Szczerze nie wiem czemu ten film tak mi się podoba:P widziałam go ponad 20 razy i zazwyczaj w dzień św. Patryka odpalam go znowu. Dla mnie to super film a wiele scen i tekstów zapadło mi w pamięć. Moją ulubioną (co na pewno zgorszy obrońców praw zwierząt) jest śmierć kota - od momentu gdy siadają przy stoliku, aż po niechybną lecz szybką kota. Najlepszymi postaciami filmu są Paul Smecker (scena łóżkowa z kochankiem i pocałunek w przebraniu kobiety - BOMBA) i Rocco za całokształt postaci. Dla wielu przypomina Tarantino ale i tak uwielbiam.