Nie oceniam jeszcze gry. Przeszedłem w 34% na ten moment i co już zauważam to... nie mogę się wczuć.
Mam wrażenie, że tak wielki sukces Ghost of Tsushima był zaskoczeniem dla twórców. Nie nastawiali się na jakąkolwiek drugą część tej serii. I do dzisiaj nie wymyślili dobrego pomysłu.
[od razu zaznaczam, że opinia może się zmienić na koniec gry aczkolwiek nie sądzę aby główny wątek mógł się jeszcze znacząco zmienić]
Na dzień dobry słyszę historię niczym z najtańszego filmu akcji. "Zabili mi rodziców, muszę ich pomścić". Już tutaj moje nadzieje zaczęły topnieć. Serio, tyle lat żeby wymyślić taki banał?
I niestety, z wielkim bólem, bardzo przepraszam kobiety, które to czytają i mam nadzieję, że nie odbiorą tego jako atak. Grałem w wiele gier gdzie mój bohater był kobietą i totalnie nie zwracałem na to uwagi. Tutaj natomiast... no nie mogę. Nie pasuje mi kobieta. Wiadomo, że musi mieć drobniejszą posturę przez co nawet zbroje nie leżą na niej dobrze.
Wystarczyło zrobić jakiś dobry sequel GoT, albo żeby chociaż różnica czasowa nie była tak wielka aby pomimo braku Jin'a, gra mogła dalej jakoś opierać się na tej historii.
Obecnie gram w nieco ulepszoną wersję GoT, gdzie walki nadal sprawiają mi przyjemność, środowisko jest piękne ale historia tak denna, że ciężko mi się na niej skupić.
No chyba, że na ostatnie 10% gry będzie taki twist, który wyrzuci mnie z kapci. Ale to nadal nie zmieni, że przez 90% gry gram w rozwścieczoną cUrkę, która chce pomścić rodziców.