Wydaje mi się że najważniejsze przesłanie tego filmu t nie brać wszystkiego tak na poważnie, że trzeba trochę wyluzować bo inaczej nasze życie zmieni się w jeden wielki koszmar nie do zniesienia. Popieram takie wizje, mimo że Woody Allen nie jest moim idolem, a nawet mogę powiedzieć że za nim nie przepadam, tak ten film postawił go w całkiem niezłym świetle. Niewiedziałem że tak poważnie podchodzi do Holokałstu. Wśród ludzi z zachodu to niemal żadkość.