Ten film upokarza widza, drwi z jego inteligencji, a co gorsza pokazuje jakim jest maluczkim człowiekiem w świecie kinematografii i jej historii która cofa się wciąż w dół.
Ja nie dałam 1 tylko dlatego, że można się było pośmiać... z głupoty scenarzystów :)
Mi się wydaje, czy tylko Afryka nie została zniszczona i zalana w tym filmie? Nie wyszło im w obliczeniach i kupę kasy wydali na jakieś arki a tu taka niespodzianka hehe
Szczerze współczuję Państwu straconego czasu i pieniędzy. Mniemam, iż poświęcenie 158 minut na obejrzenie takiego chłamu było dla Państwa bardzo ciężkie. Jednakowoż dziwi mnie fakt, iż zdecydowali się Państwo na wypowiedzenie się na forum. Aż strach pomyśleć ile czasu i energii stracili Państwo ze swego cennego żywota! Wyrażam nadzieję, iż pomimo tak strasznej zniewagi, jakiej Państwo doznali podczas seansu, zechcą Państwo jeszcze kiedyś zniżyć się do poziomu maluczkich i obejrzeć kolejny film niskich lotów, choćby w celu uświadomienia pospólstwu jego braków. :)
Dziękuję Panie k4PL w imieniu całej społeczności wypowiadających się negatywnie na temat w/w filmu 2012 w tym wątku oraz wszystkich niezadowolonych z projekcji filmu za wyrazy współczucia oraz troski o nasz niewłaściwy wydatek finansowy.
Jest nam niezmiernie miło, że zauważył Pan jakim ciężkim przeżyciem była dla nas cały seans i jakie krzywdy moralne w związku z nim zostały przez nas poniesione.
Doceniamy również fakt, że poświęcił Pan nam swój (mniemam, że również cenny) czas w celu napisania tego posta.
Odnosząc się do ostatniego zdania Pańskiej wypowiedzi domniemam jakoby autor tematu Alex_Tyler (tudzież znany szerzej jako Janusz/Janek) prowadził własna krucjatę przeciw tak niegodnym człowieka myślącego obrazów, natomiast moja skromna osoba chciała wyrazić jedynie zdanie, że film 2012 jest całkowicie rozbieżny z moją wizją filmu dobrego.*
Pozdrawiam Pana.
*wszelkie zbieżności poglądowe w przypadku filmu 2012 z autorem tematu są całkowicie przypadkowe
Musze się z tobą zgodzić Alex. Film żałosny i mało realistyczny. Byłem na nim w kinie i trochę żałuje wydanych pieniędzy. 2012 można nazwać "niezły" ale nic więcej. Nawet efekty były trochę słabe.
Efekty niesamowite (tak jak w Avatarze). Za to plusik. I ten wyeksploatowany temat "dobro zawsze zwycięża": Ten wielki rusek-miliarder ginie (choć uratował gł. bohaterów), jego córka topi się (bo pokazała mu środkowy palec??), jednakże przy życiu pozostaje jej pies (sic!). Sasza ginie... WTF? (bo pilotował Antonova?)... Rozbawił mnie widok królowej Elżbiety z pieseczkami, a jednocześnie zażenował widok kanclerz Niemiec - była za ładna jak na ówczesne realia...
Osobiście zgadzam się z przedmówcami odnoście strony fabularnej,patosu itp. A 3 dałam za niezłe efekty. Niektóre sceny po prostu przyprawiały o mdłości i prosiły o to,żeby któryś z głównych bohaterów wreszcie zginął...
Scenariusz nie istnieje. Bzdura goni bzdure. Samymi efektami specjalnymi nie wiele da sie zdzialac. I ten wieczy amerykanski usmieszek nawet w chwilach gdy swiat wali sie czlowiekowi na glowe. John Cusack sam nie wie co ma robic na planie. Duza lipa.
Nie no to po prostu jest taka bajka... Która musi się dobrze skończyć bo tak i już. A to że połowa scen to gnioty jak okiem sięgnąć <Antonov lecący prawie pionowo pod górę, sceny "uciekania przed pęknięciami" itd> to już dla widowiska i żeby trzymać w napięciu, choć tak właściwie nie wiadomo po co bo od początku wiadomo że dobrze się skończy (przeżyli takie jazdy a na końcu by zginęli? Nieee...)