Dawno tak przyjemnie nie zaskoczył mnie przypadkowo napotkany film. Fabułą nietuzinkowa, ale
bez przesady i surrealizmu. Kontrowersja w granicach zdrowego rozsądku. Wszystkie sceny,
dialogi i kostiumy bardzo SMACZNE, dystyngowane. Szalenie przypadł mi do gustu ten film.
Rewelacyjny Brosnan i jego miny, niegorszy główny bohater. No i gdy wydawało się, że końcówka
nie zaskoczy, reżyser uraczył nas zagwozdką w iście allenowskim stylu. I jak dla mnie ten film o
wiele lepszy niż np. "To Rome with love". Świetny wybór, gorąco polecam.