Z chęcią bym taki obejrzał :D O tym jak Maul stał się uczniem, jak jeździł na misje ;)
Troche gadanie typu "Po co Łotr 1 skoro i tak wiemy, że plany wykradną i gwiazdę zniszczą". Btw. Maul nie zginął w Mrocznym Widmie ;)
Rebelianci są kanoniczni, serial Wojny Klonów jest kanoniczny, więc skoro Maul pojawił się w obu to chyba żyje, oba dzieją się po mrocznym widmie.
Wielu fanów pokochało Maula. By ich ucieszyć trzeba było go przywrócić zza grobu. ;D W filmach nie było jak go wstawić to pojawił się w serialach. Ja jednak wolę brać pod uwagę to, że Kenobi zasłużył na swój tytuł rycerza i zabił tego Sitha bezpowrotnie... A "zmartwychwstań" z reguły nie cierpię, bo kojarzą mi się z "Modą na sukces". XD
Wiesz, świat Star Wars (Nowy Kanon + Legends) z reguły jest na tyle olbrzymi, że zawsze można sobie samemu ułożyć headcanon. Dzisiejszy oficjalny kanon wskazany przez Disneya jest strasznie ubogi i do tego bardzo nie w moim guście... A planowane spin-offy w dodatku wcale nie zachęcają, a zniechęcają... Ciężko mi go uznać...
W moim headcanonie, z seriali to co najwyżej Clone Wars z 2003-2005r. jest w miarę zgodne. Di$ney !oczywiście! musiał tę kreskówkę usunąć, ale mnie to nie obchodzi... Kreskówka jest krótka, ale to ciekawe uzupełnienie dla filmów pomiędzy 2 a 3 epizodem. Dość logiczne bez zbędnych wątków.
TCW Filoniego nigdy mnie nie porwało z kilku powodów, oto niektóre z nich: słaby Grievous, istnienie Ahsoki i istnienie Satine... Ugh! Sorry, ale ciężko to przełknąć... XD A Rebels to kontynuacja TCW tych samych twórców co z logiki nie mogłam również uznać. Poza tym Rebelianci coś za dużo sukcesów mają na swym koncie, a w Nowej Nadziei wyraźnie jest wspomniane, że pierwszym zwycięstwem Rebelii było dopiero zdobycie planów Gwiazdy Śmierci.
Jest wiele osób, które uznają tylko 3 filmy, więc jak istnieje osoba, która nie uzna dwóch seriali to chyba świat się nie skończy. ;) A istnieją też takie, które lubię jedynie stare EU (Legends) i narzekają Disneya, bądź też takie, dla których tylko to co wskaże Disney jest kanonem... W ogóle sprawa z kanonami to długa sprawa... Disney jak widać chciał to uporządkować, ale ciężko jest od tak dla kaprysu korporacji zignorować też twórczość, którą tworzono przez lata i była długo uznawana. ;)
Dla mnie jednak liczą się filmy, część książek z Legends oraz co najwyżej Clone Wars...
Spoko, tylko chodzi mi o to że gdyby Maul się pojawił to to by nie było dziwne. Co do książek z Legends, ja np. uznaję tylko te które dotyczą postaci, np. Grievousa, a takie jak te o tym niebieskim gościu w ogóle nie widzę w kanonie.
Maula to w ogóle dość często wskrzeszano. W jakimś niekanonicznym źródle nawet jakaś sekta to zrobiła. ;)
Kurcze jeśli chodzi o Grievousa to chyba najlepsza jest "Labirynt Zła" Luceno... W zasadzie to ciekawy wstęp dla "Zemsty Sithów". Nowelizacja "Zemsty Sithów" Stovera to też majstersztyk i "Narodziny lorda Vadera"... Ech nie mogę znieść, że usunięto te książki...XD
Źródeł tych po powrocie Jedi też nie uznaję... Filmy zawsze są podstawą kanonu, a TFA unieważniło Legends postROTJ... Aczkolwiek historie ze Starej Republiki (początku czy upadku) ciężko mi nie uznawać... Disney i tak olewa ten okres, skupia się jedynie na Rebeliantach, więc co szkodzi? XD