Nie podobała mi się 7. Powstała na zasadzie "więcej, mocniej, silniej", "bez logiki, bez fabuły", "chcemy bum, bum i jakem tu stoję dostaniemy bum, bum." Tymczasem tu wydaje mi się, że to może mieć jakiś sens. Specjalny oddział, ciekawa misja i tyle. Bez super laserów wziętych nie wiadomo skąd niszczących kilka planet na zasadzie "gdybyśmy ich nie zniszczyli to musielibyśmy jakoś wytłumaczyć czemu durna Nowa Republika nie wykończyła wroga".