PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=433913}

2012

2009
6,2 273 tys. ocen
6,2 10 1 273265
4,7 34 krytyków
2012
powrót do forum filmu 2012

scenarisz jest tak bzdurny ze ciezko wysiedziec te dwie godziny, a efekty specjalne choc momentami robia wrazenie to nie ratuja tego filmu. Czyli jedno wielkie rozczarowaie. 2/10

ocenił(a) film na 3
Gerald_zwany_Geraltem

Emmerich w tym filmie już sam siebie parodiuje. To w zasadzie efekty specjalne z doklejonymi jakimiś szczątkami fabuły. Za 30 lat będzie to dzieło równie klasyczne jak "Atak zabójczych pomidorów".
Film katastroficzny nie musi mieć niesamowitych efektów specjalnych, musi mieć to coś. Sięgając do klasyki wystarczy przypomnieć "Ostatni brzeg". Koniec nadciąga powoli, jest nieuchronny. Nie ma nadzieji na ocalenie. Po prostu zostały ostatnie dni.

wercio

W nim nie chodziło o reweylacyjny scenariusz tylko efekty specjalne na które poszła gigantyczna kasa, co do scenariusza to nie jest taki zly, tylko, że nic nowego. W sumie w Jądrze ziemi, Armagedonie i pojutrze walczyli żeby ocalić świat, a tutaj nie walczyli z tym tylko starali się przetrwać i nową cywilizacje stworzyć... Film jest Hitem roku zaraz po Avatarze, do, którego 2012 się nie mywa niestety...

ocenił(a) film na 2
Logan_Cole

Każdy film POWINIEN mieć scenariusz. Nawet katastroficzny. Inaczej zmienia się w pokaz efektów komputerowych.

ocenił(a) film na 7
cze67

"Każdy film POWINIEN mieć scenariusz. Nawet katastroficzny. Inaczej zmienia
się w pokaz efektów komputerowych. "

Jak Avatar? Albo Transformers? Albo 2012?
Jest multum takich filmów tylko czemu niektóe uważane są za arcydzieła
(Avatar) a inne za dno dna (Transformers, 2012)?

ocenił(a) film na 3
Dorikin

Bo Avatar ma fabułę i (łopatologiczne ale zawsze) przesłanie? Bo mamy w nich wyraziste postacie? Bo pomimo potknięć i niedociągnięć są znośne?

ocenił(a) film na 7
YouzeQ

Dla mnie fabuła typu:
Człowiek infiltruje obcą cywilizację (Indian, Samurajów, Obcych etc...),
zakochuje się w lasce i walczy w ich obronie nie jest zbyt górnolotna
fabułą... Owszem, nie jest tak debilna jak w 2012 ale też nie jest taka
super jak wielu ludzi próbuje przekonać.
Gdyby Avatar nie był J. Camerona tylko R. Emmericha (O Bayu nie mówię...)
to został by zjechany z góry na dół za to że efekty przysłaniają sens,
fabułe itp.

EOT/

Dorikin

EOT to może dla ciebie...
myślisz że jak napiszesz magiczne 3 drukowane literki (zamiast jak na Polaka przytało "dla mnie koniec tematu") to faktycznie jest to EOT?

otóż 2012 nie jest jechany za to kim jest reżyser,
tylko za to, że za OGROMNĄ kasę został zrobiony fabularny gniot, którego gniotowatości nie jest w stanie przesłonić nawet jakość efektów..

za to że jego głównym celem było skuszenie jak największej ilości widzów - czyli adresacja do debili, bo jak wiadomo IQ powyżej średniej posiada tylko 10% populacji ...

inaczej mówiąc - ten film intencjonalnie jest głupszy niż wzorzec czytelniczki BRAVO...

comprende?

ocenił(a) film na 4
Dorikin

No i chyba właśnie o to chodzi - to nie kwestia tego, czy ten film jest lepszy np.: od "Dnia Niepodległości", tylko czy oglądałeś "Dzień Niepodległości" wcześniej wraz z setką podobnych/identycznych filmów.

Przecież jak ktoś ma 12 lat, to mógł, i takiej osobie się może spodobać taki "2012", dla mnie jest to film mocno szablonowy i właściwie nie ma sensu go oglądać, z innego powodu niż efekty (jak ktoś lubi). Zmierzam natomiast do tego, iż spieranie się o "fajność" chyba nie ma tu większego sensu. To nie jest ambitne kino, nie wytycza ani żadnych nowych trendów, ani nie eksploruje nowych tematów.

Logan_Cole

No właśnie Logan,

skąd czerpiesz takie debilne wnioski że w nim nie chodziło o scenariusz?
Może chodziło, tylko spieprzyli?

Gerald_zwany_Geraltem

dobra komedia!!

