Północ Południe jest kompletną padaką którą należy omijać szerokim łukiem. A dlaczego a dlatego bo jest kompletnie niedopracowana. I w tym miejscu wymienie jej bolączki ku przestrodze ludzi którzy zapragną w nią zagrać. Po pierwsze w P.P. grywalność w porównaniu do poprzednich części jest na poziomie zerowym, tysiące żołnierzy nad którymi nie sposób zapanować. Koleinym minusem tej gry są zbyt duże mapy i fatalna grafika odrzucająca od monitora. Mapy są niechlujnie zrobione, wygląd budynków jest na poziomie zerowym. Na mapach możemy znaleźć tylko i wyłącznie puste bezpłciowe połacie terenu, wielkie pola pszenicy, kupę krzaków i chaszczy rodem z dżungli w których nasze wojska gubią się lub się blokują a we wszystko niechlujnie wkomponowane są nieliczne budowle odstraszające wyglądem. Gra kompletnie nie wspópracuje z nowymi PC-tami i jeśli ktoś ma kartę graficzną ATI Radeon musi się przyzwyczaić do częstego pikslowania i sieczki kolorów.
Na uwagę zasługuje tylko i wyłącznie muzyka która jest fantastyczna... szczerze powiedziawszy jest lepsza niż w dwóch poprzednich częściach gry.
Chyba wreszcie zrozumiałem dlaczego nie radzę sobie z tą grą. Kupiłem ją ze względu na Wojnę Secesyjną nie grając we wcześniejsze odsłony tej serii. I do tej pory mój brak zrozumienia tłumaczyłem tym, że gra choć oryginalna pozbawiona była instrukcji i coś robię źle. Bo gra jest kompletnie chaotyczna. Nic się kupy nie trzyma, nie widzę żadnego działania przyczynowo-skutkowego. W zasadzie mógłbym nic nie robić poza zbudowaniem szpitala polowego i namiotu sztabowego na początku i komputer niektóre misje sam by wygrał ze sobą. Oddziały pętają się bez sensu, nie sposób nad nimi zapanować. Blokują się w jakiś chaszczach, nie do chodzą tam, gdzie je wysłano. Pierwsza choćby misja w kampanii Jacksona polega na tym, że trzeba zniszczyć 3 przeprawy mostowe, aby wojska Unii nie dostały wsparcia zza rzeki. Wysyłam baterie artylerii, które se strzelają w te mosty aż ulegną zniszczeniu i misja wygrana. A wojsko stoi i nic nie próbują przeciwdziałać. Ani Unia ani CSA. Kompletnie bez sensu.