PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=612011}
6,7 3,2 tys. ocen
6,7 10 1 3245
Might & Magic: Heroes VI
powrót do forum gry Might & Magic: Heroes VI

danse macabre

użytkownik usunięty

polecam wszystkim. Kampania w oryginale to syf. Historyjka 5 rodzeństwa z którego każdy ląduje w innej frakcji walczyć z pozostałymi jest jak z kiepskiej telenoweli i nikim nie chciało mi się jej kończyć. Zacznijmy od tego, że podchodziłem do paru z tych kampanii, w niektórych nawet parę misji przebrnąłem i ciągle to samo - GODZINAMI ZWIEDZASZ MAPĘ ZAJMUJESZ ZAMKI I GROMISZ LAPSÓW gdy główny antagonista siedzi bezczynnie na d.... i zbiera wojsko tylko czekając aż do niego dotrzesz i skrócisz jego cierpienia.

na tym tle historia Sandro, złożona z 2 zaledwie misji, długich trzeba dodać, ALE NIE DŁUŻĄCYCH SIĘ - prezentuje się znakomicie. Grałem w każdą część i każdy dodatek hirka choć może nie koniecznie w każdą z kampanii (ciężko mieć pewność w tej kwestii) i nie wiem czy Danse Macabre nie jest najlepszą, ale w każdym razie ścisła czołówka.
Zwłaszcza ostatnie starcie robi wrażenie i trzeba podejść do niego z głową - fajnie.



Tak oftopując - patrzyłem na pozostałe tematy na wierzchu i mam wrażenie, że niektórzy są dla tej gry (czy paru ostatnich części) troszkę surowi.
CO MA ZNACZYĆ "heroes of might&Magic skończyli się na trójce"? sorry ale równie dobrze można powiedzieć, że malarstwo skończyło się jak ostatni neandertalczyk nabazgrał coś na ścianie jaskini.
Do trójki gra rozwijała się w jak najlepszym kierunku, ale miała mnóstwo wad i stosując dobrą taktykę (a nawet będąc lamerem tylko trafiając mega ultra hiper artefakt zaraz na początku na jakimś topielcu) wciągało się prawie każdą misję i prawie każdego wroga na poziomie impossible. kolejne części?
heroes 4 - największa chyba rewolucja w serii. z jednej strony genialne jak dla mnie posunięcie by dać hirkom walczyć i ginąć. Wymagali uwagi i odpowiedniej strategii - zwłaszcza na początku (bo potem jak armia wroga musiałaby kilka tur zużyć by ubić hirka a w tym czasie reszta jego wojska by jej kuku robiła nie trzeba było aż tak uważać^^). System rozwoju też był ciekawy i już nie było przeginek typu "mam magię ziemi na maksa, implozję i wskrzeszenie więc główne siły wroga wciągam nosem, mam też town portal dzięki czemu w jednej turze zbieram populację z 20 zamków a jednocześnie nikt nigdy już mi żadnego nie odbierze bo mogę wszystkich bronić głównym hirkiem". Generalnie sporo plusów - i dwie mega krechy (w sumie nawet trzy) łączenie dwóch zupełnie różnych frakcji w obrębie zamku (co skutkowało zmniejszeniem liczby frakcji - mega wada sama w sobie) i rezygnacji z ulepszania jednostek, niektórzy tego nie lubią ale bez tego miasto jest rozwinięte na maksa w oka mgnieniu, a tak człowiek bawi się tym dłużej. najbardziej boli mała ilość frakci, no i mała ilość jednostek w każdej (niby duża na pierwszy rzut oka, szkoda, że połowa wojsk uniemożliwia rekrutację drugiej połowy) przez to gra jest chyba mimo wszystko bardziej zła niż dobra - a szkoda, potencjał był!
heroes 5 - aż tak się od trójki nie różni jak dla mnie. Co wam tam nie pasuje? 3d? Zamków sporo, ciekawy eksperyment z szałem orków (za to 0 magii mieli^^) i do tego bardzo ciekawy pomysł by każda jednostka miała 2 ulepszenia, które można było bez żadnych konsekwencji zmieniać co chwilę swobodnie, a nie na zasadzie, że każde ulepszenie to jakby osobny budyneczek przez co wybierając jedno traciłoby się drugie i nara... generalnie - gra lepsza od H3? NIE! gra w którą można tłuc godzinami ze znajomymi bo trójka znudziła się 10 lat temu a mapy z niej zna się na pamięć? JAK NAJBARDZIEJ.
heroes 6 - tu gorzej bo błędów dużo, rezygnacja z większości surowców troszkę psuje mi zabawę, system rozwoju postaci całkiem ciekawy ale nie wiem czy lepszy niż poprzednich częściach. Frakcji mało i nawet szósta z ostatniego dodatku tego nie zmieni. Aczkolwiek - zamki są całkiem fajne. Fajnie, że już nie ma w połowie zamków różnych wersji smoka jako najlepszej jednostki (jak w trójce - kościany, czarny, złoty...) dużo jednostek to fajne nowe projekty (namtaru jako epik nieumarłych - super jednostka), w sumie cały zamek tych wodnych. Generalnie ciągle nie mogę tak do końca przywyknąć do tej części - ale dzięki łatkom i dodatkom jest to już gra prezentująca przyzwoity poziom - bo tuż po premierze to była zabugowana niegrywalna tandeta a komputer oszukiwał na bezczela (liczył dziad kroki - często jak nie pokonało się go bo zaatakował głupio z rozpędu to nie szło go dorwać, gdy czuł się słabszy stawał tak, że jakby się człowiek nie teleportowywał i którędy nie biegł tak mu kroka zabraknie przynajmniej i tak mu kroka zabraknie przynajmniej...). Innymi słowy trzyma poziom części od 4 wzwyż i choć trójce nie dorówna to znowu jak dla mnie warto pograć w tą grę bo jest słabsza ale dużo świeższa i stanowi miłą odmianę. Katować trójkę kolejny rok nie dając szansy szóstce to moim zdaniem masochizm...