PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=712573}

Łotr 1. Gwiezdne wojny - historie

Rogue One: A Star Wars Story
2016
7,4 168 tys. ocen
7,4 10 1 168180
7,1 58 krytyków
Łotr 1. Gwiezdne wojny - historie
powrót do forum filmu Łotr 1. Gwiezdne wojny - historie

Walka na miecze

ocenił(a) film na 6

Będzie w tej części wreszcie jakaś sensowna walka na miecze jak z Maulem w Mrocznym Widmie albo jak w Zemście Sithów czy najwyżej jakaś chała jak w TFA? Czy zupełnie nic tylko wałkowanie wątków około "gwiazdo-śmierciowych"? A i jeszcze jedno, ale to już bardziej do epizodu VIII: będzie tam jakiś czarny charakter z krwi i kości czy dalej tylko ułomny Kylo Ren i "przestarzałe wyobrażenie kosmity" - patrz Snoke? Przynajmniej Vader się pojawi w tym Łotrzyku, ale z kim on się tam ma mierzyć?

ocenił(a) film na 7
capodtc

Z nikim. Vader będzie robił w 'Łotrze 1" mniej więcej tyle, co w "Nowej Nadziei", czyli wyglądał groźnie, dusił swoich podwładnych, straszył i pewnie też siekał Rebeliantów. Rolę antagonisty w tym filmie będzie spełniał Orson Krennic. Co do Epizodu VIII - Kylo Ren dalej będzie głównym złym, chociaż Benicio del Toro będzie odgrywał jakąś złą postać.

PS. Snoke ma brwi, co najpewniej oznacza, że jest człowiekiem.

ocenił(a) film na 8
capodtc

Wystarczy przeczytać opis o czym jest ten film, nie raczej nie będzie żadnych walk na miecze bo nie ma komu walczyc. Chirrut Îmwe ma jakis patyk ale skad mialby wziac miecz, zreszta Vader nie musialby nawet palcem kiwnac by go udusil moca.

ocenił(a) film na 7
gbbb

ja wogóle nie rozumię po co postać Chirrut Imwe, mocy nie ma, walczy kijem, to się mi jakoś gryzie- waląc szturmowców tym bambusem, jakieś takie mało gwiezdno wojenne, rozumię że oni padali od blastera, ale to zbroja nie odporna na kija? Szturmowcy noszą taki strój dla ozdoby dla picu?

capodtc

Ten spin-off raczej będzie pozbawiony jedi-sithowskiego klimatu... na pojedynki z mieczami świetlnymi lepiej się nie szykować.

użytkownik usunięty
capodtc

Nie spodziewałabym się w Łotrze pojedynków na miecze świetlne bo to nie będzie typowy film SW jak epizody. Vader jeśli już to użyje Mocy i może ale może użyje miecza ale pojedynków znanych z epizodów raczej nie będzie.

użytkownik usunięty
capodtc

Przecież walki na miecze w Prequelach wyglądały jak pokazy taneczno-akrobatyczne a nie jak pojedynki na śmierć i życie, pojedynek w TFA zjada na śniadanie te z prequeli

ocenił(a) film na 6

Jak możesz mówić, że to był dobry pojedynek jak ani Rey ani Finn nie mieli miecza w ręce do tego czasu, więc powinno to być kalekie tak jak w przypadku Luka, gdy miał pierwszy raz styczność z mieczem w Nowej nadziei, no i w sumie takie było i to samo odnośnie Rey i mocy. A ten cały Kylo to miał większe doświadczenie, a nie mógł sobie z nimi poradzić. A to że w walka z Maulem wyglądała tak a nie inaczej to chyba normalne skoro wszyscy trzej walczący mieli bardzo wysokie umiejętności. Żeby chociaż ktoś tam miał takie umiejętności jak Obi-wan gdy był Padawanem, no ale niestety, lipa. Dla mnie te pojedynki z nowej trylogii razem z ciekawie przedstawioną Republiką, Radą Jedi i tymi wszystkimi politycznymi gierkami to właśnie te elementy, których mi brak w starej trylogii, po cichu liczyłem, że nowe filmy będą zawierały te elementy a tu lipa. Tak jak w Nowej nadziei walka Obi-wana z Vaderem po prostu przy pojedynku z Mrocznego widma to zabawy dzieciaczków, która tak słabo wygląda że mam ochotę odwrócić głowę. Szkoda że Luke zamiast pojawić się na końcu na 5 sekund nie wyskoczył gdzieś w kulminacyjnym momencie i nie zrobił rozpierduchy pokazując, że ktoś tu jeszcze ma jaja, a nie jest tylko to sanatorium dla geriatryków (jak choćby ta laska w 2:39s https://youtu.be/z0RuR3FREFw?t=2m39s może tu nie widać ale jest to bardzo efektowne).

