Moje ulubione zawołania: "Panie, nic tam nie ma, panie!" i "Za króla Ryszarda! I może trochę za Robina, ale nie mówcie mu o tym".
Najpiękniejszy dialog - Marion i Robin w konfesjonale ;)
Ulubiona postać: Mały John - nim można było rozwalić cały oddział żołnierzy naraz i nawet się nie "skaleczyć" :) i braciszek Tuck za jego teksty w sylu: "Kiedy obiad?" :D
Ulubiony zamek - ten z misji o uwalnianiu Willa
Zgadzam się, Will jest najbardziej uniwersalną postacią. Potrafi poważnie zranić i ogłuszyć + możliwość dobicia.
Pamiętam, że jak byłam mała i mój tata jeszcze w to grał, to zamiast "Niech cię sępy pożrą!", to słyszałam "Niech cię ZĘBY pożrą!" XD.
Ja i moja siostra po dziś dzień śmiejemy się z niektórych scenek :D. Uwielbiam się bawić w tej grze, bo często jakieś zabawne sytuacje wychodzą. Na przykład, niektórzy wojacy z włóczniami panikują, gdy zobaczą walkę i wtedy: "Matko!!!" :D. Kocham dźwięk ogłuszania przeciwników.
Teksty?
Może ten Małego John'a: "O oł, coś pękło.." (kiedy zamiast ogłuszyć, zabił żołnierza)
Braciszek Tuck: "Wiara czyni cuda, ale.." (kiedy nie może czegoś zrobić)
SCENA:
Oficer: Żołnierzu, sprawdź tamto miejsce.
(po chwili) Żołnierz: Panie, nic tam nie ma, panie!
Oficer: ... (wzruszenie ramion i olanie sprawy) xD
Lubiłam też ogłuszyć jakiegoś żołnierza, który był na posterunku i co jakiś czas przychodził albo inny żołnierz, albo oficer z niewielkim oddziałem i sprawdzał, czy wszystko jest w porządku. Wtedy ogłuszonego gdzieś odnieść na bok (żeby był w zasięgu "biegania" żołnierzy, którzy poszli go szukać). Oficer po namyśle (długim..) stwierdza, że "Opuścił swój posterunek! Znajdźcie tego kmiota, już!". Gdy go znajdą padają teksty: "Ooo.. tu jesteś? Szef chce cię widzieć" a przy oficerze "Trzy dni paki.." xD
Jak to... sępy? Naprawdę? Nigdy nie przyszło mi to do głowy. Przez dobre 10 lat, aż do teraz, byłam święcie przekonana, że to były zęby...