W ciągu 24 godzin zostają zabici trzej funkcjonariusze brytyjskiej Intelligence Service. Szef angielskiego wywiadu, znany pod pseudonimem "M", zaleca Jamesowi Bondowi zadanie odnalezienia zabójców. Podejrzanym jest Mr Big, czarnoskóry król nowojorskiego podziemia. Penetrując nocne kluby Nowego Yorku, Bond spotyka piękną wróżkę Solitaire,
Ale jaja Roger mial w tym filmie 46 lat wogole nie wygladal.Sean w Diamentach mial 41 a wygladal duzo starzej.
i do dziś tak samo jak wtedy uwielbiam ten film!
Roger Moore to był najlepszy Bond ! , Żyj i pozwól umrzeć to jedna z najlepszych części , uważam ze serie własnie z Moorem były najlepsze , dzisiejszy bond to totalne rozczarowanie , nie mówiąc juz o tym czymś co gra Q ! , to mnie już zabiło !
Uśmiałem się co nie miara. Humoru tu mnóstwo, do tego krokodyle,rekiny i w brud typów z pod ciemnej gwiazdy. Fajny film.
Świetna, oryginalna,niezwykle zabawna część przygód Bonda. Nietuzinkowy przeciwnik,niezwykła kobieta u boku,doskonała realizacja,no i on-sir Roger-urodzony do tej roli-dystans,humor,prezencja,l uz. Super Kino.