odparli aliancki desant, który miał zdobyć Stambuł i wyeliminować Turcję z wojny. Szczególnie ciężkie straty zadali oddziałom australijskim i nowozelandzkim.
Mimo zwycięstwa Turcy przegrali wojnę i utracili swe azjatyckie imperium, które zostało podzielone między Brytyjczyków i Francuzów. Sułtan Mehmed VI musiał się zgodzić na układ w Sevres z 1920 r. sankcjonujący rozbiór imperium i zmniejszenie wojska do zaledwie 50 tys. ludzi, bez lotnictwa, broni ciężkiej i marynarki. Zadanie redukcji armii sułtan powierzył generałowi Mustafie Kemalowi.

Bohater spod Gallipoli wycofał wojska w głąb Turcji, a rok później odparł Greków chcących odebrać Turkom m.in. Stambuł, kiedyś grecki Konstantynopol. W ciągu dwuletniego konfliktu nazywanego wojną o niepodległość gen. Kemal poradził sobie z interwencją i zdołał doprowadzić do zmiany zasad przyjętych w Sevres. Jeszcze w trakcie wojny o niepodległość, w 1922 r., sułtan został zmuszony do opuszczenia Stambułu na zawsze, a Wielkie Zgromadzenie Narodowe wybrało Mustafę Kemala na prezydenta nowej Republiki Tureckiej.

Deputowani, sami wąsaci mężczyźni w tradycyjnych fezach na głowie, nie podejrzewali, że dają pełnię władzy człowiekowi, który wkrótce nie tylko zgoli im wąsy i zakaże noszenia fezów, ale też zniesie prawa i zwyczaje, na których przez wieki opierało się imperium osmańskie.

Bez kalifa i derwiszów

Prezydent Kemal energicznie zaczął zaprowadzać w Turcji nowe porządki oparte na zachodnich wzorcach - nie tylko obalił sułtana, przeniósł stolicę ze Stambułu do prowincjonalnej Ankary, ale też podniósł rękę na islam od zawsze związany z państwem.

Autorytet tureckiego kalifa, zwierzchnika religijnego sunnitów, uznawał świat islamski. Dopóki dysponujący własnym skarbem oraz uzbrojoną służbą kalif był również sułtanem, nie było wielkiego kłopotu. Problem powstał wtedy, gdy na czele państwa stanął prezydent Kemal, który zmieniał Turcję w republikę świecką.

Abdülmecid II, krewny obalonego sułtana wybrany na kalifa już po obaleniu władcy, ignorował nową Turcję. Wyniosły przedstawiciel rodu Osmanów nie zamierzał rezygnować ze swej władzy - nadal udzielał audiencji dostojnikom z krajów muzułmańskich, zachowując się, jakby to on był głową państwa.

Na początku 1924 r. na posiedzeniu Wielkiego Zgromadzenia Narodowego prezydent Kemal zapowiedział, że w Turcji islam będzie uprzywilejowaną religią tylko wtedy, jeśli kalif wycofa się z polityki. Gdy Abdülmecid puścił to mimo uszu, 3 marca 1924 r. Wielkie Zgromadzenie Narodowe zniosło kalifat. Kemal kazał wygnać z kraju Abdülmecida wraz z rodziną, a nowy kalif nigdy nie został już wybrany.

Kemal zabronił też działalności derwiszom - członkom muzułmańskich bractw religijnych będących rodzajem zakonu i od wieków uosobieniem tureckiego islamu. Nakazał derwiszom zamienienie klasztorów w muzea i skończenie z publicznymi spektaklami religijnej ekstazy objawiającej się wirującym tańcem.

Kilka dni przed likwidacją bractwa prezydent przyjechał do miasta Kastamonu w najbardziej konserwatywnej części Turcji i paradował tam w kapeluszu typu panama, otoczony wianuszkiem kobiet. - Republika Turecka nie będzie krajem szejków i derwiszów - oznajmił tłumowi wąsatych mężczyzn w fezach na głowach.

Ostentacyjnie zgolił wąsy będące atrybutem religijnego Turka i nakazał urzędnikom państwowym, by tak jak on ubierali się w eleganckie garnitury. Na uroczyste okazje zakładał frak i cylinder.

Postępowanie Kemala, zwłaszcza rozprawa z kalifem i derwiszami, musiało wzbudzać niechęć konserwatystów - w 1926 r. wykryty został spisek na życie prezydenta, który ten wykorzystał do skończenia z opozycją. Uznani za najgroźniejszych zostali skazani na śmierć i straceni, inni po wypuszczeniu z więzień już do końca życia znajdowali się pod nadzorem policji. Od tej pory Kemal rządził bez opozycji.

