Dr Pol to bardzo sympatyczny gość z poczuciem humoru. Brenda i Emily też są spoko, charakterne babki. Najgorzej patrzy się na słodko-pierdzącą Nicole o twarzy Jokera. Lisa również niewiele wnosi do programu, podobnie jak wydziarany koleś-weterynarz. Przewija się tam jeszcze kilka postaci typu Olivia, Sharky, Elizabeth, ale w zasadzie nie ma o kim wspominać, bo to żadne osobowości. Program jak najbardziej ciekawy, szkoda tylko, że taki przesłodzony - wszyscy w klinice kochają się jak rodzina, nie ma żadnych sporów, ani wymiany zdań - abstrakcja.