Spodziewam się kompletnego zmiażdżenia rywali, tyle w temacie.
I tak właśnie będzie, mam tylko nadzieję iż Boberek podłoży głos bo bez niego to już nie to samo :)
Ciekaw jestem czy zmienią nieco konwencję serii. Jeśli nie to będzie parodią samej siebie. Już w poprzednich częściach widzieliśmy kwiatki w stylu: dobry, zabawny Drake kontra kilka armii złych i okrutnych najemników. Oczywiście cało wychodzi ten pierwszy i nawet helikopter mu się nie oprze. Na Nathanie jakoś to większego wrażenia nie robi.
Super wytrzymali przeciwnicy też są świetni. Najemnik nadal stoi żywy, mimo, iż trafiliśmy go trzema pociskami z bazooki.
Trochę to wybijające z klimatu i muszę powiedzieć, że poprzednie części są nieco przereklamowane.
Po dokładnie trzech pociskach z rakietnicy umierają ci z karabinami Gatlinga. :x Są jednak tacy, którzy potrafią przeżyć dwa wybuchy granatów.