Turek XX wieku

Islamskie prawo szariatu odeszło w przeszłość, a posłuszny prezydentowi parlament uchwalił świeckie kodeksy - cywilny i karny. A prezydent nie przestawał zaskakiwać, ogłaszając równouprawnienie kobiet, które zyskały prawo do głosowania, pracy i złożenia pozwu o rozwód - zarezerwowane dotąd tylko dla mężczyzn.

Kolejnym fundamentem nowej Turcji miała się stać pełna świeckość państwa i wolność religijna. Turcy dowiedzieli się, że jeśli w ramadanie chcą pościć, to mogą to robić, ale jeśli sobie tego nie życzą, to nie zostaną za to ukarani. A jeśli zechcą pić alkohol, to proszę bardzo, od dziś jest on w sklepach.

Potem przyszła kolej na alfabet arabski - wiosną 1928 r. Kemal zapytał lingwistów, ile czasu im zajmie opracowanie i wprowadzenie zapisu języka tureckiego w alfabecie łacińskim. Odpowiedź brzmiała: od trzech do pięciu lat. - Mnie zajmie to kilka miesięcy - odparł prezydent. Wkrótce potem parlament zniósł alfabet arabski, a w całym kraju rozpoczęła się intensywna nauka liter łacińskich.
Wprowadzając nowy alfabet, prezydent odciął naród od kultury arabskiej - nawet Koran przestał być wydawany po arabsku. W 1934 r. parlament przystał na kolejny pomysł prezydenta - Turcy mieli otrzymać nazwiska, których dotychczas nie używano. Mustafie Kemalowi deputowani nadali nazwisko Atatürk, czyli "Ojciec Turków", którego nikt po nim nie miał prawa nosić.

Kobieta, która usidliła Atatürka

Kemal był kobieciarzem, przeżył kilka wielkich romansów, ale ożenił się z dziewczyną, która mu naprawdę zaimponowała. Tuż po pokonaniu Greków w wojnie o niepodległość w zdobytym Izmirze poznał córkę przedsiębiorcy, młodszą o 17 lat Latife Usakizâde. Urzekła go urodą i osobowością, znakomitym wykształceniem (mówiła kilkoma językami) i niezależnością. W jego oczach była uosobieniem nowego Turka - odrzucała krępujące tradycje i zwyczaje islamu, ubierała się po europejsku i przekonywała inne Turczynki, by postępowały tak samo.

Jednak Latife była zazdrosna, a Kemal nie zamierzał rezygnować ani z męskich wieczorów z weteranami wojennymi, ani też nie zwolnił sekretarki Fikriye, z którą romansował. Z czasem ich relacje małżeńskie zamieniły się w nieustające pasmo awantur i w końcu "Ojciec Turków" uznał, że lepiej się rozwieść.

Nie mieli własnych potomków, ale Atatürk adoptował aż ośmioro dzieci, wśród których był tylko jeden chłopiec. Dwie z córek stały się dumą nowej Turcji: Sabiha Gökçen za namową przybranego ojca wstąpiła do akademii sił powietrznych i została pierwszą na świecie kobietą pilotem wojskowym. Afet Inan po studiach we Francji została historykiem i profesorem uniwersytetu w Ankarze.

Słabości "Ojca Turków"

W Anitkabir, monumentalnym mauzoleum Atatürka w Ankarze, wiszą fotografie pokazujące go w różnych etapach życia. Na tych z początku lat 20. widać mężczyznę o zdecydowanym wyrazie twarzy ozdobionej wąsami. Na głowie zwykle ma karakułową czapę albo fez. Na kolejnych zdjęciach widać, jak z biegiem lat rysy twarzy Atatürka stają się rozmyte. Od początku lat 30. szybko się starzał, zaczął łysieć, oczy zmętniały, a nos zrobił się kartoflowaty. Gdy umierał w 1938 r., miał zaledwie 57 lat. Atatürk prowadził zabójczy tryb życia - pijał ogromne ilości herbaty oraz kawy, wypalał mnóstwo papierosów, a wieczorami uczestniczył w wielogodzinnych libacjach alkoholowych. Jedną z przyczyn jego śmierci była marskość wątroby.

Pod koniec jego życia po Stambule i Ankarze krążyły żarty, że Turcją rządzi pijak, ale publiczne wspominanie o słabościach przywódcy do dziś jest ścigane jako obraza narodu i państwa.

