Dobel miał super teksty (standardowe allenowe). Oglądałem film jedynie czekając na fragmenty z nim własnie.
Cała reszta - nie zachwyca niczym. Nic nowego, nic mądrego.
Para głównych bohaterów - jakas taka drętwa. Facet grą i wszystkim w ogóle nasladowal Allena. Nie wiem na ile to byl celowy zabieg, ale efekt mi się nie podobał.
W zasadzie to nudziło mnie to wszystko.
Jak to w ogóle jest. Woody pisze teksty dla wszystkich postaci, ale tylko te postaci przez niego granych smieszą. Specjalnie sobie perełki wybiera, czy po prostu inni nie potrafią ich wygłaszać?
Nie wiem jaką dać ocenę. Bez Allena to pewnie byłoby - 3/10. Z samym Allenem - 8/10.
Pi razy oko - 6/10
Lubię Allena, ale nie w tym przypadku. Racja, że drętwe, racja, że nudne. Niestety.