użytkownik usunięty
capodtc

Przynajmniej nie jestem odosobniony w opinii. Chapeau bas, psze pana.

użytkownik usunięty
capodtc

Tak to był dobry pojedynek

Finn był przeszkolony w walce wręcz (tak jak ten Szturmowiec z którym walczył na Tokadanie) a Rey miała doświadczenie w walce bronią białą więc jakoś sobie radziła

A Kylo Ren był ranny (jeszcze się wykrwawiał) bo dostał z Kuszy Wookiech, do tego był zszokowany faktem że zabił własnego ojca, do tego sam Ren nie dokończył szkolenia co wskazuje że jest jeszcze Adeptem

ocenił(a) film na 9

Trochę denerwuje mnie takie tłumaczenie. Walki Rycerzy Jedi wyglądają właśnie jak "pokazy taneczno-akrobatyczne" i takie MAJĄ BYĆ. To są walki z wykorzystaniem starożytnych technik, a nie agresywna nawalanka mieczami jak w średniowieczu.

Kylo Ren był ranny i dlatego przegrał? W takim razie w scenariuszu nie powinno być tego, że dostaje z kuszy, bo to jest po prostu głupi pomysł i robi nieudacznika z głównego czarnego charakteru już na początku kolejnej trylogii.

użytkownik usunięty
szymon0018

Weź przestań, nie podobają mi się one i mam gdzieś to czy to miało tak wyglądać, to tak jakby obronić gówniany film argumentem "film miał taki być"

W takim razie Vader też jest nieudacznikiem bo w Powrocie Jedi przegrał z jakimś wieśniakiem z Tatooine który trenował głównie odbijając lasery z latającej kulki albo mocą podnosząc kamienie

ocenił(a) film na 9

Jeszcze potrafię zrozumieć, że nie podoba ci się styl walk z epizodów II i III, ale walka z I? Naprawdę?

Vader na wejściu zabił starego mistrza Jedi (Obi-wana), następnie zmasakrował Luke'a, a przegrał dopiero w końcówce trylogii z wyszkolonym Lukiem działającym pod wpływem gniewu, co go wzmocniło. Kylo Ren dał się poniżyć już na samym początku. Co to za czarny charakter, który nie wzbudza żadnego respektu?

użytkownik usunięty
szymon0018

Kylo jest innym czarnym charakterem niż Vader, jest on na tym samym etapie rozwoju co Luke w Imperium Kontratakuje, serio spodziewasz się że Adept który nie ukończył treningu i który jest jeszcze niestabilny emocjonalnie będzie wzbudzał jakikolwiek respekt ? On musi sobie na respekt dopiero zasłużyć, poza tym to chyba dobrze że nie dali kolejnego tego samego złoczyńcy

ocenił(a) film na 9

Nie spodziewałem się, że ktoś wpadnie na pomysł zrobienia głównym czarnym charakterem trylogii rozchwianego emocjonalnie adepta z mizernymi umiejętnościami. Szansa na uratowanie jego wizerunku jest w następnych częściach.