Gdy niedawno jacyś żartownisie z Grecji wrzucili na serwis YouTube film, który przedstawiał Atatürka jako homoseksualistę, Turcy uznali to za śmiertelną potwarz i zażądali jego usunięcia. Administratorzy portalu jednak odmówili, a wtedy stambulski sąd zakazał korzystania z serwisu. Oglądanie filmów na YouTubie w Turcji zostało na jakiś czas zabronione.

ocenił(a) serial na 7
AnkaJ_3

Ciekawe. Ataturk wciąż cieszy się sporym uznaniem. Pamiętam, że rok temu, po nieudanym zamachu stanu, prezydent Erdogan użądził wiec. Dla poparcia dla niego przyszło tam mnustwo osób. Na ironię zakrawa fakt, że zwolennicy Erdogana mieli ze sobą wtedy tureckie flagi na których znajdowała się....podobizna Mustafy Kemala.

ocenił(a) serial na 7
HotChocolate90

I jeszcze jedno, dlaczego w tym serialu 90% tureckich postaci to idioci? Dlaczego ochroniarz Esrefa powiedział Tefvikowi o listach? Przecież to miała być tajemnica, a on miał w razie śmierci przywódcy po prostu te listy wykopać i przekazać komu trzeba? Dlaczego więc o tym papla?

Anonimowy_Anonim102

Bo jest papla :P Co tu dużo mówić, piramidalna głupota. Ja nie rozumiem co oni widzą w tym Tevfiku, że jak go widzą, to im rozum odbiera? Jak dla mnie to widok Tevfika może odebrać jedynie apetyt czy dobry humor, ewentualnie wyzwolić salwy śmiechu lub żądzę mordu, ale u bohaterów widać zupełnie odmienne reakcje niż ww.

ocenił(a) serial na 8
Anonimowy_Anonim102

Ja myślę, że po prostu dlatego powiedział, że Tevfik sam się "uczynił" przywódcą po śmierci Esrefa i mówił do tych ludzi (partyzantów), że teraz jego mają słuchać. Więc ten ochroniarz Esrefa nie wytrzymał i powiedział, że muszą wpierw znaleźć testament Esrefa Paszy. Ten człowiek znał prawdę, ale niepotrzebnie mówił o tym przy Tevfiku. A drugiej strony skąd mógł przewidzieć, jakim złym człowiekiem jest Tevfik ? Esref źle zrobił, że tylko jednego człowieka wtajemniczył w ten swój plan. Mógł chociaż 2 ludzi, bo tego jednego Tevfik łatwo się pozbędzie. I znowu Tevfikowi wszystko się upiecze, i dowódcą partyzantów zostanie i mężem Azize. Ech, niektórzy ludzie to już tak mają w życiu łatwo. A z tym masz zupełną rację - około 90 % Turków w tym serialu to kompletni idioci.

Anonimowy_Anonim102

Jest jeszcze taki problem, że to trochę wina Esrefa. Dopuścił Tevfika do takich wpływów, powierzył mu kierowanie partyzantką w czasie swojej niedyspozycji, że powinien był przewidzieć, że Tevfik może się obwołać po jego śmierci dowódcą. Dobrze, że bezpośrednio jemu nie powierzył tego listu, bo to by była dopiero komedia.

HotChocolate90

A które to te banalne rozterki? Miłość ponad barykadami? Poszukiwanie korzeni?

