Oczywiście jest klimat Burnouta. Jest prędkość, powyginane blachy, eksplozje i wielkie kraksy jednak jest też nuda. Po przejści (przejechani??) około 20% gry ma się wrażenie, a jak się później okazuje nie tylko wrażenie, że widziało się juz wszystko. Męczy powtarzanie się tras i trybów których jest 4 plus GP. Nastroju nie poprawia odkrywanie nowych aut. Zabrakło też statystyk samochodów i tak nie wiadomo czy odkryte właśnie cacko jest pod jakimś względem lepsze od już posiadanych czy też nie.
Gra do przełknięcia, chociaż nie na jedno czy dwa posiedzenia...
Jak dla mnie dobre dopełnienie mistrzowskiej "trójki". Idealna gierka na PSP. Aczkolwiek zgadzam się z Tobą w tym, że powtarzalność to ogromna bolączka tej części.