Ciekawi mnie funkcja pancerzy szturmowców. Nie chronią ni jak przed blasterem, ale za to ogień lasera ich nie przebija, więc można spokojnie się zasłaniać trupem żołnierza imperium, bo nic przez to się nie przebije.
Ratowanie dziecka, kiedy masz w kij ważną misję, tylko po to by i tak później zginęło...
Jakby na jakiś drzwiach, czy komputerach trzeba by było wpisać 4 cyfrowe hasło to całą misję szlag by strzelił.
Zabicie najlepszych inżynierów, bo zdradził w ogóle ktoś inny ( szczególnie, że imperium było tak przyciśnięte, że dopuściło do pracy kolesia, który na 99% będzie sabotował prace...)
Również ciekawiła mnie funkcja pancerzy szturmowców. Z tego, co udało mi się wyczytać, to:
- pozwalały funkcjonować w każdych warunkach środkowiskowych, w bardzo szerokim zakresie temperatury;
- chroniły przed rykoszetami (trafienie bezpośrednie np. z blastera je przebijało);
- po zamontowaniu na plecach systemu podtrzymywania życia możliwa była walka w próżni;
- hełmy filtrowały i uzdatniały atmosferę;
Dzieciaka ratowała w zwyczajnym ludzkim odruchu - skąd miała wiedzieć, że za kilka minut Imperium przygrzeje w planetę z lasera w ramach zaspokajania ciekawości.
Uniwersum SW ma nieco inną charakterystykę, technicznie silnie zakorzenioną w naszych latach 70/80, gdy powstawała pierwsza trylogia. Jedną z jej cech charakterystycznych jest niemal całkowity brak rozwoju technologicznego i specyficzna budowa komputerów - tak, że droidy mogą się tam podpiąć i operować przez mechaniczne złącze. Technologia SW wygląda na niezwykle prymitywną, ale nie przeszkadza to w tworzeniu hipernapędów, superlaserów i robotów dysponujących zaawansowaną AI. No i nie pytaj, jaka jest prędkość transmisji bitów osiągana za pomocą kręcenia gniazdem w lewo i prawo :)
Inżynierów można było zabić, bo:
a) Gwiazda Śmierci była wtedy w pełni opracowana, zbudowana i przetestowana w praktyce;
b) Cała konstrukcja głównego lasera Gwiazdy Śmierci była wyłącznym dziełem Galena Erso, inżynierowie byli jego chłopakami na posyłki. Poziom zaawansowania konstrukcji był taki, że nawet chłopaki na posyłki musieli być wyszkolonymi inżynierami;
c) Z tego samego powodu Galen był niezbędny - to on był konstruktorem broni, na której opierała się cała koncepcja stacji bojowej i tylko on mógł szybko zareagować, gdyby się coś skasztaniło;
d) W hologramie przesłanym do Sava i Jyn, Galen wyjaśnia, iż przez cały czas udawał, że dał się złamać i całkowicie poświęcił pracy na rzecz Imperium. Po wielu latach w końcu mu uwierzono, a po ostatecznym pozytywnym teście broni nie było żadnego powodu do podejrzeń. To pewnie dlatego na początku Krennic nawet na niego nie spojrzał;