HotChocolate90

Tekst odcinka: Tak nie może być. Najpierw przeszkodziłeś w egzekucji generała Cevdeta a teraz nie pozwoliłeś zabić porucznika Leona.
Nominuję Mehmeta do tytułu Psychola Roku. Myślę, że spokojnie mógłby się zmierzyć w tej konkurencji ze Stavrosem i jego miną, kiedy zabroniono mu zabijać. Obstawiam, że ze swoją żądzą krwi pokonałby nawet pułkownika.
Mehmet jest też świetnym dowódcą. Kiedy jego "podkomendny" zostaje przyniesiony z przesłuchania jest niezadowolony, że go Osman zabrał, bo mogli go śledzić. W końcu to nie on Lutfu na tę akcję zabrał i nie on ponosi za to co się stało odpowiedzialność. Byle pozbyć się problemu. Solidarność i braterstwo to pojęcia nieznane. Cała reszta też dobra, jak Lutfu przyznał, że powiedział Grekom. Trzeba było myśleć wcześniej, przecież wiedzieliście, że Lutfu jest wrażliwym i porządnym chłopakiem, w przeciwieństwie do was i nie powinien brać udziału w akcji zbrojnej.
Yakup zasłużył na przydomek, dzisiaj na tym koniu nawet ja go nie poznałam.
Azize mówi kobiecie, która straciła syna w wyniku działań Esrefa, że zapewnia ją, że nie ma racji. A sama widziała go raz w życiu. Komedyja.
Tevfik w końcu publicznie sprzeciwił się Grekom i faktycznie stanął w obronie swoich. Wow. Ale jak usłyszał o areszcie to mu mina zrzedła i odwaga uleciała.
Może mi ktoś powiedzieć kim właściwie jest Mr Hamilton, że Grecy, którzy mają pełne prawo sprawować w Smyrnie władzę, może kwestionować decyzję greckiego sztabu i nakazywać im wycofanie? Jest obserwatorem, więc jedyne co powinno mu być wolno to pisać raporty, że mu się nie podoba. Trochę nie dziwne, że Grecy przegrali.
O Hilal i Leonie pisałam już wyżej. Weronika rzeczywiście dziwnie się zachowuje, w tym co mówił Leon nie było śladu nieszczerości a ona uparła się na tę Yildiz. Przecież to nie jest jedyna Turczynka, w której mógł się zakochać i łatwo się domyślić, że chodzi o drugą siostrę, szczególnie po tonie z jakim o niej mówi i tym jak się do niej uśmiechał, jeszcze przy matce. Matki wyczuwają takie rzeczy.
Eleni odczuła ulgę, że ten ślub Yildiz to nie z Ali Kemalem. Komentowanie zachowania Yildiz pozostawię ekspertowi ;)

ocenił(a) serial na 7
Alee

Doskonale podsumowałaś postawę Mehmeta. Bardzo podobało mi się stwierdzenie Alego Kemala, gdy odpowiedział na zarzuty Mehmeta, że nie liczy się dla niego, co on sobie myśli, bo nie jest nikim ważnym w podziemiu. Ten tekst trafił w sedno - Mehmet ma wielkie ambicje i gębę pełną frazesów, ale nie potrafi zorganizować dobrze akcji, nie dba o swoich ludzi i tylko chciałby zabijać.

Yildiz, jak to Yildiz - leci do sklepu kupować sukienkę na zaręczyny, zamiast chociaż raz odwiedzić Leona, porozmawiać z nim i zapytać czy zmienił zdanie i jednak ją chce...

HotChocolate90

Serial zostaje. Jeśli ktoś ogląda w telewizji to od 28.08. będzie emitowany o godz. 15.55.

ocenił(a) serial na 7
Alee

A gdzie mozna ogladac poza telewizja? Przyznam, ze szukalam, ale nic nie znalazlam

ocenił(a) serial na 8
Luci

Podam Ci link do odcinka 21. To jest to, co aktualnie leci w telewizji. Wystarczy wpisać lub skopiować adres strony, potem można na tej stronie oglądać odcinki wcześniejsze lub późniejsze. Cały pierwszy sezon tam jest, czyli 31 odcinków z napisami, prawie 2 - godzinnych, czasem ponad 2 - godzinnych. Tytuł jest inny - "Jesteś Moją Ojczyzną", ale chodzi o ten serial. Oto ten link :
http://vider.info/vid/+fn1xn88

Podobno można go też zobaczyć na stronie Turcjatv.pl , ale trzeba być zalogowanym na FB.

ocenił(a) serial na 8
Alee

W dzisiejszym odcinku wystąpiły pewne nieścisłości. W jaki sposób mogło już upłynąć 300 dni od rozwodu, żeby Azize mogła wyjść za Tevfika ? 300 dni to jest 10 około miesięcy. Ciąża Azize nie jest widoczna, a zaszła w ciążę, gdy była jeszcze mężatką. Potem był rozwód. Potem się dowiedziała, że jest w ciąży i nie jest możliwe, ze od tej pory upłynęło 300 dni. To błąd scenarzystów. Od rozwodu Azize z Cevdetem mogło najwyżej upłynąć 2 lub 3 miesiące, czyli najwyżej 90 dni.

Zadziwia mnie reakcja Yildiz, że akceptuje to małżeństwo mamy z Tevfikiem. Zawsze tak lubiła ojca !!! Sama Azize się temu dziwiła. Bo Hilal gdyby mogła, toby go po butach całowała za to jakim jest wspaniałym patriotą.

A Yildiz czeka niemiłe rozczarowanie. Można było tego uniknąć. Leon dawał sygnały swoim rodzicom, że nie jest nią zainteresowany. Ale oni się uparli.