użytkownik usunięty
szymon0018

Robienie nieudacznika z głównego złoczyńcy miałoby miejsce gdyby Kylo był tak mega turbo złodupcem jak Vader czy inny potężny Sith z EU, tutaj mamy adepta który nawet szkolenia nie ukończył

ocenił(a) film na 5

Gniew, spowodowany zranieniem, powinien wywołać u Kylo taki przypływ Mocy, że śnieg powinien tam wypraować

użytkownik usunięty
katedra

Ale tak nie było przez swoją winę po tym jak zabił swojego ojca

ocenił(a) film na 5

Swoja wina =/= ból spowodowany raną. Cokolwiek to znaczy.

użytkownik usunięty
capodtc

Ale pojedynku Kenobi vs Vader z ANH to ja bronić będę. Nie można oczekiwać od kogoś kto jest zmęczony życiem i ma jakieś 60-70 lat na karku, że będzie walczyć identycznie jak 19 lat wcześniej u szczytu swoich możliwości. A Vader był dość mocno ograniczony przez okaleczenia.
Ponadto ten pojedynek z ANH to był tak naprawdę po to by dać czas na ucieczkę Luke`owi, Lei i Hanowi. I ten pojedynek był symboliczny - Kenobi chyba czuł się winny i niejako poddając się chciał odpokutować swoje winy - uważam, że on także wierzył, iż zostało dobro w Vaderze. No i Kenobi zdawał sobie sprawę ze swoich ograniczeń i wiedział, że lepiej pomoże będąc duchem Mocy.

A na 5 min. Luka przyjdzie czas.

ocenił(a) film na 9

Dorabiasz jakieś interpretacje to pojedynku Ben Kenobi vs Vader, a w rzeczywistości po prostu George Lucas wzorował pojedynek na sztukach walki kendo (polecam się coś o nich dowiedzieć) xD. Dopiero w nowej trylogii postanowił zrobić te pojedynki bardziej skomplikowane choreograficznie.
Nie chodziło o żadne zmęczenie życiem i wiek.

użytkownik usunięty
Dezallus

Nie bój żaby, dobrze wiem na czym są wzorowane pojedynki w SW. Ale Ty chyba nie wiesz, że Lucas uwielbiał wstawiać symbolikę w SW. ;)

ocenił(a) film na 5

To raczej wina braków technicznych. Nie było złożonych choreografii walk, bo nie potrafili tego zrobić albo stwierdzili, że potrafią, ale będzie to wyglądać beznadziejnie.

ocenił(a) film na 6

Pewnie, że można to uzasadniać, ale w ten sposób to można uzasadniać każdą słabą scenę i przez to dochodzi się do absurdu, że jakieś filmy klasy B usprawiedliwiamy i dajemy im noty rzędu 7 i wyżej. Bo każda scena wyglądała tak a nie inaczej, bo... A tu nie o to chodzi by usprawiedliwiać. Wg mnie dobry film mówi sam za siebie. I tak, Nowa nadzieja to dobry film, ale ta scena na prawdę wypada kiepsko w moich oczach i to że Lucas wzorował się na kendo to też mnie do niczego nie przekonuje, bo to po prostu słabo wyszło. Ja oczekuję od takich scen czegoś wyniosłego, patetycznego, a nie staje dwóch kolesi i w bezruchu niemalże stukają się kijami, bo tak to niestety wyglądało, a w przytoczonym wcześniej Mrocznym widmie było to już przekonujące. Wiem, że w Nowej nadziei ten pojedynek nie pełnił tego samego zadania co w Mrocznym widmie, gdzie był w zasadzie kluczowy, ale no mimo wszystko...

użytkownik usunięty
capodtc

Ale przecież to nie jest jakieś tam nie wiadomo jakie wymyślne wyjaśnienie tylko tak jest. No kurde... ja nie wiem, żeby oczekiwać od aktorów co mają jakieś 50-60 lat popisów dorównującym temu co wykonuje Ray Park, który nie dość, że jest od nich w Mrocznym widmie co najmniej 20 lat młodszy, to jeszcze dodatkowo trenuje sztuki walk???