Lepiej kase na ten film wydac na wodke lepsza rozrywka a mozna sie zintegrowac

budzik_6

Komedia jest zajebista, ja lałem przez pełne 2h30min - zacząłem przy zmutowanych neutrinach...

roball_2

Dobrze że geniusze od scenariusza nie wpadli na pomysł z krasnalami górnikami którym się coś we łbach popier.... lilo i zaczęły przestawiać płyty tektoniczne. Byłby wtedy jeszcze wątek fantasy :)

ocenił(a) film na 2
AlmostGreen

E tam, szkoda właśnie, że nie wpadli na taki pomysł. Wtedy wiadomo by było, że to parodia kina katastroficznego i jako taki ten film miałby jakąkolwiek wartość.

użytkownik usunięty
Gerald_zwany_Geraltem

Minusy
-Sztampowe kreacje bohaterów (Prezydent do rany przyłóż i Adrian zwalający sie o wielkośc kajut). Mnie 'podobał sie" szef adriana. Niby sk*syn ale w sumie w większości spraw miał racje. Wkurzająca też była córka Jacksona. Tak słeetaśna że aż miało sie ochote jej przywalić. Synek to oklepany do bólu nastolatek z rozbitej rodziny obrażony na cały świat.

-wizja bezgranicznie zjednoczonego społeczeństwa które w obliczu katastrofy się łączy i wszyscy są dla siebie dobrzy (wystarczy posłuchac relacji z haiti - ratownicy troja sie żeby odkopać ludzi a tubylcy stoją i sie patrzą)

-pompatyczne dialogi i zachowania (tu znowu "brawa" dla prezydenta)

-bardzo nie podobał mi sie motyw chińskich mnichów. nie w 5 ni w 9 wpasowywuja się w klimat. troche emmerich przedobrzył.

-troche naciągana wizja wędrówki bohaterów na drugi koniec świata gdzy wszystko wokół idzie w rozsypke (z drugiej strony coś trzeba robic przez 3 h filmu)

Plusy
+kapitalna oprawa audio-wizualna

+ odpowiadając o zarzuty o przewidywalność fabuły - owszem, jest happy end. ale.. widać że film stara sie chociaż odrobine zaskoczyć widza. wrota arki nie domykają sie na czas i woda wdziera sie do środka (potem sie zamykają wprawdzie no ale.. :P, śmierć Yuri'ego czy jak tam to sie pisze, zniszczenie arki nr 3). a co do happy endu.. ocalało 300 000 ludzi z całej planety i został chyba jeden kontynent.

+Odpowiadając na zarzuty o kretyńskiej fabule. Fabuła jest wynikiem mody na rok 2012 i przepowiednie majów. I przecież to tylko film. ponadto w miare wszystko jest w filmie wyjaśnione i nie ma zadnych luk. Fabuła tworzy spójną całość. A przecież nie jest nigdzie napisane ze jest to prawda objawiona i tak właśnie bd (dodam ze ja w zadnym wypadku nie wierze w ten koniec swiata w 2012). taki sam zarzut mozna dać do Armageddona, Speed, Avatara i wielu wielu innych. To że jest nieprawdopodobna nie znaczy że odrazu do bani.

Podsumowując, minusów wiecej niz plusów ale film wywarł na mnie pozytywne wrazenie. Napewno nie wstrząsnał jakos posadami mojego jestestwa ale oglądam sobie co ciekawsze momenty :) 7/10.

użytkownik usunięty

-jeszcze ten air force one który oczywiście musiał przywalić w arke amerykanów bo jakze by inaczej..

ocenił(a) film na 3

Więcej minusów,a skąd ocena 7/10 nie mogę pojąć.

Pierwszy raz uległem temu o czym głośno wokół, pierwszy i ostatni raz. Niestety ciekawość wzięła górę. Żałuję, że po drodze nie pomyliłem budynków... Ani trochę nie rozumiem skąd i jakim cudem ten film ma ocenę powyżej 6. Totalny chłam i prostota. Sceny momentami tak głupie, że chyba dziecko z podstawówki wykazało by się większą kreatywnością. Smutno mi pisać te słowa, gdyż mogę urazić fanatycznych pasjonatów roku 2012 :) 3/10 za ładne zdjęcia do filmu

ocenił(a) film na 2
PMBC

No właśnie, ktoś inny napisał: "Film nawet OK ale za bardzo przesadzone" i daje... 9/10. Jak to się teraz mówi? Ogarnijcie się, ludzie.

cze67

Wszystko co powiem o tym filmie to to że podobała mi się muzyka i efekty specjalne chodź uznam że avatar lepszy...
Ocena filmu 6/10 no może trochę więcej....

ocenił(a) film na 3
Gerald_zwany_Geraltem

Po oglądnięciu uważam, że mimo wszystko aż tak mało się nie należy. Ode mnie film otrzymuje 4/10, ale głównie za efekty specjalne i całkiem ciekawy początek... Tzw. scen głupich jest dość sporo, jednak mniej niż w Transformers 2. Film zaczyna rozczarowywać od momentu ucieczki limuzyną. Po niej następuje chwila ciszy i znowu ucieczka, tyle że innym samochodem... Strasznie były one nieprawdopodobne i naciągane, od tego momentu fabuła zeszła na drugi plan. A mogło być inaczej... najgorsze nadchodzi jednak pod koniec, wtedy to już ciężko mi były oglądać ten film. I błagam, nie porównujcie tego filmu do Avatara. Jedyne co łączy te oba widowiska to jakośc efektów graficznych. Fabuła w Avatarze choć mało oryginalna nie jest tak naciągana, nie posiada tylu głupiutkich scen i dialogów.