Zgadzam się z innymi opiniami iż film bardzo dobry a końcówka z Vaderem w szczególności.
Ale czego zabrakło według mnie w tym filmie to Jedi.
Fakt była namiastka w postaci Chirrut Îmwe (ślepiec), nawiązania do mocy oraz samej planety Jedha ale to za mało. Liczyłem że pojawi się jakiś jedi, który przeżył. Tacy pojawiają się w animowanych serialach gwiezdnych wojen Star Wars: Rebels. A wiemy że film do tych seriali nawiązuje ponieważ pojawia się postać Saw Gerrery, która wcześniej pojawiła się w serialu Wojny Klonów. Idealnie byłoby taką postać skonfrontować z Darthem Vaderem, po czym ten by go oczywiście zabił.
Oglądając film liczyłem po cichu że kamień kyber, który nosiła Jyn i o którym wspominał Chirrut Îmwe zostanie wykorzystany do budowy miecza lub lancy, który Chirrut Îmwe mógłby wykorzystać. Niekoniecznie konfrontując się z Vaderem ale stawiając opór szturmowcom.
Wiem że to nie kolejna część Gwiezdnych Wojen ale jednak w każdej części był rycerz Jedi.