Ja nie mam absolutnie nic do walk w PT są fajne, są dostosowane do umiejętności ówczesnych walczących, tego czego się nauczyli a poza tym to są dużo młodsi ludzie. I nawet to co wyczynia aktorzy grający Palpitine`a czy Dooku mają we wszystkich scena pojedynkowych swoich dublerów.
Nie mam także nic do pojedynków w OT.

ocenił(a) film na 6

No wiem, że takie pojedynki w OT jak w PT byłyby też nie na miejscu, ale w tych z OT nie widzę, żadnego zaangażowania. Ale przynajmniej Luke z Vaderem bił się powiedzmy OKEJ, wystarczyłoby że Kenobi i Vader biliby się tak samo, a nawet minimalnie gorzej. No może rzeczywiście Kenobi miał to gdzieś, zajął Vadera, zobaczył że udało się uciec Luke'owi i reszcie, więc co się miał silić. No może tak. Ale Kylo Ren jest tandetny i nic tego nie zmieni. No chyba że epizod VIII.

użytkownik usunięty
capodtc

Zauważ, że ja odniosłam się do Twoich słów wyłączne na temat pojedynków w OT i w PT. Pojedynku w TFA nie komentuje bo mam z nim problem. Chyba wolę poczekać na następne epizody by ocenić go hmm sprawiedliwie.

ocenił(a) film na 9
capodtc

Oczekujesz, że Kylo Ren, który oberwał z kuszy Chewiego (która to kusza szturmowców odrzucała na parę metrów), będzie w pełni sił by pokonać dziewuchę od dziecka napieprzającą kosmitów kijem na pustynnej planecie i która prawdopodobnie jest kolejnym wybrańcem?

Chcę też zauważyć, że Rey nie robiła żadnych "kręciołków" mieczem, tylko wyprowadzała najprostsze ciosy i broniła się desperacko jak każda odważna osoba atakowana przez napastnika.

użytkownik usunięty
Dezallus

Kolejny wybraniec... a to ciekawe... czyli do urodzenia się Anakina wybrańców nie było? Fajna ta Moc skoro dopiero od momentu pojawienia się Anakina, postanowiła nawalić świat odległej galaktyki Wybrańcami... bo przecież przed nim nigdy nie dochodziło do zachwiania równowagi Mocy.. tiaaa..

ocenił(a) film na 6
Dezallus

Wiem, że można to usprawiedliwiać i może logika podpowiada, że wszystko pokazane na ekranie było sensowne, ale całe moje rozgoryczenie odnośnie tej sceny wynika z tego, że ten tzw. główny czarny charakter jest tak na prawdę godny pożałowania. Gdyby tylko był przekonujący, a tak ja mu nie wierzę, że on jest jakimś tam rycerzem Ren. On wg mnie jest jakimś komediantem. Każdy bohater wielkiej epickiej opowieści potrzebuje trochę magiczności, tajemniczości, legendarności i Kylo Ren miał tą tajemniczość dopóki nie ściągną maski i też jego legendarność mogła by się uwidocznić, ale niestety dla mnie będzie jedynie synonimem cioty. I co najgorsze cioty co zabiła Hana Solo. Co za smutek i niedowierzanie! Jak scenarzyści mogli zrobić taką krzywdę tak !!!legendarnemu!!! bohaterowi jak Han Solo?! Zostać zabitym przez ciapę?! Dlaczego? Już lepiej by było gdyby z żałości strzelił se w łeb z blastera. Szkoda, po prostu szkoda.

Dezallus

Kolejny wybraniec? Niech tylko spróbują...

Chosen one jak nazwa wskazuje - może być tylko jeden, a jest nim Anakin/Vader. Rey to podrasowana przez producentów Mary Sue, która swoją zaje*bistością sens mitologii SW zrównała z ziemią.

użytkownik usunięty

Przecież to jest Twoja opinia...

użytkownik usunięty

No jasne że tak, nikogo nie zmuszam by myślał tak samo