Nie tak genialne i wspaniałe jak niedościgniony geniusz Goonisów, ale za to jakie widoki :) wow, łał i łow ;) Do tego cudowna rola Branscombe Richmond. Drugoplanowa, ale mocno dotykająca serca hawajskiego Aloha. Dzieciaki z pierwszego planu dają radę. Owen Vaccaro wyszedł wyśmienicie w roli rudego chłopca w stylu odświeżonego Delty z ww. ekranizacji. No i do tego piękna Lindsay Watson w roli uwodzicielskiej Hawajki :) Całość jest miła, piękna i cudowna, a nade wszystko pokrapiana kolorową przygodą.