Denerwuje mnie też ten Jawuz, że nie potrafił dostarczyć tej wiadomości tak, jak go o to prosił Esref. Wszystko schrzanił.

A babcia Hasibe to jedna z wredniejszych postaci tego serialu. Cevdetowi życzy wszystkiego, co najgorsze, nawet czeluści piekielnych, a tego wstrętnego Tevfika uważa za syna.

ocenił(a) serial na 7
AnkaJ_3

Bo widzisz - Yildiz nie kocha nikogo, nawet ojca. Zgodziła się na małżeństwo Azizie z Tefvikiem, argumentując, że nie można rozdzielać tych, którzy chcą się ze sobą związać, aby później tym argumentem i przypomnieniem swojej zgody, wywalczyć u Azize przyzwolenie na ślub z Leonem. Ojciec jest jej już teraz niepotrzebny, bo do rezydencji może dostać się za przyzwoleniem Weroniki.

ocenił(a) serial na 8
Anonimowy_Anonim102

Może masz rację cxo do motywów działania Yildiz. Coś za coś. Chce, żeby Azize wyraziła zgodę na jej ślub z Leonem. Ja jednak nie mogę się nadziwić jej głupocie i naiwności co do tego jej ślubu z Leonem. Przecież on dawał jej do zrozumienia, że nie jest nią zainteresowany. Dlaczego ona uwierzyła w ten ślub tylko na podstawie fragmentu podsłuchanej rozmowy ? Powinna koniecznie się z nim wcześniej zobaczyć i porozmawiać, to nie spotkało by ją takie upokorzenie przy wszystkich. Ale najbardziej z tego powodu szkoda mi Cevdeta, który był wobec Wasiliego taki "lojalny", a oni taką przykrość mu zrobili.

AnkaJ_3

Nie rozumiem dlaczego Leon pisał w liście o gwieździe. Gdyby pisał o półksiężycu to matka by go opacznie nie zrozumiała. Pomijając fakt, że nie powinna jego listów czytać.
Mam nadzieję, że to błąd w tłumaczeniu tylko, bo to przecież piramidalna bzdura. Może chodziło o 30 dni? Przecież Azize nie jest słonicą, żeby być w ciąży 12 miesięcy i nie urodzić a i pozostałe wydarzenia wskazują na krótki czas akcji. Zastanawiałam się jak wybrną z 300 dni, ale takiego absurdu to bym się nie spodziewała.
Yildiz jest cwaniuchna, szuka argumentów dla siebie.

ocenił(a) serial na 8
Alee

Mnie po Twoim komentarzu nasuwają się 3 wnioski :
1. To fakt, że matka nie powinna czytać jego listów. Ale czy 100 lat temu taki zakaz obowiązywał ? Teraz już w szkole podstawowej dziecko dowiaduje się, że "Nikt nie może moich listów czytać bez pytania. Mam też prawo do tajemnic i własnego zdania" To fragment konwencji praw dziecka uchwalony w Genewie, w 1942 roku. Więc tyle lat temu nikt o tym nie słyszał. Weronika nawet nie wiedziała, że to niewłaściwe czytać korespondencję do kogoś. Tak mi się wydaje. A słowa GWIAZDA często używa się w listach miłosnych, nawet do dzisiaj. Więc stąd mylny wniosek Weroniki.
2. Czy Yildiz jest taka cwana ? powinna wcześniej iść do Leona i z nim porozmawiać, dlaczego zmienił zdanie. Ona tylko się oparła na podsłuchanej rozmowie i snuje plany na przyszłość. Jest głupiutka.
3. Z tym 300 dni to najgorsza wpadka. Przecież cała akcja dzieje się w 1919 roku. Nawet nie wiem, czy już jest jesień w serialu. To wielkie przeoczenie i brak logiki.

AnkaJ_3

W 1942 r. to w Genewie się mogli co najwyżej ukrywać uchodźcy wojenni ;) A w 1924 r. to była jedynie deklaracja, jedynym obowiązującym prawem jest Konwencja z 1989 r., ale nie genewska, tylko nowojorska. Tylko, że Leon już od dawna dzieckiem nie jest, a myślę, że takie podstawy jak tajemnica korespondencji obowiązywały kulturalnych ludzi od wieków.
W liście Leon pisze o gwieździe na tureckiej fladze, kontekst jest bardzo mylący.
Yildiz jest cwana w tym momencie, tak jak pisał Anonimowy, wie że to co mówi, ma dotyczyć jej. A do Leona to ona się boi pójść.